Dlaczego warszawa tak daleko Q_Q

Japonia jeszcze dalej... ;P

My wszędzie mamy daleko ._.

Raczej oni mają wszędzie daleko ;).

nie ma to jak polska mentalność :> jak to szło? "zesraj się a nie daj się!" ^w^

Chciałbym dostawać po piwie za każdym razem gdy ktoś na acepie użyje określenia "polska mentalność". Moja lodówka zawsze byłaby pełna.

Polska mentalność ! xD Gdyby to działało, to bym rozpoczął akcję "Browar dla Feanora" xD

Ach ta polska mentalność. Nic tylko piwo w głowie.

To nie Warszawa jest daleko, tylko Ty jesteś daleko.

Z mojego natomiast ujecia, jako mieszkanca tego pieknego miasta smiem twierdzic, ze chociazby Szczecin/Wroclaw/Poznan jest daleko (niepotrzebne skreslic).

Żeby nie było smrodu czuć.

taaa, oficjalnie dziękujemy tym co tak bardzo dbają o nasza odpowiednia edukacje seksualna...

Może nie tym, którzy dbają o naszą edukację seksualną, ale tym, którzy dbają o wizerunek szkoły, która straciła dziś niemal całkowicie swój autorytet i poprzez usunięcie atrakcji w ten czy inny sposób związanej z pornografią próbuje ratować to co z tego autorytetu jej jeszcze zostało.
Jako konwentowicz specjalnie nie ubolewam gdy omijają mnie hentainighty gdyż osobiście nie przepadam za tego typu atrakcjami... jednak zaciekawiło mnie to, że organizacja wanekonu chciała spojrzeć na to z trochę innego punktu widzenia. Jednak dyrekcji szkoły tak naprawdę nie ma się co dziwić.

Tyle ze ja na temat szkoły nic nie mówię , ich stanowisko jako placówki oświatowej w 100% rozumiem , chodzi mi o "DONOS" jakie to miłe słowo...ktoś życzliwy widać zadbał aby naszym umysłom i nic się nie stało i nie zostały skrzywione przez macki i inne paskudztwa;)

Obejrzyj materiały filmowe z hentainajtów na polskich konwentach... na taki debilizm nie może znaleźć miejsca w szkole.

W calkowitosci sie zgadzam, konwenty staly sie teraz zbyt masowe, zeby bylo na nich miejsce na hentai night.

pewnie konkurecja złożyła dany donos. może ta sama osoba co z ecchicon 5? kto wie.

widmo ecchiconu powraca...trzeba z nim skończyć jak z widmem mokonu na animatsuri 2 ;)

Po Ecchiconie miało, zdaje się, być jakieś oświadczenie w tej sprawie. :/

O tym piszesz ?

O

Miszcz dOnosow znowu w natarciu? Rzekomo pierwsza firma organizujaca w Polsce konwenty, failcorp M. (Mishima? XD)? Moze jednak tym razem byla to interwencja randomowej emerytki, ktora dowiedziala sie o zainteresowaniach wnusi? Gratulacje dla Waneko, ze probuje jakos z tego wybrnac, tak trzymac! Plus.
Gdzie REGON? ;)

Wiesz co...powstrzymaj się od pisania takich rzeczy jak nie masz dowodów. Złość zdrowiu szkodzi :P

Co do donosu: chamstwo.
Wygrana na loterii: fajna inicjatywa ^^

ale i tak te atrakcje mialy byc dostepne tylko dla osob pelnoletnich... jak chca tak rygorystycznie przestrzegac prawo, to niech lepiej wyjda na ulice zobaczyc co tam sie dopiero dzieje. komuna, cholera jasna. wystarczy spojrzec na gorne polki dzialu prasa w wiekszosci marketow i juz macie cycki na okladce (nie zebym byl przeciwko cyckom, skadze znowu, taki o, przyklad ;D)...
z drugiej strony, dobrze ze nie odwolali calego konwentu, tylko poszli na ugode, bo by sie to skonczylo duzo gorzej niz przeniesienie jednej atrakcji w inne miejsce.

Tak apropo cycków na okładce... Jak to jest, że nigdy nie widziałem, aby ktoś to kupował ? :P

A ja swego czasu widziałem jednego pana w wieku średnim, który kupował magazyn w kiosku i od razu zasłonił go wstydliwie teczką - i tylko śmigneły mi cycki przed oczami. ;)

Blah, ja nawet z boxem Daphne ( anime, nie pornol, jakby ktoś nie wiedział xD )do kasy z Empiku podchodziłem " na kryja" xD Cycki nieodkryte, ale wyeksponowane i ogólnie grafika na pudełku mogła w kimś nieobeznanym wzbudzić podejrzenia xD
A z innych ewenementów... Widziałem kolesia wychodzącego luzackim krokiem z sex shopu, wow xD Też rzadki widok :P

Ja na "kryja kupowałem w Epiku "Magię tęczowych gwiazd" z innych powodów...

Tak z ciekawości, czemu się tak wstydzicie? xD dlatego, że ktoś obcy zobaczy, że kupujecie jakieś dziwaczne twory, czy że przypadkiem trafi się ktoś znajomy, kto nigdy z takimi rzeczami nie ma do czynienia i, nie mając ważniejszych spraw na głowie, zapamięta wydarzenie i puści głupią plotę czy coś (która oczywiście będzie prześladować was do końca życia :P)? Bo wiecie, ktoś obcy bądź normalny znajomy to w zasadzie nawet jak zobaczy, to po chwili zapomni, co najwyżej pobieżnie komentując to sobie w myślach, a potem zajmie się swoimi sprawami... Obchodzimy ludzi dookoła w tak małym stopniu, że moim zdaniem nie ma co się tak wstydzić swoich dziwnych zainteresowań, nawet jeśli są... dziwne xD

Kupowalem Nanatsuiro Drops w towarzystwie kumpla bardzo przeciwnego m&a i jakos w ogole sie z tym nie krylem, nawet sie nie wstydzilem.

Jestem ciekaw, czy doczekam dnia, w którym społeczeństwo w końcu zrozumie, że sex-shop jest sklepem jak każdy inny (ba! ze względu na swój profil może nawet lepszym od innych ;)). I że odwiedzanie takowego jest rzeczą normalną, jak kupowanie gazety w punkcie prasowym czy wiertarki w narzędziowym.
Nie rozumiem, co ludzie widzą w tym wstydliwego.

Ja to rozumiem, ale sam bym tam nie wszedł :P

Rozumiesz, że to normalna rzecz, ale jednocześnie wstydzisz się wejść? Zaprzeczasz sam sobie :]

Oj, dobra, nawet nie mam po co tam wchodzić xD

Haha, Kupiłem raz taką gazetkę i oczywiśćie szedłem sobie po mieście i ją czytałem xP Ja myślż że po prostu ten facet co kupował gazetkę bądź ten który wychodził z sex-shopu nie miał w domu internetu... I tyle... Dla tego nikt nie kupuje takich gazet ;] Inna sprawa, że pornografia w polsce jest robiona pod przeciętna publikę I nie prezentuję soba nic specjalnego XP

Ale powiem, że w papierowym wydaniu to ma więcej uroku niż w na kompie xD Nie zapomnę, jak jako nieletni grzebałem w wujaszkowych zbiorach takich gazet xD Strachu przy tym co nie miara... xD

"Dla tego nikt nie kupuje takich gazet ;]"
Jakby nikt nie kupował, to by takie gazety na półkach nie leżały ;) Choć fakt, rzadko widuję. Ale to prędzej dlatego, że rzadko zwracam uwagę.

"Ja myślż że po prostu (...) ten który wychodził z sex-shopu nie miał w domu internetu..."
Ale w sex-shopach mają jeszcze coś więcej niż gazetki ze zdjęciami, które można znaleźć w necie.

"Inna sprawa, że pornografia w polsce jest robiona pod przeciętna publikę I nie prezentuję soba nic specjalnego"
Ciekawe. Doprawdy ciekawe.
Jaka to jest przeciętna publika pornografii?
I jakież to specjalne treści winna sobą prezentować polska pornografia? :]
Jedyną specjalnością, jaka mi się nasuwa na myśl, to art-porn, ale w Polsce czegoś takiego nie dożyjemy, podejrzewam.

kolejny donos? mam deja vu...

