Niusy Teksty Galerie Plikownia |
{Rynek} Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii Autor: MJ, Data: 03.02.2013, 19:07:07, Źródło: Japonia oczami fana Oto niezwykła, fanowska podróż po współczesnym Tokio, pełnym fenomenów obłędnie jaskrawej, japońskiej popkultury i niezwykłych ludzi oraz wydarzeń, czających się w półmrokach tajemniczych uliczek. Oto Japonia, jaką ujrzeć może tylko fan, przepełniona kolorowym gwarem, nawiedzana przez krwawe demony z miejskich legend, rozgorączkowana niekończącymi się, bajecznymi zakupami, ubrana w zjawiskowe, gotyckie ciuchy, oferująca śmiertelnie niebezpieczne przysmaki, przepełniona najbardziej wymyślnymi rozrywkami i okraszona poodcinanymi palcami jakuzy. Oto szalona wyprawa przez świat pełen niezwykłości współczesnej Japonii, której istota przeciętnemu podróżnikowi zdaje się umykać. Jak oddać ten niezwykły czar japońskiej rzeczywistości? Która z licznych twarzy Japonii zdoła cię oczarować najszybciej? A może chcesz się wybrać osobiście do tego niezwykłego kraju-zjawiska? W tej książce znajdziesz nie tylko mnóstwo fascynujących opowieści, ale również całą masę bezcennych informacji, które pomogą Ci spełnić marzenia.Wraz z Pawłem „MrJedi” Musiałowskim, zapraszamy w podróż po współczesnej Japonii, którą nie sposób się nie zafascynować. Zatopimy się między innymi w niepowtarzalnym szaleństwie japońskiej manii zakupów, zwiedzimy Akihabarę, obłędnie kolorową mekkę miłośników popkultury i elektroniki, zajrzymy do sklepów w Harajuku, wypełnionych niezwykłą modą nie z tego świata, spróbujemy japońskich przysmaków, których różnorodność zniewoli twoje kubki smakowe i ruszymy w pewną wiosenną noc tajemniczym labiryntem uliczek Tokio, aby odkryć zupełnie nowe oblicze tego miasta, oblicze jakiego dotąd nie znaliście. Żadnych półśrodków, same konkrety, podane w ostrym sosie absurdalnego humoru. Oto magiczna Japonia, oglądana oczami jej fana. Książka „Japonia oczami fana” dostępna jest w księgarniach (m.in. salonach w Empik oraz sieci Matras) od 24 stycznia 2013 roku. Więcej stale uzupełnianych informacji o tej wyjątkowej pozycji, znajdziecie na: kawaii-mrjedi.blogspot.com Paweł „MrJedi” Musiałowski Japonia oczami fana :: The Book 01 :: Zostawiłem serce w Tokio • Oficyna Wydawnicza FINNA • 400 stron • Zdjęcia z komentarzami • Kody 2D z linkami do filmów • Cena: 29-39 pln Dodaj do: Zobacz takżeZ tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. KomentarzeIlość komentarzy: 110 dodaj [2] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [10] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[21] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
A tak mówię chińskie porno bajeczki. No jakiś postęp jest, nie przeczę. [55] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Mr Jedi nie ma z tym nic wspólnego. Po prostu uwielbienie do anime (bo nic nie ma lepszego z animacji) powoduje, że chcesz stosować prawidłowe słownictwo, czyli używać słowa anime na animacje japońskie. Poza tym tylko kretyni mówią na anime bajeczki, bajki, chińskie bajeczki, animu itp. [75] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[77] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Przeczytałem "kremuwki". Wonder why. [93] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[94] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[102] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Anime to najlepsze filmy i seriale animowane na świecie. Tak najlepiej pisać i mówić. [4] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Typowo polskie, tylko wytykać błędy. A Kawaii i wkład Jediego w popularyzację mangi i anime w Polsce pamiętacie? [6] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[103] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[109] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Czyżby? Rynek M&A rozwija się tylko przez mainstream. Niszowe gazetki dla towarzystwa wzajemnej adoracji nie mają dla niego większego znaczenia i przynoszą tylko zyski sobie + ewentualnie reklamowanym niszowym wydawnictwom. Które bez mainstreamu pozostaną niszowe i może będą się utrzymywać, ale o