Pobieżnie przeczytałem oryginalną treść, a potem przeglądnąłem tłumaczenie z japonka.pl i nie wygląda to na tłumaczenie, a na nawiązanie. Treści różnią się i każda jest na swój sposób oryginalna.

Z jednej strony mamy tu negację rzeczywistości, a z drugiej w znacznej mierze mamy wyśmiewanie się. Ciekawe :)

Bardzo ciekawe :D
Skoro "Japończycy już dawno zaniechali praktyk ich czytania - wolą grać w Pokemon." to idę pograć w Pokemon'ki ;P

To ja też!
Mysza wieki nie grała!

Prawie rok temu to pisałem ^^”
Normalnie nic się przed wami nie ukryje ;)

Oczywiście, że nie warto. Tak samo jak grać w gry komputerowe, oglądać anime i robić wiele innych rzeczy, które są traktowane jako hobby. Prawda jest taka, że jak ktoś się uczy Japońskiego to dla przyjemności, bądź własnej satysfakcji, podobnie jest z każdym innym hobby.

Dlaczego tylko dla przyjemności? Angielskiego czy niemieckiego tez się człowiek jako hobby uczy tylko? Jasne, nauka nihongo moze sprawiać wiele przyjemności, ale często gęsto to po prostu ciężka praca. No, ale to dopiero jest satysfakcja jak po studiach będę zanosił CV do McDonald's a tam czarno na białym "znajomość j.japońskiego w mowie i pismie: biegle."

Moja wypowiedź miała być po części ironiczna :)

Naturalnie, jak ktoś jest w stanie się nauczyć Japońskiego na poziomie chociażby osoby ze szkoły średniej i jest w stanie to wykorzystać to wtedy hobby przeradza się w inwestycję.

Ja się uczę dla przyjemności, a nie dla jakichś korzyści wymiernych.
Jakby tak brać na poważnie ten artykuł (co nie ma tu miejsca;) to japońskie dzieci też powinny sobie darować, lepiej niech się uczą angielskiego ;p

Czytałem już ten artykuł... Powiem tak... On ma rację, okrutna prawda to jest, że jednak nie tak łatwo się nauczyć go.... Ja zacząłem i sobie darowałem na samym początku...

Fakt, jakby nie było - japoński jest trudny... tak jak każdy inny język. Sam uczyłem się (a może próbowałem się uczyć?) przez około rok. Moje postępy są marne, a to głównie sprawa lenistwa. Ale z pewnością jestem w stanie stwierdzić, że osoby zdolne i zdeterminowane nie będą miały z tym językiem żadnego problemu ;)

Również uczę się od roku (kurs, 2x2h/tydzień), postępów super nie mam (wiąże się to z moim legendarnym zresztą leniwstwem), aczkolwiek jestem zadowolony, nawet trochę można zrozumieć. Poznanie kany, kilkunastu kanji, a także sporej ilości słówek i konstrukcji zdań - jak na takiego palanta jak ja to jednak coś ;p.

I laughted my pants off reading this :-d

fajny avatar

Nie ma jak Okami :D

No, najlepsza gra na świecie, inne mogą przestać istnieć :3

Odniosę się do poważniejszej części.
Japoński trudny... Co za bzdeta. Autor miał do czynienia z innymi językami? Chyba nie próbował rozróżniać 9 tonów kantońskiego. Tak w ogóle to znajomość odpowiednio dobrze słówek w jakimkolwiek języku przekłada się na przyjemne czytanie.
Po angielsku dogadać się można z każdym japończykiem z wieku licealnym/studenckim. Jeśli zaś chodzi o mentalność to lepiej się zapytać o to samych japończyków niż wikipedię.

Nie wiem dlaczego nikt nigdy nie wspomina o ekonomicznym punkcie nauki języka. Nie warto się uczyć japońskiego chociażby dlatego że na koreańskim czy chińskim można zarobić sporo więcej. Nie mówiać o możliwościach. A mówiąc o różnicach kulturowych to naprawdę manhuy nie różnią się tak bardzo żeby fani komiksów upierali się przy japońskim ;)

"Można je również łączyć, na przykład jak napisze się koło siebie znak oznaczający "człowiek" i "stary" to razem oznaczają traktor. Łatwe prawda?"

Och. To jest smutne. < 3

Czytałem to w oryginale jakoś w wakacje 2008 i na mnie nie zadziałało.
Swoją drogą nienawidzę określeń wapanese i weeaboo - moim zdaniem, jeżeli w ogóle, to powinny być kierowane do osób tego pokroju ;).

Bez przesady, denny artykuł, japońskiego można się uczyć z pasji do mangi i anime i ja tak robię i wcale nie jest tak trudno jak tam piszą, trzeba chcieć i kochać to co się robi.

Popieram.

Akurat definicja weaboo jest tam poprawna - wiem, bo niestety jestem - ale się leczę i nie robiłam japońskojęzycznych wtrętów poza rozmowami o czymś japońskim już od trzech lat *_*

Osobiście zaczyna mnie powoli irytować dzielenie uczących się japońskiego na lepszych i gorszych, bo tak na prawdę niektórym wystarczyłoby kulturalnie wytknąć błędy. Po co to całe naśmiewanie się z siebie wzajemnie ;) Nie wierzę, że osoby piszące tego typu artykuły nigdy nie zaczynały się uczyć i nigdy nikogo nie poprawiły wcale nie do końca jeszcze wiedząc, czy to aby na pewno jest prawda xDD