Oh yeah, cztery długie miesiące :)

Będzie wersja zwykła czy bunko jak w przypadku Wampirzycy?

Podobno wydawnictwo źle wyszło na wydaniu łączonym i nie ma już ochoty go stosować.

Aha, czyli kupowanie odpada. A co do Wampirzycy w bunko - jak wybrali taki tytuł, to co się dziwić.

Akurat Karin jest bardzo sympatyczna, złego słowa o niej nie powiem.

Najs :)

No, nareszcie coś porządnego.

Me gusta.
W końcu coś ambitnego, czego było potrzeba od czasu porzucenia CSO.

Chyba CCS? (Cardcaptor Sakura)

Jemu chodziło o "Cat Shit One".

Dokładnie.

Battle Royale ambitne? U MAD?

Czekam z niecierpliwością

W zasadzie fajnie, bo to tytuł fajny i lubiany... Co też stanowi wadę. Tytuły szeroko znane mają darmową reklamę, ale spora grupa nie wyda pieniędzy na coś, co czytała już kilka razy.

Znane - źle; Nieznane - źle;
Warning, paradox ahead!

BR to mainstreamowy gniot, nie kupie.

Sfierszcz, ściągaj te fatałaszki i nie udawaj już xD

A tak na serio mamy pierwszą trollicę...

Pierwsza trollice? Ciebie? Sorry, za stara na trollowanien jestem...

Maintream to zuo. SO HIPSTAH, DESU.

Fffffuuuuu... dlaczego akurat muszę mieć problemy z kasą? Kolejny tytuł, który muszę mieć!

Duży chłopiec jesteś, do marca uzbierasz

Sama kupa ostatnio na polskim ryneczku. Tyle mam do powiedzenia. Czytalam kawalek tego gniota, dziekuje, postoje.

OK, opinię znamy, teraz czas na argumenty, dawaj.

1. Ja się zastanawiam, w jakim kraju pozwoliliby na taki program? Myślę że mimo wszystko ludzie by się zbuntowali, a nie jeszcze sms-ki wysyłali na faworytów.
2. Coś dziwno dużo osób wybitnie "specjalnych" w tej klasie. Wszak to japońska szkołą a nie jakaś Ameryka. Ale przymknijmy oko, bo to chyba po to by było ciekawiej i więcej rożnych emocji pokazać.

1. Ludzie są pojebani, wierz mi. Skoro społeczeństwo lubi oglądać wszelkie "szoły" w których ludzie kłócą się i opluwają nawzajem to sądzę, że prędzej czy później zabijanie się też by przeszło

1. Noale przecież buntowników karano (np. opiekunkę z sierocińca). Japoński totalitaryzm, te sprawy - ta manga przecież temu się sprzeciwia.
2. Mam taką teorię, że wcale ich nie wylosowali jak mówili, tylko już od początku układali takie klasy żeby było ciekawiej oglądać, inwigilacja, te sprawy.

To jakie tytuły nie były by dla ciebie "gniotami"?

Wszystkie tytuły (poza Locke Superczłowiek), które Waneko przerwało, były tytułami fantastycznymi.

KURWA TAK! 8D

Tak myślałam za swego czasu czy by sobie angielską wersję kupić. Polską kupię na pewno C:!

Najpierw reakcja kretyńskiej fangirl:
omgomgomgomg!!
Teraz ta bardziej znośna:
W końcu jakaś manga, na którą naprawdę NIE szkoda kasy. BA! To jest po prostu mój obywatelski obowiązek, by ją kupić!
Kto uwielbia Waneko ręka w górę!

Lubiłam Waneko do czasu, aż nie postanowili zrobić konwentu...

Próbowałam BR jakiś czas temu w necie przeczytać, ale jakoś do mnie szczególnie nie przemówiło. Albo jestem za tępa na ten tytuł, albo za mało przeczytałam. ;P Jak wpadnie mi to w rączki to może znowu podejmę się lektury, imo papierowe przyjemniej się czyta niż skany. Poczekamy, zobaczymy.

