Powiem tylko: W PYTKĘ :))))

OMG, swietny strip :D

Dla mnie: bomba!

:DDDD

LOL XD

Ouch! Trzeba mieć talent, by tak dobrze ująć to, co wielu próbowało powiedzieć.. :)
Welcome aboard, general Haller..

Powiem jedno: "A to dobreee jestt!!"

Ktoś tu się chyba South Parku naoglądał :D

LOOOOOOOOL. Yeeen~~~! ♥

BuchachachaXD W3 w4n7 m0r3:P

so fucking TRUE :D XD

Akhem.... Nie no piękne , piękne. Bez dwuch zdań

A mi sie nie podoba, bazuje na paru drobiazgach (prawda jest ze w niektorych miejscach MDK jest zimno, reszta to jakas bzdura) ktore w ciagu lat obrosly taka masa glupot opowiadanych przez sfrustrowane dzieci ze szkoda slow. Ujadac kazdy umie, wyjsc z sensowna propozycja juz mniej. Prawda jest taka, ze kiedys ten konwent przestanie sie odbywac (szkoda troche jego pieknej tradycji). I co wtedy zrobi ekipa podkopujaca go? Wypije z radoscia kolejna butelke wodki jak to lubi robic na mangowych imprezach i... koniec. A dzieciaki ze Slaska beda musialy zaczac jezdzic do Krakowa, Wroclawia i dalej. No ale coz, kogo to obchodzi? Poszczekac zawsze mozna.

"A dzieciaki ze Slaska beda musialy zaczac jezdzic do Krakowa, Wroclawia i dalej." To inna ekipa będzie miala szanse się wykazać i zrobic inny konwent w Katowicach czy tez ogólnie na Śląsku.

A dlaczego teraz nie zrobia? Ktos im zabrania? Nie, lepiej posiedziec, ponarzekac, upadnie Asucon i nastanie radosc. A co potem? Bylem na jednym fajnym konwencie w Bytomiu. Bawilem sie niezle, aczkolwiek impreza wymknela sie spod kontroli i efekt m.in. byl taki, ze stracono zyczliwosc wlascicieli budynku a co za tym idzie super miejscowke na kolejne konwenty. I o ile chcemy robic jednorazowe imprezy to nie ma sprawy. Ale to chyba nie o to chodzi, prawda?

Druga ekipa nie zrobiła tylko dlatego, że ma cholerny problem znaleźć jakiś lokal, może chętny do pomocy?

No to kurwa wszystko kurwa jasne. Pryszcz Xion pierdolil glupoty o Asuconie tylko dlatego, ze chcial oczyscic przedpole "drugiej ekipie". A co do cholernego problemu - pogadaj z Kainem, on umie *zalatwic* lokal.

Nie pierdol ok?, juz rok przed Asu 11 myslelismy o tym, wybacz gadałem z Kainem.. dużo nie pomogłeś ;)

Nie pierdol ok?,
Ja? Raczej ty pierdolisz wszystko. Z tylu i przodu. Nie stawia sie przecinkow po pytajnikach, cwelu.

juz rok przed Asu 11 myslelismy o tym, Co moja teza bylo, ze siales plotki o Asuconie, bo to bezposrednia konkurencja. Sam sie przyznales do zlych intencji.

wybacz gadałem z Kainem..
Przykro mi.

dużo nie pomogłeś ;)
Nie mialem takiego zamiaru. Kain potrafil tylko zrobic fandomowa spozywalnie spirytusu i spalic lokal (slowo kluczowe: "zalatwic").

zachowujesz się jak fantaści, o których mowa w tym stripie..

A kogo obchodzi yenowe widzenie fantastow?

Szkoda.
Tak nie chcę wchodzić pomiędzy czyjeś animozje, ale:
A kogo obchodzi yenowe widzenie fantastow?
Protip: w hadalach nie ma wyznawanych osobiście wizji/upodobań.

Cancel, my fault.

ale mnie rozbawiles teraz ^^ LOL wytkniesz kolesiowi braki w logicznej argumentacji, powiesz bolesna prawde i jestes "fantasta" ROTFL a moze nalezy do ukladu?

Braki? Jakie braki? Ja nie widze zadnych brakow. Mozesz wytluscic?

Ty fantastów znasz tylko z obrazków, czy jeszcze z opowieści różnych "weteranów"?

