Niusy Teksty Galerie Plikownia |
{Internet} Licencja Naruto Autor: shpyo, Data: 19.02.2005, 18:51:26, Źródło: konohaSENPUU Od kilku dni po internecie chodzi przykra informacja dla wszystkich fanów Naruto. Dla tych wszystkich, którzy czekają bacznie na pojawienie się kolejnych odcinków Naruto w sieci. Otóż stało się co, któregoś dnia musiało nadejść. Jak donosi NarutoFan.com ShoPro Entertainment, Inc. wykupiło licencje na Naruto w Stanach Zjednoczonych. Emisja serii nastąpi w wakacje na kanale Cartoon Network. Dla nas, fanów jest to wielki cios. Niestety decyzja jest niepodważalna.
Słynna grupa fansuberska, która specjalizuje się w dziedzinie Naruto zaprzestała wypuszczać kolejne odcinki. Mowa oczywiście o ANBU-AonE. Choć, plotki głoszą, że tylko ANBU się wycofało... a AonE nie poprzestanie. Zobaczymy co z tego wyniknie. Pewne jest na dzień dzisiejszy, że Dattebayo będzie dalej wydawało kolejne odcinki Naruto. W miare naszych możliwości będziemy starać się informować was na bierząco. W związku z tym, że Naruto zostało zlicencjonowane na stronie, którą wszyscy znają (AnimeSuki.com) zostały zdjęte wszystkie źródła odnoszące się do Naruto. Na szczęście pozostają inne serwisy, które się tego nie podjęły. Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: Naruto. Nasze publikacje:
KomentarzeIlość komentarzy: 94 dodaj [1] Re: Licencja Naruto
adam6pl [*.zambrow.sdi.tpnet.pl], 19.02.2005, 22:32:07, oceny: +0 -0 Szkoda że nie wykupili licencji po zakonczeniu całej serii... Będzie mi Naruciaka i reszty ekipy naprawdę brakować...No i szkoda że nie mam ani polskiego ani amerykańskiego Cartoon Network. Tak to jest jak się ma nędzna kablówke:( Odpowiedz [33] Re: Licencja Naruto
[90] Re: Licencja Naruto
Hmmm... Shpyo to taka osoba, co zwie się również SUI, czyli jedna z najwazniejszych osob na senpuu... Chyba ma prawo :D [94] Re: Licencja Naruto
Sa angielsksie wersie o to strona www.naruget.com [2] Re: Licencja Naruto
Ja mam 40 odcinków Naruto, anime nie było wykonane najlepiej, wolę mangę... [3] Re: Licencja Naruto
[4] Re: Licencja Naruto
Rany... To jest załamujące, jak niektózy udają że lubią anime, a jednocześnie zakładają, że praca włożona w stworzenie odcinka jest gówno warta. Bo i po co mają się tym zajmować? Przykro mi shpyo, ale jak tak stawiasz sprawę - to idź w chorelę i nie wracaj. Po prostu teksty, że jak jakiś tytuł zostanie zlicencjonowany, to jest to dramat, bo nie można go spokojnie KRAŚĆ są żałosne. [6] Re: Licencja Naruto
[8] Re: Licencja Naruto
"Jeżeli jakiś tytuł nie jest zalicencjonowany w danym kraju, to ściąganie odcinków z neta jest legalne."
Wcale nie - tylko nikomu nie chce sie babrac w prawo miedzynarodowe - ale gdyby np: ZAIKS chcialo sie przypieprzyc - ma podstawy prawne......
"Jeszcze nigdy nie słyszałem, by jakieś studio anime się przyczepiło do czegoś takiego."
Hmmmmmmmmm Media Factory ci cos mowi? [11] Re: Licencja Naruto
Hmm slyszales o sklepach internetowych gdzie uzywane DVD z anime mozna dostac nawet za 5 $ ?!?!?!? I koszty przesylki wcale nie sa jakies " super-hiper-duze" Tak tylko latwiej kupic plytke za 60 gr w kiosku i sobie nagrac to duzo prostsze. Tylko bez rzadnych takich , ze jest to egoistyczne itd. Jak podoba ci sie jakis ciuch , ale cie na niego nie stac to idziesz go i kradniesz?!?!?!?! I bez marudzenia , ze nie ma sie pieniedzy itd. Wez sie do roboty - jasne kazdy moze powiedziec, ze u niego sie nie znajdzie itd. Ja jak nie mialam to zbieralam butelki - ale tu trzeba dupe ruszyc a tego sie nie chce - po co ? Lepiej krasc i dawac sobie podwojna moralnosc. [50] Re: Licencja Naruto
Ta, tylko jakis glupi japonczyk moze sobie w kazda srode ruszyc dupe przed TV i ogladac swoje ulubione naruto za darmo. A czemu ja tak nie moge? No przeciez ja powiniennem wydawac 5$ na uzywana plyte... lol, dawno bym juz nie mial polowy pokoju. Aha, nie porownuj kradziezy takich rzeczy jak anime, do kradziezy materialnej. Jest "pewna" roznica. Nie wiem, czy ja dostrzegasz, ale jest.
Aha, DVD nie kupisz za 60 gr w kiosku, obecna stawka to 1,3zl za esperanze, ale ja na TDK nagrywam po 2,5zl i jest git ;)))) [54] Re: Licencja Naruto
Ta, tylko jakis glupi japonczyk moze sobie w kazda srode ruszyc dupe przed TV i ogladac swoje ulubione naruto za darmo.
Ach, więc jest jakaś ogromna różnica, kiedy anime ogląda się na kanale ogólnodostepnym z programem przerywanym reklamami i kodowanym , który trzeba dopiero wykupić. W końmcu w tym drugim przypadku daje się kasę do ręki, a w pierwszym wcale się nie ulega kupując podpaski, piwo, czy żel do kąpieli... Naprawdę porażająca róznica... A czemu ja tak nie moge? Ponieważ nie chciało ci się ruszyć tyłka i tak pokierować swoją edukacją, aby wyjazd do Japonii byłby uzasadniony. No przeciez ja powiniennem wydawac 5$ na uzywana plyte... lol, dawno bym juz nie mial polowy pokoju. A kto cię zmusza do oglądania anime? Jest jakiś nakaz? Robisz to co chcesz. Ala jak ci szacunek do cudzej pray zwisa i powiewa to cóż robić... Aha, nie porownuj kradziezy takich rzeczy jak anime, do kradziezy materialnej. Jest "pewna" roznica. Nie wiem, czy ja dostrzegasz, ale jest. Oświeć mnie i wytłumacz czym się rózni kradzież przez jednego menela bryki za 20 tysięcy dolarów od kradzieży przez kilkudziesieciu tysięcy ludzi odcinkó serii za któą byw sklepie zapłącili 25 dolarów. Bo mimo najszczerszczych chęci - nie widzę po prostu żadnej różnicy. [56] Re: Licencja Naruto
Ach, więc jest jakaś ogromna różnica, kiedy anime ogląda się na kanale ogólnodostepnym z programem przerywanym reklamami i kodowanym , który trzeba dopiero wykupić. W końmcu w tym drugim przypadku daje się kasę do ręki, a w pierwszym wcale się nie ulega kupując podpaski, piwo, czy żel do kąpieli... Naprawdę porażająca róznica...
