Popraw tytuł Avolon -> Avalon.

a w treści newsa jest ok...

Tyle to ja wiem.

wiem że wiesz
to było w sensie że w temacie źle a tu dobrze

To też wiem.

Życie jest wspaniałą przygodą,
życie jest wędrówką wśród burzy,
życie jest niezwykłą podróżą,
życie jest wędrówką wśród wielu burz.

Nie wciągaj tak dużo, bo później widzisz co sie dzieje.

Akurat ta nominacja jest w pełni zasłużona.

Powiedział fachowiec od ruchania owiec.

I lol'd.

Film ubilo tlumaczenie. Mialem przyjemność oglądać film z angielksimi napisami, i jak to zobaczyłem to zrozumiałem dlaczeog taki gniot z tego wyszedł dla polaków; dialogi, wszystkie nazwy, to miałobyć jak w RPG (tak w skrócie), a tłumacz/ka niewiedziała, albo nie czuła klimatu i wyszło jak wyszło.

To co mówisz plus film ubił BRAK POSTSYNCHRONU. Należy go oglądać z japońskim dubbem (taki był pierwotny zamysł Oshii'ego, co widać po japońskich książkach w bibliotece) i angielskimi napisami.

podobno po japońsku ten film jest naprawde fajny...ale nie zmienia to faktu, że Foremniakowa zagrała tam...średnio.

Podobno Oshii kazał jej tak grac.
Poza tym tylko polacy widzą braki w jej grze, w swiatowych recenzjach zawsze chwalili grę aktorską (w jakims australijskim serwisie była za to ocena 10/10)

Avalon miał być nakręcony po polsku i dlatego Oshii przyleciał nakręcić go właśnie do nas. Gdyby chciał mieć film po japońsku, zostałby u siebie w kraju. Jak to było wtedy mówione "podobało mu się brzmienie polskiego języka". Więc uwagi dotyczące oglądania po japońsku to raczej zakładanie, że jest się mądrzejszym od reżysera.

Zwalanie winy na tłumacza też jest raczej bez sensu. Zajmował się tym nie kto inny, tylko Kabura. Zarzucanie wykładowcy uniwersytetu Hokkaido (na którym zresztą zrobił doktorat), że nie umiał się porozumieć z japończykami brzmi absurdalnie.

Ten film z założenia miał mieć drewnianą grę aktorską i drętwe dialogi (albo na odwrót :D ). I to go zabiło, bo wymagał więcej niż sam był w stanie zaoferować.

WDGW.

Oshii do Polski przyjechał dla czołgów (rozważał jeszcze Rosję). Plan początkowy zakładał postsynchron japoński (CO WIDAĆ PO JAPOŃSKICH KSIĄŻKACH, KTÓRE KUPUJE ASH), dopiero potem zmieniono zamysł i zostawiono polskie dialogi. *Scenariusz* jest przetłumaczony źle, co widać porównując angielskie napisy (które dla odmiany mają sens).

Co do Avalonu, to ci z Filmweb.pl się nie znają,
albo ja należę do mniejszości.

szkoda słów

Lol, a mnie sie film podobal.

Filmweb? iii tam.
TVP2 zaszczyciła końcem lutego swoich widzów filmem "As i dama" (w orginale "Hit me") w reżyserii Michaela Kinney. Film był tak tragiczny że aż fascynujący - niestety bez alkoholu nie dało się go nieprzerwanie oglądać.
Co ciekawe na znanym portalu IMDB aż 116 głosów daje temu filmowi 5.2 punktów na 10.

Ankieta dotyczyła polskich filmów, a nawet w dziedzinie kiczu polska kinematografia odstaje od reszty świata. ;-) Tym niemniej brak w omawianym zestawieniu kilku tytułów powstałych podczas niedawnej „nowej fali polskiej komedii romantycznej” uważam za rażące niedopatrzenie.

I know, i know. Wyrażam tylko swą ironiczne niedowierzanie w demokratycznie pojmowany gust widzów. Btw - komedie romantyczne nie mają zwyczajowo wysoko ustawionej poprzeczki. Co innego "ambitne" dzieła.

Bystre, bystre.
Jeden z głębszych filmów z tak dużym procentem polskiego wykonania, a ludzie się czepiają.
Za mało im naboi, czy co?
Mojej starej i mi się podoba.

Twoja stara lubi Avalon.

Btw, maja liste "najlpszych polskich filmow" tez?

mnie sie film podobal, choc byl za wolny, a foremniakowa powinna byla zagrac zolwia czy slimaka ze swoja gra, dialogami i intonacja...

Przy niektórych polskich 'perełkach' Avalon jest całkiem dobry.