No, to idę na polowanie na Inu :) już się nie mogę doczekać.

Ranmy nie kupuję, Inu-Yashy również nie mam zamiaru, a GC odrzuciło mnie fatalnie wydanym trzecim tomem (po czym sprzedałem tomy 1-3). Aktualnie z oferty Egmontu interesuje mnie tylko Miecz. No i kilka tytułów niemangowych (Sandman, Kaznodzieja, Calvin i Hobbes oraz kilka innych). O dziwo, komiksy niemangowe pod względem edytorskim są zrobione zazwyczaj świetnie. Mangi natomiast zazwyczaj nieświetnie. Dziwne.

Normalne. Czytelnicy komiksów zachodnich nie kupiliby komiksu gdyby był wydane byle jak - mangowiec pozwoli sobie wcisnąć każde gówno.

Dla mnie wiele komiksow amerykanskich to gowno, tak wiec fani tych komiksow tez sobie gowno daja wcisnac.

W tym momencie mówimy o _jakości wydania_, maj presies. Nie o jakości samych komiksów. :/ Dlaczego JPF nawet byle gówno (trzymając się terminologii i schodzac jednak na jakość k.) zawija w obwolutę, a Egmont tego nie potrafi.

..z tego samego powodu dla którego drukują na takim (okropnym) a nie innym papierze..:/

Ech, to było pytanie retoryczne. A nawet nie pytanie, bo znaku zapytania nie postawiłem. ;)

jak zwykle nie mozna sie z toba nie zgodzic. wystarczy spojrzec na kupowany przez niemangowcow Eden.
ech, zeby wszystkie mangi byly tak swietnie wydawane, prawda Krzysiu?

wezmy pod uwage jeszcze wspanialy papier, na ktorym drukowane sa Sandman i Kaznodzieja oraz fakt, ze dzielone sa na coraz mniejsze tomy (najnowszy Sandman to trzy zeszyty), co by czytelnik sie nie zmeczyl zbyt duza dawka lektury. a raz na jakis czas komiksy tlumaczy dobry kumpel szefa Egmontu - Tomcio Kreczmar, ktorego chcialoby sie zakuc w lancuchy, tylko po to, by nie uciekl i zmusic do tlumaczenia wszystkich komiksow Egmontu.

lubie czytac twoje posty, Krzysiu, bo zawsze wiesz, o czym piszesz.

Fakt, 'Miecz' jest genialny pod względem kreski, fabuły i 'edycji' :D

Chodzi Ci o pierwszy, czy drugi tom. Zerknij sobie na okładkę pierwszego tomu i zgadnij co jest nie tak????

Bzdura. Witold Nowakowski tłumaczył z japońskiego. A ten Viz w stopce to tylko licencję Egmontowi sprzedał , bo miał prawa na Europę.

Skoro tak mówisz. Dziekuję za wyprostowanie news'a.

Wiadomość z piewrwszej ręki :) Niestety (stety?) Inu-yasha jest tłumaczona z angielskiego - bo takie były warunki kontraktu licencyjnego i nic się na to nie poradzi - ale dokładnie sprawdzana z oryginałem, dzięki czemu udało się np. przywrócić w polskiej wersji imiona niektórych demonów, pominięte przez Amerykanów. Gorzej, że obrazki są w wersji Viza, tzn. "lustrzane" i wciąż nie mogę się przyzwyczaić, że Kagome strzela z łuku z odwrotnej postawy...

Bez przesady, ranma wcale nie jest wydana tak żle. Nigdy nie czytałam wydania Jpońskiego ani Niemieckiego i niewiem czy dobrze jest przetłumaczone. A napewno wiele osób które żle komentuje tą mange też niewidziało innej wersji. Więc skąd niektórzy wiedzą że jest żle przetłumaczona? A grafika bardzo mi się podoba.

I oto chyba chodzi! Kamikaze Kaito Jeanne też jest kiepsko opracowana i nadal liczę na poprawę za równo jakości papieru, jak i tłumaczenia, ale chyba liczy się to, żeby cieszyło oko! A że damy sobie wcisnąć każde .... [cenzura] to może i racja. Ale lepszy kicz niż nic! Cieszmy się tym co mamy, choć to i tak niewiele... :(

A kto Ci powiedział, że chodzi o tłumaczenie??? Polskie wydanie jest gówniane, bo jest praktycznie jedna czarną plamą, tak jak 3 i 4 tom GunSmitch Cats.