Mam to samo ;]
Mój drugi konwent (po ecchi5) i drugi na którym miało dojść do tak "obrzydliwych i gorszących" wydarzeń jak noc hentai... Kolejne nieporozumienie spowodowane brakiem wiedzy. Ale bez tego konwent, mam nadzieje, też będzie udany (nie były to przecież aż tak niezbędne atrakcje) ;]

Ktos ma w tym niezly interes widac...

Sprawdzanie dowodów gdziekolwiek się da [nocne panele na eczi] is for fun rozumiem ?

Sprawdzanie dowodów ma swój konkretny cel, a tym celem jest niedopuszczenie niepełnoletnich do paneli poruszających tematy związane z przemocą, sexem albo li innych paneli przeznaczonych dla widza pełnoletniego itd. przykładowo panele o grach/seriach przeznaczonych dla dorosłych.

Ludzie to są na prawdę głupi, donieść na takie coś nawet nie wiedząc o co chodzi ;x A bilet do Japonii... mm... mogę sobie pomarzyć. Mnie niestety przez całe życie prześladuje pech ^^'

Głupi? Wątpię. Zauważ że większość konwentów rezygnuje z takich pkt. programu. Co jak co ale erotyka w szkole w tych czasach to ciężki orzech do zgryzienia ;)

Powiedziałbym, że raczej doskonale wiedząc, o co chodzi. I tu jest pies pogrzebany.
Aczkolwiek faktem jest, że akurat takie atrakcje to raczej melodia przeszłości.

Każdy troll chce się poczuć ważnym i silnym. Krew by poszli oddać zamiast takich głupot.

WTF?

Ech... myślałem, że myśl ma była jasna ;)

Wiadomo, że ten kto się pokusił na donos zrobił to niemal na pewno ze złośliwości albo chcąc poczuć się ważnym poprzez zakłócenie imprezy. Taka forma dowartościowywania się jak przy dzwonieniu z fałszywym alarmem o bombie albo o pożarze. Dlatego wyraziłem żal, ze ktokolwiek to zrobił, mimo że jego mózg do użytku się nie nadaje, może jeszcze zrobić coś pożytecznego i oddać krew. O wiele lepsza opcja na poprawę własnej samooceny i nawet z takiego złośliwego trolla który to zrobił byłby jakiś pożytek. O ile wiem głupota się przez krew nie przenosi, więc nikomu by nic nie groziło.

Wiadomo, że ten kto się pokusił na donos zrobił to niemal na pewno ze złośliwości albo chcąc poczuć się ważnym poprzez zakłócenie imprezy.
I tu jesteś w błędzie. Jest gorzej.

Tzn.? Bo inne motywy mogące kierować takim osobnikiem pozostają dla mnie zagadką. Chyba, że to ktoś, kto się sam mianował na "obrońcę moralności".

Opcja przyświnienia konkurencji wykracza poza twoje zdolności pojęciowe?

Niekoniecznie, ale gdzieś tam tli się jeszcze wiara w to, że tak chamskiego ruchu nikt by nie zrobił. Najwyraźniej się przeliczyłem pod tym względem...

Jakiś czas temu też trudno by mi było w to uwierzyć. Teraz już nie.

Ktoś tak zakompleksiony by nie lubić hentai na tyle by narzucać to innym, jest chamstwem sam w sobie XP

Czyli wedlug Ciebie na terenie placowki oswiatowej powinny byc puszczane animowane filmy porno (ktore nie raz przekraczaja wszelka granice dobrego smaku, nawet jak na porno). DOROSNIJ

Ps. Chociaz oczywiscie jesli tutaj mialaby byc "dyskusja" to ok. Chociaz nie wiem o czym tam dyskutowac :P

No właśnie o dyskusję się rozchodzi. Nie warto się denerwować bez sprawdzenia intensji piszącego.

Co zaś się tyczy tego gdyby miały być filmy - jestem przekonany, że dałoby się pod tym względem na spokojnie porozmawiać z organizatorami i wnioskować o usunięcie punktu z programu imprezy. Gdyby komuś zależało właśnie na tym, a nie na wywołaniu sensacji.

Masz rację bo jeśli już to emitować tylko normalne romanse erotyczne gdzie seks jest wyłącznie z miłości czyli nie ma przemocy, tentacli czy innych nienormalnych i chorych rzeczy.

Choć takich jest zaledwie z 2 procent.

Za poltorej tyg. mam 3-godzinny wyklad na Uniwerku poswiecony w calosci pornografii. Ten temat jest czescia przedmiotu od -nastu lat, wiec widac jest o czym dyskutowac :)

Zgadzam się, szczególnie, że na tego typu atrakcję często można trafić nawet niechcąco co potrafi mocno zniesmaczyć.
A fakt, że są plus 18 i tak nic nie dawał... nikt dowodów nie sprawdza, a jeśli tak to na pewno nie zawsze.

Przecież w trakcie konwentu budynek szkoły nie jest placówką oświatową.
Nie ma tam uczniów, nauczycieli, nie prowadzi się zajęć dydaktycznych.

Wszelkie tego typu argumenty to moralnościowe oszołomstwo, które mija się z faktycznym celem placówki oświatowej (i owszem, organizowanie tego typu 'atrakcji' w trakcie zajęć lekcyjnych, w sytuacji gdy byłyby na nie narażeni uczniowie byłoby absolutnie niedopuszczalne)

Czyli jesli w szkole nie odbywaja sie aktualnie zajecia, to nie jest ona placowka oswiatowa? Ale bzdury pleciesz ...

ogólnie jest to placówka oświatowa, ale jeżeli nie są w niej prowadzone zajęcia z nauczycielami do tego dyplomowanymi to można robić co się chce w sensie jakie chce imprezy. Wesela, dyskoteki, konwenty itp. Byle by nie zniszczyć placówki :P i o ile dyr. się zgodzi. No tym razem z pkt uprzedzeń się nie zgodziła. Trudno. Nie ta to inna sq zarobi :P

Wiedzą i to, aż za dobrze. Jakaś paranoja się po prostu dzieje w świecie mangowym. Bynajmniej nie chodzi tu o to, że komuś się taka atrakcji podoba czy nie, ale o to że stawia to w złym świetle szkołę i organizatorów.
Osobiście na oglądanie Hentajców na konwencie bym nie poszedł, ale w przypadku gdy na ten temat miło wypowiadać się dwójka obeznanych osób to co innego.
Idąc za ciosem trzeba wyrzucić profesorów (przeszłych seksuologów) z uczelni bo jak to można o tym mówić:/

PS. Czy nie ma jakiegoś sposobu na dorwanie gościa i oskarżenie go o bezpodstawne pomówienie? Przecież gdybym gdzieś napisał, że Bronisław Komorowski posiada treści pornograficzne na swoim prywatnym PC to dzień później siedział bym na komisariacie. Nie żyjemy w epoice kamienia łupanego, istnieje coś takiego jak zwalczanie przestępczości internetowej i policja ma do tego środki.

Ja na hentaii night lubilam chodzic...najspokojniesze miejsce do snu a i zasypiasz szybko bo nudne

Argh, śmierć (konwentowym) konfidentom.

A ten bilet to tylko w jedną stronę? XD

Widocznie tak :D Napisane wyraźnie, że bilet DO Japonii. Powrót na piechotę (po dnie morza) :P

Skuterem przez ocean xD

kajakiem ;d

statkiem, wiozącym tuńczyki ;)

Widocznie wychodzą z założenia ,ze kto tam wyjedzie nie będzie chciał wracać :P ( albo nie będzie mógł ;) )

raczej to pierwsze...nie no jak taki kruczek jest ukryty to nie takie znowu kawaii ;>

Można być bezdomnym, a po 3 miesiącach przebywania zostać deportowanym ;)

Deportowany jest się na swój koszt XD // I zgodzę się... po bezdomnemu da rade tam przeżyć i to długo... mają TAM lepiej niż niektórzy Polacy u nas (wiem bo byłem/widziałem)

Widziałem tylko raz bezdomnego w Japonii, ale to był jakiś krasnal i mówił własnym dialektem ;)

Czyzby to znowu "ta" firma? :P

Miohi? Skąd wiesz, że to oni złożyli donos na Ecchicon?