większych zyskach na inwestycje można zapomnieć. [33] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[68] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[84] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[95] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[15] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Zarżnął, tjaaaa... niby z której strony ? To, że "fani" nie kupują anime na DVD to nie jego wina. [18] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[22] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Prawda jest taka, że Anime Gate za czasów Dżedaja wypuszczało anime w tragicznie złej jakości (im więcej odcinków wciśniemy na płytę, tym lepiej... jebać pikselozę na OFICJALNYM polskim release'ie). Tłumaczenie to była jakaś pomyłka - suby były strasznie przydługawe, w warunkach kina domowego (odtwarzacz DVD i telewizor) nie dało się z nich korzystać. Konieczne było ciągłe wciskanie pauzy na pilocie... Z tego samego tłumaczenia korzystał lektor, który NIE NADĄŻAŁ z czytaniem źle napisanego skryptu, co powodowało, że czytane były dialogi poprzedniej jeszcze sceny... Czasem udawało się im wydać coś lepiej, ale to była rzadkość. Akashi jak lew próbował jakoś ratować wydawnictwo, ale i to nic nie dało... A szkoda, bo do samego wydawnictwa mam ogromny sentyment, forum Anime Gate było jednym z pierwszych, na których się udzielałem. Strona AG wygląda tak, jakby zatrzymała się w czasie, a młodzi mangowcy nadal wierzą, że miejsca mangowych spotkań i ich godziny odbywania się są nadal aktualne (te same, które były podawane w Kawaii). [23] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Oczywiście, że tak było. Przy czym akurat liczba odcinków na płytę (lub raczej bitrate) nie odbiegała jakoś szczególnie od standardów zachodnich, większym problemem było to, co działo się z obrazem po drodze na płytę... raz chyba przypadkiem znalazłem te DivXy z których korzystali, bo jakość identyczna xD Problemem był jednak brak wyobraźni niektórych osób. Nie od dziś wiadomo, że największą widownię anime zbiera w TV, a w tym kierunku wydawnictwo nic nie robiło mimo, że miało prawa do dystrybucji (jak sądzę po emisji w 4fun). Dopóki w telewizji były takie tytuły jak Król Szamanów czy Naruto to się jeszcze kręciło, ale kiedy te tytuł wreszcie znikły bezpowrotnie (gówniany lektor na Spinie się nie liczy), to i rynek się załamał. Vision wyciągnął wtyczkę i piardło. Mogli się ratować tańszym wydawaniem klasyków z TV (coś pokroju Teknomana, odbiorcy spokojnie by się znaleźli), ale tak to jest, jak się działa bez pomysłu. [25] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
>>"raz chyba przypadkiem znalazłem te DivXy z których korzystali, bo jakość identyczna xD" Coś jak pierwsze mangi wydawane przez Waneko, które musieli sami skanować... XD Taa, obecnie chyba jedyne anime, które jest emitowane w polskich bajkowych TV, to Bakugan i Inazuma Eleven, których chyba tak i tak nikt nie ogląda. Przynajmniej do takiego wniosku doszedłem. PS, Thundercats się nie liczy, bo to furry. [26] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Inazuma leci rano więc oglądalność raczej niewielka, Bakugan chyba podobnie, jest jeszcze Pokemon na Disney XD (ciągle nowe sezony dochodzą, szkoda, że starszych nie uświadczysz) i Beyblade Metal Masters w niezłych godzinach na CN + Beyblade V-Force na tragicznie dostępnym KidsCo. Potencjał jest, ale co z tego, skoro na rynku DVD panuje kryzys i od roku praktycznie nic poza kinowymi filmami nie wyszło? [28] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Z innej beczki, Polonia 1 jeszcze żyje? Jakiekolwiek anime jeszcze emitują? Czy nadal korzystają z zajechanych materiałów sprzed 20 lat? XD [29] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[62] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Przez jakiś czas na jakimś kanale leciał Yattaman, ale nie pamiętam dokładnie na jakim. Prawdopodobnie TV Puls. [69] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Nie mów mi o TV4/TV6. Tumana, który tam wymyślał proporcje dla programów 4:3 powinni zdyscyplinować. Nawet na klasycznym TV tego się nie dało oglądać. [58] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[59] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[24] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Yanek ? [104] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[5] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[9] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[16] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
