Niusy Teksty Galerie Plikownia |
Krótka rozprawka o ArmagedonieKrzysztof Stoigniew „Kolo_z_Wrocka” Sieja Niniejszy tekst ma być odpowiedzią na wyraźne zapotrzebowanie na bardziej konstruktywne podejście do sprawy (nazwijmy to roboczo) Armagedonu, niż przedstawione na łamach serwisu ACP przez Fenka Alfę w artykule „Co zrobić z shitstormem małopolskim?” Felieton jest subiektywny i charakteryzuje się mocną autokrytyką wobec środowiska mangowców (być może nie jest to tekst, na który środowisko czekało, ale koniec końców nie mogłem się powstrzymać). Początek ArmagedonuO co właściwie chodzi? Chodzi o kilka artykułów (m.in. „Armagedon nadchodzi” i „Pokedemony! Manga i anime nie w naszej szkole”) w prasie, oraz o (jak wynika m.in. z artykułu o „Pokedemonach”) szeroko zakrojoną akcję, mającą na celu „wyrzucenie” konwentów o tematyce m&a z polskich szkół. Ukoronowaniem tej akcji była zmiana szkoły, w której pierwotnie miał odbywać się konwent „Love 3” organizowany przez MioHi. Fani nie pozostali dłużni – ostre pojazdy w komentarzach na serwisie ACP (oprócz licznych wyzwisk wobec katolików, czy może raczej „ultrakatoli”, jak zostali określeni, znalazł się np. inwektyw pod adresem dyrektorów szkół, którzy zostali określeni przez main-orga jednego z wrocławskich konwentów „bandą debili”). Ponadto spam w komentarzach na portalu Przewodnika Katolickiego – i tu trzeba przyznać, że fani popisali się całkiem wysokim poziomem, pisząc w miarę składne i sensowne komentarze (oczywiście nie wszystkie, ale spodziewałem się raczej ostrego flame'a i pozytywnie się zaskoczyłem). Oczywiście, odbyło się także wiele „dyskusji” na Facebooku. Warto tu wskazać, iż wiele osób z nieco starszego pokolenia podzieliło po części uwagi, które znalazły się w tym artykule. Chorągiew uciśnionych fanów wzniósł za to Paweł „Mr Jedi” Musiałowski, jeden z ojców-założycieli polskiego fandomu i jego wieloletni działacz. W reportażu „Kto sieje wiatr?” przeprowadził wywiad z Aleksandrą Skowrońską (reprezentującą „Grupę MiOhi” – nie chce mi się już dociekać, czy jest to grupa, firma, czy co; tak czy inaczej – organizatorów Love 3). Reportaż wyraźnie stylizowany jest na coś w rodzaju programu Uwaga TVN i nie został zbyt dobrze odebrany przez fanów. Love 3 się odbył, sprawa jakoby ucichła – przynajmniej do momentu, w którym pojawią się nowe artykuły, odwołane zostaną kolejne konwenty, bądź w inny sposób ataki ze strony środowisk kościelnych / szkolnych odbiją się na mangowcach. MiOhi zapowiedziało wejście na ścieżkę prawną – ciekaw jestem, co z tego wyjdzie, ale – przy realiach naszych sądów – na pewno nie mamy co liczyć na szybkie rozwiązanie sytuacji. Środowisko fanowskie, poza wewnętrznymi dyskusjami, milczy – bo i co ma zrobić? Czekamy na rozwój wydarzeń. Słuszność?O tym, że artykuły o mangowcach są przesadzone, nie muszę chyba nikogo przekonywać (bo na konwentach dzieje się wiele wspaniałych, ładnych, wesołych rzeczy, zawiązują się przyjaźnie, miłości, ludzie rozwijają swoje hobby, swoje zdolności, pozytywnie spędzają czas – i wbrew wydźwiękowi całego artykułu, wcale nie zapominam o tej stronie konwentów). Wydaje mi się jednak, że co poniektórzy nie chcą dostrzec, że jest tam jednak sporo prawdy. Warto wskazać na stwierdzenie P. Skowrońskiej w reportażu Mr Jediego, jakoby na konwentach MioHi nie odbywały się np. atrakcje „praktyczny konkurs yaoi”. Wiedziony ciekawością wpisałem na youtube.com „praktyczny konkurs yaoi” – na pierwszej stronie wyskoczył filmik „Magnificon IX Praktyczny Konkurs Yaoi dla par!!! Cz. 3” (czyli MAGNIFIcon 2011). Na tym filmiku widać m.in., jak jeden z moich znajomych (cześć Arashi!) całuje się z jakimś gościem... W ramach atrakcji yaoi, na konwencie