Dla mnie jest to różnica i z miłą chęcią płaciłbym abonament za kanał, na którym leci anime. A reklamy mi za bardzo nie przeszkadzają, nie lecę od razu do sklepu z wywieszonym jęzorem i proszę o byle jaki towar. Ponieważ nie chciało ci się ruszyć tyłka i tak pokierować swoją edukacją, aby wyjazd do Japonii byłby uzasadniony. Na razie moja edukacja się nie skończyła, co nie zmienia faktu, że musiałbym byc równo pojebany, aby pojechac do Japonii na stałe tylko dlatego, że lubię anime i mangę. Chodzi mi raczej o łatwy dostęp do anime, taki jak ściąganie odcinków z neta. A kto cię zmusza do oglądania anime? Jest jakiś nakaz? Robisz to co chcesz. Ala jak ci szacunek do cudzej pray zwisa i powiewa to cóż robić... A kto cię zmusza do srania do kibla, a nie w krzaki? Podobnie bezsensowne porównanie. Już widzę jak studio gonzo cierpi widząc, że kilka tysięcy osób na drugim końcu świata ogląda ich dzieło, często zachwycając się nim. Oświeć mnie i wytłumacz czym się rózni kradzież przez jednego menela bryki za 20 tysięcy dolarów od kradzieży przez kilkudziesieciu tysięcy ludzi odcinkó serii za któą byw sklepie zapłącili 25 dolarów. Bo mimo najszczerszczych chęci - nie widzę po prostu żadnej różnicy. Ano tak, że jak ktoś ukradnie coś materialnego, to już właściciel pierwotny tego nie ma. A jak ktoś sobie zgra z neta odcinek Naruto, to studio nic na tym nie ucierpi, wręcz ba: ich anime może zyskac uznanie i stac się popularne, co procentuje np. przy wydawaniu mangi. Podważasz całą scenę fansuberską swoimi wypowiedziami. Nie zauważyłeś, że dzięki takim subom popularnośc anime znacznie wzrosła w takiej na przykład polsce? Że można oglądac dzień później to, co w normalnych warunkach oglądał byś 10 lat później? Przecież jakby zaczęli wydawac naruto w polsce, to ja z bananem na gębie oglądałbym kolejne odcinki w TV. Masz takie fajne imię, a pierdoły piszesz :/ [58] Re: Licencja Naruto
[62] Re: Licencja Naruto
A reklamy mi za bardzo nie przeszkadzają, nie lecę od razu do sklepu z wywieszonym jęzorem i proszę o byle jaki towar. Zapewne nie od razu i może nie z "wywieszonym jęzorem" prosząc o byle jaki towar, ale jeśli uważasz, że reklamy na ciebie nie oddziałowywują, to albo się mylisz, albo nie masz podświadomości, albo się mylisz. A kto cię zmusza do srania do kibla, a nie w krzaki? Kultura, wygoda i higiena. Za s.. w krzaki można dostać mandat jak się ma pecha. Już widzę jak studio gonzo cierpi widząc, że kilka tysięcy osób na drugim końcu świata ogląda ich dzieło, często zachwycając się nim. Tak, pod warunkiem, że byłby tylko jeden koniec świata. Problem w tym, że takich końców są setki albo i tysiące. Tak na pewno, Gonzo jest szczęśliwe, że tylu ludzi docenia ich pracę, ale dlaczego, kurwa mać, wpływy nie rosną?! Ano tak, że jak ktoś ukradnie coś materialnego, to już właściciel pierwotny tego nie ma. A jak ktoś sobie zgra z neta odcinek Naruto, to studio nic na tym nie ucierpi, Bo prawo autorskie to pic na wodę? Jak nie mogę tego kopnąć to tego nie ma? Jak ktoś sobie zgra z neta odcinek Naruto, to studio może stracić potencjalnego klienta. wręcz ba: ich anime może zyskac uznanie i stac się popularne, co procentuje np. przy wydawaniu mangi. Ba, a jeśli do filmu nie ma mangi albo nikt nie kwapi się jej wydawać np. w Polsce albo studio życzy sobie zarabiać zarówno na filmie jak i otrzymywać tantiemy od wydawnictwa? Podważasz całą scenę fansuberską swoimi wypowiedziami. Że co, słucham, robi? Scena fansuberska najnormalniej w świecie robi "nielegale" i praw fizyki pan nie zmienisz. Nie zauważyłeś, że dzięki takim subom popularnośc anime znacznie wzrosła w takiej na przykład polsce? Nie no, jasne, ale ludzie nie wiedzą kiedy przestać, jak w Polsce zacznie się era rynku anime (pewnie za naście lat), to chwilę może potrwać zanim ludzie się odzwyczają od złych nawyków. Że można oglądac dzień później to, co w normalnych warunkach oglądał byś 10 lat później? "Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal". A jak ty masz na imię? [65] Re: Licencja Naruto
[67] Re: Licencja Naruto
[68] Re: Licencja Naruto
[79] Re: Licencja Naruto
[78] Re: Licencja Naruto
[69] Re: Licencja Naruto
Dla mnie jest to różnica i z miłą chęcią płaciłbym abonament za kanał, na którym leci anime. A reklamy mi za bardzo nie przeszkadzają, nie lecę od razu do sklepu z wywieszonym jęzorem i proszę o byle jaki towar. |
A jakiej musiałby być wielkości, żebyś się zdecydował :/// ? Już widzę jak studio gonzo cierpi widząc, że kilka tysięcy osób na drugim końcu świata ogląda ich dzieło, często zachwycając się nim. ... .... ....... Wiesz, w tym co napiszę będą trudne słowa - pogrubie je. Jestem przekonany, że będą one dla ciebie zupełnie nowe i mogś spowodować szok, ale jak widzę jest to konieczne. Otóż najwyraźniej nie zdajesz sobie sprawy z faktu, że studia tworząc anime PROWADZĄ DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZĄ. Są WYNAJMOWANE do stworzenia okrślonego PRODUKTU. W ramach PRODUKCJItrzeba OPŁACIĆ scenarzystę, animatorów i specjalistów od grafiki komputerowej, wynająć studio nagraniowe do nagrania muzyki i osoby do głosów postaci. Wbrew twoim zupełnie fałszywym wyobrażeniom, każdy odcinek anime jest efektem PRACY grupy ludzi, którzy w ten sposób ZARABIAJĄ NA ŻYCIE. I dla zespołów i seyuu to ludzie którzy KUPUJĄ są źródłem zysków. Ze złodziei nie mają ŻADNYCH korzyści. Podważasz całą scenę fansuberską swoimi wypowiedziami. W którym miejscu? Najwyraźnie nie jesteś w stanie pojąć, że piszę jaka jest