JP Firma ? (Jebać Pornografię :P )

Bo miśki złożyły donos...

Nie popieram hentai nightow w placówkach edukacyjnych więc z mojej strony współczucia niet.

A hentai dubbing konkurs na Balconie by GREY to juz approved? :P

Na edycji 2010 nie było.

Yup - a na 2009 kto inny był mainorgiem więc sorry :)

Zwracam honor :)

Ależ Ty wstrzemięźliwy Bolek. Zapalenia prostaty się nabawisz.

W pełni się z tobą zgadzam lecz powiem nawet, że ogólnie powinien być absolutny zakaz hentai nightów na wszelkich konwentach.

Konwenty NIE dla zboczeńców.

Lol'd. Freaki do gazu o_-'''

Moze nie przesadzajmy, chociaz... To byl Tomek. Tomasz elokwentny i jego wyrafinowana przemowa. Zapewne sam fapczy do tego typu tresci gdzies po katach i z checia kogos by trafil w plecy ;d.

Błeee, jeżeli kiedykolwiek będę na Hentai Nighcie, to będę musiał białą bluzę założyć :/

Ty i tak nie konwentujesz, więc co cię to obchodzi? XD

A może nie konwentujesz, bo boisz się o swoje tyły?

Już dawno temu czytałem w Kawaii o jakichś hentai nightów. Jak coś tak ohydnego w ogóle można pokazywać na konwentach.

Jakieś zboczone kreskówki. Na wszystkich konwentach powinien być zakaz hentai nightów.

Na wszystkich konwentach powinien być zakaz zboczonych kreskówek! I zboczonych komiksów! Jak są przerysowane kolosalne cycki i półnagie 12-latki to oczywiście też jest zboczone! Na wszelki wypadek wszystkich azjatyckich pornobajek zakazać! I wszystkich na literę "p"! Wtedy może konwenty wreszcie będą kulturalne.

Półnaga 12 latka była chociażby w Shanie. :)

Ale faktycznie to bardzo zboczone.

Czemu od razu zakazać? Wolność słowa, wolność wyboru panuje w naszym kraju. Nie chcesz nie oglądaj ale nie zabraniaj tego innym bo to Mi osobiście zajeżdża na totalitaryzm. (Takich jednych co zabraniali wielu rzeczy los spotkał smutny w Norymberdze)
Inna sprawa, że ludziska często chodzą na Hentai Night dla czystego LoLa.

Inna sprawa, że ludziska często chodzą na Hentai Night dla czystego LoLa.

To oczywiste.

Popieram :D

Nie chce Cię obrażać czy coś ale jak czytałam te posty twoje i odp. Inny to mi się nasunęła myśl
"A dziewczynie powiesz swojej też "nie!" jak będzie się chciała z Tobą kochać bo to "pornografia"?"
Oczywiście nie wiem czy masz czy nie, ale w lekkim stopniu edukacja się przyda żeby się nie skończyło jak w tej piosence "wrong hole" Polecam bo śmieszna :P
No, ale ja jestem za soft Hentai taki właśnie romantyczny tak jak Ty też preferujesz lecz z hardhentaia najczęściej mamy pompę bo wszystko jest zbyt... uwypuklone? xD Wyolbrzymione? xD a ta atrakcja prowadzona rozmową a nie sprośnymi animacjami gdzie dziewczyna wrzeszczy jak zarzynana to można prowadzić =)

Fajnie jak są pokazywane emocje, ale pod warunkiem, że ma to jakiś sens i nie ma przemocy.

Jednak wśród filmów bardzo mało jest fajnych, ale odnośnie gier to już znacznie lepiej gdyż większość to romanse/randkowe.

szkoda że to losowanie odbędzie się ostatniego dnia. ja idę tylko w piątek -.-

Losowanie będzie w ostatnim dniu żeby osoby, które przyjdą tylko na niedzielę również mogły wziąć w nim udział. Jeśli wrzucisz swój los w piątek to w niedzielę weźmie on udział w losowaniu i w razie wygranej zadzwonimy do Ciebie.

Cóż... tak się kończy gwałcenie świątecznego nastroju. Może ktoś wziął tą zapowiedź poważnie wyobrażając sobie gwałt na choince (to się chyba nazywa dendrofilią) albo na Świętym Mikołaju i postanowił zainterweniować. ;P

Człowiek człowiekowi wilkiem. Zombie zombie zombie.
"Uprzejmie donoszę"?

chyba zombie zombiemu zombiem ;)

Zombik Zomkikowi Zombikiem ;)

Pierwsze kwiatki wychodzą, mimo, ze zima za pasem.

„Hentai Night” została zaplanowana jako panel w postaci dyskusji kulturoznawcy z filmoznawcą, którego celem jest dokonanie analizy anime z gatunku „hentai”.

AHAAAAA... potrzebny kulturoznawca, żeby przeanalizował stopień czynności prokreacjnych potworka z mackami? Ciekawe, ciekawe.

A wiesz,że można rozmawiać nie tylko o treści ale też o tym jak ta treść,bądź środek przekazu użyty aby ją zaprezentować, funkcjonuje w społeczeństwie itp.

Ładnie brzmi? ^^

Dobra,ja żałuję,że nie będzie tej atrakcji bo chciałem się na niej pojawić.

Nie wiadomo czy nie będzie. Przecież orgowie proszą o wsparcie w znalezieniu jakiejś pobliskiej miejscówki na tą atrakcję~~

Zakładam że bilet jest w dwie strony? Albo w jedną, ale w tedy dorzućcie obywatelstwo albo chociaż długoterminową wizę :P

A tak serio, to wszystko będzie zależało od tego na ile czasu jest przewidziany wyjazd. Jak się nie chce pić wody z kranu i jeść sam instant ramen albo zostać zawróconym na lotnisku, bo z ichnimi służbami imigracyjnymi nigdy nic nie wiadomo), to te 100.000 - 150.000 jenów / miesiąc wypada ze sobą mieć. Czyli oczywista im dłużej tym poważniejszy wkład własny. Co nie zmienia faktu, że gdybym miał czasową możliwość wyjazdu to już bym zasuwał na Wanekon specjalnie żeby wziąć udział w loterii :)

Nie bądźmy takimi pesymistami. Za 150 tysięcy to już się można nieźle zabawić. ;) W Tokyo są hostele gdzie w zamian za pomoc przy sprzątaniu można mieszkać za darmo. Jedzenie to 1000 jenów dziennie (może niezbyt obfite, ale da się zjeść więcej niż instant ramen). Reszta kosztów to głównie przejazdy i wstępy do obiektów i tu trzeba faktycznie być przygotowanym na większe wydatki (bilety wstępu 500 jenów, jednodniowa sieciówka na tokijskie metro - 700, itd.)

...no chyba że kogoś nie interesują takie obiekty - wtedy wystarczy tysiak na jakieś żarełko per dzień i Suika naładowana jednorazowo na ¥5000 żeby sobie swobodnie jeździć JRkami na Akibe, pozwiedzać sklepy ;)

Zakładam, ze jak już ktoś odwiedzi sklepy w Akihabarze (w tym polecam moją ulubioną sieć Animate) to już nie tylko zwiedzać będzie chciał ale i jakieś zakupy zrobić ;)

No, no :) Mnie chodziło o to że ten cały cash który miałby iść na atrakcje pokroju Tokyo Tower czy wypad na świątynie w Kyoto można by właśnie na Akibie przewalić. Ofkoz co kto lubi, po prostu osobiście nie jestem zwolennikiem płatnego zwiedzania ^^' A co do sklepów to z racji zbierania figurek, polecam Radio Kaikan - świetne centrum, tuż obok wyjścia na Electric City ^^

Weź nie przypominaj cennika Tokyo Tower :P Nie dość że zabójczy, to jeszcze są dwie platformy widokowe i za wyższą się płaci osobno... Ale przynajmniej widok niezapomniany i warto było.