MioHi, w polskiej szkole. Warto może też wspomnieć, że niżej podpisany na konwencie Niucon 2 biegał całą swą grubą osobą naokoło baseniku z wodą, dzierżąc w ręku zaimprowizowany krzyż i drąc się na całą japę „Nie oddamy krzyża!” ku uciesze zebranej naokoło i wtórującej mangowej gawiedzi (robiliśmy z tym krzyżem także inne rzeczy, ale aż żal o tym pisać). Zachowywaliśmy się na tyle głośno i obscenicznie, że jakiś facet ze znajdującego się obok bloku nagrał to na kamerę i straszył organizatorów prokuraturą (oczywiście nie chciałem świadomie urazić niczyich uczuć religijnych, tylko wyśmiać aferę związaną z krzyżem – ale po dłuższym zastanowieniu, cieszę się, że nie trafiło to do prokuratury, bo trochę przegięliśmy pałę i mogliśmy wszyscy tam mieć spore problemy...). Na Ecchiconie 5 niżej podpisany przebrany był za Jezusa i symulował ukrzyżowanie. I jestem pewien (to nie jest przekonanie, po prostu – w przeciwieństwie do Redaktor Przewodnika Katolickiego, której zarzuca się brak obecności na konwentach – byłem na wielu konach i widziałem naprawdę wiele...), że oprócz mnie, także wiele innych osób nie raz odwaliło na konwentach akcje, które w powszechnym mniemaniu były skandaliczne. Dlatego wkurza mnie, jak ludzie piszą, że na konwentach wszystko jest fajnie, tylko „ultrakatole” przyczepiają się bez sensu. Przeciętny mangowiec ma dużo większą tolerancję na pewne zachowania, niż przeciętny katolik i wg mnie należy uszanować także ich zdanie. Zwłaszcza, że głównym punktem ataku jest to, że takie rzeczy dzieją się w szkołach. Z początku, jako liberał i wielki fan przedsiębiorców, pomyślałem – „Ej, skoro ktoś zapłacił za wynajem szkoły, to ma prawo robić tam, co mu się żywnie podoba!”. Ponadto, jakiś czas temu szukałem przepisów, które zabraniałyby pewnych zachowań na terenach szkół itp. (generalnie nie znalazłem wiele – ot, raczej w przepisach dot. przeciwdziałania alkoholizmowi itp.; może są jakieś inne przepisy, ale nie udało mi się do nich dotrzeć) i wydawało mi się, że nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby np. różne „zboczone” rzeczy działy się na konwentach w szkołach. Przeczytałem jednak artykuł o Pokedemonach i jak grom z jasnego nieba trzepnął mnie w łeb niniejszy fragment: Wincenty Janowiak, dyrektor Wydziału Nadzoru Pedagogicznego i Rozwoju Edukacji w Małopolskim Kuratorium Oświaty, podkreśla, że organizowane w szkołach imprezy nie mogą budzić ani cienia etycznych wątpliwości. – Rodzice, wiedząc, ze dziecko idzie na konwent, który odbywa się w szkole, mają zaufanie, że nic niewłaściwego go tam nie spotka, i my tego zaufania nie możemy zawieść – mówi. Nie potrafię nie przyznać tu racji. Domy kultury? Pewnie, wszak „sztuka” może obecnie wyrażać się na tyle sposobów, że każdy raczej ma świadomość, co może się dziać w takim miejscu. Ale w szkole? Do ojcostwa jeszcze mi się nie spieszy, ale spróbowałem wczuć się w rolę rodzica i zgadzam się z tym, że szkoła kojarzy się z miejscem, gdzie dziecko posyłamy bez strachu, że będą mu tam przekazywane nieodpowiednie treści, czy – co gorsza – będzie brał tam udział w nieodpowiednich „rozrywkach” (oczywiście nie możemy być pewni co do rówieśników, ale jakieś zaufanie względem szkoły jako takiej istnieje). Czy sam chciałbym coś w konwentach zmieniać? Pewnie tak, ale bez przesady. Mnie osobiście takie zachowania aż tak nie bulwersują; nie lubię yaoi, ale, nie zamierzam tego tępić. Niemniej jednak wydaje mi się, że większość społeczeństwa, gdyby zobaczyła, co dzieje się na konwentach, stanęła by w tym sporze po stronie Przewodnika Katolickiego. Warto tu też może wspomnieć, że konwenty jako takie nie służą (czy może: nie służą tylko) promowaniu kultury japońskiej. Generalnie, są to