Niusy Teksty Galerie Plikownia |
(Nie)atrakcyjna jak Wanekon?Myślę, że większość czytelników Acepa zgodzi się ze mną, że rok 2010 był w naszym konwentowym światku rokiem dobrym. Może nie wybitnym, nie przełomowym, ale też nie przynoszącym nam wstydu. Pozwalało to żywić nadzieję na to, że kolejny będzie o stopień lepszy. I właśnie dlatego lepiej takich nadziei nie mieć. Rzeczywistość lubi bowiem naszym oczekiwaniom zak***ić z laczka i poprawić z kopyta. Szczegółowo o perypetiach związanych z przygotowaniami do Wanekonu pisał nie będę, gdyż zajęłoby to zbyt wiele czasu. Faktem jest, że organizatorzy, częściowo z własnej winy, zmuszeni zostali do szukania na szybko nowej szkoły, że komunikacja organizatorów z resztą świata mocno kulała, że co i rusz widać było całkowity brak profesjonalizmu (przykładem jest propozycja organizowania sali konsolowej, jaką Inner World of Final Fantasy otrzymał… półtora tygodnia przed konwentem). Doliczając do tego zawirowania związane z miejscem konwentu, kwestiami opłat za wejścia, wyłaniał się mało ciekawy obraz nadchodzącej imprezy. Już na długo przed nią wielu wieszczyło jej smutny los i doprawdy, nie trzeba było wróżbity Macieja, żeby dojść do podobnych wniosków. Mimo to, bogatszy o doświadczenia Mokonu, jechałem na Wanekon z założeniem, że przyjdzie mi uczestniczyć w być może średniej, ale jednak trzymającej minimalny poziom imprezie, co wydawał się gwarantować fakt organizowania jej przez wydawnictwo o wyrobione na rynku marce. Tuż po przybyciu na miejsce pojawiły się zgrzyty. Gdy zbliżyliśmy się do budynku, tuż koło bramy pojawił się ktoś z ekipy Wanekonu i wskazując bramę rzucił „Tam!”. Rozumiem, słowo „tam” jest niewątpliwie krótsze od „tędy proszę” lub „zapraszamy tu”, ale wydaje mi się, że ta odrobina uprzejmości winna być wliczona w koszta wejściówki na konwent. Odnośnie wejściówki – mogę śmiało powiedzieć, że wszedłem na krzywy ryj. Tzn. o godzinie 15 podszedłem do drzwi, powiedziałem, że jestem wystawcą i bez jakiegokolwiek sprawdzania moich danych czy potwierdzenia tożsamości, zostałem wpuszczony do środka. Oczom moim ukazał się mało zachęcający obraz, w którym garstka organizatorów i helperów robiła co mogła, aby przygotować budynek do konwentu. Na pierwszy rzut oka widać było, że jest ich za mało. Na dodatek większość ludzi wykonujących tytaniczną niekiedy robotę nie miała nawet większego związku z organizacją Wanekonu. By nie być gołosłownym, podczas rozkładania stoiska zostałem zapytany, czy mógłbym pomóc w rozkładaniu ławek w szkole, bo brakuje rąk do pracy. Odnośnie stoisk – wedle pierwotnego założenia miały być one w jednej, dużej sali. Rozstawiono je jednak na piętrach, co summa summarum, wyszło chyba na dobre, zważywszy na ich ilość. Zwłaszcza, że dla wielu konwentowiczów stoiska były jedną z głównych atrakcji Wanekonu. Gdy zaczęto wpuszczać uczestników, zrobił się kocioł. Sale przeznaczone do spania otwierano bardzo powoli, sprawiając, że zapychały się do maksimum, a ludzie kładli się tam, gdzie popadło. Choć z zapowiadanych dwóch tysięcy uczestników, na Wanekonie pojawiła się może połowa tej liczby, miejsca do spania i tak brakowało. Boję się myśleć, co by było, gdyby rzeczywiście pojawiły się tu dwa lub trzy tysiące mangowców. Wizja zapchanych ludźmi korytarzy na Mokonie wydaje się tu całkiem możliwa do powtórki. Dodajmy, że każdemu wchodzącemu wręczano elegancki album pt. „O tym, jak powstawał Taniec Wampirów Romana Polańskiego”, dwunastostronnicową broszurę formatu A4, losy na loterię (odbyła się pod koniec konwentu, nagrodą był bilet lotniczy do Japonii i z powrotem) oraz jedną z mang wydawnictwa Waneko. Tak hojnie nie obdarowywał gości chyba żaden znany mi konwent mangowy. Niestety, gdy zajrzało się do broszury, pełniącej rolę informatora, szybko pojawiały się wątpliwości. Próżno było w niej szukać mapy konwentu czy informacji o godzinach i miejscach atrakcji. Dopiero drugiego dnia pojawiły się konkretne informacje. Sprawiło to, że w atrakcjach odbywających się w piątek mało kto zdołał wziąć udział. Dodajmy jeszcze słowo o sposobie identyfikacji konwentowiczów – w zależności od typu wejściówki otrzymywali oni opaski w różnych kolorach, które następnie sprawdzała ochrona. Jak na moje oko, pomysł trafiony i skuteczny. Atrakcje na Wanekonie to osobny rozdział. Głośno było ostatnimi czasy o fanach, którzy jeżdżą na konwenty nie dla atrakcji ale dla tzw. „socjalu”. Stopień zainteresowania atrakcjami (oraz ich brakiem) na Wanekonie pokazuje, że jednak ludziom zależy. Na konwencie odbyło się kilka całkiem udanych zabaw – za takie uznać należy „Casting na Igora”, mecz „Igory vs Zombie”, „Wybory naczelnego bisha konwentu”, „Pokecosplay”. Nie miałbym kłopotu ze wskazaniem udanych paneli dyskusyjnych – konferencja Hanami, panel o procesie wydawniczym mang, panel o grach japońskich niech będą tego dowodami. Udane i dobrze prowadzone panele o ceremonii parzenia herbaty oraz o robieniu sushi również cieszyły się dużym zainteresowaniem. Także sala z Warhammerem potrafiła dostarczyć sporo frajdy. Kłopot w tym, że atrakcji było za mało, zważywszy na to, że Wanekon trwał trzy dni. Co więcej, niektóre z nich odwołano, inne przesunięto, zaś informacje o tym nie docierały zawsze do zainteresowanych na tyle szybko, by mogli oni wziąć udział w tym, co planowali. Do tego należy doliczyć kłopoty z geografią budynku (salom zdarzało się zmienić nazwę) i obsuwy. Stąd właśnie głosy, że jednymi atrakcjami Wanekonu były stoiska i organizowane nocą, przez samych uczestników, zabawy. Osobiście uważam, że jest to opinia nieco na wyrost, niesprawiedliwa w stosunku do tych, którzy jednak swoje atrakcje przygotowali i zaprezentowali, nierzadko nieźle. Nieciekawie miała się rzecz się z cosplayem. Nie dość, że miał godzinną obsuwę (jak tłumaczyli to organizatorzy – „Żaden konwent nie ma cosplayu na czas, to my też nie mamy”), to jeszcze sama jego organizacja daleka była od ideału. Nie panowano nad ludźmi wpuszczanymi do środka. Przy koszmarnej akustyce sali fundowano w niej nie raz głośną, mocno zrytmizowaną muzykę, co kończyło się jednym, wielkim „umc, umc”, w którym tonęły dźwięk i głos. Nie było określonego zakresu tematycznego cosplayu, podczas scenek po scenie biegali organizatorzy (jakie to kawaii mieć potem fotkę na acepie ze sobą w tle scenki, prawda?) a gołym okiem widać było, że nikt nawet nie pomyślał nad przygotowaniem jakiegoś standardowego planu prezentacji strojów dla wszystkich. W efekcie czego jedni byli na scenie kilka minut, inni znikali po kilku sekundach. No i te scenki… część z nich po prostu sprowadzało się do karaoke. Coup de grace był wybór jury cosplayu – w publikę ciśnięto rolki papieru toaletowego, ci co je złapali, stawali się jurorami. Indie cosplay, doprawdy. Kulała logistyka. Ciepła woda w kranach była tylko pierwszego dnia. Łazienek było mało, na dodatek w ubikacjach panował brud, brakowało papieru toaletowego, a muszle miały skłonność do zapychania się. Nie jest to nawet wina zaiwaniających tam helperów – ci zwykle robili co mogli, ale ponownie było ich za mało. Miejsca do spania w salach nie było już pod koniec pierwszego dnia (a weszło wówczas może 400-500 osób). Na szczęście na Wanekonie panowała duża rotacja, wiele osób szybko opuszczało konwent, ustępując tym samym miejsca kolejnym. Już pełen tysiąc mógłby zaklinować szkołę. Dobrze było z gastronomią – w szkole działał bufet a organizatorzy zapewnili konwentowiczom zniżki na zamówienia w okolicznej pizzeri. Niby szczegół, a przy stołecznych cenach cieszy. Pewne kontrowersje wywołała zapowiedź ciszy nocnej – takowej w zasadzie nie było, bo pokaźna grupa mangowców szalała nocami po korytarzach, biegając i drąc się jak dzieci wypuszczone pierwszy raz spod rodzicielskiej kurateli. Spokojny sen na Wanekonie nie był czymś oczywistym. Przez cały konwent rozmawiałem z uczestnikami, wypytując ich o opnie, nie chciałem bowiem polegać wyłącznie na swojej. Przeważały negatywne, wśród których nie brak było katastroficznych analogii do Mokonu, skądinąd przesadzonych – Mokon był od początku nie do uratowania, Wanekon dałoby się uratować. Tym, co biło po oczach, był brak doświadczenia głównych organizatorów. Porwali się oni z motyką na słońce – o tym, jakim wyzwaniem jest trzydniowy konwent wie chyba każdy, kto miał udział w organizacji takich. Zaryzykuję tezę, że gdyby Wanekon trwał dwa dni, wypadłby w wielu oczach dużo lepiej. Prawda, zabrakło tak zapowiadanej wampirzej atmosfery. Bal wampirów okazał się zwykłą, w dodatku krótką dyskoteką, na którą mógł wejść każdy. Ze względów technicznych nie było mowy o jakichkolwiek dekoracjach w szkole. Wydaje mi się, że wielu oczekiwało po Wanekonie dużo więcej. Teoretycznie marka wydawnictwa i szum promocyjny do czegoś zobowiązywały. Kłopot w tym, że… Można być dobrym mechanikiem samochodowym, ale nie oznacza to, że będzie się zaraz równie dobrym cukiernikiem. Waneko wydawało się rozumować jak sędzia z „Pana Tadeusza” - „Szlachta na konie wsiędzie, ja z synowcem na czele i jakoś to będzie”. Tak, miała być jakość, wyszło jakoś. Nie twierdzę, że Wanekon był Mokonem 2 – tu były sale do spania a nie było Kryszaka. Gdyby konwent ten organizowała grupa młodych, początkujących fanów, zapewne oceniłbym go ciut łagodniej, dając pewien kredyt zaufania na przyszłość. W przypadku Wanekonu jest to trudniejsze. Wspominałem na początku o nadziei… Gotów byłbym uwierzyć w to, że za rok odbędzie się Wanekon 2, który okaże się co najmniej przeciętnym konwentem – to już będzie krok naprzód. A może za dwa lata doczekamy się naprawdę udanego Wanekonu 3? Fajnie by było, naprawdę. Nie chciałbym, aby te wszystkie zapewnienia o tym, że Wanekon nie jest imprezą reprezentatywną poziomem dla całości polskich konwentów, jakimi przy każdej okazji starsi konwentowicze zasypywali młodszych, okazały się nieprawdziwe. Pierwsze śliwki – robaczywki. Dalej może być już tylko lepiej. Kto wie, może kiedyś doczekamy się mema pod tytułem „Atrakcyjna jak Wanekon?”