Za pokój + media na miesiąc płaciłem łącznie 50000 i były to warunki naprawdę dobre, pamiętaj że z hostelami jest ten problem, że jeszcze miejsce muszą mieć akurat na dany czas i no i zazwyczaj jesteś zmuszony mieszkać z niesprawdzonymi osobami w 4 czy 6 w jednym pomieszczeniu. Jedzonko to rzeczywiście mniej więcej taka stawka, ale zakładam że ktoś będzie raczej chciał też zjeść coś bardziej klasycznego przynajmniej żeby spróbować a nie tylko na instantach jechać ;) A co do transportu, to MNÓSTWO kasy można zaoszczędzić używając własnych nóg. Centrum Tokio jest wbrew pozorom spokojnie do ogarnięcia na piechotę, wystarczy dobra mapa żeby się nie pogubić i nie bać się pytać o drogę.

Wszystko prawda. :)
Mógłbyś napisać gdzie mieszkałeś w czasie pobytu w Tokyo?

Jasne. Miejsce zwało się Teacher's Lodge i było usytuowane w dzielnicy (uwaga, uwaga) Ota-ku :P Naprawdę fajne lokum - masz pokój a łazienki i kuchnie są wspólne, z tym że umywalki są też w mini-genkanach przed wejściem do pokojów. Fajne położenie, bo wsiadasz w pociąg i jesteś w 10 min na stacji Gotanda a stamtąd masz już wszędzie linię Yamanote. Do tego szybko i łatwo idzie załatwić formalności - właściciele są naprawdę pomocni. Jakbyś chciał więcej szczegółów, to wejdź na forum Azunime i wyślij mi PW albo skorzystaj z maila, gdzieś się tam powinien walać przy opisie profilu ;) Tutaj masz adres stronki lokum, widzę nawet, ze nieco spuścili z cenami

Dzięki!

którego celem jest dokonanie analizy anime z gatunku „hentai”.

A mnie ciekawi ilu ludzi wie, że nie ma takiego gatunku anime jak hentai ? Hentai to słowo używane na kogoś nie będące, żadnym gatunkiem anime. Poza tym "hentai" to słowo obraźliwe i wulgarne.
Niestety wśród tej głupszej części fanów anime przyjęło się określenie "hentai" i chyba już nic się z tym nie zrobi.

A poza tym odnośnie tych "hentai night" to bardzo dobrze iż tego nie będzie. W ogóle czegoś takiego nie powinno być na żadnych konwentach. Jakaś roześmiana (głupia) banda się zbiera i coś takiego ogląda. A przecież to nie komedie.

"Otaku" to też pejoratywne określenie a w Polsce tak się nazywa czasopismo.

Był również taki magazyn o nazwie "Kawaii" lecz to nie ma nic wspólnego z tym co napisałem. Używać japońskie słowa w takim celu to co innego niż uogólniać wszelkie anime z seksem nazywając je obrzydliwie hentai. Zresztą na gry i mangi też przyjęło tak się mówić.

odpuść sobie trolu.

Chcesz o tym pogadać? Nowodworski Serwis Mangowy. Zajrzyj w artykuły.

Bilet jest w obie strony.
Info co i jak pojawią się na dniach.

W moim odczuciu ta główna nagroda jest zbyt pozorna - ok, Kowalski wygrywa bilet, jedzie pooglądać wystawki w sklepie i wraca. Polacy nie śpią na pieniądzach, a Tokio jest jednym z najdroższych miast na tej planecie - więc Kowalski albo wyda się "do zera", albo będzie jedynie przyklejał facjatkę do szybci, bądź pstrykał zdjęcia Jeśli mu na to właściciel sklepu pozwoli (bo bywa różnie).
Wiem, narzekam - ale osobiście wolałbym już bilet ze zwiedzaniem czegoś ambitniejszego, czegoś co wypali w pamięci klimat kraju, a nie tylko inspektora gadżeta w mechu i dziwnie sterczącą fryzurą.

W moim odczuciu nagroda w postaciu biletu ze "zwiedzaniem czegoś ambitniejszego" nie cieszyłaby się takim zainteresowaniem jak zwiedzanie sklepów dla Otaku. Nie żebym ja osobiście nie preferował takiej postaci nagrody o jakiej piszesz, po prostu organizatorzy spojrzeli na to realistycznie i obstawili opcję która - jeśli policzyć sobie ile niektórzy zostawiają gotówki na stoiskach konwentowych - może wywołać największy szum i ogólny "hype".

Też prawda - zakładając, że zwycięzca loterii po konwencie będzie miał jeszcze szmalec x). Aj gdybam sobie gdybam.

Już gen prawdziwego Polaka daje się we znaki ? Trzeba troszke ponarzekac!

Serio, ktoś w ramach darmowej loterii na konwencie proponuje wam zamiast proporczyka wyjazd do Japonii i NADAL jest źle.

Nie, nie o to chodzi - nie kwestionuję wyjazdu, kwestionuję główną (jedyną?) atrakcję tego wojażu - zwiedzanie przeludnionego (moim zdaniem) miasta, dzielnicy handlowej. Jasne, są osoby, które takie coś lubią ale loteria polega na chybił-trafił.

A jak nie wygra biletu być może nie zobaczy i tego. Zresztą nie widzę tutaj żadnej informacji, że zwiedzanie na własną rękę jest wzbronione, na pewno da radę obejrzeć jakieś muzeum, czy wieże Tokio, poza tym same ulice na zdjęciach wyglądają jak z innego świata, a co dopiero w rzeczywistości. Piszesz tak jakby organizatorzy chcieli trzymać zwycięzce loterii na smyczy...

Kowalski jest polakiem i dobrze kombinuje.
Zabiera ze sobą tylko gacie na zmianę, gotówkę i listę zakupów od znajomych. Wraca z bagażem fantów. Na handelku zarobi na swoje gadgety, a transport ma za friko.
Jak nakupi małych i lekkich pierdółek to dorobi jeszcze na allegro.

No, ale jesli wygrasz bilet to chyba nie jestes zobowiazany zwiedzac to co Ci kaza? Ja i tak i tak bym sie z takiej wycieczki cieszyl, ale logicznym jest dla mnie, ze na miejscu robie sobie to co chce ...

A ja jestem ciekawy czy jak ktoś wygra taką wycieczkę ot czy może ją komuś oddać. Np. jako prezent na urodziny.

Warszawa jest przeklęta... albo tam jest najbliżej do kuratorium/policji.

Jaka znowu przeklęta? Jak macie coś do Warszawy to nie przyjeżdżajcie macie kurwa same problemy

Mieszkam od urodzenia i jakos nigdy nie mialem problemow, zostalem tylko dwa razy spisany. W Krakowie (do ktorego teraz jade tak btw) wyskoczylo na mnie dwoch policjantow z przewieszonymi karabinkami o_O.

Wyczuli warszawiaka;)

Ja tez mam karabinki. Mozna mokra parasolke podczepic i schnie, gdy padac przestanie. Polecam, ludzie - karabinki to dobra rzecz!

Odnośnie donosu powiem tylko tyle: żałosne. Przypominają mi się dawne czasy, gdy byłam mała i słyszałam jak o wszystkich anime mówili, że to porno-bajki.

E, a to teraz też tak nie jest ? Znaczy ja nigdzie nie słyszałem, ale (no-life mode on) w domu to ja nie za wiele słyszę xD

A teraz już ludzie zmądrzeli i nie mówią na anime porno-bajki (lub chińskie bajki) ?

Nie zauważyłam, żeby mówili.

Ja mówię.

No i co teraz?

Mówią chińskie porno bajki. Trzymajmy się fachowej terminologii.

Witam wszystkich :)
Mam takie pytanie czy wybiera się ktoś z Poznania na Festiwal 4 grudnia ?? :)

to żeś poleciał teraz... chyba ci się tematy pomieszały...

którego celem jest dokonanie analizy anime z gatunku „hentai”.