rzeczywistość - coś czego ty nie masz odwagi stawić czoła. Wymyślasz sobie tylko "jak coś przekręcić, zeby wyszło na moje". Nie zauważyłeś, że dzięki takim subom popularnośc anime znacznie wzrosła w takiej na przykład polsce? Że można oglądac dzień później to, co w normalnych warunkach oglądał byś 10 lat później? Przecież jakby zaczęli wydawac naruto w polsce, to ja z bananem na gębie oglądałbym kolejne odcinki w TV. I co z tego, że istnieje jakaś tam popuralność anime, skoro w żaden sposób nie przekłada się to na sytuację na rynku. Żadna firma nie wydaje u nas anime, bo ludzie są tak przyzwyczajeni do tego, że kradną, że jest to kompletnie nieopłacalny interes. Ale oczywiście po co miałby być opłacalny, po jaką cholerę kupować anime z polską wersją językową, skoro można go sobie spokojnie ukraść w internecie i obnosić się "jaki to ja jestem fan japońskiej animacji". [70] Re: Licencja Naruto
Po pierwsze, nie obrażaj mnie, bo:
1) Jest to żałosne 2) Jest to zbędne 3) Świadczy to o twoim poziomie 4) Niezbyt ci to wychodzi W którym miejscu? Najwyraźnie nie jesteś w stanie pojąć, że piszę jaka jest rzeczywistość - coś czego ty nie masz odwagi stawić czoła. Wymyślasz sobie tylko "jak coś przekręcić, zeby wyszło na moje". Ja usprawiedliwiam to, że ściągam anime z neta. Jeżeli uważasz tych, co ściągają fansuby za złodziei, to przy okazji obrażasz sam siebie, bo sam się do tego przyznałeś. I co z tego, że istnieje jakaś tam popuralność anime, skoro w żaden sposób nie przekłada się to na sytuację na rynku. Żadna firma nie wydaje u nas anime, bo ludzie są tak przyzwyczajeni do tego, że kradną, że jest to kompletnie nieopłacalny interes. Ale oczywiście po co miałby być opłacalny, po jaką cholerę kupować anime z polską wersją językową, skoro można go sobie spokojnie ukraść w internecie i obnosić się "jaki to ja jestem fan japońskiej animacji". Czy ty nigdy nie zrozumiesz, że jakby w polskiej telewizji leciały jakieś konkretne serie anime, to był bym cały uchachany i nie ściągał tych serii z neta? Jakbym mógł co środę zasiąść przed TV i oglądać kolejny odcinek Naruto, to by mi to znacznie bardziej odpowiadało niż obecna sytuacja. A ten powód nie-wydawania w polsce anime to już mnie po prostu rozłożył :D Kilo wazeliny dla ciebie za rozbawienie mnie :) Ty zamawiając anime za granicą na pewno pomagasz rynkowi anime w polsce, rotflmao XD Mam wrażenie, że jesteś kimś, kto załatwił sobie kilka płyt anime zza granicy i teraz uważa się za "elo pro tru goth fana dżapan animacji", a tych innych za niższych rangą "nie elo pro tru goth fanów dżapan animacji". Rozmowa z tobą jest trochę bez sensu, bo i tak twojego zdania nie zmienię (i nie zależy mi na tym). Podobała mi się inicjatywa, jaką mangazyn podjął z Arjuną, ale chciałbym więcej tytułów w takiej cenie. [72] Re: Licencja Naruto
A w którym miejscu cię obraziłem? W tym w któym pisałem o trudnych słowach? Wiesz, jakoś nie widziałem, żebyś się w ogóle zająknął, że anime powstaje dlatego, ponieważ ktoś nad nim pracuje. Takie rzeczy to masz gdzieś. Po za tym nigdzie cię nie wyzywam - piszę tylko jak wygląda sytuacja. Ja usprawiedliwiam to, że ściągam anime z neta. Jeżeli uważasz tych, co ściągają fansuby za złodziei, to przy okazji obrażasz sam siebie, bo sam się do tego przyznałeś. Ja nie muszę uważać - oni są złodziejami. I bez względu na to jak to się będzie przedstawiać - to się nie zmieni. A jeśli chodzi o mnie - tak, jestem złodziejem. Ale umiem się do tego przyznać i nie udaje, że mnie to nie dotyczy. Nie dorabiam do włąsnych działań żadnej ideologii, ani nie twierdzę, że to co robię jest w porządku. Ale w miare swoich możliwości staram się z tym coś robić. Czy ty nigdy nie zrozumiesz, że jakby w polskiej telewizji leciały jakieś konkretne serie anime, to był bym cały uchachany i nie ściągał tych serii z neta? Jakbym mógł co środę zasiąść przed TV i oglądać kolejny odcinek Naruto, to by mi to znacznie bardziej odpowiadało niż obecna sytuacja. Czyżby? Czyli ściągasz sobie jeden jedyny tytuł i cała reszta nic a nic się nie obchodzi? Jedna jedyna seria sprawiłaby, że sytuacja zupełnie by się odmieniła? Bo wiesz... Ja w podobne rzeczy nie wierzę. Nigdy nie widziałem, żeby wszystkim podobało się jedno i to samo anime. Po za tym samo puszczenie anime w telewizji... Niczego nie zmieni. Nie sprawi, że ludzie przestaną kraść a zaczną kupować. Przyciągnie uwagę, ale nie zmieni nawyków. A ten powód nie-wydawania w polsce anime to już mnie po prostu rozłożył :D Jestem pewien, że osobom ze ŚP Mangazynu wcale nie było do śmiechu z Arjuną. A z tego o pamiętam dyskusję z jedną osobą - ona wcale nie sprzedawała się tak dobrze... Wiele osób deklarowało się, że ją kupi... I na gadaniu się skończyło. Ale oczywiście najlepiej się śmiać. Ty zamawiając anime za granicą na pewno pomagasz rynkowi anime w polsce, rotflmao XD A gdzieś tak twierdziłem? Kupuję, ponieważ mogę sobie na to pozwolić. A, że nie ma to żadnego wpływu na sytuację u nas - to dobrze wiem. Na razie jedyne co mogę zrobić, to czekać na dwie serie, które mają się u nas pojawić. Mam wrażenie, że jesteś kimś, kto załatwił sobie kilka płyt anime zza granicy i teraz uważa się za "elo pro tru goth fana dżapan animacji", a tych innych za niższych rangą "nie elo pro tru goth fanów dżapan animacji". Rozmowa z tobą jest trochę bez sensu, bo i tak twojego zdania nie zmienię (i nie zależy mi na tym). Czy ktoś lubi mangę i anime, to mi to zwisa i powiewa, natomiast nie cierpię hipokryzji i udawania, że jest się w porządku. Twierdzenia , ze jak się kradnie - to nikt na tym traci. Obnoszenia się jak to ludzka praca jest gówno warta. Pokazywania, że twórcy anime nie mają żadnego prawa czerpać korzyści z tego co zrobią. [77] Re: Licencja Naruto