. Niestety, po pierwszej randce mogę stwierdzić, że była cokolwiek nieprzystępna. P.S. Szczególne podziękowania dla ekipy bydgoskiej (+ poduszkowa Hatsune Miku), dzięki której powrót z Wanekonu okazał się nader atrakcyjny. Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: Waneko. Nasze publikacje:
Inne serwisy: Ocena
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy. 9,00/10 (22 głosów)KomentarzeIlość komentarzy: 263 dodaj [1] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Yen [*.dynamic.chello.pl], 14.03.2011, 23:26:46, oceny: +16 -16 In b4 shitstorm. Odpowiedz [65] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[235] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[251] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[2] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[9] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[21] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[36] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[89] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[112] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[150] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
ja trafiłem na ciepłą wodę w sobotę koło godzin wczesnopołudniowych, ale to dzięki pewnemu miłemu znajomkowi, który wskazał jedyny prysznic z ciepłą wodą...szkoda tylko, że w niedzielę rano ten sam prysznic odznaczał się już wodą lodowatą -.- ale człowiek zaprawiony, człowiek zniesie wszystko (zwłaszcza student :P) [243] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[3] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[4] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
>> przykładem jest propozycja organizowania sali konsolowej, jaką Inner World of Final Fantasy otrzymał… półtora tygodnia przed konwentem Ej, to i tak nieźle. :) My dostaliśmy propozycje organizowania gier muzycznych na chyba tydzień przed niecały. Finalizowaliśmy wszystko w... czwartek w godzinach wieczornych. A na konwencie i tak o nas nic nie wiedzieli i żeby dostać wejściówki musieliśmy czekać 45 minut... [5] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Co do imprezy.. Samej balangi nie było w planie. Wyszła ona spontanicznie, po cosplayu na zasadzie "Może zrobimy imprezę? To szybko do kolesi od sprzętu czy posiedzą jeszcze do 22". Trochę skakania do oklepanych ale dobrych kawałków, kultowy captain jack i caramelldansen, a gdy impreza się dobrze rozkręciła i w powietrzu można było poczuć pot z adrenaliną, wybiła 22... [7] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
gdyby w main roomie nie bylo sleepu to sadze ze zabawa trwala by ciutek dluzej [14] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[23] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[51] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
ekipa od dzwieku, czubek by wzial laptopa jakies glosniki by sie skombinowalo i by byla nadal balanga [78] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Ew. jakiegoś helpera poprosiło by się przed konwentem o to ~ Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [8] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[10] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[11] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[12] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[13] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[16] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[17] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[24] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[40] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[62] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[74] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[110] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Szysko. [139] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[148] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[247] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [18] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
W najprostszy sposób zapytam - po czym wnosisz? Jakie masz podstawy by twierdzić że te formalności nie zostały zachowane, że impreza nie została zgłoszona. Świadom jesteś, że policja będąca na miejscu imprezy od razu by interweniowała gdyby takowa odbywała się nielegalnie, a fakt pojawienia się policji fakt, że ukarała osoby próbujące wedrzeć się do środka w celu rozróby mandatami za naruszenie terenu prywatnego świadczy chyba o tym, że wiedzieli co robią i że w środku odbywa się impreza masowa. Zwłaszcza, że rzecz miała miejsce w nocy. Zanim następnym razem napiszesz taki megaMONDRY tekts ogarnij się i przemyśl, czy jakakolwiek logicznie myśląca firma radząca sobie dobrze na rynku zaryzykowałaby nielegalną imprezę, która zagroziłaby jej działalności? No chyba że zakładasz, że Waneko składa się z bandy idiotów, którzy lubią kopać pod sobą dołki. Gratuluję pomysłu. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [29] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
A choćby po tym: http:// bezpieczna.um.warszawa.pl/ imprezy-masowe/ imprezy/ 2011-03 - widzisz tu Wanekon? [31] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Dokładnie - jak napisał przedmówca. Lot poniżej linii radaru przynajmniej na razie się udał. I tak, są możliwości obejścia tej ustawy, ale są to sytuacje dalece specyficzne i wymagające odpowiedniego przygotowania prawnego. Prawdą natomiast jest jeśli ktoś organizuje imprezę w obiekcie szkolnym, zakłada 3k osób, to choćby patronem był papież, to taka impreza zgłoszona być musi. W tym przypadku jak widać po powyższym linku - nie było. [32] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Ok panowie, ja bym prosił o przystopowanie tej dyskusji. Fajnie że ktoś broni Waneko, ale jednocześnie oddaje mu niedźwiedzią przysługę, bo zmusza dyskutantów do podawania argumentów merytorycznych (albo wyjdą na dyletantów i hejterów). Osoby które 'wiedzą co wiedzą', są (mam nadzieje) na tyle rozsądne, by wiedzieć jak używać wiedzy. Bo by to wiedzieć trzeba sobie coś tam sprawdzić, coś poczytać, ogólnie zrobić rzeczy, które męczą i są nieciekawe. I przy nauce których przy okazji niejako uczysz się jak używać i nie używać świeżo nabytej wiedzy. A dyskusja tu jest tworzeniem gotowca 'jak wysłać Waneko do piachu na 10 egzotycznych sposobów'. Jak któreś z was jest w stanie zapewnić, że nikt z czytelników ACP nie użyje tego gotowca, czy też z żartu, czy z powodu jakiegoś 'ale' do Waneko, to bawcie się dalej. Natomiast osobiście uważam, że niewiele jest osób które wiedzą jak zrobić skuteczny donos, i dobrze, gdyby tak zostało. Waneko jest z nami od wielu lat, prawie od początków. I nie ryzykował bym tego dorobku, by utrzeć nosa Weronice, która już chyba swoją lekcję dostała. Co się stało, to się stało, nie udało się zapobiec, nie udało się wtłuc do łba - no nie udało. Ale teraz sprzątamy cały burdel, wyciągamy wnioski, a nie dokładamy zbędnych strat, bo stracimy na tym wszyscy. A jak któryś z 'dobrze poinformowanych' anonimów ma interes w tym, by jakiś szczeniak wysłał donos, to litości - skoro uważacie, że tak powinno być, to miejcie jaja, wyślijcie sami, podpiszcie się. [33] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Myślę Coachu, że angażujesz się emocjonalnie w sprawę, która Twojej osoby nie dotyczy. To co się dzieje jest sprawą między Waneko, a ludźmi, którzy mają do nich mniej lub bardziej uzasadniony żal. Jeśli mogę Ci coś zasugerować, poprzez lata naszej znajomości. Daj sobie na luz i zajmij się tym co jest ważne i pozwól innym by toczyli własne bitwy. [47] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[50] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
