Ja nigdy nie patrzę do spisu treści, tylko wertuję magazyn i zatrzymuję się na interesujących mnie artykułach, więc... nic mnie to nie obchodzi D:

Zdecydowanie nie- między innymi dlatego po dwóch numerach dałam sobe spokój, żeby czegoś hucznie reklamowanego na okładce szukać dziesięć minut, dajcie, panie, spokój...

Nie czytam XD
Ale jak już jakaś gazeta wpadnie mi w łapki to po spisie treści stwierdzam czy jej z łapek od razu nie wyrzucić >O

Nie obchodzi mnie to, nie czytam Arigato XD

Popieram :)

żeby nie być gołosłownym, piszę jeszcze raz w komentarzach że nie obchodzi mnie to bo nie czytam Arigato ;]

No to ja też. Nie obchodzi mnie to, bo nie czytam Arigato. ^w^

Przydalaby sie opcja - "Jest mi to obojetne i tak przeczytam" :P

Mea culpa, nie pomyślałem o tym.

Dokładnie. Ostatnio jak nie było prądu - palnęło połowę osiedla, to numer 2 przeczytałem cały i nie żałuję.
A Spis treści wydaje mi się niepotrzebny o ile pismo nie rozrośnie się 2x. Komputerowcy pewnei chcieliby spis treści jako interaktywne menu ;D Kliknę tu a wejdzie mi recenzja jaką chcę *.*

Ja to zawsze mówiłem, że w książkach, a konkretniej lekturach brakuje funkcji ctrl+f:P

A to co ja mam powiedzieć jak na zaliczenie miałem wypisać na jakich stronach i w jakim kontekście występuje w książce (około 300 stron) słowo 'teza' ;)

akurat tutaj da sięto zrobić ;]
skaner i oprogramowanie OCR lub prościej e-book (o ile jest)

Ze skanera na zaliczeniu nie skorzystasz. Co do e-bookow, to jak masz dobry sprzet i nie jest to zaliczenie ustne, to nie powinno byc problemu:P

co ty studiujesz? P:

Też jestem ciekawa... :P

a ja bym chciał spis bo nie lubię szukać tego co mnie interesuje...

jak kupuje czasopisma dla tematu z okladki to od niego zaczynam szukanie. jak nie moge go znalezc to sie stresuje. jak sie stresuje, to cisnienie mi skacze. jak skacze mi podczas czytanai cisnienie, to wiecej nie kupuje czasopisma bez spisu tresci P:

Ahh młodość, za kilka lat takie skoki ciśnienia mogą się skończyć poważniej niż tylko zaprzestaniem kupowania czasopisma ;-)

zamiast pisma kupie np. benecol XD

benecol jest na cholesterol xD kup sobie biovital lub vicard, nie bedzie lepiej, ale dodaje +2 do respektu u moherow xD

xD czego to się na ACPie człowiek nie nauczy ;P ja tam na lekach się nie znam ale +5 do respektu u mocherów można zdobyć rzucając na tace "co łaska nie mniej niż 100złoty" xD w tym że jeśli zaczniesz głupio nabijać się z księży lub ministrantów to dostajesz -10 i jeszcze torbą w łep ;]

Wracając do tematu... może nie powinienem się wypowiadać skoro nie kupuję (czytam co mnie interesuje w empiku lub u znajomych) czasopismo bez spisu treści to nienajlepszy pomysł... :)

ups, faktycznie XD ale od braku spisu tresci wszystko rosnie! :X i cisnienie, i cholesterol ;)

Tak generalnie to na początku mi brak spisu treści nie przeszkadza bo czasopismo i tak czytam od deski do deski. Ale z czasem, jak numerów będzie więcej i najdzie mnie ochota na znalezienie konkretnego artykułu to bez spisu będzie ciężko.

Polecam anime.com.pl i opcję "szukaj". :-)

Nie czytam tego, ale i tak brak spisu treści jest złym pomysłem.

Same here.

jw.

Każda szanująca się gazeta powinna mieć spis treści, ot co!

Czasopismo :)

Jakbym to już gdzieś słyszała @@"

ja również xD :D

Każde szanujące się czasopismo powinno mieć spis treści* ;)

...gazeta lub czasopismo.

Gazety zwykle (nigdy?) nie maja.

Czy brak klapków w Arigato to dobre rozwiązanie?

Czy brak rozwiązania to dobre klapki? Arigato.

Czy brak Arigato to dobre rozwiązanie?

Jedyne słuszne.

Czy brak cycków w arigato to dobre rozwiązanie?

Wprawdzie nigdy nie czytałem Arigato, ale wydaje mi się, że brak spisu treści nie jest zbyt dobrym pomysłem. W zasadzie można powiedzieć tak: o ile z jego istnienia wynika ten plus, że można w krótkim czasie zapoznać się z treścią numeru i szybko znaleźć konkretną recenzję / artykuł, to z braku spisu treści raczej żadne plusy nie wynikają.