[81] Re: Licencja Naruto
Jestem pewien, że osobom ze ŚP Mangazynu wcale nie było do śmiechu z Arjuną. ??? A z tego o pamiętam dyskusję z jedną osobą - ona wcale nie sprzedawała się tak dobrze... Toż tego można się samemu domyślić. Wiele osób deklarowało się, że ją kupi... I na gadaniu się skończyło. Och, jestem pewien, że Arjunę kupiło więcej osób niż ilość tych, których przyrzeczenie miałeś okazję usłyszeć. Inaczej wydawca filmu trafiłby do jakiejś lokalnej księgi Guinessa. Nt. Arjuny toczyło się trochę dyskusji to tu, to tam i wydaje mi się, że przeciwnicy filmu dysponowali paroma argumentami. Nie powiem czy prawdziwymi czy nie, gdyż jestem krótkowidzem... Z mojej strony - widziałem legalnie na konwencie jeden lub dwa odcinki wersji mzynowej i seria nie spodobała mi się. Nie kupiłem. [87] Re: Licencja Naruto
Masz jeden przykład wydania w Polsce anime już znanego , niezbyt się podobającego i w kiepskiej jakości DVD , a generalizujesz. Nic mi nie wychodzi z tych porównań. [80] Re: Licencja Naruto
I co z tego, że istnieje jakaś tam popuralność anime, skoro w żaden sposób nie przekłada się to na sytuację na rynku. Na czym? Mówisz jak Mzyn: "Arjuna - rewolucja na polskim rynku anime"... Żadna firma nie wydaje u nas anime, bo ludzie są tak przyzwyczajeni do tego, że kradną, że jest to kompletnie nieopłacalny interes. Czy kradną czy nie (oczywiście lepiej byłoby gdyby nie kradli, ale tego bez przemusu się nie osiągnie) jest kompletnie nieopłacalny biznes. O czym przekonamy się zapewne po debiucie AV. Ile odcinków GTO obstawiasz? Wydawanie anime będzie opłacalne, a przynajmniej na tyle, na ile jest opłacalne wydawanie zwykłych filmów i muzyki, jak odbiorców będzie dużo (a coś mi się wydaje, że przyrost liczby fanów nie jest zbyt wysoki) i będą mieli czym płacić, co oczywiście wiąże się z podniesieniem stopy życiowej całego społeczeństwa. Jesteśmy już w Unii, gospodarka się rozwija, poczekajmy trochę latek aż będziemy mieć dochody Niemców. [61] Re: Licencja Naruto
Ach, więc jest jakaś ogromna różnica, kiedy anime ogląda się na kanale ogólnodostepnym z programem przerywanym reklamami i kodowanym , który trzeba dopiero wykupić. W końmcu w tym drugim przypadku daje się kasę do ręki, a w pierwszym wcale się nie ulega kupując podpaski, piwo, czy żel do kąpieli... Naprawdę porażająca róznica... Pieprzysz. Róznica jest dostatecznie wyraźnie zauważalna. A niektóre kodowane kanały mają reklamy (pomiędzy programami). [10] Re: Licencja Naruto
Krzychu , sam idź w cholerę i nie wracaj - bo zdaje się nie pojąłeś , że taka licencja utrudnia dostęp do fansubów , a nie łączy się z dostępnością danego anime w danym kraju. Żałosne mogą być biadolenia fanów _amerykańskich_. [36] Re: Licencja Naruto
No i co z tego, że ogranicza dostęp do fansubów? Wiesz, jakoś nie słyszałem krzyków rozpaczy kiedy zlicencjonowano kinówki Evangeliona. Nie słyszałem, żeby załamywano ręce przy Tsukihime, Samurai Champoo, albo Wolf's Rain. Te pozycje znalazły swoich zachodnich wydawców i jakoś się trzymają. Ale jak się komuś w tyłku poprzerwcało i jedyne co się umie, to żerowanie na anime, jak muchy na kupie - bo kiedy przychodzi do ZAPŁACENIA twrócom za ich pracę, to się okazuje, że popełnili oni niewybaczalną zbrodnie chcąc zarobić na włąsnej pracy... To ja przepraszam... Niech nikt mi nie prubuje wciskać, że wszystko jest w porządku i jak należy, bo to nieprawda. Wychodzenie z założenia, ze jeśli anime jest dostępne W SKLEPIE, to automatycznie staje się NIEDOSTĘPNE dla fanów, jest szczytem skretynienia i paranoi. [38] Re: Licencja Naruto
Ogranicza dostęp do fansubów , dzięki temu ograniczane są np. możliwości robienia polskich (których przekładanie z oficjalnych amerykańskich tłumaczeń nie jest dobrym pomysłem) [sprawdzone] oraz dostęp do samych anime. Rozmowa na ten temat była już zresztą xxx razy i jak widzę , nadal nie udało się cię przekonać , że gdyby nie straszliwi zbrodniarze , jakimi są subberzy i skanlatorzy , można by pomarzyć o Naruto , Chobitsach , FMA , Mahoromaticu czy Hacku w Polsce. Mowa o mangach , rzecz jasna. Odnośnie krzyków rozpaczy , dobrałeś nieadekwatnie przykłady. Champloo zlicencjonowano jeszcze przed rozpoczęciem emisji - trudno łamać ręce nad gruszkami na wierzbie. Obejrzawszy rawy , być może niektórzy zaczęli. Kinówki Evangeliona licencji doczekały się w czasach , kiedy jeszcze łatwiej było kupić DVD niż ściągnąć anime z netu. A zlicencjonowanie Tsukihime czy Wolf's Rain owszem wzbudziło krzyki. Tylko nie na acepie , więc je przeoczyłeś. Oczywiście , że jak ktoś chce , to sobie i DVD japońskie ściągnie. Zauważ jednak , że jakoś nie widać masowych upadków amerykańskich firm zajmujących się wydawaniem DVD , a wręcz coraz więcej serii jest licencjonowanych. Musi im się opłaca. Dotrze do ciebie wreszcie , że ludzie płacą nie tylko za samo anime , ale i za lepszą jakość niż fansuby , nie tylko za mangę , ale i za wolumin , dający się czytać fajniej niż skanlacje... i że nikt nie lubi kupować kotów w worku?! [55] Re: Licencja Naruto
Ogranicza dostęp do fansubów , dzięki temu ograniczane są np. możliwości robienia polskich (których przekładanie z oficjalnych amerykańskich tłumaczeń nie jest dobrym pomysłem) [sprawdzone] oraz dostęp do samych anime.