A mnie ciekawi ilu ludzi wie, że nie ma takiego gatunku anime jak hentai ? Hentai to słowo używane na kogoś nie będące, żadnym gatunkiem anime. Poza tym "hentai" to słowo obraźliwe i wulgarne.
Niestety wśród tej głupszej części fanów anime przyjęło się określenie "hentai" i chyba już nic się z tym nie zrobi.

A poza tym odnośnie tych "hentai night" to bardzo dobrze iż tego nie będzie. W ogóle czegoś takiego nie powinno być na żadnych konwentach. Jakaś roześmiana (głupia) banda się zbiera i coś takiego ogląda. A przecież to nie są komedie.

Troll strikes back.

And his level is over nine thousaaaand. But, srsly: ktoś taki musi byc w fandomie, inaczej wiałoby nudą ._.

Codziennie robię 2 dobrze rzeczy: klikam w pajacyka i minusuję toma.

No ba, to podstawa!

doobre xD dodaj do tego harpagona, to masz u mnie ciastko :P

Moze minus u toma powinien przenosic na strone pajacyka, ilosc klikniec na pajacyku wzroslaby trzykrotnie xD

"Niestety wśród tej głupszej części fanów anime przyjęło się określenie "hentai" i chyba już nic się z tym nie zrobi."

Czyli cały zachodni fandom.
Pora popaść w depresję, bośmy są przygłupi :(

Jeśli uznamy "głupszą część fandomu" za synonim Amerykanów to nawet zdanie jest prawdziwe xD

Zapewne głównie chodzi o Amerykanów gdyż prawdopodobnie to oni zaczęli używać na anime takie słowa jak hentai, ecchi i w jakiś sposób zostało to przez większość osób zaakceptowane jako gatunki anime (a takich gatunków przecież nie ma). Teraz przez takich idiotów każda animowana/rysowana erotyka japońska jest nazywana hentai (nie przez wszystkich, ale większość fanów).
Nawet w wikipedii tak napisali. Nazwa ma duże znaczenie i zapewne zniechęca większość osób.

Hentai (jap. 変態,ma wiele znaczeń i może odnosić sie do słowa metamorfoza i przemiana jak również do słowa nienormalność; dewiant, zboczeniec.) Słowo Hentai stało się nazwą jednego z gatunków anime i mangi o tematyce pornograficznej. W samej Japonii słowo ma bardzo negatywne zabarwienie emocjonalne. Oznacza niebezpiecznego maniaka seksualnego, przez co nie jest stosowane do określania gatunków anime lub mangi. Japończycy zamiast tego określenia stosują seijin manga (jap. 成人漫画, dosł. "manga dla dorosłych"?), jū hachi kin (jap. １８禁, dosł. "zabronione poniżej 18"?) bądź dodają prefiks ero- (jap. エロ, ero-?) (erogēmu, eroanime, eromanga).

"Nawet na Wikipedii tak napisali."
Zdaj się panie na nieweryfikowane informacje internetowe, które jest w stanie zamieścić każdy analfabeta. Wikipedię można uznać za rzetelną jedynie w przypadku, gdy bibliografia danego hasła pochodzi z autentycznych publikacji, a nie wiedzy wyssanej z palca i na chybił/trafił adekwatnej do rzeczywistości. Gosh, argumentacja poniekąd leży.

Zresztą, raczej nie opowiadałabym się za pomysłem, że wszystko jest kwestią nazwy. Prokuratura i tak nie będzie dochodzić semiotyki znaków słowa "hentai" i etymologii tego wyrazu w rdzennym i współczesnośrodowiskowym znaczeniu. Zbyt dużo babrania się, w znalezieniu pretekstu do nienałożenia sankcji na treści rysunkowy czy to filmowe, ale z kawałkiem cycka na wierzchu. Myślę, że to kwestia kompetencji ludzi, którzy potrafią podejść do treści medialnej ze względu na ideały i aspekty jakie zawiera, a nie ze względu na technikę produkcji. Pospolity, niewtajemniczony człowiek widzi: rysowane - kreskówka, bajka, dla dzieci, ale o! Co tu robi różowiutki sutek? Zboczeńcy deprawują dzieci, nasze polskie społeczeństwo. Te Chince są zbereźne i pojebane.
I wiadomo, że z delikwentem nie ma sensu wymieniać ani zdania, bo zamyka się pod swoim ksenofobicznym kloszem. Nie mamy co tracić energii na snucie nadziei, że kiedyś nasz kraj się obudzi i posłucha młodszego, poniekąd elokwentniejszego i bardziej obeznanego w świecie pokolenia. Boziu, nawet mój fizyk wiedział czym jest manga i nie padł epitet: bajka pornograficzna, ale spytał o cechy tego stylu rysunkowego. Facet ogółem kapitalny, ale nie w tym rzecz. chce tylko zaznaczyć, że w starszym pokoleniu ratunek jest chyba jedynie w niestetryczałych umysłach zaprawionych fanatyków prehistorycznych idei moralnych.

Nie masz się co czepiać Wikipedii gdyż chociażby ta definicja "hentai" jest w 100 procentach dobra. Może gdzieniegdzie są jakieś błędy, ale to wyjątki.

Pospolity, niewtajemniczony człowiek widzi: rysowane - kreskówka, bajka, dla dzieci, ale o! Co tu robi różowiutki sutek? Zboczeńcy deprawują dzieci, nasze polskie społeczeństwo. Te Chince są zbereźne i pojebane.

Stanowczo przesadzasz. Podajesz jakieś skrajne i chore przypadki jakby to była norma. Przeznaczenie wiekowe jest tu najważniejsze gdyż zauważ, że każda osoba raczej zrozumie jak się jej powie, że to anime jest na przykład od 16 lat więc młodsze dzieci nie powinny tego oglądać.

Gdyż chociażby odróżnij przypadek ludzkiej powierzchowności i wychowawczego zniesmaczenia na widok elementów co najmniej nagości, w czymś, co na pierwszy rzut oka jest "bajką", od reakcji ludzi mniej uprzedzonych (głównie i niemalże jedynie młodzieży). W takim razie dajmy na to takie Seikon no Qwaser, w którym w pierwszych minutach pada symfonia kobiecych jęków i mlasnięć. Seikon to ecchi, czyli od 15 lat, owszem? To spróbuj to wytłumaczyć rodzicom dzieciaka, który wjechał do pokoju wzburzony dźwiękami zza drzwi syna czy tam nawet córki. Nie nastawiaj się na przykłady górnolotne i szerokogoryzontalne, nie próbuj udowadniać komukolwiek, kto pierwszy raz natrafi na okazję ujrzenia tego umęczonego cycka z jakiegoś ecchi, że jest on przyzwoitą w mniemaniu jeno - tak - katolickiego - że - ja - pierdzielę kraju formą medialną, odpowiednią dla młodego umysłu. Rzecz jasna, soft porno, to soft porno, ale gdyby wszystko było malinowo i przyzwoicie (normalnie), nikt nie przekręcałby w drzwiach kluczyka, ani konspiracyjnie nie ściszał głośników. Zbyt dogłębnie wlazłeś w temat. Pamiętaj, że choćby każdy mógł sobie zdać sprawę z praw i przywilejów nadanych danej rzeczy i wyjść z błędu, to też nie wszyscy z tego skorzystają i idą po najmniejszej linii oporu, jak dyrekcja tamtej szkoły. Co ich obchodzi, że miała być dyskusja filmoznawcza o hentaicach, skoro to wciąż jest o hentaicach? Pornosach? Cyckach? Chędożących się chińskich kreskówkach?
Jak jeszcze nie łapiesz, to uzupełnij niedobór jodu.

Piszesz głupoty jak chociażby to, że Seikon no Qwaser jest od 15 lat. Przeznaczenie wiekowe to od 17 lat.

A ogólnie to ja też się nikomu nie chwalę, że oglądam anime.

Panie Boże, widzisz a nie grzmisz.

Też się dziwię.

Dyskutujesz z Tomem--.