Rzeczywiście miła odmiana od 2 ostatnich nowości. BR znam w sumie tylko z filmów ale z chęcią się zapoznam z wersją mangową.

Jaka miła odmiana od emo-wampirów i pedo-kamerdynera.
Do want!

Jeżeli idzie o mangi to ja jak zwykle niezorientowana, warto to kupić, czy lepiej odpuścić? Jak radzicie?

Rodzice - nie bardzo, to manga o grupie dzieciaków, wysłanych na wyspę w celu pozabijania się nawzajem w najróżniejszy sposób.

RAdzicie a nie ROdzice, moi staruszkowie przestali się interesować moim hobby jakieś 15lat temu. Chodziło mi raczej o to, czy warto pakować się w 15tomów rzeźni?

A czy warto było pakować się w 42 tomy mordobicia? O takich rzeczach się nie myśli.

Warto.

Według mnie w połowie ci się znudzi. Also, jeśli chcesz czekać pół roku na ostatni tom, to nie wiem...

Me serce się kraja z bólu. Żyletką. Nie będzie więcej miałkich romansów z 'wampirami', matrixowych cycków, gejowizny pod przykrywką dark fantasy ani haremówek dla ciot? Przechodzicie na BR? WANEKO, WHAT HAPPENED?!

>haremówek dla ciot
Piszesz o Love Hina czy Miłości KPK? Bo to pierwsze było chyba jedną z bardziej uniwersalnych i wydanych u nas mang.

Poza tym Waneko już wcześniej chciało odejść od wizerunku wydawcy lekkich historyjek - Cat Shit One, Hiroszima, coś jeszcze by się pewnie znalazło. Battle Royale to tylko kolejny krok na drodze wydawnictwa w wydawaniu poważniejszych... może nie poważniejszych, ale cięższych w odbiorze tytułów.

GTFO ze swoimi argumentami, nawet spróbować prowokacji nie można.
Wiem przecież jak wygląda Waneko-chan i ich zapędy do ambitnych rzeczy, jak choćby Locke Superczłowiek który poza Japonią został wydany tylko u nas. Tylko że po ostatniej fali nowości tego nie widać, aż do teraz. Z czego się cieszę, bo w końcu kupię coś innego od nich niż BL.

"Piszesz o Love Hina czy Miłości KPK?" W sumie mogłem o obu, ale z tego co wiem to MKPK nie jest haremówą :P LH posysa, a to jest fakt.

"Battle Royale to tylko kolejny krok na drodze wydawnictwa w wydawaniu poważniejszych... może nie poważniejszych, ale cięższych w odbiorze tytułów" Ja raczej bym powiedział że takie tytuły jak Kuroshit, Liceum Umarlaków czy Pedalski Rycerz służą jako nawóz by takie cudeńka jak BR mogły zakwitnąć na naszej polskiej glebie :P

Co do LH to się nie zgodzę. W porównaniu do obecnych haremówek, to jest wzorem tego, jak powinno wyglądać ecchi, by nie być hentaiem bez penisów. fakt, teraz tego nie dam rady czytać, ale kilka lat temu bawiłem się świetnie.

Love Hina to dobre ecchi i haremówka (kiedyś wszystko oglądałem z LH co wyszło), ale wiele mu brakuje do najlepszych.

Do takiego genialnego Motto To Love-Ru się nie umywa.

Zresztą wolisz jakieś nędzne soft ecchi gdzie nawet ci dokładnie piersi nie pokażą (bez sutków) ?

Znacznie lepsze te mocniejsze ecchi (np Freezing, Ikkitousen, Seikon no Qwaser, Yosuga no Sora i wiele innych +17).