raczej spotkania fanów (nie czarujmy się, obecnie większość osób nie jeździ na konwenty ze względu na zainteresowanie kulturą japońską, a raczej spotkać się ze znajomymi; fakt, że połączyło nas to konkretne zainteresowanie, nic tu raczej nie zmienia). Może będzie tu trochę autoreklamy, ale... Warto zobaczyć chociażby na wrocławski festiwal Futaba, organizowany corocznie przez Stowarzyszenie STIM. Futaba ma promować kulturę japońską, jest skierowana do szerokiego targetu (raczej zwykłych osób, niż fanów) – i tam przygotowujemy zwykłe atrakcje, które nie powinny budzić żadnych wątpliwości. Tymczasem, konwenty organizowane dla fanów, z których spory odsetek to żądne zboczonych atrakcji dzieciaki, mają atrakcje przygotowywane pod tych właśnie fanów – nie dziwota więc, że do większości społeczeństwa atrakcje te nie przemawiają. Wyjście z sytuacji?Tak łatwo to nie ma. Przynajmniej ja nie widzę wyjścia, które byłoby dobre dla wszystkich. Tzn. widzę – mangowcy kupują sobie duże nieruchomości na własny użytek i tam organizują konwenty i nikt nie ma prawa się do nich przyczepić. Ale to kosztuje i cholera wie, czy by się zwróciło. Inne wyjścia, to już niestety ustępstwa: Rozsądne byłoby też promowanie naszych pozytywnych zachowań – ale nie ma się co oszukiwać, jeden skandaliczny film ma większą siłę przebicia, niż kilka dobrze zrobionych pozytywnych filmów. Problemem jest też brak reprezentacji fandomu jako takiego – brakuje nam jedności, konwenty konkurują ze sobą (ok, część stawia na współpracę – ale to trochę za mało), Internet ma wszystkich gdzieś, a Mr Jedi, który w zasadzie mógłby wcielić się w rolę reprezentanta fandomu, nagrywa badziewny reportaż, który wieje nienawiścią do środowisk katolickich i zachwytem dla środowiska mangowców, co zupełnie skreśla go z takiej roli. Najbardziej medialną twarzą wydaje się Michał Durys, rednacz ACP, który jednak wypowiadał się publicznie zawsze raczej o anime, niż o fandomie, a poza tym na jednym z Ecchiconów chodził przebrany za księdza, co też raczej skreśla go z takiej pozycji. W tak zarysowanej sytuacji, organizatorzy konwentów mangowych nie dość, że dają powody do ataków na siebie, to jeszcze są rozpierzchnięci, dzięki czemu są łatwymi kąskami dla dużo lepiej zorganizowanych drapieżników. PrzyszłośćCóż, osobiście nie boję się o to, że konwenty nagle znikną. Wydaje mi się, że sytuacja przycichnie, ale mogę się mylić. Wtedy trzeba będzie zmienić formę konwentów – dla mnie to może i lepiej, trochę już za stary się czuję, żeby się aż tak wygłupiać (po czym rozebrał się i wskoczył do baseniku). A młodsi zawsze znajdą jakiś sposób, żeby się wyszaleć. Wnioski? Niestety, brak – ot, chciałem narysować sytuację i wskazać, że nie jesteśmy wcale tacy święci, jak to się niektórym wydaje. A jak tę sytuację naprawić – niestety, nie mam zielonego pojęcia. Dodaj do: Zobacz takżeZ tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. Ocena
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy. 8,89/10 (36 głosów)KomentarzeIlość komentarzy: 334 dodaj [1] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Slova [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 12.03.2012, 01:10:31, oceny: +4 -1 No popatrz no, pisaliśmy o tym samym problemie w odseparowaniu, a mój tekst, który w dzień wysłałem na Acepa, jest bardzo podobny. Odpowiedz [2] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[3] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Pragnę tylko zaznaczyć, że artykuł napisałem przed tym, jak dowiedziałem się o problemach Reuniconu - niestety, miałem nadzieję, że wszystko rozejdzie się po kościach, ale jak widać problem jest "rozwojowy" :( Aha, i takie sprostowanie - "wyraźne zapotrzebowanie" dotyczyło