Niusy Teksty Galerie Plikownia |
{Rynek} Ponyo w Polsce Autor: Joe, Data: 08.09.2008, 14:40:43 Z firmy Monolith Plus, polskiego dystrybutora wszystkich filmów Ghibli od czasów „Spirited Away: W krainie bogów” oraz wydawcy kolekcji filmów Ghibli na DVD, otrzymaliśmy potwierdzenie informacji, że firma posiada prawa do dystrybucji „Gake no ue no Ponyo” na terenie Polski. Film prawdopodobnie trafi na ekrany kin, jednak data premiery nie została jeszcze ustalona.Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: Gake no ue no Ponyo, Ghibli. Nasze publikacje:
Inne serwisy: KomentarzeIlość komentarzy: 49 dodaj [1] Re: Ponyo w Polsce
Rokugatsu [*.speed.planet.nl], 08.09.2008, 14:44:05, oceny: +0 -0 Ponyo~! Odpowiedz [2] Re: Ponyo w Polsce
[3] Re: Ponyo w Polsce
[4] Re: Ponyo w Polsce
[5] Re: Ponyo w Polsce
[6] Re: Ponyo w Polsce
[7] Re: Ponyo w Polsce
[8] Re: Ponyo w Polsce
[9] Re: Ponyo w Polsce
[10] Re: Ponyo w Polsce
[11] Re: Ponyo w Polsce
[14] Re: Ponyo w Polsce
[12] Re: Ponyo w Polsce
no a teraz będzie się przewijać pytanie: Kiedy? [13] Re: Ponyo w Polsce
[15] Re: Ponyo w Polsce
[17] Re: Ponyo w Polsce
Bazując na datach premier dwóch poprzednich filmów, tj. „Ruchomego zamku Hauru” (Japonia – 20 listopada 2004, Polska – 16 września 2005) i „Opowieści z Ziemiomorza” (Japonia – 29 lipca 2006, Polska – 18 maja 2007), spodziewałbym się tego filmu w polskich kinach najwcześniej w maju, a już na pewno około drugiej połowy czerwca przyszłego roku, może na początku lipca. Chyba że Monolith tak pokombinuje, żeby był w kinach na dzień dziecka, aczkolwiek ta opcja wydaje mi się jakoś mało prawdopodobna. Ja tam i tak dalej najbardziej czekam na dzień, kiedy w polskich kinach zadebiutuje „Rebuild of Evangelion” (Mr Dżedaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaj? :D) [16] Re: Ponyo w Polsce
[18] Re: Ponyo w Polsce
[23] Re: Ponyo w Polsce
[19] Re: Ponyo w Polsce
[20] Re: Ponyo w Polsce
[21] Re: Ponyo w Polsce
[22] Re: Ponyo w Polsce
Jeśli film trafi do kin, to trzeba się liczyć z dubbingiem. Bo po co mieliby wypuszczać do kin film dla dzieci z napisami, skoro tym samym mogą pozbawić się części zysków, które gwarantują rodzice chodzący z bachorami do kina? A jeśli by wyszło bezpośrednio na DVD, to zapewne napisy bądź lektor do wyboru. [24] Re: Ponyo w Polsce
[25] Re: Ponyo w Polsce
[26] Re: Ponyo w Polsce
A to niby dlaczego? Niech dzieciaki nabierają dobrego nawyku oglądania z oryginalną ścieżką językową. [27] Re: Ponyo w Polsce
A dlatego, że małe dzieci mają prawo mieć problemy z czytaniem... Dubbing jest niezbędny w filmach kierowanych do dzieci. Najlepiej by było gdyby zrobili 2 wersje - z dubbingiem i z napisami, ale na to raczej nie ma co liczyć. [28] Re: Ponyo w Polsce
Kwestia dyskusyjna. Ja płynnie czytałem już w wieku 5 lat, sam się zresztą nauczyłem. Więc jak się chce, to się da. [29] Re: Ponyo w Polsce