W przeciwieństwie do TL-R LH MIAŁO fabułę, której celem NIE BYŁO pokazanie cycków. Ja, gdy na /a/ znalazłem raz jeden z rozdziałów TL-R, a nie wiedziałem, co to jest, to czytałem i cały czas przez zęby syczałem "KURWA, JAKA DOBRA KRESKA W TYM DOUJINIE, KIEDY ZACZNĄ SIĘ RUCHAĆ!?". Tej mandze (zwłaszcza nowej odsłonie) tak niewiele brakuje do hentaia, a jednocześnie jest pozbawione większego sensu niczym porno,że czytanie tego jakoś mnie nie interesuje.

To, co wymieniłeś, to wszystko właśnie gnioty dla niewyżytych nastolatków, w których fabuła sprowadza się do cycek. I zdecydowanie NIE SĄ NAJLEPSZE, bo ich autorzy nawet nie chcieli się silić na jakąś wymyślną historię, wychodząc z założenia, że "cycki wystarczą". Właśnie dlatego LH jest lepsze. Ponadto wątki obyczajowe w Love HIna kładą na łopatki 90% reszty ecchi.

Pogódź się z tym, TY chcesz cycek (jak już sam napisałeś), ja historii z przynajmniej jako-takim sensem. Bo fakt, fanaberia Keitaro o dziewczynce z przeszłości była głupotą, ale ilość perypetii, które spowodowała i sposób, w jaki się rozwinęła (i to, że w końcu ową fanaberię porzucił) świadczy jedynie na korzyść LH jako PRZYKŁADU klasycznego, nienachalnego ECCHI, w którym autor miał czytelnika za kogoś więcej, niż niewyżytego szympansa.

Tytułów w nawiasie nie skomentuje, bo ten ostatni to już totalny odlot i się do ecchi ni jak nie zalicza.

A PRZEPRASZAM, JESZCZE JEDNO, W LOVE HINA PARA GŁÓWNYCH BOHATERÓW NA KONIEC SKONSUMOWAŁA ZWIĄZEK. Poza YnS w innych mangach tego nie było, ale tam to dupczyli się każdy z każdym, więc się nie liczy, bo co innego sfinalizować historię o miłości miłością, a co innego zrobić ecchi dla porno.

Dziękuję za uwagę.

Piszesz tak boś głupi. :P Te anime co wymieniłem są świetne, ale do twojego pustego łebka to nie dotrze. Przykro mi, ale po tym co napisałeś zasłużyłeś na takie słownictwo.

Ja nie chce cycka, ale świetną komedię z pięknym fanserwisem. Pojmij to.

Owszem akurat Motto TLR nie miało fabuły, ale było tak doskonałe jak mało, które anime z rodzaju harem. Po prostu humor był rewelacyjny i genialny fanserwis. A najnowsza manga TLR jest genialna. Mam nadzieję, że będzie zekranizowana. Po prostu dziewczyny są śliczne (poza tym pomysł na fanserwis tentaclowy jest bardzo oryginalny i świetny).

Jednak skoro Slova jest napalonym zboczeńcem (ponieważ oczekiwałeś seksu od bohaterów TLR) to naprawdę żałosny jesteś. Naucz się odróżniać ecchi od mocniejszej erotyki. Chcesz dokładnie pokazany seks z TLR to poszukaj jakieś fajnego doujinu (bo niektóre są świetne), ale nie pisz głupot o mandze, która ma jedynie sceny ecchi.

A co do LOVE HINA to jak pisałem było nawet fajne, ale jest wiele lepszych komedii/harem/ecchi. Właśnie np te co wymieniłem.

Poza tym ecchi to nie musi być wcale komedia. Fajne są anime fanserwisowe nie będące komedią.

A Yosusga no Sora przedstawiało piękny seks (no może jedynie incest nie jest normalny choć akurat ta bohaterka była świetna).

A odnośnie hentai to jak tłumaczyłem mówi się eroanime. Poza tym jak nie rozróżniasz tego od ecchi to z tobą jest gorzej niż sądziłem.

SnS, YnS mają jedynie sceny ecchi.

PS:

Chcesz obejrzeć gówniane anime ze scenami ecchi ? To zobacz Golden Boy. To jest obleśny shit.