Nie warto. Wdeptywanie durniów w ziemię ma sens, gdy poza stylową argumentacją wdeptującego, można też przeczytać żałosne pokwikiwania wdeptywanej strony.

tom-- jest zbyt głupi, by kwiczeć.

Idąc za Twoim tokiem rozumowania i przytaczając Twoją wypowiedź...
A mnie ciekawi ilu ludzi wie, że nie ma takiego gatunku anime jak hentai ? Hentai to słowo używane na kogoś nie będące, żadnym gatunkiem anime.

Oraz fragment wikipedii na który się powołujesz.
Słowo Hentai stało się nazwą jednego z gatunków anime i mangi o tematyce pornograficznej.

Niezależnie od tego w jaki sposób i czy poprawnie, czy też nie, to "Hentai" określa dziś gatunek mangi i anime. Przynajmniej według źródła na które się powoływałeś. A przecież w tym przypadku ten artykuł jest ok wg. Ciebie. To jak w końcu jest, co?

Ale analogicznie rzecz ujmując... Bo widzisz - jesteś strasznym kutasem. Takiego chwosta przy szlafmycy jak Ty to ja jeszcze ni razu nie widziałem. I mam przecież to gdzieś, że w pewnym okresie tym mianem zaczęto nazywać męskie przyrodzenie. Dla mnie to określa po prostu ozdobę przy szlacheckim pasie lub szlafmycy (takiej czapeczki). A ponieważ powiewasz na wietrze w swoim argumentowaniu jak taka ozdoba, to stąd to skojarzenie...

Niezależnie od tego w jaki sposób i czy poprawnie, czy też nie, to "Hentai" określa dziś gatunek mangi i anime.

Ale z ciebie głąb gdyż ta nazwa może określać gatunek jak komuś to pasuje. Dla producentów tego typu dzieł to nie jest gatunek i jak już się na coś powoływać to właśnie na Japonię.

A co do dalszej części tego co napisałeś to nie chce mi się odpowiadać na ten pokaz twojego bezmózgowia.

Hmm... jak mam rozumieć nie masz innej riposty niż "głąbie" co pokazuje, iż to nie ja tu cierpię na bezmózgowie. Tym bardziej, że chociaż mógłbyś ją lepiej rozwinąć - nie ma czegoś takiego jak "może określać jak komuś to pasuje" a potem czepianie się "Nie ma czegoś takiego jak gatunek hentai". Bo jest w końcu czy nie? Albo jest, albo nie ma. Byt jest a niebytu nie ma. (Parmenides)

A wracając do mego wyrazu "Bezmózgowia". Otóż widzisz - ja oparłem się na fakcie, że szlachta w Polsce nosiła pasy z kutasami, co wcale nie oznaczało, iż chodzili ukazując walory swej płodności na wierzchu. Jest to jednak określenie, które ma dziś wartość pejoratywną i oznacza męski narząd rozrodczy, chociaż jest to dość lekkie określenie w porównaniu z innym, czteroliterowym zaczynającym się na "ch". Ale zarazem jest to analogiczne do Twojego "Hentai", czyli kutas w zasadzie wciąż jest określeniem na ozdobę u pasa szlacheckiego. Stąd nie możesz się obrazić za to, że jesteś kutasem, jeżeli nie istnieje taki gatunek jak hentai.

A wracając... niekonsekwencję w Twoich słowach widzę. I kultury brak także zauważyć można... Po żółtej stronie śniegu kroczysz.

Stąd też się Ciebie zapytam wprost. W końcu hentai to jest gatunek, czy też nie? I nie mówię o tym, że ktoś tak może sobie nazywać, tylko o obiektywne jest albo nie jest. I dlaczego według Ciebie tak/nie? Przy czym "bo Japończycy tego nie używają" nie jest dobrym wytłumaczeniem.

Prawdziwym głąbem musisz być gdyż nic z tego co pisałem do ciebie nie dotarło.

Jak można być tak ciemnym, żeby nie zrozumieć o co chodzi w takich słowach jak "hentai, ecchi" i dlaczego to nie są gatunki anime.

Przytoczyłem ci poprawną definicję "hentai" więc nie musisz ciągle mnie się o to pytać.

Ech... nie rozumiesz ciągle o co mi chodzi... Mi nie chodzi o to czy hentai to gatunek czy nie. Mi chodzi o to, że jesteś niekonsekwentny w swoich wypowiedziach. Powołałeś się bowiem na Wikipedię, która określa, iż Hentai to jest określenie gatunku, który Japończycy akurat określają seijin manga. W samej Japonii zaś hentai oznacza perwersa itd. Niemniej jednak poza Japonią dość często się używa określenia hentai, co stało się konkretnym określeniem na ten gatunek (czyli eroanime i eromangę). Ty zaś pomimo uznania "Wikipedii" starasz się wmówić, że hentai nie jest gatunkiem. Ale po chwili jednak stwierdzasz jeszcze, że jak ktoś chce to w zasadzie może dla niego być nazwą gatunku. Ale na samym początku jeszcze uważasz, że używanie tego określenia jest wyrazem upadku intelektualnego i nie można tego używać. Hmm... czyli można używać określenia gatunkowego hentai, choć nie można, ale zarazem nie można bo można. Co więcej jedynym Twoim argumentem jest "bo Japończycy tego nie używają". Japończycy nie używają też słowa "Japonia" tylko "Nihon" lub "Nippon".

A tak... i o "ecchi" to ja nic nie pisałem "Szerloku" :P

Poprawne nazwy to:

- eroanime
- eromanga
- eroge

Albo zamiast ero można dodać seijin.

I o tym stosowaniu słowa "hentai" poza Japonią właśnie mówię. To, że ktoś na zachodzie sobie wymyśli hentai na wszystko to absolutnie nie znaczy, że jest to gatunek anime i należy go używać. Używać należy (a przynajmniej powinno się) takie nazwy jakie są faktycznie prawidłowe.

Co do ecchi to wspomniałem o tym ponieważ to coś podobnego jako przykład.

Akurat co do nazewnictwa to jesteśmy właśnie świadkami jednego z nielicznych przypadków gdy tom-- mówi z sensem. Nazywanie jednej z atrakcji zgromadzeń odbywających się bądź co bądź w szkołach "nocą zboczeńca" jest mało zręcznym zagraniem.

Zależy co tam pokazują. Jak same zboczone rzeczy to nazwa jest dobra.

Tego nie sposób ocenić, bo "zboczeństwo" jest pojęciem względnym i dla każdego oznacza co innego.
Dla jednego zboczeniem jest pokazywanie ciała powyżej kostek, dla drugiego sam seks jest zboczony (O_o o_O O_O o_o =="). Trzeci za normę uważa tentacle, a czwarty mangi dla pedofili. Granicy wyznaczyć nie sposób, ani tym samym wszystkim dogodzić.

W Japonii każdy film animowany jest nazywany anime, a każdy komiks mangą, nawet te spoza Japonii. Rozumiem, że i my powinniśmy zacząć tak robić?

Jesteśmy w Europie a nie w Japonii, a u nas przyjęło się, że "hentai" znaczy porno manga/anime i nie wiem po co się o to pluć.

U nas słowo "hentai" jako gatunek się przyjęło tylko wśród idiotów czyli osób nie obeznanych z prawidłowym nazewnictwem.

Owszem hentai często pasuje, ale nie zawsze.

Osoba nie obeznana z nazewnictwem to ignorant nie idiota. Chociaż ta ignorancja nie musi być zawiniona nawet. Chyba, że używasz obraźliwych określeń w stosunku do kogoś tylko dlatego, iż jego wizja świata jest inna niż Twoja.

a nie sądzisz, że skoro się przyjęło to nie warto się z tym kłócić ? to tak, jakbyś zebrał wszystkich ludzi z Polski, przemówił do nich słowami: "jesteście nienormalni bo używacie słowa idiota w stosunku do głupich ludzi, a idiota w Starożytnej Grecji to był ktoś, kto nie interesował się polityką, bla bla bla"...