reddon [*.158.217.177.pat.umts.dynamic.eranet.pl], 15.03.2011, 16:02:18, odpowiedź na #47, oceny: +1 -0 Pominmy kwestie oczekiwan ludzi i ich "byle jak najlepiej no i za darmo ". Porownajmy cene wejsciowki na ogromny europejski konwent a ile placimy za nasze rodzime imprezy. Najgorsze w tym wszystkim jest to ze ludziom sie wydaje, ze za obecna cene dostana japan expo. Co nie oznacza je waneko moglo lepiej wypasc za te kase. Ale czego mozna bylo sie spodziewac. [52] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
wiesz mozna bylo sie spodziewac ze konwent bedzie lepszy, ale mimo wszystko ja sie wybawilem tylko licze na wiecej atrakcji i po prostu aby byla lepsza organizacja [61] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[66] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Wole zapłacić za wejściówkę choćby i 100 zł, mieć za to fantastyczną imprezę na której będę czuł się BEZPIECZNIE bo wiem że czuwa ochrona, że organizatorzy musieli przejść odpowiednie szkolenie, że jeśli coś zwalą to będą mieli przejebane. Na Wanekonie organizatorzy stwierdzili, że biorą kasę za konwent, a nie dają w zamian tak naprawdę nic. Ludzie chodzili po boisku jak chcieli, debil wchodził na dach po piorunochronie. Powinien był spaść i się zabić to ciekawe czy wtedy Weronika wybroniła by się z punktu regulaminu który mówił, że każdy o ubezpieczenie ma zadbać we własnym zakresie. Nie orientuje się za dobrze ale już na Dojiconie 6 było wykupione ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej - tutaj na tym zaoszczędzili. Nie można cały czas kombinować jak ominąć ustawę, jacyś mądrale wymyślili ją dla naszego i ORGANIZATORÓW bezpieczeństwa. [84] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[146] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Konferencja, nie konwent. Trochę problemu budzą konkursy bo zawierają element "sportowy" ale to też da się trochę przekształcić. No ale pogadamy w weekend. Pomimo, że nie organizowałem długo niczego, nie wypadłem z obiegu i razem z prawnikami trochę liznąłem tematu. [138] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[234] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
No, to juz wimy kto te donosy pisał. [19] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Po pierwsze - nie każdy został obdarowany książką, bo najpierw nam powiedziano, że będzie to pierwsze 800 osób, po czym przy wchodzeniu nic nie dostaliśmy. Za to moje znajome, które przyjechały 2 godziny później, już książkę otrzymały. Po następne - jeśli chodzi o paczkę z informatorem, mangą itd. - bardziej cieszyłam się z paczki, którą dostał każdy na Otakonie w 2009 roku. Identy były w porządku, bo mogłam w nich spać/myć się itd. itp. Ale mogłoby się je łatwiej zdejmować niż przez przegryzienie/przecięcie xD" Generalnie wychodzę z założenia - zapomnijmy o tym, co było i byle do następnego konwentu ^^ [20] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[34] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[93] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[102] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[136] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Mi helperzy aż dwa razy zakładali, bo za pierwszym razem zapięta w kolejce na szybko, zsuwała się. Ktoś mi zwrócił uwagę bym ją wymieniała, bo łatwo mogła by spaść z ręki i się zgubić, a wtedy wiadomo co by się ze mną stało. Dlatego od razu poszłam ja wymienić w akredytacji i nie narzekałam, opaska była fajna. [124] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[22] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[25] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[38] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[48] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[85] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[103] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[151] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[26] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Sporo osób pluje się na cosplay, a według mnie nie był taki zły. Fakt, godzinna obsuwa zdecydowanie nie była najweselszym punktem programu, ale sami cosplayerzy naprawdę wynagrodzili to czekanie, wystarczy wymienić Elizabeth, Terminatora, grupę z Code Geass czy genialne scenki z Kuroshitsuji i Hellsinga. Prowadzące mają u mnie dużego plusa za to, że wystąpiły w cosplayu z jednej z moich najbardziej ulubionych serii (no i plus za sam pomysł). Po występie złapałem je na chwilę i miło sobie porozmawialiśmy, ale szybko mi uciekły (pozdrawiam was obie, jeśli mnie jeszcze pamiętacie ;) [54] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
mnie na cosplayu rozwaliło jedno, mianowicie przekrzykiwanie sie yuri, yaoi :P i tak uwazam ze yuri jest lepsze xDD (albo lepiej pojdzmy na kompromis i pozostanmy przy hentiach) [27] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Hmmm.... Na konwenty jeżdżę głównie dla socjalu (no i ofc ddr ;s), więc jakoś szczególnie nie odczułem porażki jaką bezapelacyjnie był Wanekon, mimo to mam kilka uwag do organizatorów/userów. Już w kolejce zaczęło robić się ciekawie, spontan "mamy boisko - zagrajmy, więc w rugby moim śpiworem" choć krótki był zabawny. Z kolegą zaoferowaliśmy pomoc w noszeniu towaru co pozwoliło nam bez problemu znaleźć się na terenie konwentu bez potwierdzania wejściówki. Problemy zaczęły się przy akredytacji i zaraz po niej. Dostałem mega-super-fajną paczuszkę, w której było wszystko oprócz tego co tam powinno się znaleźć naprawdę (ktoś w ogóle rozwiązał te krzyżówki? oO). Stałem bliżej początku niż końca kolejki, a i tak po wejściu do budynku nie mogłem dorwać żadnego miejsca do spania. Na szczęście mój zmysł zajebistemiejscedospania znajdywatora zadziałał i po krótkich rozmowach z orgiem i pracownikami szkoły, mogłem walnąć się na mięciutkim materacu tuż obok wejścia do mainsleepa. Potem było już standardowo - socjal, ddr, socjal, ddr, jakieś tam kalambury, ddr, ddr itp. itd. Nie rozumiem narzekań ludzi na salę z ddrkami, spędziłem tam kilkanaście dobrych godzin i kilka (naprawdę nie więcej niż 5-6) razy zdarzyło mi się być świadkiem (lub uczestnikiem) sytuacji, w której ktoś tańczył dwa razy pod rząd. Rzucanie oskarżeń pod adresem pro-gejmerów, że nie schodzili z mat jest o tyle idiotyczne, że nawet gdyby chcieli, to nie wytrzymali by tego fizycznie... Zresztą sam w drugą noc zebrałem sporą ekipę znajomych, którzy nie ogarniali na poziomie wyższym niż 2 stópki i nie mieli oni najmniejszych problemów z zatańczeniem raz na te 10 minut. Ogólnie rzecz biorąc dla mnie konwent na +, ale tylko dlatego, że dla mnie każdy konwent jest na +. Na koniec tylko taka mała rada dla organizatorów - jeśli macie do dyspozycji boisko i sprzęt, a w planie atrakcji są luki, to na prawdę tak ciężko wcisnąć gdzieś tam "Konwentowy mecz piłki nożnej"? Zabawa przednia a my musieliśmy sami wszystko załatwiać :< PS No i nie obejdzie się bez pozdrowień dla pana, który drugiej nocy chrapiąc na całego mainsleepa zapewnił nam kupę śmiechu. Thanks! :D [30] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Jeśli to ta sama ekipa z bydgoszczy to tam była poduszka z Black rock shooter:P I jeśli to ta sama ekipa to was odprowadzaliśmy na pociąg:) Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [35] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Cóż, czytając artykuł możnaby odnieść wrazenie, że Grisznak bardzo się stara być delikatny. Ja niestety nie. Zaczynając od początku. Kolejka jak kolejka, nic dziwnego, że jest. Można by ją trochę rozluźniź tak, jak zrobione to zostało na Ecchi 5, ale nie spodziewajmy się cudów po ekipie pierwszy raz robiącej konwent. Za to obsuwa już przy wpuszczaniu dawała się we znaki. Niby nie było zimno, ale wiało, a kolejka rosła z każdą minutą, współczuję tym na końcu. Tu muszę powiedzieć, że przynajmniej jak akredytacje już sie zaczeły(pół godziny po czasie) to szły całkiem szybko. Dostaliśmy cośki i to chyba miało poprawić nam humor, przed spodziewanymi poślizgami. Pomysł z opaskami super, za to sposób sprawdzania przez ochronę - do d***. Jak spotkam tego, co mnie obudził, bo musiał opaseczkę sprawdzić, to zabiję. Wracając do tematu - wchodzimy na konwent i co? Nikt nic nie wie. Nie ma planu atrakcji(jak ktoś miał szczęście to dostał go dwie godziny później od takiego jednego gościa, szkoda tylko że sam gościu nie był bardziej charakterystyczny lub chociaż nie krzyczał głośno, że ma plany), nie ma mapki budynku. Było to doprowadzone do tego stopnia, że nawet helperzy nie zawsze wiedzieli, gdzie co jest. Zostawmy mapki, w końcu mangowcy potrafią sobie radzić, kto co znalazł, zaraz mówił innym i w niezbyt długim czasie dało się ogarnąć. No, może