Piszesz tak boś głupi. :P Te anime co wymieniłeś nie są świetne, ale do twojego pustego łebka to nie dotrze. Przykro mi, ale po tym co napisałeś zasłużyłeś na takie słownictwo.

Mam nadzieję, że to Ci uświadomi, że walisz pustosłowiem. Nie po raz pierwszy z resztą.

>(ponieważ oczekiwałeś seksu od bohaterów TLR)
Nie, ja NIE WIEDZIAŁEM, CO TO JEST, a widząc kolejne sceny byłem święcie przekonany, że to pornodoujin.

>Naucz się odróżniać ecchi od mocniejszej erotyki.
Wierz mi, że umiem. Niestety obecnie to autorzy nie umieją zdecydować się, co chcą tworzyć - ecchi, czy erotykę.

>Chcesz obejrzeć gówniane anime ze scenami ecchi ? To zobacz Golden Boy. To jest obleśny shit.
I na tym powinniśmy zakończyć dyskusję. Za pewne dalej byś powiedział, że bohaterki GB nie są śliczne (w sumie nie są, bo to KOBIETY, a kobiety są piękne).

>Slova jest napalonym zboczeńcem
Ta, jasne. I to pewnie ja piszę o stosunkach kazirodczych w UnS, że są piękne.

>>Owszem akurat Motto TLR nie miało fabuły, ale było tak doskonałe jak mało, które anime z rodzaju harem. Po prostu humor był rewelacyjny i genialny fanserwis. A najnowsza manga TLR jest genialna. Mam nadzieję, że będzie zekranizowana. Po prostu dziewczyny są śliczne (poza tym pomysł na fanserwis tentaclowy jest bardzo oryginalny i świetny).

A główny bohater to gorsza ciota, niż Keitaro. Ten to chociaż musiał pracować 12 tomów, żeby zaruchać, bohaterowi TL-R panienki same włażą do łóżka, a on ich nie rucha. Impotent? To bym zrozumiał, ale treść mangi na to nie wskazuje. Gej? YAOI DOUJINY TLR GO!
I żeby znowu nie było, że chcę od ecchi seksu. W LH nie było scen łóżkowych i mi się podobało. W TL-R też ich nie ma, ale tylko dlatego, że główny bohater to nieogar, więc mi się nie podoba.

Nie wiedziałeś co czytasz (czyli, że to manga ecchi) ? Wiec jesteś głupi. Przykro mi to stwierdzić, ale taka prawda.

Jak można nie wiedzieć czy czyta się doujin lub mangę.
Jeszcze napisz, że komiksowa erotyka +18 to tylko w doujinach występuje to ośmieszysz się całkowicie.

Poza tym ecchi to pewnego rodzaju soft erotyka czyli nie mogą pokazywać szczegółów (maksymalnie piersi z sutkami).

Co do Golden Boy to powiem ci, że ładna była jedna dziewczyna. Nazywała się Naoko Katsuda. Tylko to niestety wyjątek.

Naoko Katsuda

Nie napisałem, że lubię incest bo go nie lubię. Wolę seks na normalnych relacjach. Jednak oceniając incest to ten w YnS był bardzo dobrze przedstawiony (chociażby zakończenie).

I odnośnie twojej ostatniej wypowiedzi o TLR.

Z tobą człowieku jest naprawdę źle. Dlaczego na siłę chcesz wcisnąć seks do anime/mangi ecchi ? Jak pisałem jeśli chcesz zobaczyć seks z bohaterami TLR to poszukaj jakiegoś dobrego doujina.

Zresztą na temat mnóstwa anime można napisać, że jeśli główny bohater miałbym inny charakter to byłby seks.

Tylko ty nie możesz zrozumieć, że od tego są eromangi, a nie mangi ecchi.

>>Nie wiedziałeś co czytasz (czyli, że to manga ecchi) ? Wiec jesteś głupi. Przykro mi to stwierdzić, ale taka prawda.