Starożytna Grecja to nie Polska
Japonia to też nie Polska

skoro się przyjęło, to niech sobie będzie, nie umieramy od tego, więc nie wiem po co to wypominasz, i po co prowokujesz bezsensowną dyskusję, która prowadzi do tego samego co zwykle, czyli:
- niezgody obu stron
- wzajemnych inwektyw z obu stron
- niczego

Tak naprawdę chodzi o samo znaczenie słowa. Zapewne większość osób oglądających anime więc co oznacza.

Zresztą słowo hentai się po prostu źle kojarzy, a eroge (czyli Visual Novel od 18 lat) już dużo lepiej. Podobne określenia są również na mangi i filmy.

To, że przyjęło się coś takiego na zachodzie nie znaczy, że tak jest dobrze.

Zapewne większość osób oglądających anime więc co oznacza.

domyślam się, że to jakiś błąd z pośpiechu, więc proszę o poprawną formę...

Zresztą słowo hentai się po prostu źle kojarzy, a eroge (czyli Visual Novel od 18 lat) już dużo lepiej niby tak ale to kwestia gustu moim zdaniem...ja mam np odwrotnie, słowo hentai kojarzy mi się przede wszystkim dość humorystycznie, ale może tylko ja jestem taki dziwny...

To, że przyjęło się coś takiego na zachodzie nie znaczy, że tak jest dobrze.

u nas też się przyjęło; może jest złe, ale nikt nawet się nad tym nie zastanawia, więc po co ^^'

Jako zachód miałem na myśli "na zachód od Japonii" ;)
Nie bardzo rozumiem, o co się tak rzucać w tej kwestii. Skoro tak się u nas przyjęło i wszyscy wiedzą, o co chodzi, to czy jest jakiś większy sens wracać na właściwe tory nazewnictwa?
Tym bardziej, że to chyba nie jedyny językowy wymysł Amerykańców, który został powszechnie przyjęty. Czytałem gdzieś, że terminy "harakiri" i "samurai" zamiast "seppuku" i "bushi" też są wynikiem błędu/niewiedzy okupanta zza oceanu.
Sytuacja jest imo nieco podobna do nazwy gatunku milutkiego zwierza, co się nazywa dromedar, a cały świat w niewiedzy mówi na niego dromader. Taka nieszkodliwa ignorancja, a nawet nieszkodliwa hipokyzja - bo na pewno wiele osób ma świadomość takich "subtelnych" różnic i świadomie używa nazw powszechnych, choć błędnych.

[Tym bardziej, że to chyba nie jedyny językowy wymysł Amerykańców, który został powszechnie przyjęty. Czytałem gdzieś, że terminy "harakiri" i "samurai" zamiast "seppuku" i "bushi" też są wynikiem błędu/niewiedzy okupanta zza oceanu.]

Zle czytales. Oba zestawy slow sa jak najbardziej poprawne, tylko uzywane w innych kontekstach, podczas gdy na Zachodzie do niedawna uzywano wylacznie tych pierwszych (ale to juz sie zmienia, wiec nie ma o co bic piany). Takim "zle przeczytanym" slowem jest kamikaze. Pewnie z tym ci sie pomylilo.

Hm, no możliwe, że mogło mi się pomylić. Dawno temu o tym czytałem to i mogłem coś przekręcić.
Nie zmienia to faktu, że kłótnie o to, które określenie jest poprawne, podczas gdy jedno z nich jest powszechnie przyjęte i używane, jest mało... sensowne? Martwić się o to można, kiedy wyjeżdżamy do Japonii, coby nas za idiotów tam nie wzięli.

A swoją drogą, to gdzie w takim razie leżą subtelne różnice w tych określeniach?
Właśnie mi się przypomniało, że czytałem też gdzieś, że harakiri ma ponoć wulgarny wydźwięk, prawda to?

Nie, harakiri jest po prostu potoczne, a seppuku bardziej eleganckie. Filmowi samuraje raczej mowia seppuku (albo tofuku), ale w zamku Himeji jak byk jest Harakiri-maru.

Bravo1, bravo1 tu delta ogłaszam kod czerwony HAMA na współżędne echo,hotel-kilo,alfa fire for effect!

za "współżędne" to oberwiesz kontruderzeniem od grammar nazi.

Delta hotel. Powtarzam: delta hotel.

You rang?

Niedługo z takimi atrakcjami się w schowkach będzie trzeba chować :E

Ok, nie chciało mi się dalej czytać w połowie... nie zdawałem sobie nawet sprawy że w środowisku mangowym może być tak wielu skrzywionych i zakompleksionych ludzi... Sami jesteście nieestetyczni i niedojrzali po prostu. Jak mi się nie podobają na konwentach np. cosplaye (co prawdą nie jest, to przykład) bo mój bóg mi zabrania, znajdę 10 takich co będą myśleć tak jak ja i co, cosplayów się pozakazuje? To że ni potraficie dostrzec piękna hentaiów i wypowiadacie się "zboczone" nie wiedząc nawet co to znaczy (bo nigdy nie mieliście żadnych doświadczeń z tej kwestii) świadczy tylko że jesteście ignorantami mówiącymi o czymś o czym nie macie pojęcia... Gomene że właściwie obrażam chyba niektórych userów, ale fakt faktem oni robią to samo wypowiadając się o hentajach w taki a nie inny sposób, używając słowa "zboczone bajki" nazywają zboczonym mnie, obrażają anime i to co mnie interesuje. Skoro sztuka jest dla mnie bardzo ważna, a hentaie są jej ważnym elementem, to czym to się różni niż by obrażali np. moją wiarę?

Zrozum, że nie ma hentai (jako gatunek anime). To wymysł głupich amerykańców. Są jeśli już eroanime, eromangi, eroge.

Cytując fragment Twojej wcześniejszej wypowiedzi:
[..]ta nazwa może określać gatunek jak komuś to pasuje.

Zauważ jednak, że skoro większość osób nie zna poprawnych nazw to nie może powiedzieć, że słowo "hentai" mu bardziej pasuje. To podobnie jakby jakiś głąb mówił,że anime to bajki dla dzieci, jest głupie itp, a nawet go nie ogląda czyli nie ma rozeznania w temacie.

Więc dopiero jak ktoś jest obeznany w tych nazwach to wtedy co innego.

Przeczysz sam sobie - czyli jednak hentai może oznaczać gatunek, jeśli ktoś wie, że inna nazwa to eroanime albo seijin anime? Hmm... jakoś takie nieskładne to trochę.

I tu pytanie się pojawia w ogóle - a skąd wiesz, że ktoś nie zna właśnie innych określeń niż hentai? To, że woli "hentai" i się nim posługuje na co dzień nie oznacza, iż nie zna innych.

Hentai nie może oznaczać gatunku chyba, że dla kogoś może oznaczać gatunek (bo jak wiadomo nawet taką głupotę trzeba tolerować). Ale czy to jest naprawdę gatunek decydują Japończycy bo to ich słowo i oni najlepiej wiedzą co oznacza. Głupi zachód nie może sobie wymyślać własnych określeń na japońskie filmy, mangi, gry.

No właśnie po Twoim zachowaniu widać, że nie bardzo tolerujesz...

Wyjaśnij mi tylko jedno.. dlaczego? Dlaczego Europejczyk nie może sobie wymyślić własnego określenia na japońskie bajki? A dlaczego Japończyk może wymyślić sobie własne określenie na wszystko? Hmm... czyżby Japończyk był kimś lepszym, takim "Übermenschem"? Bo sorry, ale w takim razie pojawia się mój wcześniejszy przykład. Dlaczego Japonia jest nazywana "Japonią"? Przecież to "Nippon" albo "Nihon".

Przecież Japonia po japońsku to Nippon.

A jak przetłumaczysz "hentai" to chyba wiesz co ci wyjdzie.

A tak w ogóle to o jakich ty mówisz japońskich bajkach ?

Nic mnie japońskie bajki nie interesują.

Ciągle nie pojmujesz aluzji. W dodatku nie odpowiadasz na pytania, które widać sprawiają Ci trudność.