poza tym, ze pół konwentu szukałam game roomu i w końcu go nie znalazłam, za to ktoś mi powiedział, że go zwyczajnie nie ma. Brakowało sleepów, co jakiś czas było słychać, żejakąś sale otwierają, ale nadal miejsc brakowało. Sytuację uratował trochę "Sleep-main room", a miejsca na korytarzach i wszystkich wnękach jakoś wystarczyło. Cudem. Polecam spanie pod salą do Ultrastara. Ulubione piosenki przez cała dobę. Przejdźmy do atrakcji - w końcu to teoretycznie najważniejsza część konwentu. Nie wiem, może ja mam pecha, ale z atrakcji na jakie planowałam pójść, odbyła sie może połowa i zakładam, że nie jest to wina prowadzących. Poza tym godzinna obsuwa w tym wypadku podziałała nawet dobrze, bo ci co weszli później mogli pójść na to, na co chcieli. Przepraszam, mogliby, gdyby informacja o obsunięciach była podana do wiadomośi ogólnej. Niestety, nie była. Można się było tego dowiedzieć wchodząc na panel, który miał być, a jeszcze trwał poprzedni. Tu pragnę podziekować dziewczynie, której miałam przyjemność pomagać przy ratowaniu panelu o wampirach. Niestety, znowu zapomniałam Twojego nicka. Przesuniecia, wycięcia, obsuwy - tak można podsumować atrakcje. Było ich zdecydowanie za mało na tak długi konwent. Doszło do tego, że, mimo świadomości swojej niezdarności, poszłam na DDR. Coż, skoro nie było co robić. Wychodzi na to, że te kilka atrakcji, które wyszły dobrze, były kiepsko zaplanowane, a to co się dobrze zapowiadało na początku, spaliło na panewce. Idąc dalej - Cosplay. Obsuwa prawie godzinę, ale co tam. Na tym etapie nie ruszało mnie już nic. Czas można zapełnić Ultrastarem. Rzeczywiscie, brak organizacji bił po oczach. Niestety nie widziałam akcji z papierem, a szkoda. Same cosplaye wachały się od żenująco niskiego po prawie-zaje***. Wiekszość była po środku. Na uznanie zasługuje tych kilka scenek, które nie były pokazem umiejętności tanecznych. Tu urzekła mnie scenka z Vampire Knight, słodka, żywcem powyciągana z anime. Żeby nie było, że kreuję się na wielkiego eksperta - to był mój pierwszy cosplay. Odczucia mam czysto subiektywne, bez pokrycia marytorycznego. W skrócie sprowadza się to do tego, że mam łagodniejsze podejście od większośc ludzi z którymi rozmawaiałam. Niestety. Pozostało niewiele. Socjal. Socjal był, był, był, a w sumie było go więcej niż konwentu. I dzięki wszystkim mangowym bóstwom, że tak było! Gdyby nie nieograniczona wyobraźnia konwentowiczów, ten konwent naprawdę mógłby stać się bliską rodziną Mokonu. Na szczęście. Samoistnie pojawiające się atrakcje, długie dyskusje na temety około-mangowe, happeningi, wężyki po konplace'ie, zarazanie Patisonem, zakłady o 99 czosnków(chyba wszyscy wiedzą, o czym mówię?), one uratowały dobrą zabawę na Wampirkonie. Szkoda tylko, ze cos psuło socjal. A co? Ochrona. Rozganianie happeningów, wyciąganie ludzi z group-hug'a, wywalanie z konwentu, generalne chamstwo i... a zresztą, wszyscy wiedzą, psuło zabawę dosć dużej liczbie osób. Zgodnie z tym co usłyszałam, panowie(i chyba pani) zostali zatrudnione przez szkołę za pieniądze konwentu. Czyli w sumie za nasze pieniądze. Nie mam nic przeciwko ochronie zewnętrznej, w sumie to warszawa i różne rzeczy sie dzieją, dyrektorzy mają paranoję... Ale dlaczego zatrudniono bandę *** która zachowywała się jak żywcem wyciągnięta z jakiejś podrzędnej dyskoteki. I na kiego Ch*** im składzik broni?! Jakby mangowcy byli tacy strasznie niebezpieczni, trzeba ich gazem łzawiącym i siłą(nie wiem, czy zostało to wykorzystane, ale panowie chyba spodziewali się, że będzie potrzebne...). Raził brak zapoznania ochrony przez organizatorów ze specyfiką imprezy. Od samego początku widać było, że panowie patrzą na nas z na poły przerażeniem na poły obrzydzeniem. Gratuluję tolerancji. I wybaczcie, ale ciepłej wody nie było już pierwszego dnia wieczorem. Słyszałam, że konwent ma nowe hasło: "Nudny jak Wanekon". Ja proponuję krótszą wersję - WANEKON FAIL. [37] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Po kolei: - ochrona, na moje oko (choć tu winien wypowiedzieć się Baloo, bo to byli chyba jego ludzie, o ile dobrze pamiętam) działała generalnie sprawnie. Nocne bieganie z wrzaskami po konwencie słusznie zostało powstrzymane - schody w szkole były diablo śliskie i o kłopot nie było trudno. To że znaleźli się kombinatorzy, którzy udając sen usiłowali wymigać się od kontroli identów i zostać na krzywy ryj (sam byłem świadkiem takiej sytuacji) świadczy o tym, że takie sprawdzanie było konieczne. Pomijam panienkę, która po złapaniu na takim numerze doprowadziła do takiej awantury, że trzeba było wezwać policję. - składziki broni są od dawna już praktykowaną rzeczą a ich sens jest oczywisty. Bieganie w tłumie z mieczem nie jest dobrym pomysłem. - że piszę zbyt delikatnie? Wydaje mi się, że wypunktowałem większość słabych stron Wanekonu, a że wspomniałem także o mocnych - cóż, łatwo jest kogoś zrugać jak burą sukę, trudniej uczciwie rozłożyć plusy i minusy na szali. Warto jednak docenić robotę tych, którzy swoje zadania wykonali dobrze. Takich osób na Wanekonie było trochę i należy się im oddanie prawdy. - co do tolerancji - na widok bandy chłopaków w stanikach trzymających się za uda i biegających po konwencie pomyślałbym dokładnie to samo. Jak ktoś zachowuje się jak szczeniak to niech się nie dziwi, że będzie tak potraktowany. Żyjesz wśród ludzi, zachowuj się więc jak człowiek. [44] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[79] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Co mam dodać. Ochrona robiła to czego od niej wymagano. Czyli pilnowaliśmy bezpieczeństwa i porządku. Było dość sporo pracy. I nie mam tu na myśli samych konwentowiczów, bo z racji na to że sam jestem w fandomie , na naprawdę dużo rzeczy patrzyłem przez palce. Interweniowaliśmy jedynie w skrajnych przypadkach i na wyraźną prośbę organizatorek. Co mogę wymienić, nudzący się konwentowicze wpadali na trochę skrajne pomysły zorganizowania sobie czasu, które były zbyt głośne i stąd nasze uciszanie. Jak już gdzieś było mówione, obowiązywała nas cisza nocna , ludzie chcieli spać ,a nam naprawdę nie zależało na konsekwencjach takich zabaw. Gdybyśmy byli w szczerym polu to można by temu jakoś zaradzić. Niestety w bliskim sąsiedztwie szkoły było bardzo wiele domów, stąd uciszanie. Co do samych konwentowiczów , mieliśmy kilka prób nielegalnego pozostania na konwencie (brak opaski , przemalowanie opaski) i sprawę z agresywną konwentowiczką. To tyle. Bardzo problematyczna okazała się okolica. Mieliśmy sporo starć z lokalną "młodzieżą". Bardziej lub mniej agresywną. Kilkakrotnie wzywana była policja. Koniec końców dopiero z soboty na niedzielę się uspokoiło. Na koniec podsumowując. Nie jesteśmy wynajmowani na konwenty dla socjalu tylko dla bezpieczeństwa. Moich ludzi wielokrotnie uczulałem na zachowania uczestników, bo niestety dla normalnego człowieka są mocno dziwne. Ci ludzie których dobieram, sumiennie przystosowuje do pracy. Mimo wszystko to nie mają być wasi koledzy czy koleżanki. Nie mają być przyjacielscy, kontaktowi czy luzaccy. Mają być baczni, mają obserwować, mają reagować. Tak żeby nikomu się nic nie stało i żebyście byli bezpieczni na terenie konwentu. Tym się różni profesjonalna ochrona od konwentowej. Jesteśmy zawodowcami z doświadczeniem i uprawnieniami. Moi ludzie mają doświadczenie z ochrony meczów, co jak wiecie jest bardzo niebezpieczną pracą. Także w każdej podbramkowej sytuacji powinniśmy dać sobie radę. Bo tego się od nas wymaga. Myślę że logiczniej już tego nie wyjaśnię. [114] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Z braku czasu na dłuższą wypowiedź przyznam tylko Baloo rację. Ochrona nie jest od głaskania uczestników i stety albo niestety musi zachować dystans. I powiem szczerze - miałem styczność z chyba wszystkimi pracownikami ochrony, z każdym zdarzyło mi się zamienić "dwa słowa" i ani przez chwilę nie zauważyłem wzroku lekceważenia, politowania czy pogardy. Rozmowy były miłe, choć krótkie. Byłem bardzo miło zaskoczony faktem kontroli opasek o godzinie 23. Było powiedziane że ma być kontrola o 23 i była. I powiem szczerze, że pomijając fakt, że było to załatwiane rzetelnie tak w piątek jak i w sobotę, to w dodatku osoby z ochrony, które wchodziły w trakcie moich paneli trwających po rozpoczęciu Ciszy nocnej zawsze przepraszali że przeszkadzają i uprzejmie prosili o pokazanie opasek. Nie widziałem by któremukolwiek z uczestników to przeszkadzało. Ja prywatnie czułem się bezpieczniej, wiedząc że ktoś dba o moje bezpieczeństwo, jak i przestrzeganie regulaminu. Co do broni - uważam że kontrola takich rzeczy to konieczność. Pominę fakt, że w salonie mieczy można było nabyć ostrzoną katanę za 600+ zł. W takiej sytuacji zupełnie naturalne było dla mnie to iż zostałem zatrzymany na schodach o godzinie 