header imageheader imageheader image
{Internet}
Przemoc po japońsku
Autor: Joe, Data: 08.05.2003, 23:10:56
JoePrzemoc po japońskuArtykuł pod tym tytułem ukazał się w serwisie Onet Film. Autorka, Agnieszka Kamrowska, absolwentka filmoznawstwa UJ, obecnie doktorantka Instytutu Sztuk Audiowizualnych UJ, zaaplikowawszy rozbudowany filmoznawczy modus operandi wygenerowała esej krytyczny o kinie azjatyckim, ze szczególnym uwzględnieniem anime. Mgr Kamrowska swymi szerokimi horyzontami objęła historyczny kontekst kształtowania się mangi i adekwatne tło kulturowe, kontrastując to wszystko z ich europejskimi odpowiednikami. Skrupulatność godna pochwały, gdyby nie fakt, że mgr Kamrowska była uprzejma wrzucić wszystkie mangi i anime do jednego worka, sprowadzając je do obrazów przemocy i gwałtu. Przez za zamiast ciekawego tekstu mamy kolejną pozycję do kolekcji dziennikarskich osobliwości.

Dodaj do:

Zobacz także

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 18 dodaj

[1] Re: Przemoc po japońsku
philemon [*.pustki.gdynia.pl], 08.05.2003, 23:39:20, oceny: +0 -0
philemonJakos mnie to nie dziwi. Standard i tyle :0
[6] Re: Przemoc po japońsku
philemon [*.pustki.gdynia.pl], 09.05.2003, 22:10:32, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
philemonPrzyznam sie ze piszac swoj poprzedni komentarz, samego artykulu jeszcze nie czytalem, cofam te slowa. Po dokladnym jego przestudiowaniu raczzej nie moge sie zgodzic z powszechna opinia ktora podchodzi juz pod jakas nerwice.

Primo - celem tego artykulu nie bylo w zaden sposob oczernianie czy osmieszanie m&a i autorka nie wrzucila wszystkiego do jednego worka i nie nazwalbym jej jeszcze jedna osoba postronna ktora wziela sie za cos o czym nie ma zielonego pojecia. Chodzilo jej raczej o sam motyw brutalnosci ktory, nie da sie ukryc, jest dosc wyeksponowany w duzej ilosci mangi czy anime (podano nawet gatunki wiec nie jest to uzasadnienie bezpodstawne).
Secundo - celem tego artykulu bylo wyjasnienie przecietnemu europejczykowi (czyt. ludzi nie zwiazanych z tematem, starsze pokolenie) sens owej brutalnosci i autorka w zaden sposob tego nie krytykuje.
Tertio - zreszta spojrzcie na komentarze, przestaje sie dziwic wszystkim przeciwnikom m&a.

Lektura bardzo ciekawa i pouczajaca, niski poziom tolerancji to pokazujemy raczej my. Po prostu paranoja...
[7] Re: Przemoc po japońsku
BaToU [*.navi.okay.pl], 09.05.2003, 23:31:04, odpowiedź na #6, oceny: +0 -0
BaToUAlez istotnie Autorka wrzucila cala mange(przy okazji anime) do jednej kategorii, bo nie uzyla jakiegokolwiek rodzielenika, ani okreslenia pozwalajacego twierdzic ze pisze tylko o jakiejs galezi owej sztuki. Np.:

"Nowoczesna manga, mimo iż przypomina komiks amerykański, wywodzi się z wielowiekowej tradycji japońskiej sztuki narracyjnej - humorystycznej i posiadającej unikalną estetykę wizualizowania przemocy."

a wiec generalnie manga i jeszcze na dokladke:

"Mangi są bezpośrednimi potomkami popularnej sztuki dla mas późnego okresu Edo (1600-1867), sztuki, w której przerysowana seksualność i stylizowana przemoc były sztandarowymi cechami",

co oczywiscie okraszono klatka z DB(jakze by inaczej - wszak w polsce albo DB albo Pokemony), nie wspomniano o zadnych innych cechac dzisiejszego komiksu czy tez animacji japonskiej. Tylko agresja i przemoc, no bo korzenie w przerysowanej seksualnosci i stylizowanej przemocy. I tym wlasnie jest manga. Krzywdzaca generalizacja, nie uwazasz?
A oto powod dlaczego nie uczyniono takiego zabiegu - krwawa manga zostala po prostu uzyta na poparcie 'krwawosci' calej kultury japonskiej. Czyli niewygodnie byloby napisac o tym ze manga moze traktowac o ludzkich uczciach czy tez moze byc stworzona w konwencji bajki dla dzieci. Manga tutaj jest tylko kolejnym "dowodem na to ze japonce sa pokopane" koniec i kropka! Kolejny artykul pokazujacy ze mozna pisac o czyms o czym ma sie pojecie blade, lub tez celowo przymykajac oczy na pewne fakty. O tym ze w anime znalezc mozna spora dawke erotyzmu i przemocy pisze sie zawsze. Ale za kazdym razem umyka ten 'detal' ze jest to tylko mala czesc tego co niesie ze soba fragment japonskiej kultury spod znaku komiksu. I niestety zabraklo tego tez w tym artykule.