Ale niestety żyjemy w Polsce, gdzie takich genialnych dzieci jak ty jest niewiele, tak więc filmy dla najmłodszych zawsze będą u nas wyświetlane z dubbingiem. Chyba że Monolith pomyśli o fanach anime, z którymi zdarzyło mu się już kolaborować i szarpnie się na jedną kopię z napisami, specjalnie dla nich, ale wątpię. Jakbyśmy byli Holendrami, to spokojnie mogliby film wypuścić do kin z angielskim dubbingiem – gdy w kraju wiatraków wybrałem się na anglojęzyczną wersję „Harry’ego Pottera i Zakonu Feniksa”, na sali znajdowało się mnóstwo dzieciaków, które nie miały żadnych problemów z angielskim bądź przeczytaniem holenderskich napisów (puszczanie filmów i seriali tylko z napisami w telewizji robi swoje, jeśli nie liczyć tych programów naprawdę dla najmłodszych). Ale, jak już wiemy, my niestety żyjemy w Polsce, gdzie gros dorosłych w ogóle nie czyta, czasem nawet składa głoski, a filmu nie chce oglądać, jeśli nie ma lektora, tak więc skąd ich dzieci miałby umieć czytać przed pójściem do zerówki/podstawówki? [30] Re: Ponyo w Polsce
[31] Re: Ponyo w Polsce
powiedzialabym nawet, ze to dziwactwo. No tak, zapomniałbym. Wszak żyjemy w kraju i w czasach, gdy dobrowolne dążenie do wiedzy i samodoskonalenia się jest dziwne. a "Shreka" tez wolisz w oryginale z napisami? P: Oczywiście, choć doceniam też polską wersję językową - Stuhr jest genialny. Jednak mimo wszystko przeszkadza mi świadomość, że osłem w oryginale był Eddie Murphy. Bo jeśli mowa o zachowaniu oryginalnego zamysłu twórców (nieważne czy filmu, gry lub mangi), to jestem wręcz fanatykiem pod tym względem. Nie uznaję cenzury, dubbingu i absolutnie żadnych innych zmian psujących zamysł autora. [32] Re: Ponyo w Polsce
[33] Re: Ponyo w Polsce
A ja wyznaję zasadę, że każdy robi to co chce kiedy chce. I jeśli tylko nikogo tym nie krzywdzi, to dlaczego niby miałbym uważać go za dziwaka? Poza tym 5 lat to IMHO odpowiedni wiek do rozpoczęcia nauki czytania. Bo potem mamy takie przypadki, że gimnazjaliści składają sylaby. [34] Re: Ponyo w Polsce
Z tym się zgodzę. Chociaż w zerówce nudziłem się na potęgę, gdy reszta klasy praktykowała naukę czytania, a ja całą klasową biblioteczkę już miałem przestudiowaną ;-) Natomiast wciskanie wszędzie napisów na siłę jest IMO idiotyzmem, i podpieranie się "zgodnością z oryginalnym zamysłem autora" jest wątpliwe. Oryginalny zamysł był taki, żeby postacie mówiły w zrozumiałym dla widza języku, a nie kompletnie egzotycznym, wyjaśnionym na dole ekranu. Bo tłumaczenie, nawet najlepsze, i tak coś tam zawsze wypaczy. A oryginalną ścieżkę i napisy znajdziemy na DVD ;-) [35] Re: Ponyo w Polsce
No dobra, mogę się zgodzić z argumentem o mówieniu zrozumiale dla widza. Tylko widzisz, niektórzy kochają brzmienie tego egzotycznego języka. I co zrobić, jeśli ja mam ochotę posłuchać sobie Sawashiro Miyuki albo Hirano Ayi, bo za nimi szaleję, a tymczasem ich głosy zostały wycięte w procesie dubbingu? Poza tym żadna, ale to żadna dubberka nie zagra ci idealnie tak samo, zwłaszcza w innym języku - nie ta melodyka wypowiedzi. I przez to wydźwięk niektórych scen może się zmienić, taka zmiana zaś psuje zamysł autora. Mam podać konkretne przykłady? [36] Re: Ponyo w Polsce
[37] Re: Ponyo w Polsce
[38] Re: Ponyo w Polsce
