De Mono.

Die Mono

Mono Da!

Bakemono!

Digimono

Pokemono

Nisemono?

Stereo

Zjebongo

Zjebałeś.

Jebłem.

Monojeb.

Monokoke

mononukleoza

monorail

pneumonokok

monokona

monokuromo efekuto

Monone Mono

Amber Gold

Sklep monopolowy "U Jadzi"

I ja!

Życie zaskakuje, 20 gównianych postów o niczym (O.o). Proponuję zamknąć acepa.

Ktoś już raz napisał, jest na to metoda: Alt+f4

Ale jak tylko acepa, to Ctrl+W

najpierw czytaj ze zrozumieniem, a potem pisz

Tak, tak,kapitanie, ty lepiej uważaj na atomowe chuje, bo panoszą się po całej galaktyce.

nie bardzo rozumiem

>nie Visual Kei
Już jestem zainteresowany. :-)

Dobry koncert, szkoda, że data mi nie odpowiada. Szczęśliwie byłem już na Mono 01.04.2010 w Centralnym Basenie Artystycznym.
@up - tak, nie visual; zacne dźwięki, polecam
/niektórym należałoby specjalnie podkreślić, że j-rock to NIE TYLKO visual czy oshare (wybaczyć capsa)

Nazwa 'j-rock' jest dla mnie tak negatywnie przesiąknięta, że o dobrej muzyce wolę mówić po prostu 'japoński rock' ;p

Słuszne podejście, też takie wykazuję w kręgach, które uznają inne rodzaje tegoż rocka, niż te, skupiające się na efektownym wyglądzie wykonawców. Przy czym nie twierdzę, że cały ~visual 'ssie'. :]

> Nazwa 'j-rock' jest dla mnie tak negatywnie przesiąknięta,

Porozmawiaj może z kimś o swoim problemie...

> że o dobrej muzyce wolę mówić po prostu 'japoński rock' ;p

Jeżeli chodzi o dobrą muzykę to dla mnie nie ma większego znaczenia czy słucham np. DIR EN GREY czy EINHERJER. Po co komplikować rzeczywistość?

> /niektórym należałoby specjalnie podkreślić, że j-rock to NIE TYLKO visual czy oshare (wybaczyć capsa)

Tylko po co? Każda średnio rozgarnięta osoba to wie. A pozostali i tak nie zrozumieją :P

Zrozumieją, po prostu nie wszystkim chce się szukać dobrych zespołów, które prawie nie istnieją w anglojęzycznym Internecie. Sam kiedyś nie mogłem znaleźć. Nikt nie ogarnia całości tej sceny, jest zbyt przepastna, a do niektórych rzeczy ciężko dotrzeć. Wiele japońskich zespołów cieszących się renomą w ojczystym kraju, jest kompletnie nieobecna na zachodzie. Każdy ma coś innego na myśli, mówiąc "dobra japońska muzyka" / "japoński rock".
Poza tym nawet poza visual kei większość zespołów gra nudną, wtórną muzykę.

W poszukiwaniu dobrej, japońskiej muzyki warto przegrzebywać Last.fm, strzępki anglojęzycznych notek i co prostsze, te po japońsku, także niconico. Tak natrafiłem na sporo ciekawych zespołów :).

Ja miałem na samym początku problem ze znalezieniem czegoś sensownego i zorientowaniem się co i jak, ale potem już poleciało. Bardzo pomógł serwis Keikaku.
Last.fm ogółem jest dobry, przez podobnych wykonawców można czasem coś złowić, ale system tagowania ma podobny problem, co Wikipedia, więc trzeba uważać i sprawdzać.
Była też książka Juliana Cope'a "Japrocksampler", ale traktuje raczej o pierwszych dekadach muzyki rockowej w Japonii. Od eleki do rocka progresywnego. O punku i nowej fali już nie przeczytasz.

Polecam znaleźć na yt "Toe - CUTDVD" 2h czegoś rewelacyjnego

Znam zespół, widziałem chyba nawet fragmenty tego DVD, a teraz odpaliłem sobie całe :). A ostatnio męczyłem sobie utwór "Tsuki Kake". Są bardzo dobrzy. Możesz spróbować zapuścić sobie "Nejireru Shisen, Majieru Futari" Senkawos (jest na YT), też instrumentalne granie z nieco połamanym groovem (choć to chyba jedyny utwór, który od nich znam, w płyty się nie wgryzałem).

Muzyka rockowa jest jak mangowcy - kojarzy się wyłącznie z długimi włosami i smrodem.

Jak ktoś jest głuchy to może mieć tylko takie skojarzenia.

Chyba dobrze napisałem ... głuchy

Byłem, polecam. Gitarzysta nieźle wariuje ^^ Gdzieś jeszcze się jego kostka z koncertu znajdzie ^^