B.

PS. Gomen za dlugosc, ale edytuje komentarz juz od pol godziny ;P
PPS. To nie jest zadna nerwica, to tylko mala alergia na krzywdzaca generalizacje :>
[8] Re: Przemoc po japońsku
philemon [*.pustki.gdynia.pl], 10.05.2003, 00:44:00, odpowiedź na #7, oceny: +0 -0
philemonPominales jeden cytacik z drugiej strony :}

"Są wśród nich historie o samurajach, cyberpunkowe opowieści rozgrywające się w cywilizacji hi-tech czy fabuły kryminalne. Wszystkie wymienione przykłady zawierają liczne sceny pojedynków i walk..."

Zreszta nawet jesli zachodzi tu uogolnianie (no dobra, zachodzi ;) to zapominasz o podstawowym fakcie: autorka w zaden sposob nie krytykuje mangi czy anime, ba, stara sie nawet delikatnie tlumaczyc ta brutalnosc poprzez wyjasnianie podloza kulturalnego. Wiec chyba dla laika czytajacego ten artykul to i nawet lepiej jesli wszystko jest generalizowane, ne? :] Zreszta to wlasnie przemoc jest tematem przewodnim a nie jakiekolwiek inne aspekty m&a, wiec fakt generalizacji nie ma tu nic tak naprawde do rzeczy.

"To nie jest zadna nerwica, to tylko mala alergia na krzywdzaca generalizacje :>"

Raczej masowa psychoza ;] Z drugiej strony zauwaz ze jak ktos obcy wypowie sie na temat to caly fandom sie na niego od razu rzuca. Ciekawe, ne?

"Gomen za dlugosc, ale edytuje komentarz juz od pol godziny ;P"

Nie ty jeden ;P
[9] Re: Przemoc po japońsku
BaToU [*.navi.okay.pl], 10.05.2003, 12:42:25, odpowiedź na #8, oceny: +0 -0
BaToULepiej? Że cały kanon idzie pod "sex & przemoc"? Wybacz ale chyba nie zalapalem ;P Bo zgodnie z tym artykulem "japonska przemoc" -> "w mandze" -> "ale to przez ich kulture" -> "nie ma wplywu na ich spoleczenstwo, bo takie maja korzenie" i dalej w ten desen. Ja wiem ze rozplatywanie tej tak przeciez zawilej kwestii ;) jeszcze zmetnilo by odbior artykulu, ale wlasnie takie uogolnienie(ciagnace sie juz do konca) mnie zdenerwowalo. I ja w przeciwienstwie do polowy komentujacych wysunalem konkretne zarzuty, a nie "DB r0x, a wy jestescie niewierni i ograniczeni" :-)

"Raczej masowa psychoza ;] Z drugiej strony zauwaz ze jak ktos obcy wypowie sie na temat to caly fandom sie na niego od razu rzuca. Ciekawe, ne?"

Ja tam mowilem o sobie, jako ze z reszta atakow nie mam nic wspolnego :)

B.
[10] Re: Przemoc po japońsku
philemon [*.pustki.gdynia.pl], 10.05.2003, 13:17:17, odpowiedź na #9, oceny: +0 -0
philemon"japonska przemoc" -> "w mandze" -> "ale to przez ich kulture" -> "nie ma wplywu na ich spoleczenstwo, bo takie maja korzenie"

Juz chyba lepiej tak a nie inaczej, ja bym nazwal ten sposob myslenia nawet pewnym postepem :]

"Ja tam mowilem o sobie, jako ze z reszta atakow nie mam nic wspolnego :)"

Wim, wim - wolisz knuc z ukrycia ;) Po prostu stwierdzalem fakt :P
[14] Re: Przemoc po japońsku
BaToU [*.navi.okay.pl], 11.05.2003, 16:40:20, odpowiedź na #10, oceny: +0 -0
BaToUPewnym postepem? Ale nadal tkwimy w tym samym miejscu. Ten malutki kroczek *umowmy sie ze* na przod nie zmienia prawie nic :/

A z tym tym ostatnim to chodzilo mi o to ze chociaz ogladalem DB, a na polce brakuje juz tylko #41 i #42 to nie widze sie w jednej grupie z tymi 'obroncami m&a' ktorzy tam pisali komentarze :}

