Wszyscy wiedzą, że ludzie Dalekiego Wschodu mają inne podejście do wszelkiego rodzaju "jatek", stąd Tarantino uznał, że można im pokazać coś specjalnego.

Na konferencji prasowej zorganizowanej w Tokio w związku z japońską premierą filmu, Tarantino, cały podekscytowany i szczęśliwy wykrzyknął: "Wy to macie szczęście - zobaczycie pełnego Kill Billa. Amerykanie i Europejczycy widzieli dużo słabszą wersję."

A co kryje się pod tajemniczą nazwą "wersja japońska"? Dokładnie nie wiadomo - prawdopodobnie film nie staje się czarno-biały w czasie okrutnej bitwy w restauracji i wydłużony zostaje fragment anime.