Weteranow like Roshi-cian. Dluzszych stazem o cale trzy tygodnie.

mam wielu znajomych fantastów, a mówiąc o fantastach odnosiłem się dokładnie tylko do tego stripa - nie do wizjii Yena

nie do wizjii Yena
Której nigdzie jeszcze nie wyjawiłem.

też racja, podkreśliłem tylko jego wypowiedź

Ale ja nic o wizji Yena nie pisałem.

duke3d pisał.

Czytac z Yenem nie umiecie. Szkoda.

Szkoda
Tak nie chcę wchodzić pomiędzy czyjeś animozje, ale:
A kogo obchodzi yenowe widzenie fantastow?
Protip: w hadalach nie ma wyznawanych osobiście wizji/upodobań.

L.O.L. A czyje??? Trzeba zbadac komisje, ktora zbada kto siedzi w twoim odb... w twojej rzyci. Yen, chlooopie, opamietaj sie i nie puszczaj takich glodnych kawalkow.

Zapędziłem się fakt, ale staram się mieć jak namniejszy osobisty wkład, wszystko to stereotypy, których nie zawsze podzielam, ie. fantastów tak nie rozpatruję.

Wybaczcie, że się wtrącę, ale z tym spaleniem lokalu to akurat nie była wina KAINa, no może co najwyżej tyle, że się nie postawił. Spierdoliliśmy my, bo nam się zachciało testów nowej "friendly" polityki prohibicyjnej. KAIN tu akurat jest ofiarą, bo przez konwent łączony stracił lokal.

Wlasnie - ze sie nie postawil. Na jedno wychodzi, skoro bylo wspolglownym organizatorem. Chyba ze byl dupa a nie organizatorem?

Gdyby był prorokiem, to może mógłby się i stawiać. Sęk w tym, że wymknięcie się spod kontroli nie było planowane. A potem było kombinowanie jak u wybrnąć żeby chryi na koniec nie było jeszcze... To na dworze miało być grillem a la Shadow Project i tyle.

ja wyciagnalem z tego wazny wniosek (z klopotow pozniejszych bo nie powiem, tez tam bylem i sie bawilem, ale pozniejsze wydarzenia pokazaly ze za wysoka to byla cena): opcja zero jakiegokolwiek alkoholu jest najlepsza z mozliwych

I owszem, przy czym bez paranoi, przeszukań i po ludzku. Bez przyzwolenia, ale co najwyżej z jednym złym gliną i jedną pokazówką.

no to kiedy ta impreza? czy tylko na mysleniu sie skonczylo?

Dlaczego z gory zakladasz fakt myslenia? Wierzysz Xionowi na slowo?

loev 'em :3
Inspired by kulisy AXI.

A jak już jesteśmy przy ujadaniu się - każde dziecko wie, że miś oklapnięte ucho ma, a dla Asukonu najlepszym wyjściem jest zejść ze sceny, może już niekoniecznie niepokonanym, ale chociaż troszeczkę zadrapanym. Przed-suXonowa dziewiątka była idealna i nie bezpowrotna. Yokkon zszedł, wybił się Doji, Reanimka zeszła, wybił się Piernik, Baka zeszł... wróć!
Ah, dzieciaki ze Śląska (elo HIPHOP Słuchaj Dzieciak - w deszczu strugach kwaśnego opadu, ZIOMAL ze Śląska nie ruszy zadu?), a co powiesz o biednych dzieciakach z Lublina, Poznania, Zielonej Góry, Szczecina, Suwałk, Białegostoku, Łodzi, Gorzowa Wlkp., Olsztyna, Kielc czy Opola? Czujesz ich Cierpienia? Wysyłając SMS o treści "POMAGAM" wspomożesz raczkujący fandom. Wypisujcie miasta, które fapdomowi współczują.
Klerykowo ['][*]['][*]['][*]( Y )

