Ciekawa ankieta... taka bardzo polska: "kradnę" ^^ ale tak na serio kupuję, nie czytam w empiku nie toleruję takiego sposobu poznawania maag, PS: za kradnę w nawiasie może być ""(sciągam)"" poniewaz nie wszyscy zrozumieją xD

to jest ciekawy temat, musze że spytać księcia na religii czy kradzież windowsa to grzech...

kradzież to kradzież - nie ważne czy ściągasz film z internetu czy zabierzesz koledze 50 zł z portfela.

Mi na religii mówił że tak. Bo piractwo to kradzież... :P

moze bys sam poszedl po rozum do glowy ? ;]

Właśnie, jak można coś "kraść z Internetu"? :]
Gdy coś się "kradnie z" to się to "definitywnie i całkowicie zabiera", nie?

Dobra intencja (nazwanie tego kradzieżą), ale niezgrabnie ująta.
Może "kradnę przez Internet" byłoby lepsze? Sam nie wiem...

Hm, najlepiej kupic sobie nowe.

Uzywane nie czesto sa w idealnym stanie.

powiem ci że wole kupić na allegro w stanie "idealnym" niż przez internet (zdaniem sprzedawcy) nówkę. Sprzedawca z allegro przynajmniej zdaje sobie sprawe że w razie czego dostanie negatywa a w księgarniach zdarzają się różne "perełki"

Prawada mi z JPFu nawet samego przyslali taki strasznie wgnieciony na okladce 3 tom Hacka i jeszcze jakos polejony w dodatku...

Mnie się kiedyś trafił wybrakowany egzemplarz dziewiątego tomu Ality, ale odesłałem do wydawnictwa razem z opisem problemu i mi wymienili. Więc nie jest tak źle wcale.

i znaczek zwracaja nawet :)

O, to fakt, ja też z JPFu dostałem ostatnio zbuka - właściwie wszystkie komiksy w przesyłce byłby mniej lub bardziej "naznaczone"

Jeśli mam być szczera to sciągam i kasuje po przeczytaniu... ale z tym sciąganiem to tak niewiele, bo i niewiele sie już mangą jako taką interesuje. Coraz większa ilość chłamu morduje każde hobby....

true true

agreed

A myslalem, ze tylko jak tak mam :P

Komiksy kradłem z internetu zanim powstało u nas pierwsze wydawnictwo mangowe i nadal kontynuuję ten proceder. Zaopatruję się jednak również w polskie i angielskie wydania wszystkich przeczytanych w ten sposób tytułów, nawet jeżeli mijają się z moim przedziałem wiekowym o całe lata świetlne. Opcja numer jeden wydaje mi się więc bardziej na miejscu.

hmm, kupuję nowe - tytuły, które dopiero co się pojawiły, kupuję używane (allego) - mangi, które już zostały wydane i ściagam tytuły, których w naszym kraju nie zobaczymy zbyt szybko (o ile w ogóle, zważywszy na obecną sytuację wydawnictw ^_-), a które mnie interesują ;)

kurcze, a czemu to nie jest ankieta wielokrotnego wyboru, co?

W sumie mogłaby być, ale chodziło mi o wybranie jednego, głównego kanału zaopatrzenia w mangi.

I wyszła dupa bo każdy ściągacz, który kupił choć jeden tomik mangi uznał, że jego głównym źródłem zaopatrzenia jest sklep. Nikt nie lubi się przyznawać do swoich drobnych przewinień (nawet anonimowo). Lepsza (ale też nie pozbawiona wad) i bardziej zbliżona do rzeczywistości byłaby wersja z wielokrotnym wyborem.

BTW - jak tam MCS idzie?

Gdzie opcja 'wszystko wygrywam na konwentach'? :P

a gdzie opcja "nie posiadam i nie mam zamiaru" ?_?

W McDonaldzie też pytasz gdzie mają sushi? ;-)

Kupuje nowe, nie ma nic lepszego niż zapach świeżo wydrukowanej mangi a następnie widok nowego nabytku na półeczce z resztą kolekcji^.^ Choć kradnę też z internetu, ale tylko to czego nie wydali w Polsce.

Podpisuję się. I dodaję, że jeśli tylko to, co czytam w sieci wyjdzie u nas w Polsce, na pewno kupię.
BTW, ankieta naprawdę mogłaby być wielokrotnego wyboru..

Słowo daję, mógłbym napisać dokładnie to samo :D Ja nawet jak nie mam kasy na jakąś mangę, a stoi ona na półeczce w sklepie, to zbierma, aż uzbieram na nówkę X3 Za to, jak chcę przeczytać coś, czego nie znajdę w polsce w wydaniu tomikowym... Hello, Internet!