24 i poproszono mnie o pokazanie z czym to się po konwencie przemieszczam. Co prawda ochroniarz uśmiał się gdy zobaczył parasol z rękojeścią katany, ale - bez wątpienia - sama ta kontrola, choć mógłbym zrzędzić że zabrała mi mój mega cenny czas, trwała z górą 3 minuty, przebiegła w spokojnej atmosferze i bez 2 zdań była potrzebna. Ja nie mam ekipie ochrony nic do zarzucenia. Może faktycznie w ramach sugestii na przyszłość mogliby trochę więcej krążyć po stoiskach, gdy te są tak rozsypane jak na wanekonie. Wiadomo, gdy jest sala gimnastyczna, przyjście przez nią co jakiś czas starcza, ale przy takim rozkładzie stoisk jak na Wanekonie przydałoby się troszkę pokrążyć, choćby w składzie 1 osobowym-to uspokaja dziwne pomysły i lepkie rączki zakał konwentowych i może uniknęlibyśmy sytuacji że tej czy tamtej osobie zginął portfel czy gotówka (bo gdzieś w komentarzach się to przewinęło) [118] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Moi ludzie krążyli po obiekcie cały czas, włączając w to stoiska. To standardowa procedura. Sądzę że z wystarczającą częstotliwością. Nie miałem zgłoszeń że coś zginęło ze stoisk. [122] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Nie no, Baloo, nie mówię że coś zginęło ze stoisk czy że było źle. Ale rozwalone stoiska po 3 piętrach sprawiły wrażenie, że jak sam siedziałem na stoisku, to chyba widziałem ochronę 2 razy przy moim własnym w ciągu 3 dni. A na Love2 może ze względu na wielkość sali wystawców - odnosiłem wrażenie że średnio raz na godzinę pojawiał się sympatyczny 2 osobowy patrol, który nie dość że rozglądał się dookoła ciekawsko, to i widziałem jak podniósł coś co spadło ze stoiska czy np zwrócił uwagę, że coś spadło i podawał to (sam miałem do czynienia z drugą sytuacją). Więc w gwoli jasności - możliwe że fakt iż 1 stoiska były rozstrzelone, 2 sam miałem atrakcje i od stoiska też odchodziłem => mogłem rozmijać się z ochroną albo po prostu pojawiali się troszkę rzadziej niż było to na Love2. Rzuciłem tylko luźną sugestią - bo fakt - jakoś paradoksalnie przyjemniej się pracuje, jak od czasu do czasu pojawi się ktoś z napisem ochrona w tłumie i zgiełku uczestników przy stoiskach. A co do zaginięć - mnie też o niczym nie wiadomo fizycznie - powołałem się ledwie na jeden z komentarzy pod Wampirkonem bez zębów bodajże. [125] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Raczej zrzucę to na rozstrzał stoisk po obu piętrach. Być może mniej rzucali się w oczy. Standardowo robimy patrole po całym budynku. Kontrola wszystkich pokoi i przy okazji spaceru zerkają na to co się dzieje dookoła. A na Love 2 byli praktycznie Ci sami ludzie :) [120] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[121] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Ochrona była faaaajna! I mi machali, jak im machałem. 8D I się uśmiechali. 8D Także wcale a wcale nie mam na co narzekać~~ [200] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
ykhm... ludzie na konwentach nigdy nie zachowują sie normalnie więc twój komentarz o zachowywaniu sie jak człowiek jest conajmniej niesmaczny. Bo w takim razie trzeba by połowe ludzi stamtąd wyrzucic to za twarz, to za włosy, to parę chłopaków całujących sie na korytarzu... Ale co do samej ochrony... może faktycznie nie wiali tolerancją do uczestników, jednak podejmowali akcje jak ktoś ich informował o jakieś bandzie dresów w okolicy w rzeczowy sposób i nie zbywając osoby, która o tym powiedziała. Zresztą nie raz widziałem jak mangowcy próbowali igrac sobie z ochrona - naciągając napietą juz strune cierpliwości ochroniarzy - czy to choćby przez próby przemykania obok nich bez pokazywania opaski... rozumiem, że to miał byc dreszczyk emocji i przygoda na całe życie ? [238] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[45] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
WANEKON FAIL, zajebiste hasło, długo nad nim myślałeś ? Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [57] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [59] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Co rozumiesz pod pojęciem "wyluzowana", to primo. Secundo, ochrona wzięła za swoją pracę pieniądze, więc nic dziwnego, że wykonywała ją dobrze, nie "luzacko". Zaprosiłbym cię na jakiś koncert metalowy, gdzie zdarzało się nieraz, że "luzacka" ochrona tak dla jaj tłukła uczestników, którzy jej się nie spodobali. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [70] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [73] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[75] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Im dłużej czytam jego posty tym bardziej mam się ochotę zachować agresywniej =_=' . Skąd się dzieciaczku wziąłeś ? Może już nie dotykaj tej klawiaturki bo wyraźnie Ci to nie służy. Myślę że to kolejny powód żeby wziąć pod uwagę ostrzejsze podejście do tematu moderacji. [76] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Popieram.Przydałyby się osoby, które obdarzone były możliwością usuwania złych postów, banowały userów lub wprowadzić akceptacje postów przed publikacją-_- dosyć mam flamu,trolli oraz ''znawców'' [77] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[80] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
No i alleluja. Bo to wstyd potem ludziom pokazywać. [141] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[188] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Minusowanie za każdym razem pokazuje jak nietrafiony to był pomysł. Trolle jak były tak są, a jeśli któremuś zdarzy się napisać coś mądrego to i tak ludzie minusują bo widzą nick i nie czytają treści. Do tego multum ludzi minusuje dla zabawy czy też dają wszystkim z którymi się nie zgadzają. Mam nadzieje że to jak najszybciej zniknie. [193] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Dlatego imho fajnym rozwiązaniem byłoby ignorowanie on demand, i to w dwóch aspektach - raz że ustalasz sobie nicki które wrzucasz do plonka czyli ignorowanie konkretnych użytkowników, a dwa - z drugiej strony możesz wyłączyć to cholerne ukrywanie zaminusowanych postów na które i tak klikasz 'pokaż', bo jesteś ciekawy czemu jest taki shitstorm pod nimi, a nie inny, czyli ignorowanie ocen. Oczywiście w pierwszym wypadku ryzykujesz że ominiesz te ciekawe i rzeczowe posty osób z blacklisty, ale też jeśli ma być moderacja, to z automatu tracisz możliwość przeczytania tego co się nie spodoba konkretnemu moderatorowi. I tu już nie będziesz mieć wyboru, a tolerancja innych osób może się różnić od Twojej. Tak to ja widzę, nie muszę mieć racji oczywiście ;) [196] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[157] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [83] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [116] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Pomijając fakt, że pomyliłeś płeć Had, to jeszcze warczysz na kogoś komu nawet do odcisków na piętach nie dorosłeś. Nie mówię, że nie zasuwałeś na konwencie - ponoć harowałeś równo. Ale jeśli to ma Ci dawać prawo szargać każdego kto Ci zaprzeczy z błotem przy użyciu bluzgów, to masz poważny problem emocjonalny. Na takie rzeczy są leki. Albo bezpieczniki - wyłączasz prąd w mieszkaniu, siedzisz w ciszy i wracasz do normalności po kwadransie. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [177] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[90] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Koles, jestes uber idiota. Nazywac laske starsza od siebie o 10 lat "gowniarzem", majac przy tym smutne, niecale nawet 16 wiosenek na karku? :D Przebiles "nooba Yena" w tym momencie. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [95] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[158] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [181] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Synek, weź litości bo mi przepona pęknie :D. Na konwenty jeździłam i przy nich pomagałam tak jak Ty teraz jak ty na kupę mówiłeś papu :D. Dissowanie Ciebie to jakże prymitywna, jednakże z drugiej strony jak lekka i łatwa rozrywka :D. Ps. Twarzą w twarz byś dostał po ryju i skończyłby się Dzień Dziecka :D. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [192] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