B.
[2] Re: Przemoc po japońsku
Parn [*.p.lodz.pl], 09.05.2003, 05:29:14, oceny: +0 -0
no niestety tak jest gdy ktoś ma ograniczone horyzonty przez które patrzy na świat albo wtedy gdy ktoś wypowiada się na jakiś temat o którym mało a praktycznie nic nie wie ... :( aż mi wstyd za naszą rodaczkę; tego typu historie się zdarzały i będą się zdarzać niestety :(
[17] Re: Przemoc po japońsku
gabriel [*.mlab.pg.gda.pl], 14.05.2003, 08:58:06, odpowiedź na #2, oceny: +0 -0
gabrielkompletnie nie wiesz o czym mowisz... artykul jest bardzo niestety prawdziwy...az dobitnie zmuszajacy do refleksji nad tym jak to media potrafia zniesmaczyc tematyke...ale nie poprzez takie artykuly ktore przed tym przestrzegaja...ale poprzez coraz to wieksza degradacje mlodziezy i wywolywanie coraz to wiekszej agresji i braku hamolcow w wychowaniu. Niestety po tylu latach spedzonych "w temacie" jako czlowiek (chociaz w sumie Elf... whatever ;) ktory nawet ma swoj drobny udzial w rozpowszechnieniu jego u nas zaluje tego... zrobiliscie z przepieknego labedzia malpe na pokaz...
[3] Re: Przemoc po japońsku
Radagajs [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 09.05.2003, 07:38:20, oceny: +0 -0
RadagajsDodajmy , że autorkę - mimo powyższej wpadki - cenić należy choćby za jedyny napisany przez osobę z zewnątrz artykuł o NGE , który był _naprawdę_ ciekawy. Niemniej postępem jest sam fakt , że mówiąc o brutalności w mandze p. Kamrowska odwołuje się do kultury japońskiej (choć dość subiektywnie pojmowanej) nie zaś do Pokemonów.
[4] Re: Przemoc po japońsku
Morfi [*.nowy-sacz.sdi.tpnet.pl], 09.05.2003, 10:43:18, oceny: +0 -0
Ahh... smuci mnie wielce ta okropna niewiedza ludzi którzy chociaż prawie nic się nie znają na tym temacie a potrafią tak "trafnie" oceniać kulture innego kraju.
[5] Re: Przemoc po japońsku
BaToU [*.navi.okay.pl], 09.05.2003, 19:10:41, oceny: +0 -0
BaToUAz chcialoby sie krzyknac 'cenzuro wroc!', ale wiem ze to nie przejdzie ;}

B.
[11] Re: Przemoc po japońsku
philemon [*.pustki.gdynia.pl], 10.05.2003, 22:27:47, odpowiedź na #5, oceny: +0 -0
philemonSprobuj wyslac jakikolwiek komentarz na temat tego artykulu na onecie :) Jak sie postarasz i wyslesz cos sensownego to moze twoje zyczenie sie spelni ;PP
[13] Re: Przemoc po japońsku
BaToU [*.navi.okay.pl], 11.05.2003, 16:36:38, odpowiedź na #11, oceny: +0 -0
BaToUDziekuje ale staram sie miec z mediami bedacymi wlasnoscia ITI group jak najmniej do czynienia :>

B.
[12] Re: Przemoc po japońsku
Yoghurt [*.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl], 11.05.2003, 13:20:36, oceny: +0 -0
YoghurtSam artykuł nie zrobił na mnie wrażenia- kiksów pani autorka trochę popełniła, ale nie jest to coś, za co można linczować. Natomiast komentarze pod artykułem.... taaaaaaaaaa, i kto tu jest nietolerancyjny? I kto wykazuje się niziuteńką inteligencją (patrz dyskusje o DB...)
[15] Re: Przemoc po japońsku
Mazoku [*.acn.waw.pl], 13.05.2003, 12:32:52, oceny: +0 -0
Przeczytałem artykuł i nasuwa mi się pytanie: i co z tego? Autorka przedstawiła parę faktów trochę naginając je do swojej wizji a&m jako brutalnych filmów i komiksów i nic z tego nie wynikło. To wygląda jak jakiś mix streszczeń różnych książek. Kompletny bezsens...
[16] Re: Przemoc po japońsku
BaToU [*.navi.okay.pl], 13.05.2003, 20:34:40, odpowiedź na #15, oceny: +0 -0
BaToUAno o "troche" za duzo ;}

B.
[18] Re: Przemoc po japońsku
omegax [80.51.4.*], 21.01.2005, 12:22:23, oceny: +0 -0
Anime jest ok oczywioscie nie liczac tych gówien w stylu pokemona digimona itp.
Powered by WashuOS