LOL czy jestem jedynym, który kase odzyskał za prenumeratę Mangazynu ?? ^^ [20] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Ja też tak mogę huehue [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 04.02.2013, 15:40:51, odpowiedź na #16, oceny: +6 -2 Pawełku, nie kryj się, wiemy, że to ty... [7] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Fejk, na Ziemia jest tylko jeden dżedaj i nazywa się Star Factor. [64] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[70] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
STOP, STOP. Nie ten ujęcie! [8] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[11] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
"Shitty Polish fans" [17] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Hmm może dlatego, że jak blog padnie zostanie ci forma papierowa ? :P Zresztą z tego co wiem w książce jest więcej materiałów niż na blogu :P [27] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Internet Wayback Machine [12] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Straciłem do tego pana szacunek po tym jak napisał artykuł do Visual Scene. [41] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Ja po tym filmiku o donosach na konwenty (http://www.you tube.com/watch?v=c5v28jO46DE). Nie żebym coś do niego miał (Mangazyn kupowałem na bieżąco w kiosku ;)), ale jak byłem szczylem to sprawiał wrażenie bardziej ogarniętego człowieka. Chociaż trzeba przyznać że dalej robi swoje i nie rzucił tych chińskich bajek bo hurr dorosłem, rodzina durr, niemniej jeśli ta książka będzie trzymała poziom jego opowieści z wycieczek do łibulandu to sobie podaruję. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [73] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[50] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[13] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[14] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Oficyna Wydawnicza FINNA - nie słyszałem, mam tylko nadzieję, że kartki nie posypią się po tygodniu 400 stron - zależy czym wypełnione, jak opiniami Pawła M. to dziękuję, nie skorzystam. Zdjęcia to też marnotrawstwo, google/baidu znajdą mi wszystko co tam jest x 1000. Zdjęcia z komentarzami - domyślam się, w końcu to książka, a nie album. Chyba że Paweł ma przez to na myśli podpisy jakie można znaleźć w CD-Action gdzie redaktorzy na siłę próbują być zabawni. Kody 2D z linkami do filmów - lol Cena: 29-39 pln - ta niższa to wersja dla oszukanych prenumeratorów Mangazynu czy o co chodzi? [19] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
>Chyba że Paweł ma przez to na myśli podpisy jakie można znaleźć w CD-Action gdzie redaktorzy na siłę próbują być zabawni. Biorąc pod uwagę jego dawną karierę jest to więcej, niż bardzo możliwe. A te kody... no teraz telefony mądrzejsze od ludzi, więc nie dziwota, że niektórzy muszą nimi czytać książkę. [30] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[31] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[32] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[34] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Zwykle nie czytam komentarzy tutaj, bo sama śmietanka polskiego fandomu powiększa sobie tutaj e-penisy lub jak kto woli e-cycki hejtując co się da. W tym wszystkim nie chodzi o to czy MrJedi zrobił coś dobrze, czy źle, ale o to, że coś w ogóle zrobił w przeciwieństwie do niektórych. Nikt nie widzi co zrobił dobrze, a tylko to, co schrzanił. Skoro jesteście tacy zajebiści, to zamiast nołlajfić po pracy, to zbierzcie się do kupy i załóżcie nową firmę wydającą anime w Polsce. Przecież jesteście takimi dobrymi tłumaczami i technikami od wydawania DVD z napisami. Zamiast