Wiesz, pamietam jak pare lat temu przy pierwszych Asuconach ogromnie sie cieszylem, ze sa w Katowicach gdyz nie moglem zostac na noc i nie mialem duzej ilosci kasy. Dzieki konwentowi w Katowicach moglem spokojnie wrocic na noc do domu i w ogole stac mnie bylo na to by obejrzec pare animek i spotkac ciekawych ludzi. I teraz pewnie pare dzieciakow jest w podobnej sytuacji. A co do innych miast, nie wiem jak jest teraz, ale jakis czas temu byla tego masa, spotkania z manga tu, spotkania z manga tam, naprawde bylo tego sporo i to bylo super. Tak na marginesie, jesli ktos sie zastanawia co sie dzieje zlego w fandomie i dlaczego niech wlasnie przeczyta ten komiks. Jakies niepotrzebne niesnaski, unoszenie sie duma i chorymi ambicjami, tworzenie sztucznych podzialow (uwielbiam slowo Fandom Fantastow ^^ - brzmi jak Tajne Stowarzyszenie Masonow Chcace Wladzy Nad Swiatem A Zwlaszcza Biednym Fandomem Dysponujace Ukrytymi Mocami Mogacymi Zniszczyc Kazdy Konwent - LOL). Powinniscie zaytutowac ten odcinek Fandom Frustratow prezentuje.

Ale Asucony Tamtych Czasów [TM] to było quality. Teraz jest QUALITY (QUALITY = sarkastycznie quality).
Serwujmy młodzieży, to co najlepsze, a potencjalne legendy pozostawmy, aby urosły w legendy. Obecne ciągnięcie Asuconów idzie dokładnie w odwrotną stronę. Na analogii - dlaczego taki zespół jak Queen jest kultowy, a np. także zasłużona Metallica trąci myszką? Bo Mercury kopnął w kalendarz w szczycie popularności zanim zespół się zniszczył. A teraz troszeczkę bliższa analogia - który konwent obrośnie większą legendą - Reanimka (ucięta na szczycie) czy Yokkon (zmarły na brak ludzi)? Jeszcze fandom nie zginie póki my żyjemy. Jeszcze na poczatku ubiegłego roku rokowano upadek, a teraz mamy 2 magazyny, fanzin i wysyp konwentowy. Miasta, które wymieniłem, też się doczekają swoich konwentów, na to potrzebny jest tylko czas, nie reanimacja zdechłego kapcia.

Fandom Frustratów, dobre :) Tak zaryzykuję stwierdzeniem, że każdy fandom (czy fantastyczny, mangowy, bitewny, komiksowy*, trekowy itp.) jest frustratem, z powodu tematu, jaki podejmuje (popkultura), podejścia do niego przez znawców sztuki współczesnej (albo nie, "ludzi nie w temacie". Jakby z popkulturą można było być nie w temcie) i, z kolei to dla fapdomu charakterystyczne, zdziecinnienia. To wszystko polane narodowością (ciągle uciskani Polacy) tworzy twór zakompleksiony i ze sporą dozą poczucia niespełnienia i niedocenienia (takie popkulturowe gimnazjum).
Na szczęście sporo ludzi olewa to cieplutką uryną i mają spokój, co najwyżej pragną się pośmiać z tego lub owego :)

* raczej ten sprzed 15-10 lat

Przynac musze, ze wiele racji w tym co piszesz. Zwlaszcza z frustratami i fandomem :-) Ale role sie odwracaja powoli. Taki rezyser Clerks - Kevin Smith. Zaczynal od opisywania kultury fandomowej, zjawiska fana a znawcy sztuki wspolczesnej i kultury wysokiej, masowej mieli go gdzies. A teraz? Facet zaproszony do Cannes. Dzisiejszy swiat jest dziwny i coraz trudniej definiowalny. Co do Asuconu i pieknej legendy to cos w tym jest. Jestem silnie zwiazany emocjonalnie z ta impreza i ciezko mi sie pogodzic z jej smiercia, chociaz moze lepiej odejsc w blasku chwaly niz konac powoli. Zauwaz zreszta ze jest problem jesli chodzi o srodowisko komiksowe w Polsce (wszelakie). Takie konwenty. Ludzie maja nascie lat, organizuja konwenty, ale potem pojawiaja sie inne obowiazki i powoli odpuszczaja sobie by zajac sie "real life". Wiem po sobie i niektorych znajomych. Wiec sila rzeczy nastepuje rotacja kadrowa, inne ekipy maja inne koncepcje itd. itp. Rzeczywiscie utrzymanie jednej imprezy przez wiele lat na niezmienionym wysokim poziomie graniczy z cudem. Podobnie rzecz sie ma z rynkiem komiksowym u nas. Nie wyzyjesz z rysowania, sila rzeczy predzej czy pozniej musisz zajac sie czyms, co zapelni Twoja lodowke. I tak padly serie 48 stron (chlopaki siedza w reklamie teraz), Wilq ma spore klopoty (chyba jak wyzej), Truscinski rowniez realizuje sie w reklamie, jeszcze Sledziu cos tam jeszcze produkuje. Naprawde szkoda :-( PS. Wlasnie widzialem cene nowych 100 naboi: 79zl. Kogos chyba pojeba.. w Mandragorze.