Jeśli już zdobywam, to kupuję nówkę, tylko książki kupuję używane. Jednak ostatnio polscy wydawcy nie są w stanie sprostać moim potrzebom, co pozwala mi zaoszczędzić i naprawdę kupić sobie książkę :) A, no i czekam na "Utenę" :D
Czasem zdarza mi się ściągnąć skanlacje, ale rzadko i tylko tego, czego jeszcze nie wydali po polsku i... być może nigdy nie wydadzą, jak w przypadku "Lady Oscar" :(

ja zawsze kupuję nowe, nie mam żadnej mangi odkupionej :D

Kupuję. Nówki i używki (allegro.pl). Mangi ściągniętej z internetu nie tknę*, takie mam dziwne zasady ;)

*Z wyjątkiem trudno dostępnych serii hentai ;)

Same as you. Nówki i używane na allegro. Czasem kupię nówkę na konwencie albo w księgarni ;)
Skany suxx. Nawet te "trudno dostępne". ^^"

Swoją drogą, to coś mało osób przyznało się do korzystania z Internetu ;]
129/19? rany, jeszcze chwila i uwierzę ;P

To dlatego ze nie mozna wybrac dwoch odpowiedzi :/ Ja kupuje nowe i ciągne z netu tego czego nie ma w Polsce, a jak to się pojawia to kupuje ;]

Jeżeli tak ma sie mangowy ryneczek to ciekawe czemu kolejne wydawnictwa padają -___-'''''

Lol, pozyczania od znajomych czy czytania w Empiku nei zaliczylabym jako "zdobywanie", bo w koncu trzeba oddac... Ech,takie zakladanie ze wszyscy kradno.. no coz... Ja na tyle na ile mnei stac kupuje,reszte czytam w empiku,labop pozyczam od znajomych,jesli ktos akurat kupuje inne niz ja..

Ja tam kradne z empiku :P:D Nieno żart tak serio to kupuje nowe i niewiem czemu ale lubie zapach nowej mangi :) Co do internetu to od czytania mangi na kompie glowa boli więc nie ściągam :)

Czy bede jedyna osoba, ktora powie, ze sciaga z netu i potem nie kasuje, nie brzydzi sie soba i nie spowiada sie potem z tego? Oryginaly tez kupuje, prawie wszystko co wychodzi. Tyle tylko, ze tresc tomiku, ktory stawiam na polce, z reguly znam juz od ladnych paru lat. Smieszne te statystyki - przeciez takie serie jak Naruto, FMA czy Death Note nie ukazalyby sie w Polsce, gdyby fani (ktorzy znaja je wlasnie z internetu) nie naciskali na wydawcow. Ten internet taki do konca zly nie jest..

Zawsze starałem sie kupować nowe tomiki ^^' ostatnio cuś jednak z tym kupowaniem na bakier ^^' ale mimo to staram się wspomagać nasze wydawnictwa (JPF jakby cio bo innych niestety nie mam). Jedyną serią którą kupiłem w stanie używanym były 2 tomiki (bo więcej nie ma ^^') ,,Legend of Lemnear''. Cio do skanlacji - nie przepadam, to nie to samo cio trzymać tomik w ręku i móc się cieszyć, że będzie półeczkę zdobił ;P

Sama sobie rysuję :P

Albo kupuje w komiksolandii (za reklamę pięć dych sie należy), albo czytam w empiku.

Waa, a ja jestem uczciwa... Prawie całkiem xP Prawie wszystko, co mnie interesuje, kupuję w Empiku, reszta podczytywana jest z nudów, tudzież braku gotówki w Emiku - na szczęście sporadycznie;] Z neta w ogóle nie ścięgam *jupi*

a, no i jeszcze - najbardziej mi się podoba opcja "kradne od znajomych"

Znam takich... :/

Kupuję to, co mnie interesuje i jest dostępne (Aż do Nieba, Sailor Moon, Akira, NGE, Alita, Plastic Little, G^Sy, Appleseed 1&2, jeden tomik Dr. Slump), zasysam to, co mnie interesuje ale jest u nas niedostępne (Appleseed 3&4 + Databook & Hypernotes, Domu, Alita: Last Order, Candy Flower Napalm, wydane do tej pory rozdziały NGE #11, Gyo) no i oczywiście hentaje. :) A dwa inne tomiki, które mam (Slam Dunk #1 i B't X #1) się nie łapią pod żadną kategorię, bo mi je kolega z Niemiec przywiózł :D (znaczy, "kolega przywiózł mi mangi z Niemiec", nie "kolega z Niemiec przywiózł mi mangi" :P).

>_>

O czym to ja...?

powinno byc wielokrotnego wyboru ;]. Niektore serie kupuje, inne pozyczam od znajomych - nie da rady, aby kazdy zbieral wszystkie :)

czytam we Fnacu, wiecie, jak jest sześć regałów z samą mangą, to ciężko to kupić (czy nawet pożyczyć od znajomych D: )
czasem kupuję, ale rzadko. Sciągm tytuły, których nie mam szansy przeczytać w znanym mi języku inaczej i raczej nigdy nie będę miała takiej okazji.