generalnego wydźwięku komentarzy pod artykułem, a nie konkretnego komentarza Villemo, który został napisany już po tym, jak artykuł został przesłany Redakcji ;p [4] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Niestety, ale po przejściu wielu konwentów anime od bodajże 2006 roku wystarczyło abym był w 2011 na Nejiro (tak, mangowy ale duzy nacisk fantastyczny) i Falconie aby stwierdzić Fandom i poziom fantasy >>>>>>> Fandom i poziom M&A niestety ale poziomy sie nie trzymają i na M&A dochodzi do wielu odpałów ktore może i są śmieszne (nie dla wszystkich) ale dla niewtajemniczonych mogą być wieeelkim argumentem przeciw [8] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Napuscmy na siebie oba i niech wygra lepszy [13] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Rozwiń myśl, czym zloty fantastów górują nad zlotami fanów M&A? [40] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
właśnie brakiem tego "mangozjebania". Było tam dużo starszych kolesi tam był z ktorymi mogłem sobie normalnie pogadać o warhammerze, systemach rpg a nie, podbija ktoś do mnie i mowi jaka to jego waifu jest kawaii itp. w sumie to nawet młodzi na fantasy trzymali wiekszy poziom... a porytkon dla mnie wyglądał bardziej jak konwent mangowy, jednak spotkałem tam najlepszy room jaki kiedykolwiek istniał, czyli Post Apo room. Zmiażdżył mnie całkowicie i chce więcej! [45] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Znaczy, że chcesz na konwencie mangowym rozmawiać o warhammerze? Ok, nikt Ci nie broni, ale nie oczekuj od mangowców, że będą znali się wybitnie na fantasy i S-F. Z resztą, chciałem przygotować na Haricon kilka atrakcji skierowanych do fanstastów, ale nie bardzo wiem, co mógłbym więcej od nich wiedzieć. Albo przynajmniej co im się wydaje, że ja wiem na pewno mniej. [49] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Piszesz, że fantaści mają lepszy poziom. W takim razie dla czego wyzywają fanów m&a? Ja rozumiem może niektórzy sobie na to zasłużyli ale bez przesady. pewnym fantastycznym konwencie idzie sobie randomowa grupka mangowców i słyszy tylko wyzwiska. Trochę uogólniam, ale Ty zrobiłeś to samo. Rzekłem. Dziękuje do widzenia. [55] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
mówisz do mangowco fantasty wiec nie zrobilem to samo xD rozmowy o warhammerze dałem przykładowo, ale równie dobrze mogłem powiedzieć o moich rozmowach na temat służby zdrowia w japonii albo Tengen toppa Gurren Lagann (tak, ciekawe rozmowy na te tematy odbylem na nejiro niz stricte mangowych) [64] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Na konwentach fantastycznych jest kilku helperów, którzy znaja sie na rzeczy i odwalaja dobra robote. i to nie jest jeden czy dwa konwenty, tylko juz na kilkunastu widzialem,ze helperów było mało (10-15) a wywiązywali sie lepiej niż 80 helperów mangowych (vide konecon3 między innymi). Poza tym fantaści przychodza na panel po to aby posluchać, wbić się w dyskusję a nie jak na mangowych, popatrzeć na prowadzącego lub starać się strollować prelegenta w każdy mozliwy sposób. Fantaści nie bawią się w trollowanie i sianie propagandy w internecie. Nie ma też problemu z pijaną hordą, jak to jest na mangowych konach( ha, jestem cool super pro, najebie sie na konwencie i bedzie fajnie.). Konwent fantastyczny może być nawet patronowany przez uczelnię, miasto, jakieś autorytety. Konwenty mangowe raczej niechętnie jakaś uczelnia/szkoła/rada miasta weźmie na patronat/reklamę. Po ostatnich artykułach tym bardziej ;) Zresztą co konwent fantastyczny to jest pozapraszana masa gości, czy to pisarzy, czy to tłumaczy czy np wykladowców. Z mangowych to ja tylko kojarzę MR jedi w wrocławiu oraz rektora pjwstk