a ja uwazam, ze wiek 6 lat jest odpowiedni :) przez to ,ze poszlam do klasy zerowej potrafiac zarowno pisac jak i wykonywac proste obliczenia (mam starsza siostre i lubilam z nia odrabiac lekcje P:), nie mam nawyku uczenia. stad sie biora wszyscy Ci "leniwi, ale zdolni". wracajac - uwazam, ze kino familijne zasluguje na dubbing, bo nie kazde dziecko, ktore bedzie zdolne pojac film, zdazy przeczytac odpowiednio szybko napisy. rozumiem, ze jestes przeciwnikiem dubbingu, ja tez wole napisy - dlatego najlepszym wyjsciem byloby wyswietlanie filmu w dwoch wersjach, tak jak, o ile dobrze pamietam, "Harry Potter i kamień filozoficzny". [39] Re: Ponyo w Polsce
[40] Re: Ponyo w Polsce
Szkoda tylko, że kopii „Potterów” z napisami ca całą Polskę jest góra pięć i trafiają one do multipleksów w największych miastach, a pozostałe ~130 kopii to spierdolony perfekcyjnie dubbing. Ja tam też wolę filmy z napisami, ale rozumiem, że produkcje dla dzieci są w pełni lokalizowane – dystrybutor może musi wydać więcej pieniędzy, ale większa jest szansa na to, że się one zwrócą (inna sprawa, że filmowe „Pottery” od 3. części wzwyż już na pewno nie są dla dzieci, więc mogliby, kurwa, skończyć je dubbingować, bo w kinie się tego nie da oglądać). Z dubbingiem Monolithu do filmów Ghibli sprawa jest o tyle śmieszna, że jeśli nienawidzę anime z inną ścieżką niż japońską, to polską dubbingowaną w kinie mogę przecierpieć, i tak później zobaczę w oryginale na DVD. Gorzej sprawa ma się z tym, że w takim np. „Spirited Away: W krainie bogów” wszyscy mówią czihiro czy kamadżi, a w napisach mamy Jubabę, Kamadżiego czy – o zgrozo! – Nigihajamiego Kohaku Nusziego. Aż dziw bierze, że nie użyli w napisach formy Czihiro... [41] Re: Ponyo w Polsce
[42] Re: Ponyo w Polsce
O złą wymowę i zły zapis :D. Tych parę lat, kiedy oglądam anime, nauczyło mnie, że Kamaji to kamadźi, Chihiro ćihiro, a Nishi to niśi itp. Nie wspominając już o tym, że Monolith zastosował jakąś mało spotykaną transkrypcję, przy zapisywaniu słów japońskich posługując się fonetyką angielską. Jakby było dzi, ci czy si, jak w dawniejszych publikacjach, to jeszcze pół biedy. A tak teraz ogólnie mamy bajzel, bo np. jūdō w spolszczeniach zapisuje się przy wykorzystaniu fonetyki angielskiej (dżudo), Hiroshimę czy shōguna obocznej (Hirosima a. Hiroszima, siogun a. szogun), a Honshū już tylko polskiej (Honsiu)... Nie widzę innego wyjścia jak nauczyć się japońskiego i położyć na to wszystko lagę, samemu sobie tłumacząc, a nie musząc liczyć na napisy, dubbing bądź lektora :P. Wiem, że pierdolę bez sensu, to już ta pora, żeby zacząć, tudzież poddać się i iść spać. [45] Re: Ponyo w Polsce
[43] Re: Ponyo w Polsce
[44] Re: Ponyo w Polsce
Bardzo łatwo to wytłumaczyć, reklam nie oglądasz? Nasze jest "dobre bo polskie". [46] Re: Ponyo w Polsce
A jak coś śmierdzi to się mówi, że pachnie... jakoś mi się tak nasunęło kompletnie nie wiem czemu:/ Prawda jest taka, że gdyby dzieciaki od małego były uczone oglądać bajki, seriale i inne takie z napisami łatwiej byłoby powiedzieć "niech puszczą to w kinach z napisami". Niestety warunki mamy takie jakie mamy i nie liczyłabym na zbyt wiele. Jedyne co pozostaje to modlić się, że dubbing będzie w miarę przyzwoity i nie będzie to trzech aktorów podkładających głos pod wszystkie postaci (jak to miało miejsce w Pokemonie i innych pozycjach puszczanych w telewizji) [47] Re: Ponyo w Polsce
[48] Re: Ponyo w Polsce
| Użytkownik Szukacz Radio Gorące niusy
|