Dla osoby z poza Japonii "Hentai" może oznaczać eroanime, tak jak dla Polaka Japonia oznacza Nihon. Geneza tego słowa (Hentai) może być "błędna" tak jak w przypadku kangura. Prawdopodobnie określenie to powstało w wyniku błędnego zrozumienia, bo ktoś zapytał aborygena i ten mu odpowiedział "nie rozumiem" co brzmiało w ichszym podobnie do kangaroo. Czyli nie możemy ich tak nazywać - kangur to błędne określenie i należy je wymazać z książek bo to głupi zachód je wprowadził.

Japońska bajka czyli potocznie o anime. W tym przypadku luźne nawiązanie do hentai. Nie mów, że mnie nie rozumiesz, chyba że rzeczywiście jesteś ociężały umysłowo. Ale dla pewności przetłumaczę to pytanie z Polskiego na Twój.

Dlaczego Europejczyk nie może nazywać eroanime hentai'em? A dlaczego Japończyk może nazywać sobie wszystko po swojemu, czasem zapożyczając z angielskiego jakieś słowa tylko nawiązujące do czegoś? Czyżby dlatego, ze jest nadczłowiekiem?

No czyli jednak rozmawiam z idiotą, który sam nic nie pomyśli (jak hentai przetłumaczysz to nie wyjdzie ci eroanime więc przykład Nihon był beznadziejny). Nie dociera do ciebie to co napisałem (na wszystkie pytania ci odpowiedziałem tumanie). A że nie wprost to widocznie sądziłem, że zrozumiesz.

Sam nie wiem czemu ci ciągle odpisuję.

A te twoje przykłady są po prostu żałosne.

Bardzo ciekawi mnie twoje 'tłumaczenie nazwy państwa'. Możesz nam coś więcej o tym napisać?

Nihon można różnie przetłumaczyć w sumie nie tylko Japonia ale też ni - dwa hon - książka, bądź ze znaczeń kanji słońce i książka. Tak więc słoneczna książka oznacza dla nas Japonia. Tak więc Hentai też może oznaczać dla nas coś innego niż tylko dosłowne znaczenie.

"hon" to w tym kontekście nie "książka" tylko "źródło".
O, proszę :)
Tak więc Nihon to "źródło słońca".
Proponuję wprowadzić taką nazwę Japonii jako oficjalną. Ładnie brzmi xD

Piszcie listy do rządu Japonii aby podpisał z każdym krajem umowę co do jedynie przyjętej i słusznej wersji nazw japońskich, tak jak zrobili to Chińczycy.

Akurat tłumaczenie Nihon jest tak oficjalne, że bardziej się nie da :) prędzej by się przydało ujednolicenie sposobu odczytywania nazw.

*Japan freak mood is OFF*

uee po co...na tym polega cała magia 日本語 ;)

Żałosne mam rozumieć dlatego, że nie umiesz na nie odpowiedzieć sensownie? XD Gratuluje pomyślunku. Poczytaj sobie odnośnie różnych tłumaczeń "Nihon" kilka postów okolicznych to może zrozumiesz o co mi chodzi. A tak wracając - nie odpowiedziałeś, chyba że mam rozumieć, że Twoje milczenie na coś oznacza odpowiedź. Hmm... to by wszystko tłumaczyło - milczenie nie jest brakiem odpowiedzi a odpowiedzią. I tak tak.. tłumacz sobie, ze odpowiadasz nie wprost. Jak ja nie piszę wprost to Ty sam nie rozumiesz i muszę napisać ponownie, czyli wg. samego siebie jesteś idiotą xD No kto by pomyślał...? Po prostu się plączesz w zeznaniach i jak tylko to wykryję to przezywasz mnie od idiotów i tumanów. Hmm... super argumentacja na poziomie polskiej polityki xD

PS
Ja Ci odpisuje bo uważam, że wytykanie Ci różnych rzeczy to ciekawa rozrywka. A być może nawet się czegoś nauczysz z tej rozmowy (wierzę w cuda) xD

Ty weź mi wytłumacz jedno: po kija z Tomem-- dyskutujesz? Toć od dłuższego czasu wiadomo, że równie owocna a może nawet ciekawsza jest dyskusja ze ścianą.

- Do czego prowadzi rozmowa filozofa z tomem--?
- Do Nietzschego.

Śmiej się, śmiej... Ale ja jestem po filozofii. Serio! XD

I kolejna rzecz - mówiłem wcześniej o Ubremenschu - rzecz z filozofii Nietzschego XD

W skrócie - trafiłeś w 100% :D

Aldar... chce ci się jeszcze? xD przecież to Tom xD'

aldar jest dobroduszny-nie pozwala, zeby troll byl glodny i ciagle go karmi xP brawa za inicjatywe :D (nie, to nie ironia/sarkazm ;))

Żałosne bo podajesz absurdalne przykłady, zarzucasz mi niezrozumienie (dla mnie czyli dla osoby, która jedna z niewielu interesuje się oryginalnym słownictwem, a 90 fanów na zachodzie ma to gdzieś).

Więc może trochę więcej pokory jak ze mną rozmawiasz.

Nie plączę się w zeznaniach lecz piszę o tym samym w różny sposób żeby taki tuman jak ty wreszcie to zrozumiał.

Pokory to sam się powinieneś nauczyć zanim zaczniesz zwracać innym uwagę. Widzisz drzazgę w oku bliźniego...;)

A btw. Właśnie użycie słowa "hentai" na Zachodzie ma idealne uzasadnienie. Bo gaijini postrzegają tego typu "twórczość" jako nienormalną i zboczoną (mowa o tzw człowieku przeciętnym). Wiec właśnie dobrego słowa używają na to. :P

Niektóre elementy tej twórczości (a nawet i wiele elementów) również postrzegam jako "nienormalne i zboczone" lecz od dawna nie mam w zwyczaju nic uogólniać czyli zarówno odnośnie anime jak innych rzeczy. Po prostu są produkcje lepsze, gorsze, normalniejsze, mniej normalne itp.

lecz od dawna nie mam w zwyczaju nic uogólniać czyli zarówno odnośnie anime jak innych rzeczy

Określenie głupi zachód to uogólnienie. Podobnie jak nazywanie głupimi amerykanów. XD Chyba Ty ich używałeś... nie?

Ku*** ostatnio jakaś moda jest na "donoszenie o treściach porno". Geez... Dawajcie! Kto pierwszy! 2011 tuż tuż, kto pierwszy doniesie w 2011?! Wyścig trwa, zwycięzcą możesz być i Ty!

Ten wyścig bardziej polega na gnojeniu konkurencji niż na samym donoszeniu.

Wystarczy bilet w jedną strone, na drugą już sobie nazbierałam, oczywiście wezme udział i lecim do Akihabary ^^ Ta z moim chorym szczęściem to bardziej niemożliwe niż absolutnie niemożliwe Y Y Aldar szkoda twoich wypocin na toma--

Stop przemocy wobec piany. Powiedz biciu "nie"!

Z drugiej strony, to miło jak się fandom jednoczy gdy ma wroga. Taką magiczną moc na jeden donos.

Tru. Niestety sprzyja to też ogólnej irytacji. Osobiście trzaskałam tyłkiem czy nie zostanie zmieniony termin, bo ja, tak jak i być może niektórzy inni Warszawiacy, zobowiązali się do odebrania kumplów i przeprowadzenia ich przez te wywołujące spazmy lękowe podziemia. Zwłaszcza, że przez pogodę zrobiło się dosyć niebezpiecznie i ludzie przyjezdni po prostu potrzebują, by wyciągnięto do nich rękę, trzeba znajdywać jakieś najszybsze transporty z i na conplace.. Nie wiadomo, co wykwitnie za te dwa tygodnie, a niektórzy liczą na kolegów ze stolicy. Wyobraź sobie w dodatku, że donosiciele mają to w dupie. Przecież jak zwykle wszystko kręci się w okół kasy, żeby albo cudzy konwent wygryzł inny i zgarnął jak największą liczbę konsumentów albo też niektórym zależy na spełnieniu samarytańskiej misji ochrony młodych umysłów przed chińskim porno-szataństwem.
Krew człowieka zalewa, bo tak naprawdę userowie mało kogo w tym obchodzą jako ludzie z własną wolą - -