Wydumał Joe dnia 02.04.2007
kupuję nowe 210 (65,63 %)
kradnę z internetu 42 (13,13 %)

ta data to powinna byc chyba 1.04.2007 ... chyba ze mialem przyjemnosc poznania tej zlej czesci Was ;]

Jak chcę coś przeczytać, to kupuję to. Ostatnio też trochę pożyczam ale, że fandom nasz jeszcze nie taki, to i za dużo do pożyczania nie ma. Nie znoszę czytać mang z internetu to takie...niewygodne. Jeszcze gorsze jest czytanie w empiku...a wyniki o kradzieży trochę mnie zaskoczyły ...

tak, to o kradzieży... dość niemiłe zaskoczenie :| (z wyjątkiem tego z internetu, bo to tam wiadomo xD)

Z Sebą robimy cotygodniowy wjazd do EMPiKu... Nikt nie spodziewał się Toruń Lorbas Team!

Przeważnie kupuje nowe ale czasem zdarzy mi się coś wytargać na allegro :)

kupuje,pożyczam,pracuję nad nimi :) jedyna manga ,ktorą od lat czytam na bierząco w necie jest Naruto - po prostu byłam ciekawa "co będzie dalej" - mimo wszystko nie przeszkadza mi to w kupowaniu polskiej wersji. Trzeba wziąc pod uwagę że jest wiele tytułów ,których raczej u nas nie wydadzą ,albo trzeba czekac kilka lat zeby wyszły.Myślę,że mało kto oparł się pokusie przeczytania czegoś z netu ;P

Kupuję nowe ... i tyle

Gdyby ceny były normalne to i nielegalnego zdobywania tytułów byłoby mniej. Ale jeżeli za dzień, podczas którego można przeczytać serię mam płacić 500zł, to serdecznie podziękuję. Bo określając przestępstwem ściąganie tomów z Internetu, równie dobrze można nazwać grabienie ludzi z takich pieniędzy.
Rozumiem, że każde hobby kosztuje, ale bez przesady. Równocześnie uderza we mnie wielki pretensjonalizm czy zdziwienie na liczbę aż tylu przestępców (!), co poniektórych. Również trudno mi uwierzyć, że tak kolorowo widzicie świat wokół. Z czego to się bierze? Z ignorancji? Z drugiej strony mamy wydawców. I zastanówmy się nad czymś. Czy to wydawcy czy rządni burd pieniacze wywołują tak wielką burzę wokół tych "przestępstw"? Co mogą stracić i jedni i drudzy? Ktoś już napisał, że gdyby nie nacisk fanów, większość mang, w ogóle by się nie ukazała. W pełni się z tym zgadzam. Ba, powiem więcej, naprawdę wielka część wydawców wychodzi na plus poprzez to, że gdzieś tam działa sobie darmowa undergroundowa nielegalna promocja danego produktu. I nie mam na myśli tutaj tylko wydawców papierowych mang.
Teraz jestem w pełni gotów na przyjęcie "na klatę" wszystkich ataków "świętych", proszę.

Zdefiniuj "normalne ceny". Na całym świecie jak chcesz kupić całą serię na raz to zapłacisz pokaźną kwotę. M.in. dlatego mangi wychodzą periodycznie i dość rzadko zdarza się by ktoś nagle doznał olśnienia i kupił 20 tomów jakiejś serii, na którą wcześniej nie zwrócił uwagi. Wyglądasz mi na kogoś trochę zbyt przyzwyczajonego do ściągania x tomów na raz z sieci.

Wyobraź sobię mangakę i jego team któremu wydawca mówi - zrób mi 7 tomów tej mangi na "raz".

Zbieram się z kilkoma kumplami. Przebieramy się w ciuchy z XV wieku, łapiemy za szpady, upijamy się rumem, wsiadamy na nasz statek (USS Kuternoga), ja jako kapitan biorę na ramię moją gadającą papugę i śpiewając "yo-ho-ho i butelka rumu", pokrzykując "YAHHHHHRRRRRR" rabujemy przepływające statki handlowe. Za zrabowane złoto kupujemy m.in. mangi.

W sumie to kiedys kupowałam pare tytułow a to czego nie kupowałam pozyczałam od znajomego. Z neta nigdy nie sciagałam i nie dlatego, ze twierdze iz jest to zle. Ja poprostu nie lubie niczego czytac na kompie :P Podobnie z ksiazkami mam.

hmm... to acep też czytasz bez przyjemności? :P

>>> nie zdobywam / nie kradę / nie czytam?

kraść od znajomych?? jakby jeszcze tak czytali to czemu nie??... niestety... pozostaje kupić nowe, albo zaryzykować nazwaniem mnie wariatki i dzieciaka (częsta sprawa) i popytać znajomych mojej "siostrzyczki"...

a gdzie multiopcja?
ja kradne, kupuje i rysuje ; p

imho zabrakło sakramentalnego
"ale osoo choozi?"

Brakuje opcji "nie jestem fanem mangi i anime, więc nie zdobywam"