robić fansuby, to może weźmiecie się za legalne wydania? Ale nie, przecież jeden jest lepszy od drugiego. Bo on coś robi (zamiast "coś" wpisz fansuby, kowenenty, recenzje itp. itd.) Ten komentarz zostanie pewnie obsrany kolejną dawką hejtu, ale nic nie zmienia faktu, że polski fandom to zbiorowisko wielbicieli dram i hejtowania. [35] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[36] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[37] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Nie powiedziałem, że macie milczeć, ale zdecydowana większość komentarzy wypisuje co on tam nie spieprzył; że pod strzechy z Jedim. Trzeba zarówno umieć docenić czyjeś zasługi i jak brać pod uwagę porażki. A po kasę, to sobie idź i załatw pożyczkę z banku i dotacje z UE na rozkręcenie interesu. To nie takie trudne. [40] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[42] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
A co jest lepiej zrobić? Iść i spróbować czy siedzieć dalej i narzekać na kiepską jakość polskich wydań DVD? Jeszcze nikt od siedzenia na dupie i nic nierobienia nie dorobił się fortuny. [43] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[44] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Obecnie, to właściwie nie ma po czym jechać, bo nic nie jest wydawane. [47] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[48] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Dwugłosowy lektor, chyba jakieś kpiny... Prawie jak u Ruskich. [45] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Oczywiście lepiej jest spróbować, ale wiadomo jak to w Polsce. Gro osób z fandomu to dzieciaki które prędzej wydadzą wyjęczaną kasę na pocky niż na anime, bo przecież jest za darmo w necie. Nie wiem czy w obecnych czasach znajdzie się jakiś odważny który podejmie się stworzenia wydawnictwa. Co do AG Ja tam kupowałem ich wydania tylko po to by ładnie wyglądały na półce. [46] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[57] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[63] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Acha, to znaczy, że Dżedaj sam wyłożył kasę na powstanie Anime-Gate? Bo wiesz, ostatnio jak sprawdzałem, A-G było oddziałem Vision Film, więc on też żadnej kasy na to nie wyłożył. Inna sprawa, że pracując w A-G sporo tej kasy w mało uczciwy sposób uzyskał. Dżedaj za każdym razem jak robił coś dla promocji kultury japońskiej w Polsce, w niedługim czasie zmieniał to w gówno, Anime-Gate jest tego największym przykładem. [66] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[71] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Przecież niepełnoletni nie dostaną kredytu ;) [52] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Ach te anony. [38] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[39] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[49] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[65] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Sumorensuku ? [51] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Japonia. Miejsce (...) spokoju Zen i orgii Wydało się. Serce to nie jedyna rzecz którą tam zostawił najwyraźniej. 01: Nippon :: Zrozumieć nie rozumiejąc To niezrozumiała próba zrozumienia nierozumianej zazwyczaj japońskiej rzeczywistości i zaledwie wstęp do dalszej części, pełnej niezwykłych historii. Czy można zrozumieć, nie rozumiejąc jednocześnie? W Japonii wszystko jest możliwe, gdyż jest to kraj sprzeczności. O ja... Ogólnie czytając te opisy widzę, że poziom książki jest na poziomie wypracowania dawnego licealisty pierwszej klasy (dzisiejsi gimnazjaliści nie umieją sklecić nawet jednego sensownego zdania więc nie będę obrażał Jedi'a). Chyba pisaniem to on nie powinien się zajmować. Poza tym z tego co widzę na stronie przy zapłacie z góry książka kosztuje aż 35 zł (a biorąc pod uwagę wtopę z Mangazynem z góry chyba nikt nie będzie płacił), a 45 zł za pobraniem. To gdzie to 29 zł? Na Allegro za tydzień? [53] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Musiałam to przeczytać ze trzy razy, zanim zrozumiałam tą niezrozumiałą papkę :) [54] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[98] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