łał, umie robić uniki [197] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Wstyd mi za Ciebie. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [212] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Had, po Płytkowidzu to nawet gość co się chwali że potrafi robić uniki nie jest straszny x) W szczególności gość który by się spodziewał że dostanie w mordkę od gościa wielkości szafki a dostałby z buta nie wiedząc skąd i kiedy biją. ;) Zresztą, po spotkaniu z Płytkowidzem, to sądzę że i Had potrafi przewidzieć Twoje uniki, Przemocp. Gorzej że jak będziesz głośno skakał to Had może zachcieć Cię nauczyć czytać z płytek chodnikowych. [97] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Oj słodki króliczku. Ciekawe czy byś był taki twardy w gadce na żywo :> Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [101] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[107] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[108] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[111] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Wiem , wiem Grish :) Tylko po prostu bawi mnie człowieczek który żyje krócej niż ja się mangą i anime interesuje, a przy tym pyskuje i struga gieroja :)))) Ponadto cieszy mnie że może dzięki swojej głupocie pomoże poprawić jakość tego portalu. Czego sobie i wszystkim życzę. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [252] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Fakt iż gość jest nieogarniętym gówniarzem, ale takie gadanie "jestem starszy, a mangą i anime to ja się interesowałem już łohoho" jest na bardzo podobnym poziomie co ten cały przemocb. Bo to że ktoś ma większy staż nie znaczy że jest nie wiadomo jakim koksem i w ogóle to rispekt, daj autograf. Prężysz muskuły przed insektem, jaki w tym cel? Żeby nie było to nie chcę nikogo tu obrazić ale po prostu IMO nie ma sensu się tak zachowywać. [113] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[106] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
To na jakim konwencie sprobowalbys? Bo chetnie zobacze, jak gimnazjalny wyploch podskakuje Had ^_^ [159] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[173] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Chyba za cycki :P [182] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[213] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Bo jak jednomyślnie przyjęliśmy : Cycki SĄ Fajne! x) [218] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
A czy ktokolwiek kiedykolwiek watpil w prawdziwosc tego twierdzenia? o0 [153] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Internet tough guy? [119] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [109] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [140] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[142] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Zmeczyl sie jako helper, raczki go jeszcze bola :) Jutro, gora pojutrze, powinno mu przejsc. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [147] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[162] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [176] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[94] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[104] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Oj. Pewnosci nie mam. Znam ja przelotnie. Nie wyglada na 30. [160] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[209] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Alez nie ma za co :) [96] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[117] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Trza chłopcu wybaczyć, prawdopodobnie nawąchał się butów w DDRce i jeszcze go trzyma. Po 3-4 dniach oprzytomnieje, usunie konto na acpie i zmieni nicka, wstydząc się samego siebie i ukrywając przed tymi, którzy znają go pod starym ;) Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [161] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[126] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [154] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
A później jest, że osoby w moim wieku, to takie, i takie... ech. [254] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[152] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[155] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [175] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [214] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
A ja jestem. I zostanę za to zlinczowany? :) Po prostu w przeciwieństwie do masowej akcji wieszania psów staram się patrzyć na konwent obiektywnie. Widzę zarówno duuużo braków, jak i dobrą wolę, starania i wiele rzeczy które były ok, a o których pisze się że ich nie było. Dość przytoczyć powtarzaną opinię o tym że w nocy nie było atrakcji, co już kilkukrotnie wskazałem i udowodniłem na przykładach - jest nieprawdą bo atrakcje były. :) [225] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[256] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[259] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Vulcan, jakbyś nie pokusił się o ten komentarz to może bym popuścił. Ale cóż... jedźmy po Wanekonie hurtowo w towarzystwie wzajemnej acepowej adoracji, a po DB, który świetny jest przede wszystkim w komentarzach jego organizatorów lub współorganizatorów - patrz: Vulcan, to od razu jak ktoś stwierdził że mu się wcale taki DB idealny nie wydawał zaczyna się przyczepiać plakietki tak? To Cię zaskoczę. Wanekon wcale nie wypadł rewelacyjnie na stoisku (żadnym z dwóch sklepów które prowadzę i współprowadzę), choć fakt, wypadł lepiej niż Double Back. Inna sprawa to kwestia że ja osobiście doskonale bawiłem się na Wanekonie, a na Double się wynudziłem jak mops, pomimo że miałem atrakcje i faktycznie coś się działo. Ale temat będę kontynuował w odpowiedzi do tematu Double Backa, czy raczej pod zdjęciami do niego. Bo widzę że nawet z miłej, konstruktywnej i w żaden sposób nie urągającej organizacji opinii pod galerią fotek wyniosłeś tylko wniosek, że jako właściciel stoiska narzekam na DB a zachwalam Wanekon. Nie no, szkoda słów. [260] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Wskazanie faktów jest już staniem po czyjejś stronie? Jestem zwolennikiem konstruktywnej krytyki, a nie siania mitów. Jeśli komuś na ACP się to nie podoba, bo odstaje od "przyjętego zdania" to trudno tu mówić o "równości i wolności" słowa. [156] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[178] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[187] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[189] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [190] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[191] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [203] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Subiektywnie, ale nie obiektywnie. Stać cię chociaż na banalne z pozoru 'przepraszam'? Takim zachowaniem jakie prezentujesz w tym portalu przekreślasz swoją osobę, nie tylko w internecie. To się nazywa niezrównoważenie, zwane przez pedagogów 'nadpobudliwością'. Zużyłeś dużo jadu, otrułeś się jednak sam - braw nie będzie. [208] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[224] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Mozesz sobie myslec czy siedzialem nad tym godzinami myslac co tu jeszcze napisac czy nie (kazdy ma prawo do wlasnej opinii) moze i sie sam "otrulem" jak to powiadasz, ale slusznie to zrobilem i celowo hmm jestem niezrownowazony (nadpobudliwy moze nie) w sumie to jest prawdziwe stwierdzenie i jedyne sluszne na takie zachowanie chociaz i tak to za malo okresla. Nic nie usprawiedliwia mojego zachowania racja. (teraz mozna powiedziec ze mam rozdwojenie jazni, chociaz cos takiego sie u mnie nie pojawialo. Dzialam zazwyczaj pod wzgledem impulu i dlatego to tak wychodzi, a jesli bardzo wam na tym zalezy to: Z pełną skruchą przepraszam was za takie chamskie zachowanie. [226] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Działa to jednak na odwrót - widzisz, nie nam zależeć powinno na wspomnianym wcześniej 'banale', A przede wszystkim powinno tobie zależeć. Powinno jeśli chcesz się pokazać (a z tego co czytałem, to owszem) i odnaleźć pośród osób, które określiłeś takim bluzgiem, a nie innym. Jest takie powiedzenie: "co jest szczytem bezczelności? narobić komuś pod drzwi, a następnie zapukać i poprosić o ścierkę". Tutaj jest bardzo podobnie - bawisz się gdzieś, by po zabawie zwyzywać osoby, które mijałeś na korytarzach - bez pokrycia, bez skrupułów i bez powodu. Powyżej prowadzisz jedynie grę słów - to nie jest rozdwojenie jaźni, tylko bezmyślność i nadpobudliwość. A ostatnie zdania.. to groteskowa kpina. Wiesz ilu już się tak tłumaczyło? Najzabawniejsi są ci z ławy oskarżonych - taki Kowalski zabije przechodnia, a potem rzuca do rodziny pustą gadkę "tak wyszło, jeśli wam tak zależy, to przepraszam". Przejaskrawione porównanie, ale pasuje. Jeśli naprawdę wybierasz się na to animatsuri, to zamiast myśleć nad zmianą nicku, pomyśl nad zmianą postępowania. Ten cały fandom ma to do siebie, że zapamiętuje długo - a przecież lepiej zdobyć przyjaciół niż nieprzyjaciół. [227] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Masz racje nie zależy mi na tym, żeby kogoś zjednać. Mam gdzieś co ludzie sobie myślą. Chcecie mnie uważać za osobę bezmyślną proszę bardzo, chcecie po mnie jeździć proszę bardzo. A ostatni post to był na odczepnego. Na animatsuri nie mam zamiaru zmieniać nicku. Zmiana postępowania nigdy. Lepiej zdobyć zaufanych przyjaciół i kilku, a za to cały tłum wrogów, niż zdobyćwielu przyjaciół, a mieć kilku wrogów. [229] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[230] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Dzięki przyda się [239] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[244] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Ash szuka przyjaciół nie wrogów [78.133.245.