Jakoś nie widzę różnicy... Może dlatego, ponieważ amerykanie z tego co wiem ZAWSZE dają japońską ścieżkę dialogową, a osobom robiącym tłumaczenie powinno być wszystko jedno czy japońskie napisy są czy też nie... Rozmowa na ten temat była już zresztą xxx razy i jak widzę , nadal nie udało się cię przekonać , że gdyby nie straszliwi zbrodniarze , jakimi są subberzy i skanlatorzy , można by pomarzyć o Naruto , Chobitsach , FMA , Mahoromaticu czy Hacku w Polsce. Dzięki za wyprowadzenbie mnie z błędu. Bo wiesz, dotyhczas myślałem, że Chobits trafiło do nas dzięki tekstowi w Kawaii, zaś Naruto z tego względu, że w tym samym piśmie uznano go za następce Dragon Balla. Po za tym najwyraźniej nie raczyłęś zauważyć, że do fansuberów i skanlatorów nic nie mam. Natomiast nie mogę ścierpieć, jak karadzieże uważa się za najzupełniej normalne, nie racząc zauważyć, że ktoś musiał się nad filmem napracować i siłą rzeczy chciałby na nim zarobić. Ale lepiej oczywiście w przypadku "a mnie to zwisa i powiewea" pokazać, że fan jest świętą krową, której bandyckie działanie jest jak najbardziej chwalebne... Odnośnie krzyków rozpaczy , dobrałeś nieadekwatnie przykłady. Champloo zlicencjonowano jeszcze przed rozpoczęciem emisji - trudno łamać ręce nad gruszkami na wierzbie. Obejrzawszy rawy , być może niektórzy zaczęli. Jestem prawie pewien, że widziałem na sieci przynajmniej 8 epizodów. Oczywiście , że jak ktoś chce , to sobie i DVD japońskie ściągnie. Zauważ jednak , że jakoś nie widać masowych upadków amerykańskich firm zajmujących się wydawaniem DVD , a wręcz coraz więcej serii jest licencjonowanych. Musi im się opłaca. I to, że im się opłaca ma być tłumaczeniem, że ściąganie anime z sieci ani nie jest szkodliwe, ani nie jest złodziejstwem? Dotrze do ciebie wreszcie , że ludzie płacą nie tylko za samo anime , ale i za lepszą jakość niż fansuby , nie tylko za mangę , ale i za wolumin , dający się czytać fajniej niż skanlacje... i że nikt nie lubi kupować kotów w worku?! A czy pudełko, albo nadruk na płycie byłoby warte COKOLWIEK bez anime - które podobno wcale nie jest decydujace ? Po za tym kto niby każe ludziom kupować w ciemno? W sklepach intenetowych można się zapoznać z opiniami wystawianymi przez kupujących, mozna poszukać stron fanowskich, albo zobaczyć co napisał wydawca. Wybór jest kwestią tego czy człowiekowi będzie się chciało szukać - a jeśli nie będzie mu się chciało wysilać i zacznie od kradzieży... [57] Re: Licencja Naruto
1) Różnica polega na tym , że trzeba mieć z CZEGO te suby tłumaczyć z angielskiego na polski (osoby znające japoński to przy pl-subach niewielki odsetek). A oficjalne amerykańskie tłumaczenia sprawdzają się w tej roli tak , jak by Dr.Slump w przekładzie Kabury sprawdzał się w retranslacji na czeski. 2) Jeśli uważasz , że to Kawaii było tą WYROCZNIĄ DLA TŁUMÓW SZARACZKÓW... Kto w takim razie wymyślił polskie wydanie FMA? Albo Hack//Tasogare no Udewa Densetsu? Wersji mangowych (w przypadku tego drugiego również animowych) w Mangazynie nie recenzowano. Poza tym Chobitsy i Naruto przypadły na początek rozkwitu polskiej sceny skanlatorskiej i gdyby nie ona , zamiast nich mielibyśmy pewnie Yu Gi OH w 31 tomach. 3) "Samurai Champloo" zostało zlicencjonowane przed rozpoczęciem emisji. Jak i GITS SAC. To , że epizody widać na sieci , to efekt działalności nieamerykańskich grup w rodzaju anime.fin albo nie przestrzegających zasady nie subowania zlicencjowanego grup w samym USA , których jest jednak niewiele. 4) "I to, że im się opłaca ma być tłumaczeniem, że ściąganie anime z sieci ani nie jest szkodliwe, ani nie jest złodziejstwem?" - tak , jeśli na ściąganiu anime z sieci oficjalny dystrybutor zarabia w konsekwencji więcej , niż na nim traci , to nie jest ono szkodliwe. Drugi aspekt mnie nie obchodzi , gdyż nie mam moralności. Aha , szkodliwość jest względna. Jeśli żołnierze idący na wojnę za Ojczyznę wyduszą po drodze z mieszkańców wsi dodatkowe kilka fur zaopatrzenia , to zapewne kazałbyś wycofać dywizję z frontu , żeby przeprowadzić śledztwo... I nie , nie jestem patriotą , gdybyś pytał. [12] Re: Licencja Naruto
[19] Re: Licencja Naruto
Rzadko podoba mi się więcej niż jedna seria na raz, więc jeśli przypadnie mi do gustu - to tak, kupuje ją. Czekam teraz aż w Archonii pokaże się piąta płyta z R.O.D. TV. Moim zdaniem bardzo sympatyczny serial przygodowy, który oglądam z przyjemnością. No i czekam aż w końcu ktoś zlicencjuje "Mai-HiME" i "Fafner in the Azure". W końcu mógłbym sobie te serie obejrzeć z angielskim dubbingim (japoński jest dla mnie taki jakiś bez wyrazu). [22] Re: Licencja Naruto
[28] Re: Licencja Naruto
[37] Re: Licencja Naruto
[5] Re: Licencja Naruto
Hmm... lol. A dlaczego lol?