"Czy można zrozumieć, nie rozumiejąc jednocześnie?" [60] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Hejt za hejtem, jak zabawnie! Ja też pewnie zostanę zjechana. Nie rozumiem całej spiny "prawdziwych fanów i prawdziwego, starego fandomu" do "młodych gówniarzy, co nawet płytki DVD nie chcą kupić, a zwą się fanami!". Może i nie miałam pojęcia, co to anime w czasach, gdy wychodziło Kawaii, a Anime Gate wydawało "to całe chujstwo w beznadziejnej jakości", ale chyba zapominacie o czymś. Wątpię, byście już pod koniec lat '90. czy na początku nowego stulecia mięli takie cudo jak Internet, więc wszelkie próby propagowania kultury M&A czy chociażby ułatwienia fanom dostępu do niej, stworzenia... czegokolwiek! związanego z M&A powinny być raczej chwalone, a Wy powinniście być wdzięczni, że ktoś w ogóle się zabrał za jakieś magazyny i wypuszczanie anime na takim zadupiu, jak Polska (poleci zaraz, że Polska wcale nie jest takim zadupiem , otóż - wtedy była!). Może i Musiałowski nie robił tego w porażający sposób, ale robił jako jedyny! Owszem, teraz wszystko znajdziecie w sieci - mangi, anime, zdjęcia, informacje. Klikniesz, ściągniesz i fajnie. Ale kiedyś tak nie było, a skoro jesteście takimi porządnymi, starymi, i prawdziwymi fanami to chyba powinniście pamiętać te czasy, czyż nie? Właśnie za to mam do Mr.Jedi ogromny szacunek. Nie pierdolcie, że nie przyczynił się do propagandy kultury mangowej, bo to nie prawda! Fakt - stacje telewizyjne bardziej, ale nie porównujcie działalności telewizyjnej z działalnością niedużej grupy osób... Ale co taka gówniara, która siedzi w fandomie tylko kilka lat i zna połowę mniej tytułów niż "starzy eksperci" może wiedzieć, prawda? Co do książki - nie widzieliście jej nawet, a już komentujecie! Osobiście jestem jej bardzo ciekawa! Dlaczego? Bo nie widziałam jeszcze wszystkiego. Jeśli twierdzisz, że jesteś ekspertem, to proszę, sięgnij po ambitniejsze tytuły albo najlepiej zrób coś dla świata i sam coś opublikuj. Chociażby w sieci. Jeśli jesteś dobry - odniesiesz sukces! W książce faktycznie, może powtórzyć się to, co już zostało opublikowane, ale może nóż widelec znajdzie się coś nowego? Myślę, że nawet, jeśli nie, to ta pozycja może ułatwić życie wielu "świerzakom". Uwielbiam panele Mr.Jedi, więc chętnie sięgnę po nią na sklepową półkę, a jeśli mi się spodoba - kupię. Czekam na hejty za własne zdanie i anonimowość (niestety, wypowiadam się na tyle rzadko, że nie widzę powodu do zakładania konta). Buziaki, Drodzy Hejterzy! [61] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Pla, pla, pla, honor, ojczyzna, dziedzictwo, nieznacieaplujecie, zróblepiej - a czytałaś próbkę? Jak to tak, nie widzieć, a komentować? Mam deja vu - w 2006 roku Waneko podchodziło do wydania jakiejś książki Jediego. Próbka zniknęła już z sieci, ale do dziś pamiętam, że był tam wymuszony, nieśmieszny humor, i nic z tego nie wyszło. To było dawno, na tyle dawno, że wyleciało mi z głowy i nie było mowy o uprzedzeniach przy lekturze zajawki, zresztą po latach wszystko może się zmienić, ale natychmiast wrociły do mnie te same odczucia. Nie wiem, czy będzie koszerne kopiowanie jednej z kilku opublikowanych w ramach zajawki stron (w sumie są dostępne dla każdego), ale fragment o "kocie" mnie zabił, napchany do granic pseudozabawnymi określeniami "tajemniczego zwierzęcia" (plus kawał, nie, nawet dwa kawały o gejszy, że boki zrywać, i jaki naturalny dialog! jaki prawdopodobny opis!), a treści minimum. Ten styl po prostu do mnie nie przemawia, a CV autora nie ma dla mnie znaczenia. Co ma historia mangi i anime w Polsce do wartości literackiej i merytorycznej tej książki - nie wiem. Może wie seksowna asystentka z Tokio, która ma "ukazujące się spod spódniczki dwie (!) zarysowane mięśniami nogi zakończone cienkimi kozaczkami". Przejrzyj i powiedz, czego dowiedziałaś się z fragmentów rozdziałów, poza tym, że pisanie z humorem jest trudne. [67] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