Ha! 16 zł ~_~ Kochajmy Egmont! Mam tylko nadzieję, że wydanie będzie choćby tak dobre jak niemieckie ~_~ [pomijają to, że wygląd loga itp. został zmieniony po drugim tomie...]. Szczerze to nie mogę się doczekać... Martwi mnie tylko, czy edytor zdążył się przez ten czas nauczyć podstawowych funkcji photoshopa, ale jestem dobrej myśli.

Jeżeli chodzi Ci o Ranmę to muszę Cię zmartwić. Egmont niemiecki i polski, to jak niebo i ziemia i mniej więcej taka jest róznica w jakości obu wydań.

Te "ha" jest w sensie "16zl to drogo" czy "16zl to malo". Wedlug mnie 16zl za mange to nie az tak duzo. Chociaz faktycznie wydawane jest to .. roznie.

Niet, chodziło mi o Inuśka. "Ha" w sensie, że nie będę musiał bulić "18 zł za ponad trzydziestotomową mangę".

Spoko, Ganszmity też na początku kosztowały 16 pelenów. :]

Kupię wszytskie te tytuły. Ciekawe ile przyjdzie nam czekać na kolejny tomik Gunsmith Cats, rok? Dwa? :P

Pocieszę Cię, że GunSmithy "mają" wyjść za dwa tygodnie, ale to jest Egmont. Kumpel juz na wiosnę widział nowego Thorgala, który leży wydrukowany w Egmonicie, lecz ukaże się dopiero na MFK w Łodzi na jesieni.

O ile się nie mylę, to MFK jest planowane właśnie za jakieś dwa tygodnie i mangi pojawią się właśnie na tej imprezie...

Dokładnie 15-17 pażdziernik, ale chodziło mi o to, że mogą się rozmyślić, a nie o termin MFKi

O, to super masz kumpla wziąwszy pod uwagę, że światowa premiera nowego Thorgala jest przewidziana na październik 2004. Widział też 16 tom Edenu?

Przepraszam. oczywiście miałem na myśli dwa pierwsze tomy Thorgala, które nie wyszły jeszcze wznowione przez Egmont, a są już wydrukowane i trzymane właśnie na MFK. Nastąpił u mnie skrót myślowy. A następnym razem jak będziesz się czepiał to proszę powiec wprost o co ci chodzi, bo twój sarkazm jest taki sobie. Żeby ukoić nerwy przeczytaj sobie Short Storie's Hiroki Endo (oczywiście nie w polskim wydaniu, bo te wyjdzie może jak egmont skończy Eden wydawać), a nowy Thorgal wyjdzie u nas dopiero w listopadzie - niestety.

Jak tak długo wydają GC, to ciekawe ile będą wydać 'Inu Yasha'?! Chyba z 30 lat? O_O

Jak mają tłumaczenie z japońskiego to nie ma innej możliwości jak wydawanie tego co dwa miesiące.

Jesli Inuyasha będzie wychodzić co 2 miechy bez opóźnień to zebranie wszystkich tomów zajmie koło 6-7 lat XD.

O ile nie przestana wydawac po kilku tomach to nie bedzie zle. Ja moge sobie poczekac. A na Inuyashe czekam juz jaakis czas.

Ja też już torszkę czekam na tą mangę...BTW Inuyasha Egmontu jest wydawana w porządku japońskim czy europejskim?

Ujmę to tak - wszędzie na świecie wydawana jest na sposób japoński, ale TYLKO AMERYKAŃCE wydają na europejski... Ale nie ma co się martwić - niemiecki egmont miał licencję na inuśka od amerykańców, ale układ stron pozostał japoński. Liczę, że tak samo będzie w polskim wydaniu :P

Gunsmith Cats kupię, ale na Inuyasha już kasy nie mam.