Mówisz o fandomie komiksowym obecnym, zaznaczyłem, że chodzi mi raczej o ten sprzed 15-10 lat. Teraz to już inna bajka, poważne gazety się rozpisują, organizacje zapraszają komiksiarzy do wydawania rocznicowych albumów. W tym fandomie kompleks upadł.
Tak, rotacja - wymierny efekt takiej rotacji mamy w przypadku baki. Jak na nasze standardy, gdzie konwent jest przede wszystkim dla ludzi, nie dla targu, takie przeciąganie nie ma sensu.
A Gawronkiewicz zarabia na storyboardach ale nadal rysuje i robi to dobrze. Z czego pracuje 6-22, to dopiero optymistyczne :)

Witaj po latach Regisie. Nie wiem czemu, ale w dyskusji pominięto akt, że asuconowa ryba psuje sę od głowy. To nie przypadek, że owa tajemnicza Ekipa Wyniszczająca Konwent to głównie byli jej organizatorzy lub osoby które wiedzą za dużo o zmarnowanym jej potencjale. Każdego byłego orga trafia szlag, gdy widzi, jak animuje się te zwłoki, na coraz gorszych zaklęciach zresztą. Obaj wiemy, że ta impreza nie zejdzie na skutek braku frekwencji, bo marka jeszcze coś daje, a i czasy takie, że wystarczy ludzi na obiekt wpuścić i coś wykombinują. Natomiast analizując listy orgów, to powoli widać, że owi nienazwani Fantaści zbierają żniwo swojej polityki wobec orgów mangowych, i muszą sami zastępować braki i opierać się złej famie jaką kolejne pokolenia ex-orgów generują - a to trochę zła droga. Nie bez znaczenia jest też fakt, że owi Fantaści są psu na budę potrzebni, bo za dwa zajumane projektory nikomu nie opłaca się oddawać połowy kasy i użerać się z tworzonymi odgórnie problemami. Więc nie panikuj tak, że jak Asucon padnie, to nic nie powstanie. Oczyści się termin, lokal i ludzie się zbiorą, starzy czy nowi, ale natura nie znosi pustki. Na Szopienicach da się zrobić konwent rentowny od 200 osób, na poziomie techniczno-rganizacyjnym asuconu V i lokalowym Asuconu 9 bez wsparcia instytucjonalnego i finansowego. To nie czcze gadanie, to statystyki Harakiri. Więc nie panikuj, jeśli będzie potrzeba, to powstanie konwent. Lepszy, bo pracujący na siebie samego a nie na Chorzowskie khmmmm...

Mnie zastanawia użycie terminu "ekipa" - sugerowałoby to zorganizowane działanie. Słyszałeś o takowym organizowaniu się, czy jest to wpływ paranoi?