>powinniście być wdzięczni >nie widzieliście a już komentujecie >zrób coś dla świata i sam coś opublikuj >nóż widelec, świerzakom Jak widzę taki styl argumentacji to mnie krew zalewa. Nie masz przypadkiem matmy do odrobienia? [74] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[76] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[79] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Sukces? WUT? 1) Kawaii - zabrali mu, bo sprzedawało się coraz gorzej 2) Arjuna - "Rewolucja na polskim rynku anime!". Taaaa... 3) Mangazyn - padł na... a nie, to shitty polish fans nie chcieli kupować.... 4) Pierwsza książka - wydawnictwo dało sobie spokój. 5) Anime Gate - zmarło śmiercią powolną i bolesną. 6) Druga książka... Doprawdy, osobliwe pojmowanie terminu "sukces". [81] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Tylko Grisz, zdajesz sobie sprawy, że gdyby to nie był sukces, to dziś byś nawet o tych rzeczach nie wiedział? Z punktu widzenia osoby zajmującej się profesjonalnie reklamą, to sukcesem jest, jeśli ludzie mówią (zarówno w pozytywach i negatywach) o osobie/zdarzeniu, mimo długiego upływu czasu. Sukcesem jest to, że w ogóle pamiętamy taką postać jak Jedi. A cała ta paplanina powyżej i poniżej, to tylko świetna reklama kolejnego produktu Pawła. Nawet hejt jest w stanie podniecić ciekawość i zmotywować do kupienia książki. [82] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[83] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Powyższe komentarze świadczą inaczej. A jak napisałam wyżej- 'sukcesem' jest medialny szum wynikający z kontrowersji, który może podsycić ciekawość osób postronnych. A żeby nie było- nie wypowiadam się na temat książki, bo nie czytałam, więc nie oceniam. Wypowiadam się tylko i wyłącznie na temat struktury reklamy. [85] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[86] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[88] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[90] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Reklame czy uśmiech? ;D ACP, wielorakie fora tematyczne, strony informacyjne, facebook- zewsząd idą informacje o publikacji. Jak dla mnie to jest już konkretny 'szum medialny'. A nie siedzę jakoś głęboko w fandomie obecnie i nie mam miliarda znajomych fanów M&A na portalach społecznościowych, którzy jarają się wszystkim co japońskie ;) To już o czymś świadczy. [87] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Meśka, jedną z najbardziej przykrych rzeczy jest, gdy się patrzy na upadek legendy z czasów młodości. Nie przeczę, Dżedaj miał swój wkład i zasługi, ale od czasów upadku Mangazynu traciłem do faceta szacunek - wtopa z forsą za prenumeratę, tragiczne prowadzenie AG, potem jeszcze, niejako na deser ten kretyński filmik i tekst w Visual Scene. Poważnie, facet dużo zrobił, żeby rozwalić autorytet, który kiedyś faktycznie miał. [89] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Ale ja to doskonale rozumiem i zdaję sobie sprawę z tego dlaczego wypowiedzi ludzi mają taki, a nie inny ton. Osobiście jednak nie chcę zabierać głosu w sprawie samej książki, bo po prostu nie miałam jeszcze okazji mieć jej w ręce (i pewnie dłuższy czas się to nie zmieni, bo rezyduję obecnie za granicą), chociaż wiem jaki cień rzuca na nią w przedbiegach dotychczasowe działanie Pawła, które mogło, delikatnie mówiąc, zrazić ludzi. [96] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[97] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[105] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
