Niusy Teksty Galerie Plikownia |
{Rynek} „Belle” w polskich kinach Już w najbliższy weekend premierę w polskich kinach będzie miał najnowszy film Mamoru Hosody zatytułowany „Belle”.Film zapowiedziany w sieciach Multikino, Cinema City, Helios oraz kinach studyjnych. Co ciekawe film otrzymuje wersję dubbingowaną a w główną rolę wciela się Daria Zawiałow. Wcześniej film można było obejrzeć w wydaniu z napisami podczas przedpremierowych pokazów festiwalowych >Warszawskiego Festiwalu Filmowego w 2021 roku. Dla niezaznajomionych z tym tytułem poniżej opis fabuły oraz zwiastun: Opowiada on o nastoletniej Suzu która poszukuje ucieczki do swoich życiowych problemów w internecie. Tam spotyka Bestię i postanawia odkryć co kryje się pod płaszczem odrzucającego świat stwora. Dodaj do: Zobacz takżeZ tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. KomentarzeIlość komentarzy: 6 dodaj [1] Re: „Belle” w polskich kinach
saczers [*.22.157.131.ipv4.supernova.orange.pl], 06.04.2022, 02:14:11, oceny: +0 -0 Bida panie Hosoda Odpowiedz [2] Re: „Belle” w polskich kinach
[4] Re: „Belle” w polskich kinach
Fabuła może bez specjalnych rewelacji, ale imho zła nie jest, ale zgadzam się z Tobą, że muzyka mocno daje radę :) U mi się wkręcił dość mocno i pół roku od seansu, dalej często do niego wracam. [3] Re: „Belle” w polskich kinach
Co za demoniczne ryjące lewacki łeb ścierwo. Odraza, obrzydzenie, nie nie i jeszcze raz nie! [5] Re: „Belle” w polskich kinach
Parę rzeczy odnośnie dubbingu: - Wykonanie piosenek bardzo na propsie, Daria poradziła sobie z tym wyśmienicie - Dubbing nierówny, niektórzy aktorzy radzą sobie imho świetnie jak np.: Daria Zawiałow (Suzu), Mateusz Weber (Kamishin), Kamil Pruban (Justin), niewiele gorzej wypada Kaja Kozłowska (Hiro) - do niej z początku nie byłem przekonany, ale w trakcie seansu jakoś mi jej głos podpasował. Mamy też niestety również imho dość słabe kreacje, kompletnie bez wyrazu jak np. Jan Wieteska (Shinobu), czy Bartosz Martyna (tata Suzu). Trochę lepiej wypada Kamil Bijoś (Bestia), generalnie sprawdza się przeciętnie, choć przyznam, że miewa świetne momenty. - Większym problemem niż aktorzy jest jednak edycja dźwięku, często kiepsko dobrana głośność, nienaturalnie głośne dialog, w zestawieniu z raczej cichą muzyką wypadają fatalnie. Przykładowo pierwsza piosenka strasznie traci na nieumiejętnym poprowadzeniu głośności. Oglądając oryginał widz mógł się zanurzyć w muzyce, tu coś jest niestety nie tak... To w sumie mój główny zarzut co do tego dubbingu, ale myślę, że dość poważny, potrafi to zepsuć odbiór całości - a szkoda, bo widzę, że trochę pracy w jego wykonanie włożono i polskie wersje piosenek wypadły fenomenalnie - przynajmniej tyle dobrego, że można je sobie (choć nie wszystkie niestety) na yt, czy innym spotify posłuchać. | Użytkownik Szukacz Radio Gorące niusy
|