*], 23.03.2011, 11:55:45, odpowiedź na #227, oceny: +1 -0 Prawda, Pikachu? [194] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[195] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[204] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[236] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[237] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[240] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[241] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[250] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[255] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[261] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[115] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Prawisz głupotę. Nigdy nie można wyjść z założenia że kilku helperów poradzi sobie z ochroną konwentu czy innej tego typu imprezy. Pomijając wymóg prawny osób przeszkolonych i z uprawnieniami, to wyobraź sobie teraz siebie samego, czy innego helpera, najlepiej jakąś dziewczynę w sytuacji gdy do drzwi szkoły stara się dobić 30 czy coś w okolicach "dresów". Wątpię byś wtedy sądził że starczą helperzy. A Baloo i jego ekipa doskonale sobie poradzili z tą sytuacją, która powtórzyła się bodaj najmniej dwukrotnie (raz na boisku i raz przed wejściem do szkoły, o ile udało mi się zarejestrować). [145] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[183] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[39] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Nie ma po co się rozpisywać. Opaski były bardzo trafione, niektóre aspekty organizacyjne też. Jednak ogólnie konwent ssał. Gdyby nie socjal i ludzie organizujący na szybko własne panele, nie dałoby się tam wytrzymać. Byłem "zmuszony" pojechać do domu po komputer i głośniki, bo większość czasu spędziliśmy w sleepie. :/ Nie znalazłem dla siebie żadnego panelu, ŻADNEGO! Może i dla niektórych coś ciekawego było, ale widocznie dla konkretnych grup, a nie "pod każdego". [41] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Hmm moim zdaniem Wanek nie był zły, ale jak wszyscy spodziewaliśmy się o wiele więcej, wszak mieliśmy do tego prawo:) Ale nie mogę się z godzić z zimną wodą~! Ciepła woda była za dnia do około 22 a nawet później, tylko trzeba było chwile poczekać aż zimna zleci i poleci cudowna letnia woda *w*. Chyba, że ktoś lubi się myć tak koło 1-4 w nocy, a trzeba przyznać, że to spora liczba osób xD Syf w toaletach i w prysznicach?! No bez przesady, pierwszego dnia były przygotowane wzorowo i [jak na tak małą ilość helperów] sprawnie zadbane. Jeśli ten syf komuś przeszkadzał, to niech nie psioczy na organizacje a na konwentów, którzy myślą, że jak rodziców nie ma to i zasad kultury też xd Jeśli prysznice się zapychały to tylko z naszej winy:) Myjąc się na miejscu królewskim, podeście brodzikowym zauważyłem, że woda nie spływa X_x Shock i przerażenie, ale co to?! Odpływ zapchany papierkami, śmieciami, włosami a nawet kawałkami mydła. Wystarczyło je usunąć i woda spływała bez problemu:) Jednak mnie ciekawi kto po sobie nie raczył posprzątać? W domu też za co-po-nie-których mamusie sprzątają, bo dzieciaczkom koronki z główek pospadają? ==" Atrakcje... trza się zgodzić, że było ich za mało, ale były wyśmienite:) Organizacja kulała a wręcz "turlała się", ale było wiele świetnie przygotowanych miejsc do spędzenia czasu. Choćby Igory, czy panel o muzycznych anime. Także ddry przeżywały oblężenie, chyba z wiadomych przyczyn XP. To teraz popsiocze na organizacje xd Jednym słowem leżała i wstać nie chciała x< Rozpiski atrakcji czy też planu budynku nie było jako tako nie było. Plany budynku znienacka pojawiły się z piątku na sobotę. Ale komu one były wtedy potrzebne? Chyba tylko po to by się upewnić, że się nie pomyliło drogi. Ale można im to wybaczyć:) Ale to, iż cześć atrakcji anulowano, przesunięto NIGDY! Opaski na rękę to strzał w dziesiątkę! Wielki plus Wampirka:) Socjal zawsze może uratować konwent, ale i jak widzimy zepsuć:) Fakt bieganie ludzi po nocy było upierdliwe[zwłaszcza jak się spało na ziemi przy wejściu do main room i odczuwało się każde stąpnięcie XD], ale nie przesadzajmy, jak ktoś chciał to się wyspał:) A te krzyki raz czy dwa to nie koniec świata, bywało gorzej XD Należy tu wspomnieć o czymś. Org zakazał krzyków już drugiej nocy i ochroniarze pilnowali tego zwłaszcza przy main roomie i vip roomie[przedsionek do pryszniców obok main rooma xD Nigdy bym nie pomyślał, że tam znajdę tak zacnych ludzi do rozmowy do białego rana XD]. However, to część konwentowiczów myśli "co to za sleeproom w którym się śpi?!" [normalny?! xD] więc po raz kolejny zbesztam konwentowiczów. Ciuś-ciuś~~![XD]. All in all, było dobrze :) Ale dlaczego przypinka z mokoną "ten konwent ssie..." była na miejscu? Wmpirkon poza Igorami i jednym panelku w piątek wieczorkiem nic nie było o wampirkach. Zero klimatu, na który tak liczyliśmy. P.S. Ja się dziwie, że nikt nie opierdzielił nas kiedy to rzucaliśmy się poduchami w niedziele w południe xD [42] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[43] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[71] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[46] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Skoro samemu Wanekonowi dostało się już sporo, czas na samych konwentowiczów. Dawno nie widziałam takiego syfu na konwencie! I nie obwiniam tu helperów/osób które próbowały temu zaradzić, ale tych, którzy wolą wyrzucić coś na podłogę, do toalety zamiast zrobić skomplikowany ruch mający na celu zlokalizowanie najbliższego kosza na śmieci. [53] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
No to skoro po konwentowiczach jedziemy, to powiem, że takiej bandy bezguścia chyba jeszcze na żadnym konie nie widziałam. Rozumiem, że się stroi człowiek, wreszcie jest okazja, żeby dać z siebie wszystko. Rozumiem, że j-rock popularny się zrobił i razem z nim również punkowe szmatki też. Ale założenie na siebie wszystkiego co ma się cewl w szafie niezależnie od tego, czy pasuje do czegokolwiek czy nie nie jest dobrym pomysłem, a niestety przez wielu ludzi praktykowanym. A do tego jeszcze sprany kolor na głowie. Absolutnie niechlujnie i po prostu brzydko. Pozdrawiam chłopca, który wygrał konkurs na bisha konwentu. W gąbkowych ćwiekach wyglądałeś "bajecznie" [98] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Tego nie wyplenisz tak łatwo i w sumie też nie za bardzo wiadomo co z tym zrobić. Ochrona ma ważniejsze rzeczy do roboty żeby latać i szukać wyrzucających na ziemie śmieci osobników o mizernej kulturze osobistej. O to muszą zadbać sami konwentowicze. Jedyne co mi przychodzi do głowy to jakaś akcja w stylu "Czysty konwent" przy okazji któregoś eventu i wzmożona czujność uczestników piętnujących takie zachowania na miejscu - bo często jest tez tak, że 10 osób widzi, ale każdy myśli "Niech kto inny zareaguje, dlaczego mam to być ja...". [99] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[49] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [64] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Coś w tym jest, że "Wanekon ssał Mokonowi". To był pierwszy konwent Waneko, i chyba na prawdę klasy nie pokazali. Ale cóż.. Ważne było towarzystwo! Prawda, wszyscy na pewno czekają na upragnioną galerię z konwentu. Sleeproom'y 7 i 8 na prawdę nie źle balowały. Zdarzało się, że po 4,5, 6 jeszcze nie spaliśmy - wręcz przeciwnie, organizowaliśmy panele. Chociażby "1000 sposobów na zabicie Justina Biebera", czy "Jak się sparklić jak Edward Cullen?" Padało wiele propozycji. Prawdą jest, że największą popularnością cieszył się chyba Ultra Star. i DDR'y. Co jak co, Wanekon ssał, ale dobrze ssał! Jestem na tak~! [67] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