Przecież zlicencjonowanie Naruta nic im nie da. Będą go dalej fansubbować. Osobiście Naruta jako anime nie lubię bo manga lepsza ale jestem pewien, że nowe odcinki będą wychodzić na bierząco - Naruto Anime brr... rzeczywiście się nie przyłożyli XD [7] Re: Licencja Naruto
[9] Re: Licencja Naruto
pewnie się czepiam, ale na ACP widać na "bierząca" postępujący analfabetyzm...
co do naruto. jeśli kogoś stać na ściąganie, oglądanie, docenienie pracy fansubberów powinien wpierw docenić i zapłacić za prace twórcom. fansubów nikt nie tyka /a mają do tego prawo, czego nie wie większa część społećzeństwa m&a - tak samo jak mityczne i bzdure 24 h z mp3/ do czasu wykupienia praw, ponieważ jest to swoiste badanie rynku, reklama dla produktu... grupa fansubberska z godnością wycofa sie z subbowania bo inaczej zostanie tylko team'em funsubberskim [39] Re: Licencja Naruto
A czego więcej potrzeba grupie fansubberskiej , niż "bycia teamem funsubberskim"? Ważne , żeby suby robili. Honor , godność i moralność są w tym zbędne. Co najwyżej dobrze pojęty własny interes... Czyli nie robienie konkurencji wydaniom oficjalnym , JAK JUŻ SĄ. Enyłej , były przypadki , kiedy fani zrobili własne suby anime w Polsce zlicencjonowanych ze względu na tragiczną jakość tłumaczeń oficjalnych. Co jest też do usprawiedliwienia. [43] Re: Licencja Naruto
[76] Re: Licencja Naruto
ironiczne wyrażanie, przypatrz się różnicy pomiędzy:
grupami fansubberskimi, a funsubberskimi [84] Re: Licencja Naruto
[13] Re: Licencja Naruto
Straszne. Doprawdy przerazajace. Z tonu tego newsa [nie takiego znowu swiezego] wynika iz nastala katastrofa o skutkach porownywalnych z Tsunami. Dla mnie, niemal obsesyjnego fana Naruto, sytuacja jest o tyle dziwna ze liczylem na wprowadzenie licencji w USA znacznie, znacznie wczesniej ! To chyba normalne ze tworcy pragna zarobic na swojej ciezkiej pracy ? Dla nas maluczkich z kraju nad Wisla oznacza to jedynie tyle ze zamiast na animesuki bedzie trzeba udac sie w inne miejsca by zaczerpnac suba od Dattebayo czy innych grup [ktorych jest od ciezkiej cholery]. Straszne doprawdy, tyle wysilku, tyle czasu stracone na uruchomienie googla i wpisanie tych paru literek. ufff... starczy tego. Z drugiej strony ktos napisal ze mozna bedzie sciagnac anime [uzywane] na DVD i wszystko bedzie cacy i legal. Oke, jesli tylko ktos [fan Naruto przyzwyczajony do wysokiej klasy tlumaczenia fansubow] bedzie w stanie wytrzymac hamerykanski, oficjalny przeklad tego anime. Bo jak dla mnie "Doppleganger technique" w niczym nie przypomina "Kage bunshin no jutsu" ale to detal, pozyjemy zobaczymy - a na razie mamy Dattebayo ! [17] Re: Licencja Naruto
[26] Re: Licencja Naruto
[30] Re: Licencja Naruto
[32] Re: Licencja Naruto
Nie wiem, nie ja to ustanowiłem. :) Ale jedną kopię zapasową płyty/kasety/czego tam do użytku własnego wykonać legalnie można. Podaj źródło. Czytaj: kupujesz płytę, kopiujesz i oryginał chowasz do sejfu. ;) Wersja disclaimerowa tej bajki brzmi: "kupujesz płytę, ściągasz kopię za pośrednictwem linka ze strony edonkey'owej..." [46] Re: Licencja Naruto
[47] Re: Licencja Naruto
Nie rozumiesz, taki disclaimer jest (był) po to, aby się nie czepiano, że strony edonkey'owe ułatwiają dostęp do pirackich materiałów, bo one przecież tak naprawdę tylko stanowią pomoc dla tych, którzy nie potrafią własnoręcznie zripować oryginału. Nie potrafisz zauważyć sarkazmu? Dalej nie podałeś podstawy prawnej. [45] Re: Licencja Naruto
hinagiku no kurai kage [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 21.02.2005, 12:20:08, odpowiedź na #17, oceny: +0 -0 Niestety, prawo mam do backupu wlasnie tego badziewnego oryginalu. Fansub jest nielegalna wersja tytulu z uwagi iz zawiera nieautoryzowane przez dystrybutora tlumaczenie i cala mase innych rzeczy (creditsy teamu ktory to subowal, a nie nazwiska prawdziwych autorow, jakies wstawki typu plansze, nie ma reklam, logo dystrybutora i mnostwa innych badziewi nie wspominajac juz o formacie zapisu...] takze niestety w momencie wyjscia 'legala' fansub jest juz kontrabanda, oczywiscie nie przeszkadza mi to miec i jedno i drugie, bo w tym przypadku kupuje oryginal "dla uspokojenia sumienia" ^_^. A ogladam i tak fansub. [48] Re: Licencja Naruto
[18] Re: Licencja Naruto
Phi :P A hamerykanie to taki straszny narod ojejejeje ze oni nic nie potrafia zrobic i w ogóle tylko niszcze te wspaniale i niepodwazalne anime. Uzywane w nawiasie - a co to za roznica?!?! Bo wiesz w tej wstretnej i cholernej ameryce uzywane znaczy tylko otwarte i obejrzane a nie z wylamanym pudelkiem bez okladek i z poryswanym DVD jak w cudownej Polsce królestwie anime na DVD. Gdybys nie zauwazyl to w super subberskim prefesjonalnym przekladzie techniki tez sa tlumaczone ! Ale jak masz wersje z napisami to slyszysz japonska nazwe i widzisz angielski przeklad! Fajnie szpanowac, ze zna sie takie coolerskie japonskie techniki , ale jeszcze lepiej wiedziec co one znacza. I oczywiscie ta hameryka bylaby cudowna gdyby dostosowala sie do tego jednego procenta fanatyków. A po za tym Naruto to taka prostoliniowa seria rozrywkowa , ze az trudno byc fanatykiem ;) I te tlumaczenie NAruto jest takie swietne i na wysokim poziomie ??? A znasz japonski choc w podstawowoytm stopniu? Wystarczy sie przysluchac niektórym kwestia i zobaczyc jak sa cool tlumaczone. NIe rozumiem jak ktos sie moze wypowiadac na temat tlumaczenia Naruto jak nie zna sie japonskiego!!! . A nawet w angielskim byly takie bledy ortograficzne i interpunkcyjne niekiedy , ze tylko sie zaczerwienic. Fakt hamerykanie zrobia zawsze gorzej... [40] Re: Licencja Naruto
Przecież te dwie nazwy oznaczają to samo , nawet nie trzeba jakiejś dogłębnej znajomości języków. W Kaburowy przekład mangi też ciskasz gromy? [14] Re: Licencja Naruto
cholercia, no, co prawda nie umre od tego, ale dopiero niedawno zaczlaem sciagac serie tv Naruto, a tu zonk... mialem nadzieje, ze chociaz gdzies, na jakims niezbyt popularnym trackerze znajde pack, ktory sciagalem [ANBU-AonE 26-50], ale nic - wszystko pousuwane...moze ktos zna jakas stronke? ale pewnie nie ma takiej, skoro ANBU sie wycofalo...