Witaj! Dawno mnie nie bylo ^^ Co do Asu, ja nie mam problemu z wspolpraca na linii "fantasci" - "mangowcy" (troche sztuczny jak dla mnie podzial) i mysle ze wiele osob nie ma. Niektore osoby interesujace sie M&A grywaja tez w RPG i np. nocny LARP na terenie konwentu jakos nie zbiera negatywnych opinii (mimo iz robia go "fantasci"). Co mnie boli to niezdrowa atmosfera wokol konwentu. Dawno temu czesc osob odeszla, poszlo o kase. Kolejni organizowali nadal konwent i nie bylo zle (np. nie mam zastrzezen do ostatnich imprez), poziom byl, aczkolwiek w srodowisku zaczela krazyc fama jaki to Asucon jest do dupy i zaczeto robic jej zla slawe (nie zwazajac na to co sie dzialo naprawde w srodku). Dochodzilo do tego, ze ludzie ktorzy nie pojawiali sie na imprezie, ale majacy jakies personalne urazy mowili jaka to kila i chala i kazda negatywna ocene czyjas srobowali na maksa dorabiajac nie wiadomo co. Atmosfera byla ciezka, zla, potrzeba bylo o wiele silniejszej psychy zeby byc orgiem. Jest roznica: jestes orgiem Asu V, wszyscy wala drzwiami i oknami, impreza ma dobra prase a jestes orgiem Asu X, ludzie w srodowisku skloceni, zanim impreza ruszy juz wieszaja na niej psy itd. No to ja dziekuje (i ja sie nie dziwie dlaczego nikt nie chce sie przyznawac do organizacji Asu). Boli mnie to, bo mozna przeciez pomoc nowej ekipie, udzielic wskazowek. A tak to kazda nowa ekipa organizatorow ma coraz trudniej wlasnie z powodu atmosfery wokol imprezy, rzucanych klod. Denerwuje mnie ze wokol Asu i oceniania go jest tyle negatywnych emocji zamiast rzeczowej dyskusji. I ze wygrywa nie stonowany glos (jasne, moze byc negatywny, nie mam nic do tego), rzeczowa dyskusja, tylko ten kto glosniej wrzeszczy. A ostatnio najglosniej o imprezie wrzeszcza niejakie Pindole, wielce kreatywna i konstruktywna grupa dzieciakow z muchami w nosie, ktora na haslo o imprezie mangowej planuje jak i gdzie sie na tej imprezie schlac. I to ma byc wyrocznia? Rzetelna ocena? Jesli tak i jesli w tym kierunku to wszystko ma zmierzac, to ja dziekuje, nie wsiadam, postoje na peronie i poczekam na nastepny pociag. Wiecej dyskusji moi drodzy a nie wieszania na sobie psow.

Zobacz sobie ich koszulkę i zapytaj co odzwierciedla i pewno uzyskasz wyczerpującą odpowiedź, a Pindole nie wzięły sie znikąd, pewna osoba się walnie do ich powstania przyczyniła, więc reasumując to Asucon jest winny powstania tej właśnie grupy:)

A dla tych co wiedzą: Nigdy więcej "Czepiam-się-o-identy-con"!!!

dzięki Vulcan ;]

Wiesz, chodzi o różnicę priorytetów. My mieliśmy manię wycisnąć z konwentu 120% normy, i cały czas porównywaliśmy to co jest z tym co można było. Wyciskaliśmy te 120% nie patrząc na koszta czy wysiłek. Stanowisko z kolei fantastów (fakt, podział sztuczny, ale nie chcę tu rzucać osobami, zostawmy to za ogólnikiem) było takie, że wystarczy, że coś jest odfajkowane, i o każde upgradey była wojna i pytanie "po co". I o to zbędne "po co" sprawa się rypła. Nas owe "po co" męczyło aż do wybuchu, kolejnych orgów także, sądząc po rotacji. Ludzi którzy coś chcieli wymieniano na takich, co nie stawiali warunków. I właśnie to doskwiera Asuconowi, nic innego. Trzeba było trochę poczekać aż środowisko wyczerpało aktywistów, ale stało się, co widać po stagnacji na www, pierwszym przełożeniu konu itp. Psioczenie na Asu ze strony starych orgów to nic innego jak ostrzeżenie dla młodych, by nie pchali się w Asucon, bo to ślepa uliczka (o czym poświadczy kilka pokoleń). Zła fama ze strony ludzi to skutek zaniedbania niektórych rzeczy, które kiedyś były normą, a teraz zaniknęły (na innych konach także, kiedyś klupnę o tym jakiś osobny tekst). No i pozostaje jeszcze konieczność sprostania renomie, co przy czystkach personalnych niezbyt wychodzi. A, zapomniał bym, za asu ciągną się jeszcze różne przypadki protekcjonalnego traktowania mangowców przez, określmy to fantastów. Dużo tego. Moja rada dla młodej ekipy, o której piszesz - zakończyć Asucon z jakąś klasą, nabrać doświadczenia, po czym stworzyć coś nowego, na czystym polu i bez nikogo nad głową (ani ekipy wyniszczającej konwent, ani ekipy wyniszczającej organizatorów).

"Kolejni organizowali nadal konwent i nie bylo zle (np. nie mam zastrzezen do ostatnich imprez), poziom byl, aczkolwiek w srodowisku zaczela krazyc fama jaki to Asucon jest do dupy i zaczeto robic jej zla slawe (nie zwazajac na to co sie dzialo naprawde w srodku)."