Jak można nie wiedzieć czy czyta się doujin lub mangę.

You must be new here.
Normalnie, nie wiedziałem. Nie znałem tego (TAK, PRZYJMIJ TO DO WIADOMOŚCI, NIE KAŻDY ZNA TE WSZYSTKIE "PIĘKNE TYTUŁY", KTÓRE ZNASZ TY), a ktoś po prostu wrzucił na 4chana cały czapter po stronach, bez opisu,w dodatku bez tłumaczenia. Więc niby skąd miałem wiedzieć?

>>Jeszcze napisz, że komiksowa erotyka +18 to tylko w doujinach występuje to ośmieszysz się całkowicie.

Ale w którym miejscu ja się chociaż zbliżyłem do tego stwierdzenia?

>>Z tobą człowieku jest naprawdę źle. Dlaczego na siłę chcesz wcisnąć seks do anime/mangi ecchi ? Jak pisałem jeśli chcesz zobaczyć seks z bohaterami TLR to poszukaj jakiegoś dobrego doujina.

A z tobą jeszcze gorzej, bo nie umiesz czytać. Napisałem:
"I żeby znowu nie było, że chcę od ecchi seksu. W LH nie było scen łóżkowych i mi się podobało. W TL-R też ich nie ma, ale tylko dlatego, że główny bohater to nieogar, więc mi się nie podoba."
Czyli, że wcale mi na tym seksie w ecchi nie zależy, wręcz jest dobrze, jak go nie ma, ale skoro już wszystko wygląda tak, jakby miało dojść do zbliżenia, TO NIECH KURWA DO NIEGO DOJDZIE, INACZEJ TA CAŁA GOLIZNA JEST BEZ SENSU.

>>Tylko ty nie możesz zrozumieć, że od tego są eromangi, a nie mangi ecchi.
Właśnie, od takich rzeczy, jak w TLR, YnS etc, SĄ EROMANGI, zrozum to. To już dawno temu przestało podpadać pod ecchi.

Nie rozumiesz, że w ecchi właśnie głównie chodzi o nagość i różne podteksty seksualne czy inne tego rodzaju zachowania. Jednak wszystko musi być z pewnymi limitami.

To jest aż trudne do zrozumienia.

Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego w niektórych ecchi pokazują piersi z sutkami, a w innych nie ?

To właśnie jest kwestia przeznaczenia wiekowego ecchi.

Widziałeś Sora no Otoshimono ? Ecchi w maksymalnym stopniu (bardzo zboczone), ale sutków nie pokazują. Dlatego, że anime jest prawdopodobnie +13, a musi być +17.

Rozumiem, że to może irytować jak jest główny bohater, kilka ładnych dziewczyn w nim zakochanych, a on tego nie zauważa (nie chce seksu z nimi itp). Jednak dlatego to ecchi. Chcesz seks to poszukaj eromang lub doujinów.

Odnośnie TLR, YnS to nadal ecchi więc się nie upieraj gdyż to nie są eromangi/eroanime. Wiesz dlaczego ? Ponieważ mają niższe przeznaczenie wiekowe niż +18, a co za tym idzie nie mogą pokazać dokładnie seksu.

Poza tym w telewizji japońskiej nie wolno emitować żadnej erotyki animowanej. Dlatego nie ma erotycznych serii TV +18. Są jedynie OAVki wydane na DVD lub BD.

Ale ja o tym wszystkim, o czym wspomniałeś, doskonale wiem. I zdecydowanie nie mogę się zgodzić, że sednem ecchi jest nagość, bo samo ecchi dla ecchi jest bez sensu. Ecchi powinno być dodatkiem do historii. O ile w Ikkitousen jest, to w całej reszcie - no sory, ale nie. Manga powinna prowadzić do zakończenia, a nie do ecchi.