A propos tego, że helperzy nie wiedzieli co się dzieje na konie to potwierdzam. Od pierwszego dnia konwentu szukałam informacji z czego w piątek dowiedziałam się, że nie ma w ogóle czegoś takiego, a jak już powstała w sobotę to osoby tam siedzące były chyba tylko do rozdawania mapek i nowych planów T T' Chciałam się jeszcze zapisać na wampirzy cosplay (według tego co było napisane na stronie Wane osoby chcące wziąć w nim udział mogły zgłaszać się jeszcze na konwencie), ale nikt nic nie wiedział i powiedziano mi, że jak chce to mogę sobie podzwonić po różnych osobach. Nie dziękuję. W końcu okazało się, że taki cosplay się nie odbył, ale fajnie, że było o tym wspomniane wcześniej. W sumie kilkaset zł i tyle przygotowań poszło się uchać, a moja torba była cięższa o te kilka ciuchów i kosmetyków Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [69] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[82] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Jako osoba siedząca na informacji, myślę że całkowicie wywiązałem się ze swoich zadań. Poza tym trzeba przyznać, że My helperzy daliśmy z siebie wszystko i psioczenie na ochronę jest wysoce nie na miejscu. Nie można mieć im za złe, że powstrzymywali wszelkie głośniejsze happeningi skoro sami konwentowicze zachowywali się wysoce nieodpowiednio. Trzeba pamiętać, że szkoła mimo wszystko jest obiektem wynajętym. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [81] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Cosplay wampirzy się nie odbył, ponieważ przed konwentem przyszło tylko jedno, jedyne zgłoszenie. Nie było o tym wspomniane wcześniej, ponieważ można było zapisywać się jeszcze podczas konwentu (jak to już wspomniałaś), więc istniała możliwość, że zbierze się odpowiednia ilość uczestników. Skoro miałaś gotowy strój i wiozłaś przez to cięższą torbę, a nie poświęciłaś chwili, by wysłać zgłoszenie wcześniej, trzeba było "zaryzykować" i zadzwonić, a nie strzelać fochy, że pierwsza lepsza zaczepiona osoba (helper?) nic nie wie ;) [169] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Zgłosiłabym się gdybym wiedziała wcześniej. Niestety jakoś przeoczyłam informację o tym i powiedziała mi dopiero koleżanka, że coś takiego jest, ale to już było po zgłoszeniach. Skoro była możliwość zapisów na konwencie to zaryzykowałam. Nie zapytałam o to tylko jednej osoby. Zapytałam grupkę helpów w piątek - z czego nikt nic nie wiedział, a potem grupkę w informacji i sytuacja się powtórzyła (a to nie były te same osoby). W planie nie znalazłam nic na temat tej atrakcji, więc pomyślałam, że nie ma to sensu, bo z góry ktoś założył, że się nie odbędzie. No trudno. Nie focham się tylko chciałam zaznaczyć to, że większość osób nie wiedziała co się dzieje na konwencie i że zapisy, jak to było napisane na stronie, nie były możliwe w informacji [144] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[87] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [105] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[123] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
"brakowało papieru toaletowego" Nic dziwnego, skoro rzucali w publiczność na cosplayu... A ja będę optymistką. Na Wanekonie ludzie mieli bardzo fajne fryzury. (może mnie kojarzycie... jestem tą dziewczynką w kocich uszkach co pacała ludzi po głowie) ^^ A tak szczerze... To był mój drugi konwent... I w sumie muszę przyznać, że był beznadziejny, ale nowo poznani ludzie i UltraStar room (pozdrawiam Was~) oraz wystawa dollfów (dollfy też pozdrawiam~) go - można powiedzieć... - uratowały. Przynajmniej w moich oczach. [128] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
brakowalo papieru toaletowego poniewaz byl uzywany do zapychania kibli przez konwentowiczow [143] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
(może mnie kojarzycie... jestem tą dziewczynką w kocich uszkach co pacała ludzi po głowie) ^^ Opisalas wlasnie 3/4 dziewczyn na konwentach mangowych w wieku ponizej 20 lat. [149] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
"Opisalas wlasnie 3/4 dziewczyn na konwentach mangowych w wieku ponizej 20 lat." aaaaand this is a touchdown :> [163] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[164] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[129] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [137] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
A mi osobiście konwent się podobał. Prawda z atrakcjami nie było najlepiej, ale byłem na paru i naprawdę było fajnie :) Zazwyczaj siedzę w game room albo ddr, bo dla mnie atrakcje na większości konwentach ssą. Plus to na pewno ludzie i dużo dobrych stoisk :D Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [202] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Niech żyje KZC (konwentowy zbiór cycków i okolicznościowy fap folder) Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [206] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [219] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Ach, az sie lezka w oku kreci. Jeszcze niedawno byly te porzadne trolle, gotujace krew newfagow, nieuwaznych i tych naiwnych, a teraz co? Tom cos zamilkl, Froh sie nie odzywa, a Harpagon zaczyna pisac z sensem. Supernianie wcielo, randomowe anonimy cos tez zanikaja. Zostal przemocp, ktory nie dorasta do wymagan zadnej blazna gawiedzi. Damn, co teraz? :( Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [232] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Oczywiscie. Czekamy z niecierpliwoscia na kazda Twoja, jakze sensowna, wypowiedz. ;) [233] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
A ja czekam na twoje jakże wspaniałe, inteligentne wnioski kto jest trollem. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [246] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
New troll incoming... [248] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[249] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Na swoją obronę napiszę tylko że nie ma nic ciekawego do z puentowania, a i ilość głupoty którą można jeszcze skorygować zmalała. Na dodatek coś na co warto normalnie odpowiedzieć pojawia się raz na parę dni. Oj, nie tylko trolle się obijają, "przeciętni" userzy też, droga Anko. P.S. Joe, może by tak dorzucić do okna edycji komentarza - oprócz podglądu treści "Oryginału" - także jak nazywa się jego autor? [207] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Właśnie. Co do opasek. Nigdy już więcej tego gówna nie pozwolę sobie założyć na rękę. Jutro mija tydzień od konwentu a ja nadal mam po "opaseczce" ranę na ręce. Miałem ją na ręcę całe 15 minut zanim przecięła mi skórę. Przez cały tydzień musiałem chodzić w długim rękawie, żeby nie wyjść na jakiegoś emo. Choćbym miał chodzić z własnym ochroniarzem nigdy więcej tego nie pozwolę sobie założyć. [210] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Mocne zaciski są wskazane w przypadku krwotoków. Jeśli uważasz, że noszenie 'tego' bezpośrednio na skórze jest ryzykowne, to zadaj sobie pytanie: Po co uparcie było to na skórze wiązane? Jest wiele innych widocznych miejsc (od włosów, po sznurowadła), do których opaskę można przymocować bez utraty naskórka. Przypominam także, że źdźbłem trawy równie dobrze można się przeciąć - co jednak nie przeszkadza w deptaniu trawników i "krojeniu butów". Proste. [211] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
"Przez cały tydzień musiałem chodzić w długim rękawie, żeby nie wyjść na jakiegoś emo." O rany, współczuje Ci xD Nie wpadłeś na to by założyć opaskę luźno, bądź jeśli ktoś ci ją przyciasno włożył, poprosić o inną i luźniej zapiąć? Nie byłoby z tym problemu, z tego co wiem ludzie wymieniali parę razy te opaski, bo uszkodziły się np. Wybacz złośliwość, ale problem wydaje mi się być wyjątkowo rozdmuchany... Nie wiem może masz bardzo delikatną skórę. Jeśli nie, to musiało cię naprawdę cisnąć, bo ja np. zapomniałam kompletnie o tej opasce. [215] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
przecież konwentowicze to bardzo delikatna skórę mają itp co z tego ze opaske można było założyć luźno musi narzekać. opaski genialny pomysł! chyba najlepszy jak dotychczas jeżeli chodzi o oznaczanid konwentowiczow [216] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[220] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[221] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[222] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[223] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
Polały się Krew, Pot, czy Łzy? To przecież w głównej mierze kompetencje ochrony, aby sprawdzać stan identyfikacji, a nie helperów. Pokaż no punkt regulaminu, który mówi, że opaska ma być ciasno zamocowana na ciele - co jest irracjonalne. Identyfikator ma być widoczny, a jak będzie przypięty, to już kwestia raczej wolna (gwoździem do czoła czy zapętlona do guzika koszuli - wolna amerykanka). [231] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[258] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[262] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
[242] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
To jeszcze foty odemnie, w galerii pojawią się później w wyższej rozdzielczości - zdjecia [253] Re: (Nie)atrakcyjna jak Wanekon?
| Użytkownik Szukacz Radio Gorące teksty | ||||||||||