co do sprawy legalnosci/nielegalnosci sciagania danego anime, jesli nie jest w danym kraju zlicencjonowane, to bylem rzekonany, ze to jest legalne...moglbys Krzychu przyblizyc mi [nam?], jak to faktycznie wyglada? no coz, jesli nie fansuby to raczej nic. Naruto ma za duzo odcinkow, a i kupowanie dvd od np.7 plytki troche dziwne jest [tym bardziej, ze 5$ + kilka $ na przesylke per plytka , to juz jaestcirca 30zl, za ktore wole kupic mange] [15] Re: Licencja Naruto
a, jeszcze jedno: na razie w ogole nie wiadomo czy bedzie dvd... co prawda przy DB bylo takie wydanie, ale np. przy One Piece [mysle, ze o podobnej popularnosci i dlugosci] juz nie... na razie wiadomo, ze latem bedzie emisja na CN i tyle...moze wiec sie okazac, ze nie bedzie zadnych uzywanych dvd do kupienia... [29] Re: Licencja Naruto
Niech bedzie ze jestem zlym zlodziejem rozprzestrzeniajacym zlodziejstwo i wogole takie zle i potworne rzeczy, mam nadzieje ze ktos mnie wysledzi i wsadzi za to do paki:
http://www.gotwoot.net/
Tutaj znajdziesz swoje torrencikowe paczuszki :] [31] Re: Licencja Naruto
[34] Re: Licencja Naruto
Nie ma za co :]
A tak wogole to wiecie ze kupujac amerykanskie DVD z anime wspieracie wojne w Iraku ? Kiedy nastepnym razem bedziecie wyzywac Busha to sobie przypomnijcie ze jestescie jego sponsorami. :] [44] Re: Licencja Naruto
zabawne:) Placac podatki tez wspieramy wojne w Iraku. Zapomniales ze mamy tam nasze wojsko? :)lol. a kupujac skarpetki wspieramy chinskie obozy pracy(a kupujac w biedronce wspieramy polskie:)). a wogole kupujac w supermarketach dajemy zarobic tym wrednym kapitalistom:P. hehh jezeli to mial byc zart to na przyszlosc dokladniej je zaznaczaj. [49] Re: Licencja Naruto
[51] Re: Licencja Naruto
No raczy ze zart,bo jak slysze wszystkich swietych obroncow moralnosci to tylko mi zarty w glowie :].A tak wogole to mysle ze nie mozna w zadna strone przeginac.
Rozumiem ze wszyscy powinni miec legal kopie wszystkiego, ale to mzonka,a poza tym to Naruto nie ma jeszcze wydania zachodniego wiec jedynym (chyba) sposobem na anglojezyczne ogladanie jest zassanie z netu i tyle. I jeszcze jednow tym momencie nie stac mnie na kupowanie DVD za 100zl bo poprostu mam calego cashu 30 na miesiac i stac mnie co najwyzej na 2 mangi (a juz 100 w kolecji jakos sie udalo uzbierac przez pare lat :]), ale mam nadzieje ze jak tylko zaczne pracowac to bedzie mnie na stac aby na 1,2 plytki miesiecznie odlozyc. [16] Re: Licencja Naruto
I bardzo dobrze.
Dla nas, fanów jest to wielki cios. No ogromny doprawdy... gorzej byc nie moglo, oto sie blokada na zlodziejstwo wlaczyla... ide sie pociac doslownie. Na szczęście pozostają inne serwisy, które się tego nie podjęły. Chyba na nieszczescie. Jeden w miare porzadny serwis, co chociaz stara sie zbytnio nie krzaczyc, to ten zly bo zdjal nielegalny material? Szok doslownie... [20] Re: Licencja Naruto
Z tego co przeczytałem, to licencja obejmuje pierwsze 60 odcinków więc można się na razie przestać martwić. [21] Re: Licencja Naruto
[23] Re: Licencja Naruto
[27] Re: Licencja Naruto
[64] Re: Licencja Naruto
[24] Re: Licencja Naruto
[25] Re: Licencja Naruto
[35] Re: Licencja Naruto
[41] Re: Licencja Naruto
Tak , w mało gdzie w Polsce odbieranej telewizji. Fani z USA może i na tym skorzystają , ale reszta nie , a większość świata bazuje na ich subach. [42] Re: Licencja Naruto
I sugerujesz może, że mimo tego iż główny i prymarny odbiorca ich subów ma już legalną alternatywę, nie powinni ich zdejmować? Że powinni przejmować się innymi krajami? OK, ale najpierw stwórz filtr na osoby przebywające w USA. A jak go zrobisz, to zrób jeszcze taki na zamożnych i podatnych na ataki padaczki. [52] Re: Licencja Naruto
Europejskie grupy translatorskie tez sa :] [59] Re: Licencja Naruto
[53] Re: Licencja Naruto
A po co filtr? mao.thinkleet.de , na przykład , na żądanie zdjęcia subów ADV odpowiedziała , że oni podlegają prawu kraju , gdzie są zarejestrowani. Czyli Komorów. A te nie podpisały światowej konwencji o ochronie praw autorskich. W sytuacji , gdy danym językiem mówi więcej niż jeden kraj , ograniczenie robienia w nim subów to zwykłe chciejstwo. Nie , nie sugeruję , że w AONE są Komoryjczycy. [60] Re: Licencja Naruto
A kto mówi o zakazie robienia subów po angielsku? Zwracam tylko uwagę, że usunięcie linków do subów robionych przez Amerykanów w Ameryce nie jest niczym niestosownym, skoro w Ameryce, głównym odbiorcy tychże subów, subowane anime jest legalnie dostępne. Podejrzewam, że gdyby studia które przerwały robienie subów miały gwarancję, iż nikt w USA nie będzie ściągał ich produktów po zlicencjonowaniu, to nie przerywali by tłumaczenia. [74] Re: Licencja Naruto
Moze sie czepiam, ale stany maja najnizszy wskaznik piractwa na swiecie, wiec zdjecie tych paru amerykanskich fansobow nie zmieni. A dlaczego maja najnizszy bo maja wystarczajaca ilosc pieniedzy aby sobie na takie luksusy pozwolic no.