Nie spis treści to podstawa zawsze lubie na niego luknąć jeśli coś mnie zainteresuje to zobacze a potem czytam dalej a jak nie ma spisu to zostawiam gazetke i czytam ją dopiero jak sobie przypomne, często jest to około roku tzn: jak robie porządek w gazetach i książkach itp

Nie czytam „Arigato”, więc mam w dupie jego spis treści, aczkolwiek jeśli czytelnicy uważają, że spis powinien być, to tak też się stać powinno – jak to mówią: nasz klient, nasz pan.

Fakt. To spytajmy się teraz ludzi o te klapki. I plakaty. I naklejki.

ja chce mangowy daszek O:

To w sumie intrygujące, iż o zakupie czasopisma decyduje obecność jakiejś konkretnej pozycji - nie zaś ich różnorodność. Oznaczałoby to, że mamy całą kupę fanów pojedynczych tytułów? Wydaje mi się że za coś podobnego innych nazywa się narutardami. Zwykła ciekawość lub choćby "common sense" fana mangi, powinna skutkować przyswajaniem sobie dostępnej wiedzy o obiekcie fanatyzmu. W teorii.
Z drugiej strony to jednak lepiej że mamy samych "weekendowych otaku" (z wyjątkiem Tenchiego).

a może to są "otaku 200 stron mangi"?

Żeby głosowi w ankiecie stało się zadość - nie czytam Arigato i nie obchodzi mnie jego spis treści. Nie wiem ile ma stron, ale nie wydaje mi się żeby przewertowanie czasopisma w poszukiwaniu konkretnego artykułu było jakimś wielkim problemem. Chociaż z drugiej strony, jak tak patrzę na przykładowe strony, to może faktycznie wśród tych wszystkich obrazków trudno znaleźć nagłówek. Nie wiem, nie czytam. I po co ja się w ogóle rozpisuję.

Źle, że nie ma T_T Ale i tak czyta się gazetę miło :3

Gazeta?? To ja ciągle myślałem że to czasopismo jest :>

Zaznaczyłam nie mimo, że Arigato nie czytam ^^ ale spis treści musi być

Tez tego nie czytam bo zajeżdża tandetą, ale nawet gówniane gazetki mają jakiś tam spis treści.

ja czasem czytam i jakos specjalnie mi to nie przeszkadza bo przeglądam wszytko ale mogło by być...

Jako znawca chyba mi przyznasz rację iż tandeta to wyższy poziom w porównaniu z lekturą gównianych gazetek?...
Dobrze mówię?

skąd taki pomysł?

Czy brak malkontentów w fandomie to dobre rozwiązanie?

Tak/Nie

Spis malkontentów. To byłoby dobre rozwiązanie.

To byłby po prostu spis fandomu.

Zdecydowanie tak ale nie można usunąć 90%fandomu gdyż po sprzątnięciu 15% reszta się pochowa xD

oczywiście, że nie.
Wiadomo, przy spisie treści można walnąć jakieś cycate babki. No i będzie ich dzięki temu więcej
więcej cycków, ot co!

spis tresci powinien byc, tak mysle mimo ze nie czytam.

Zgadzam się. Spis treści powinien się znaleźć nawet w takim czasopiśmie. To ułatwia odrzucenie tandety... od jeszcze większej tandety.

Czytałam pierwszy numer i nie pamiętam nawet czy był czy nie był tam spis treści.
Czasopismo ma potencjał, ale sporej grupie autorów tekstów polecam książke "Gatunki Dziennikarskie. Teoria - praktyka - język" autorstwa K. Wolnego-Zmorzyńskiego, A. Kaliszewskiego oraz W. Furmana. Nawet mogę pożyczyć.

przez takie ksiazki ludzie trzeba uczyc na nowo zawodu dziennikarza, bo sie do niego nie nadaja

Nie mówię, żeby traktować taki tytuł jak biblię, ale są tam rzeczy które warto wiedzieć - warto się nimi zasugerować pisząc chociażby komentarz czy recenzje.
Poza tym rozumiem, że znasz tą książkę skoro ją oceniasz.

("tę książkę")
Ścisłe formy i podręcznikowe normy czasem pasują, a czasem nie, o tym też trzeba wiedzieć.

Kiedy czytam Arigato to nie 'jak leci' tylko od tego co najbardziej mnie interesuje do togo co interesuje mnie najmniej (albo wcale, ale wtedy można zadać sobie pytanie czy jest sens to czytać) i z pewnością spis treści by mi to ułatwił jak czytam np. Świat Motocykli albo Charaktery to co rusz korzystam ze spisu.

Zapytam uprzejmie, niedwuznacznie i neutralnie - co w komiksie sprawia iż zaczyna cię on interesować?

Co ma gowno do wiatraka?

Ja po prostu nie mogę się porównać do 'gąbki' która chłonie wszystko bez względu na temat. Lubię pozycje typu shōnen, rzadziej shōjo ( i to są właśnie te tematy, które uznałam za mało lub wcale nie interesujące)

Czyli fakt iż jest to komiks ma drugorzędne znaczenie, a co za tym idzie styl rysownika, wygląd postaci, itd. No cóż - muszę jednak przyznać, ku uczciwości, iż rozumiem tego typu podejście.

k, zrozumialem juz pytanie

brak spisu treści mnie irytuje :( lubie miec jakis poglad co sie znajduje w czasopiśmie, które kupuje