Przykro mi, ale nie zgodze sie z toba... Asu X, byl raczej kiepsko zorganizowany, prawie nigdy nie bylo wiadomo co sie dzieje. Z takich spraw, ktore mi najbardziej zapadly w pamieci, to mamy np. to, ze nie bylo wiadomo kiedy jest dany turniej konsolowy, a nikt nie pomyslal, zeby puscic jakiegos murzyna, zeby przebiegl sie po conplace i ostrzegl ludzi, ze zaraz sie rozpoczyna... A poza tym na cosplayu wszystko bylo tak pogmatwane, ze z Kuniem, zamiast przedstawic nasze postacie, to zrobilismy scenke:P Jeszcze moglbym pare ciekawych spraw wyciagnac, ale czy jest sens? Przyjechalem na Asu X wlasnie spowodu renomy, ale sie niestety zawiodlem...

Na Harakiri było niecałe 300osób, a to była połowa stycznia, więc zrobić tam rentowny konwent, a tym bardziej w innej porze roku to sprawna ekipa zrobi to z palcem w dupie. Jeżeli znajdzie się chętna ekipa, żeby robić konwent na Śląsku, który w przyszłości mógłby zastąpić Asucon, to niech wiedzą, że na WWFF i nie tylko zawsze mogą liczyć.

Ja w tym miejscu odżegnuje się od wypowiadania publicznie moich opinii na temat Asuconów, bo to nie ma najmniejszego sensu, było minęło. Pomimo poźniejszej różnicy zdań co do wyglądu tej imprezy przez co nasze drogi się rozeszły, mogę powiedzieć, że gdyby nie ŚKF to Asucon nigdy by się nie odbył, a przynajmniej nie tak wcześnie i ja wolę akurat pamiętać ten fakt, niż to co było później. Poza tym nie zapomnę nigdy wspaniale spędzonego w ŚKF-ie czasu, a ŚKF-u by nie było, gdyby nie wspaniali ludzi, którzy go tworzą. Jedyna ich wada to to, że nie są mangowcami (nie licząc Sekcji 9 oczywiście), ale któż z nas jest idealny?? :]

Soraski, nie zauważyłem tej perełki:

2 magazyny? I 1 fanzin? Jak to obliczyłeś? Bo mi wychodzi 0 magazynów i kilka fanzinów. Coś źle liczę?

Nie on tylko ktos inny. Przeciez Yen mowil, ze w watkach hadalowych nie ma wyznawanych przez niego osobiście wizji.

Szybko się uczysz!

Wow, ale bezkompromisowy odcinek. You are soooo rad, Yen.

Co to ma wspólnego z komentarzem #18?

Domyśl się.

Nic. Luźny komentarz.

Wiesz co ja mam wrażenie że nie o to tu chodzi.To raczej wskazanie paru drobnostek.Mam wrażenie że strip miał być przede wszystkim śmieszny. Wytknął kilka błedów. A jeśli chodzi o sam Asucon, mam wrażenie że te wszystkie głosy rozsądku tudzierz krytyki i tak dalej wynikają z innej rzeczy. Mianowicie z tego że od kilku edycji konwent jest robiony na siłe.Z tego co wiem więkrzość sekcji mangowej(a raczej ich smętnych resztek) ma gdzieś organizacje konwentu.Najlepszy przykład ostatni Asu.Głownym orgiem była obecna szefowa sekcji RPG. Jakieś jeszcze inne pytania ??

TUDZIEż! WIęKSZOść!

Lepiej Ci ?

Nie :(

pszykro mi :>

Strzał w dziesiątkę :)
Chociaż i tak mam do Asuconów sentyment :D

Jejku jej, zostałeś nobilitowany Yenie. Komentują cię i to ostro. Wystarczyło zażartować z paru stereotypów na temat asuconu i wzieli cię za sumienie fandomu?

chyba raczej Fapdomu (mozna to z duzej pisac XD?)

Fan- czy Fap- , Yen nie kandyduje chyba na sumienie. Chyba że to ja źle rozumiem pojęcie sumienia. Dworowanie sobie z innych bardziej pasuje do innej profesji..?.?..

np. do jakiej XD?

wiesz... nie lubię się przyznawać do porażki a tłumaczenie swych aluzji do nich należy.

spoko ja jestem ciekawska ^^" a ja mialam nadzieje ze powiesz premier Polski albo prezydent USA XD

bardziej widzi mi się coś w klimacie matejkowskim, Kraków, Gąska - tyle że raczej funkcja niż ten kaliber.