"Sukcesem", z którego tak się naśmiewasz, jest to, że facet wziął i wykazał inicjatywę, otwierając drzwi dla następców i przygotowując ten smutny jak pizda kraj pod mangowy boom, którego echa brzmią do dzisiaj. Kawaii upadło, owszem, ale zrobiło tak wiele dobrego, że nie da się roli, którą odegrało Kawaii, przecenić żadną miarą. Jedi miał dość pasji i samozaparcia, by zbudować coś od zera, a jego trud przyniósł owoce, których słodkie soki spijamy również i dziś, również i ci, którzy nie zdążyli wziąć do ręki Kawaii, nim upadło. A po latach wchodzi na net jeden z drugim cwaniaczek i pisze, jak to wielkimi nieudacznikami są wszyscy wokoło, chyba wyłącznie po to, by podbudować wąskie ego i własny brak inicjatywy bądź środków zagłuszyć bezmyślnym hałłakowaniem. Jakim trzeba być bucem, żeby wyliczać, że Kawaii przestało się sprzedawać? Że Anime Gate sczezł? Takie jest życie! Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Podjął trud, wpadł na kilka gorszych pomysłów, ale walczył i gdyby nie on i reszta redakcji w dalszym ciągu kserowalibyśmy i tłumaczyli ze słownikiem niemieckie Ranmy. Ktoś się powyżej wzdraga na argument "powinniście być wdzięczni", ale ktoś powinien osadzić swoje wyobrażenie trudów Jediego w rzeczywistości i przynajmniej wykazać na tyle przyzwoitości, by zamknąć dziób. [106] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Tak, tak, na mszę za niego od razu daj czy coś. Nieważne, że cały ten potencjał został zmarnowany, że anime zniknęło z TV, trzeba się ratować torrentami a decydenci stacji telewizyjnych pieprzą o "japońskich bajkach pełnych przemocy". Gdzie jest ten postęp? Takie jest życie, że jak ktoś daje dupy, to reszta mu to wytknie. Zdejmij swoje różowe okulary nostalgii i spójrz na realny świat, który otacza nas tu i teraz. A brak środków nie może być zarzutem, bo nie każdy ma tyle szczęścia, by trafić na dobre miejsce i czas do działania. Inicjatywy ludziom nie brakuje. Tylko przez to, w jakiej rzeczywistości się poruszają, mają znacznie gorzej niż Jedi w tamtych czasach. [107] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Ty nie zrobiłeś, o ile się orientuję, nic dla mangi i anime w Polsce. Jakim czołem lżysz człowieka, który tyle zdziałał? Jakim prawem wypominasz mu potknięcia, nie zważając na sukcesy? Owszem, takie jest życie, że jak ktoś się potknie, to go szczury zagryzą. Ale wyścig szczurów powinien istnieć tylko na zewnątrz, fandom winien trzymać sztamę i się wspierać. Zabawne, że mówisz o świecie, podczas gdy wytykasz TY. I nie ucz mnie życia, na litość, nie urodziłem się wczoraj. Ostatnie zdanie jest tak głupie, że odechciewa mi się komentować. Jakie dobre miejsce? Jaki czas? On zaczynał kompletnie od zera, nie miał nic poza grupką przyjaciół i pasją. Pomógł szczęściu, dogodne warunki sobie stworzył. Wyżej pouczasz mnie odnośnie życia, żeby następnie zasunąć takim andronem? Mam propozycję: postaraj się przynajmniej dopuścić do siebie myśl, że ten człowiek zapierdalał, że nie wiedział, czy da radę z tego wyżyć, że ryzykował w imię pasji. Masz takie jaja, jak on miał wtedy? Tłumaczyłbyś ojcu, że chcesz pożyczyć trochę grosza, żeby wystartować z pismem o komiksach i filmach animowanych? [108] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Ja nikogo nie lżę. Korzystam ze świętego prawa do krytyki, tak jak i ty. Zapewne sporo wyolbrzymiam, ale i do tego mam prawo. Zresztą patrząc na twój nick, powinieneś to wiedzieć najlepiej. Być może okres Kawaii był tym, co tchnęło życie w polski fandom. Mnie to w dużej części ominęło, trudno - chociaż z tego co pamiętam to też różowo nie było, a wiele obecnych negatywnych cech fandomu ma swoje źródło w tamtych czasach. Trafiłem za to na późniejszy okres działalności Jediego, okres, w którym AG kreowało się na mesjasza rynku anime, a wszystko robili od dupy strony. Jak wszystko w tym kraju - skromne początki, nadzieja, że z czasem będzie lepiej, ale okazuje się, że "lepiej już było" i zaczyna się równia pochyła. I zero samokrytyki, ciągłe "my wiemy lepiej". Tak wiedzieli, że zniknęli. > Tłumaczyłbyś ojcu, że chcesz pożyczyć trochę grosza, żeby wystartować z pismem o komiksach i filmach animowanych? Piękne porównanie. Jemu ojciec pożyczył? Tak więc tylko udowadniasz moją tezę, że wszystko zależy od warunków i nie każdemu będzie dane dostać możliwości do działania. Ja się będę cieszył, jak mi ojciec pożyczy na fryzjera. [110] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Czemu uważasz, że masz prawo wyolbrzymiać? A jeśli mijasz się tym samym z prawdą? Negatywne rzeczy w fandomie biorą się z niedojrzałości; większość startuje z mangą i anime w wieku wczesnonastoletnim, gdy buzują hormony i człowiek się buntuje. Niektórzy z tego