Drogi Vulcanie, niestety nie mogę się tym razem całkowicie z Tobą zgodzić :)
GSC wyglądają zdecydowanie lepiej, owszem. Ale proszę, nie przesadzaj z Ranmą. Tu rownież widać poprwę w stosunku do tomu peirwszego. Być może w zależności o tomiku się to różni [a może się róźnić], ale naprawdę według mnie jest wydana zdecydowanie lepiej. Oczywiście, w porównaniu z takim na przykład wydaniem francuskim, którego akurat drugi tom mam, to istotnie nie jest dobrze. Ale jak na Egmont - zdecydowanie lepiej. Dodatkowo, tłumacz chyba sobie wziął do serca pewne uwagi i w końcu zaczyna być to śmieszna manga ;) Nareszcie staruszek z Jusenkyo mówi jak powinien w stylu "znaleźć pan ładna świnka".
Jeśli chodzi o Inuyashę - cu-do-wnie, jestem pod wielkim wrazeniem! I czern jak trzeba i papier jak trzeba i od prawej do lewej [w ukladzie japońskim] i tłumaczenie na wysokim poziomie! Cudowne żarciki, dowipy, do tego fajna kreska Rumiko i zaczątek ciekawej fabuły! Kupować!

Mirai, uwielbiam Cię *.*. Przywracasz mi wiarę w człowieka *.*

Alez prosze bardzo.
Mozesz mnie pouwielbiac osobiscie, na BAKA :)

Tłumacz nie mógł wziąść sobie uwag do serca, bo tłumaczenie było wykonane na kilka tygodni przed ukazaniem się pierwszego tomu. Nie było niestety ani trochę lepsze niż w pierwszym, a widoczne zmiany są efektem napisania przeze mnie ok. 1/3 tekstu od nowa. I tak miałem mniej roboty niż w pierwszym tomie (w drugim jest więcej walki, okrzyków itp., z czym tłumacz jakoś sobie radził), gdzie poprawiłem 3/4 dialogów (niestety tomik był już w druku, wiec wyszedł bez korekty).

Czemu u naszych zachodnich sąsiadów Egmont może wydawać mangi takie jak Inuyasha czy Ranma w bardzo dobrej jakości (a napewno lepszej niż u nas) a w tym kraju nie??? Czemu się pytam???

Bo Niemców stać na mangi za 5-7 euro, a my narzekamy na mangi za 17 zł? Huh?

To znaczy, że na nas można oszczędzać i wydawać gorsze tak? Poza tym zarobki u nas i w Niemczech trochę się jednak różnią. Zauważ, że u nich niemal wszystko jest droższe niż w Polsce. Narzekać więc mamy prawo bo złotówki raczej Egmontowi nie śmierdzą chociaż nasz rynek z pewnością jest mniejszy. Z drugiej strony narzekanie to jedna z naszych cech narodowych ^__^.

"Czemu u naszych zachodnich sąsiadów Egmont może wydawać mangi takie jak Inuyasha czy Ranma w bardzo dobrej jakości (a napewno lepszej niż u nas) a w tym kraju nie??? Czemu się pytam???"

Typowo źle postawione pytanie. Ranma jest wydana w Niemczech tak samo jak w Polsce (są niemal identyczne zarówno pod względem edytorskim jak i jakościowym). Tak więc nic takiego nie ma miejsca, można za to powiedzieć, że polska filia bierze z niemieckiej zły przykład.

Co do cen mang - jest ona adekwatna do kosztów wydania i wielkości rynku w Polsce. Porównywanie do Niemiec jest mocno nietrafione, bo realia mangowe są w tym kraju znacząco odmienne. Cena zależy w największej mierze od nakładu (sprzedawalnego, bo nie sztuka wydrukować 10 000 sztuk które później leżą). Dlatego taki Dragon Ball mógł być sprzedawany po 13 zł - to się opłacało przy jego popularności. "Zwykłe" tytuły mangowe, o przeciętnym nakładzie 3-5 tys. nie są zbyt opłacalne nawet przy 16-17 zł. Koszty wydania to dużo więcej niż 3zł na druk, poza tym w szerokiej dystrybucji (przez kioski, salony prasowe) 40% ceny detalicznej zostaje u pośredników. Koszty (i ewentualny zysk) musi się zmieścić w tych 9-10 zł które zostają.

Zei_ - pierdolisz straszliwie, mangi są tańsze w Niemczech niż u nas, gdyż tam zarobek minimalny określony ustawowo wynosi 10E/h, a u nas ludzie w marketch zarabiają coś koło 3zł/h. btw. 3zł właśnie kosztuje wydrukowanie jedengo tomu mangi w jakości egmontu (oczywiście bez praw itp.).

Część październikowego pakietu egmontu już się ukazała. No i w tej cześci są wszystkie tytuły z Klubu Mangi. Można już zamawiać w sklepach specjalistycznych.