Również nie zgodzę się na te stwierdzenia o grupę wiekową. W Love Hina owszem, sutków nie było, ale sama tematyka magi i bohaterowie już determinowali grupę docelową jako 16+, wielu gagów nie da się za to zrozumieć nie będąc studentem, lub chociaż nie znając studenckiego życia. Autocenzura to raczej kwestia tego, jakie podejście ma autor do swojej pracy i do czytelnika - czy chce mu sprzedać historię, czy zwabić na cycki.

Telewizja w Japonii ma swoje prawa i oni tego ściśle przestrzegają. Chociażby cenzura w TV często zależy od godziny emisji anime. O tym ile mogą pokazać przemocy i nagości właśnie głównie decyduje przeznaczenie wiekowe anime. Przy produkcjach +17 mogą już emitować coś takiego jak Higurashi czy Elfen Lied.

Zresztą jakie samo ecchi dla ecchi. Wiadomo, że fanserwis to dodatek, ale Motto TLR było na tyle świetne, że nawet bez fabuły jest jedną z najlepszych komedii jakie widziałem.

Było 12 odcinków i każdy podzielony na 3 wątki (wszystkie były co najmniej bardzo dobre) więc ogóle nie nudziło.

W Ikkitousen jest fabuła choć tak naprawdę fajny jest tylko I i II sezon. Oglądałem również III i IV, ale były znacznie gorsze.

Co do pozostałych anime, które wymieniłem to Freezing miało również fajną fabułę (i bardzo ładne niektóre dziewczyny), ale niedokończoną co jest dużą wadą. Jednak może będzie jakaś kontynuacja.

SnQ też miało fajną fabułę chociaż ostatnie odcinki chwilami były zbyt głupie. Po prostu zbyt to spłycili.

I tak największą zaletą SnQ była loli Katya ponieważ miała świetny charakter i urodę.

A YnS było szczególnie świetne z powodu pięknej muzyki i oryginalnego przedstawienia poszczególnych wątków. Już samo zwracanie uwagi na niewielkie różnice w zachowaniach (chociażby co doprowadziło do danej sceny) było fajne.

Super! Dla mnie bomba, strasznie się cieszę. W końcu zacznę coś kupować od Waneko (chociaż w obecnej ofercie jest kilka ciekawych tytułów, nie powiem... Waneko się rozkręca).

Wszyscy się teraz cieszą. Ciekawe ile z tych osób kupi, powiedzmy, dziesiąty tom.
Ja na pewno nie, za dużo czekania:)

Wytrwałem kupowanie Love Hina, wytrwałem Dragon Balla, kupuję FMA, to i temu podołam.

Pięknie rymujesz

Mamy do was jedno pytanie: większość z was zna Battle Royale z tłumaczenia TokyoPopu, w którym to bohaterowie tej mangi uczestniczą w czymś w rodzaju ekstremalnego reality show. Jednak w oryginale było całkowicie inaczej: uczniowie uczestniczą w rządowym Programie BR, powstałym by na nowo nauczyć młodzież szacunku do dorosłych (tak przynajmniej mi się wydaję a opieram swoje przypuszczenia na fabule filmu który był podstawą dla mangi).

Nasze pytanie do fanów tej serii brzmi: co o tym myślicie, która wersja była by w waszym odczuciu najlepsza?

Jak zawsze twierdzę, że czerpanie z oryginału jest najlepsze.

Jak ktoś chce wersję Tokyopopu, to sobie kupi z Tokyopopu. A nie, sorry, nie kupi, bo wydawnictwo padło:)
Aczkolwiek warto się zastanowić, czy nie umiejscowić bohaterów w programie "Kuchenne Rewolucje" i dać twarz Magdy Gessler na okładkę.

Oj, sprzedałoby się, tylko jej wizerunek to pewnie sobie co nieco kosztuje.

Lepiej czerpać z oryginału, jakoś średnio bym ufał TokyoPop

Pytanie według mnie jest bezsensowne, stąd podjęłam temat Magdy Gessler.
No i źle to świadczy o researchu(?), który powinno było wykonać wydawnictwo przed wydaniem mangi.