Tak sie klucicie o legalnosc fansubow a jestem bardzo ciekaw ilu z was uzywa nielegalnego oprogramowania?? np. Windola czy innych Nortonow. To jak okradamy Japonczykow to jestesmy be, ale amerykanow to okradac bo maja mnostwo kasy tak?? :] Ciekawe podejscie nie powiem :] [82] Re: Licencja Naruto
Moze sie czepiam, ale stany maja najnizszy wskaznik piractwa na swiecie, wiec zdjecie tych paru amerykanskich fansobow nie zmieni. Nie zmieni w widoczny sposób, ale będzie okazaniem szacunku dystrybutorowi. A dlaczego maja najnizszy bo maja wystarczajaca ilosc pieniedzy aby sobie na takie luksusy pozwolic no. A kto twierdzi inaczej? Tak sie klucicie o legalnosc fansubow a jestem bardzo ciekaw ilu z was uzywa nielegalnego oprogramowania?? np. Windola czy innych Nortonow. Ja mam pirackie Winy i parędziesiąt pomniejszych programów. To jak okradamy Japonczykow to jestesmy be, ale amerykanow to okradac bo maja mnostwo kasy tak?? :] Nikt niczego takiego nie insynuował, chyba ci się przyśniło. [86] Re: Licencja Naruto
"Nikt niczego takiego nie insynuował, chyba ci się przyśniło."
JA nie twierdze ze ktos to insynuwal, ale jezeli ktos twierdzi ze okradanie JAponczykow jest be, a sam ma nielegalny stuff w chacie to jest podwojnie moralny i tyle (nie insynuje ze ty taki jestes, ale ci wszyscy swieci ktorzy maja illegal soft). Przeciez kradziez to kradziez nie?? [93] Re: Licencja Naruto
[63] Re: Licencja Naruto
Prawo autorskie na to, prawo autorskie na tamto... aż się nie dobrze robi. Powini w ogóle zakazać internetu bo wszyscy korzystający z niego to złodzieje, pedofile, zboczeńcy, menele itd. Tylko kradną, za nic nie płacą i unikają podatków. Widzę, że co niektórym poprzewracało się (bez urazy) w główkach. Ciekawe czy zapłaciliście twórcom za wykorzystanie wizerunków stworzonych przez nich postaci przy robieniu avatarów, bo jakby nie patrzeć to te postacie są też chronione prawem autorskim. Paranoja... Ja ściągam ile się da anime i co z tego. Niemam z tego żadnych korzyści finansowych - nie włóczę się po giełdach sprzedając wypalone płytki, obejrzę zgram i odkładam na półkę po to by za jakis czas znowu obejrzeć. I wcale nie czuję się złodziejem. Jeśli chodzi o DVD to i tak bym go nie kupił - nie stać mnie poprostu mimo że pracuję, a dwa nawet jakby było mnie stać to co to za przyjemność oglądać coś i nie wiedzieć o co chodzi jakby, bo nie znam aż w takim stopniu angielskiego by ogladać filmy bez napisów, nie mówiąc już o japońskim którego w ogóle nie znam...Co innego jak ktoś ściągnie a potem to sprzedaje na giełdach, konwentach itd. To jest ZŁODZIEJSTWO i to właśnie powinno być ścigane. ale oczywiście lepiej się przyczepic zwykłego użytkownika netu niż złodzieja na stadionie bo tamten może jeszcze po mordzie nakłaść... I jeszcze jedno nie porównujcie cen DVD w Polsce i w USA, bo tam przeciętny obywatel w na jedne DVD pracuje zaledwie dwie godzinki (30$ za płytę)....Co do Naruto to mam nadzieję, że będzie dalej pojawiać się w sieci [66] Re: Licencja Naruto
[75] Re: Licencja Naruto
ja pie***... niektórzy to mają schizy... tym tokiem myślenia to nie musisz mieć licencji na WinXP, dalej bardziej fizycznie nie musisz mieć biletu autobusowego bo przecież jeżdżąc na gape nie ma korzyści fin. wybacz ludku ale jesteś przygłupi
człowieku jesteś złodziejem i się do tego przyzwyczajaj i prędzej czy później za to zapłacisz... to co, że nie masz korzyści finansowych - to że co jakiś czas sobie obejrzysz, lecz zrozum, że studio, producent dzięki takim beszczelnym złodziejom również nie ma wpływów fin. [83] Re: Licencja Naruto
[89] Re: Licencja Naruto
A możesz wskazać vanity place takiego meteorytu?
nie ma ludzi anonimowych - a i o prawa autorskie coraz więcej i mocniej się walczy - example: q: co się stało z torrentbits.org(premiery 0-day)? a: RIAA i MPA przejeły serwis i skomercjalizowały go q: co się stało z najaktwyniejszymi uploaderami(ok. 8GB per day)? a: już siedzą. [92] Re: Licencja Naruto
Ale to jest w wielkim, eterycznym internecie i ma miejsce od dawna (od kiedy to nie ma Suprnovy, Sharereactora itp.). Wskaż mi coś takiego w Polsce, dokonywane na prywatnych użytkownikach. W Mzynie już był poroniony felation w którym felationista straszył gniewem UE. Link. [85] Re: Licencja Naruto
Kolego to Ty masz schize pisząc takie pie#$#$#y. Producent ma wpływy bo anime najpierw pokazywane jest w tv a potem ewentualnie wychodzi na DVD. A co jeśli nagram je z tv na kasetę też jestem pitratem? Jeśli tak to rzeczywiscie nim jestem bo już od małego nagrywam piosenki z radia a potem pożyczam te kasety dla znajomych, otwarzam je w miejscach publiczynych.
Najlepiej zatrzymajmy się na poziomie anime prezentowanych na Poloni1 albo wszyscy zacznijmy oglądać Pokemony i Yu-gi na polsacie, bo tylko to ma przeciętny fan anime w polsce legalnie (i broń cie panie boże nie zgrywać na kasety). A jedna Arjuna, Spirited Away czy Princess Mononoke wiosny nie czynią. I jak narazie to jedyne anime jakie mogłem normalnie i w przyzwoitej cenie kupić w Polsce. [88] Re: Licencja Naruto
nikt nigdy nie twierdził, że m&a do tanich hobby należy. i przykro to stwierdzić, ale widze tu typowy sposób myślenia: jak mnie nie stać to ukradne...
co do nagranych z radia piosenek, filmów z tv... pożyczania znajomym... widać, że z prawem masz na bakier gdyż to jest legalne. natomiast nielegalne jest masowe rozpowszechnianie wysokopróbkowanych/badz medium/ nagrań... odtwarzanie publiczne też jest nielegalne widze, że cię to nie wzrusza, no ale złodziej złodziejem zostanie [71] Re: Licencja Naruto
a bedzie to na polskim cartoon network czy nie? [73] Re: Licencja Naruto
[91] Re: Licencja Naruto
| Użytkownik Szukacz Radio Gorące niusy
|