wyrastają, inni nie. Inni jeszcze od samego początku są po prostu życzliwi i starają się nikomu nie wchodzić w drogę. Gwarantuję, że tak samo jest w każdej grupie fanowskiej, czy to muzycznej, czy jakiejkolwiek innej. Jeśli z Anime Gate było jak mówisz, masz rację, i chylę czoła. Sam na tym etapie nie łapałem informacji z tego co się dzieje w fandomie, choć możliwe, że mam w domu jakieś DVD wydane przez Jediego et consortes pod szyldem AG. Fakt pozostaje jednakowoż faktem, że działali i próbowali coś robić, coś zmieniać, coś udostępnić na szerszą skalę, nawet jeśli nie wszystko odbyło się elegancko i godnie. Ja nie mógłbym się do nich przyczepiać - sam osiągnięcia na tym polu mam cokolwiek nikłe. Nie wiem, czy mu pożyczył, ale strzelam, że jako ubogi student od kogoś pożyczyć musiał. A jeśli zapracował na start Kawaii sam - tym większy szacunek dla niego i pal sześć, że coś mu tam nie wyszło. Pisaliśmy przed chwilą o "życiu", prawda? Zważywszy na to, że nie miał doświadczenia, dobrze, że wyszło cokolwiek i że mu się chciało. I nie powiesz mi chyba, że nie było warto i że nic nie zdziałał. Myślisz, że jeśli ojciec pożycza swojemu dziecku pieniądze, to znaczy, że ma ich nadmiar? Byłem w podobnej sytuacji i wiem, że częstokroć wręcz przeciwnie. Po prostu chce pomóc latorośli, nawet pakując się przez to w jakieś tam kłopoty. I to też jest "życie". [72] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[78] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[80] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Ksionrzkę(pisownia zamierzona, książką tego śmiecia nie nazwę) kupiłem z recenzenckiego obowiązku, i zmusiłem się żeby dokończyć pierwszy rozdział. Powiem tyle: Ta ksionrzka jest pisana pod ZNIECHĘCENIE do Japonii. Wielokrotne porównania do maszyny, gdzie wszystkie trybiki monotonnie robią swoją pracę i nic więcej. Przytoczenie Orwellowskiego 1984. Bezuczuciowy komentarz w filmikach "dołączonych" do ksionrzki. Jest tego o wiele więcej, a przeczytałem tylko pierwszy rozdział. W drugą stronę mamy jednoznacznie agresywne pod względem "niemangowych" ludzi sformułowania. Jest prawie że wprost powiedziane, że ludzie niezdolni do porzucenia logiki są wybrakowani. W mojej opinii to się nawet nie nadaje na materiał opałowy. Ale mimo wszystko ludzie to kupią bo "O to ten koleś który prowadził panel o Japonii, on na pewno jest fajny i ksionrzka też", nie zdając sobie sprawy, że ten człowiek od czasów A-G aktywnie szkodził fandomowi, i ciągle to robi. 0/10 wylądowała w koszu po godzinie od zakupu. [91] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Panie, na Allegro trzeba było, na pewno byś sprzedał :P [92] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
Poznałam Pawła dawno temu jeszcze przed wydaniem Kawaii (kiedy było w planach i reklamowane w PC Shareware i CD Action). Zrobił na mnie wielkie wrażenie, podobne jakie teraz robi na obecnych nastolatkach. Zasadniczo podziwiam fakt, że mu się zawsze chciało i że tę Japonię pokochał. Niestety, aktualnie jego podejście jest fanatyczno religijne, co widać na filmikach i wpisach (nie wiem jak z książką, jeszcze nie miałam okazji obejrzeć/kupić). Ja rozumiem, że seria nazywa się "oczami fana", że Paweł skupia się na rzeczach potencjalnie istotnych dla fanów anime/mangi/jmusic, sama miałam opady szczęki wielokrotne po wejściu do kolejnych sklepów w Akihabarze czy Shinjuku. Ale to wszystko to jest tylko pewien fragment. Tokio i Japonia to jest tak samo "normalny" kraj jak Polska czy Irlandia, ma swoje problemy polityczne, ekonomiczne. Tego "oko fanatyka" nie pokaże. Pierwszy tydzień w Tokio to praktycznie nieustanny zachwyt nad wszystkim. Później zaczyna się zauważać resztę. Japonię lubię, wrócę tam nie raz, jak dobrze pójdzie spędzę tam przynajmniej rok na studiach. Ale mam szczerą nadzieję, że nigdy do fanatyzmu u mnie nie dojdzie. Co do stylu pisania, Paweł zawsze miał specyficzny, który się albo lubi albo nie. [99] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
[100] Re: Japonia oczami fana czyli MrJedi w Japonii
| Użytkownik Szukacz Radio Gorące niusy
|
Już lecę do ąpiku.