na japaniconie2. Kolejna sprawa, to konwenty fantastyczne (poza nielicznymi wyjatkami) nie ogłaszają się na acepie, coby sobie renomy nie zepsuć. Tutaj kolejny + dla fantastów. Z obecną krucjatą przeciwko mangozjebom nieprędko dojdziemy do takiego poziomu, jaki obecnie reprezentują fantasci. A szkoda :/ Cala nadzieja w hybrydach manga & fantastyka. Tylko, że przeważnie mangowcy i fantaści się kochają inaczej... No prawie jak Słupsk z Koszalinem lub Arka z Lechią :D [78] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ale to nie wina mangowców, czy konewntów mangowych, że helperzy to pierdoły. Helperów trzeba umieć zorganizować, a jak się nie podoba, to do widzenia. CO do tych paneli - to zależy. Na moich ludzie słuchają u uczestniczą w tym, co robię. Kwestia osoby prowadzącej, a nie tego, czy to manga, czy fantasy. [105] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
ciesze się, ze na mangowym konwencie nie wpadłam na grupę pijanych mangowców : D Zresztą co konwent fantastyczny to jest pozapraszana masa gości, czy to pisarzy, czy to tłumaczy czy np wykladowców cóż, japońskiego mangake trudniej ściągnąć na konwent niż polskiego pisarza fantasy. Za to polskich mangowych rysowników (często znanych też poza polską)na konwentach zawsze łatwo spotkać i posłuchać prowadzonych przez nich paneli. Manga większą niszą niż fantastyka tak więc nie daje takich możliwości : [178] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[209] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Kiepsko wybierasz konwenty do porównań. Równie dobrze mogę wziąć DoubleBack i jakiś Porytkon, by udowodnić, że mangowcy to kulturka, a fantaści to naprane krasnoludy lejące się po mordach sziszami. Nie mówię, że nie masz racji - jesteśmy młodszym fandomem, zarówno jeśli chodzi o staż (15 lat to niewiele), jak i średnią wiekową (circa 10 lat niższa). Mamy też dużo mniejszy rynek, niewiele osób w wieku zarobkowym interesujących się tematem. Osobistości które trzeba ściągać z odległości mniejszej niż 1000km to też rzadkość. Do tego młodszy wiek przekłada się na niższą kulturę obycia (śmieci, bałagan), dlatego do ogarnięcia tego potrzeba więcej helperów. Nasze konwenty rozwijają się też w różnych kierunkach. Konwenty fantastyczne siłą rzeczy są bogatsze merytorycznie, a nasze bardziej hmm... eye-candy. [232] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[234] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[69] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[86] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[123] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Nom, post apo był najbardziej zorganizowany w dodatku przez tamtejszą ekipę a nie konwentową [18] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Uogólniasz. [25] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Pod względem organizacyjnym byłbym w stanie się zgodzić (ale wynika to raczej z dłuższego stażu fandomu fantasy + faktu, że fantastyka posiada rynek, a m&a co najwyżej "ryneczek"), natomiast pod względem zachowań... Najbardziej skandaliczną osobą na Porytkonach był zawsze pewien fantasta :p I mimo wszystko, nawet po sobie mogę stwierdzić, że fantaści dużo więcej od nas chleją na konwentach ;p [65] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[124] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Fani mangi i anime są bardziej zryci bo manga i anime są bardziej zryte od fantastyki. Jest mnóstwo naprawdę dziwacznych i głupkowatych komedii anime - ktoś się tego naogląda, pójdzie na konwent, na którym panuje "rozluźnienie zasad", zacznie kopiować zachowania ze swoich ulubionych anime, spotka sobie podobnych i stado "mangozjebów" gotowe. Fantastyka jest jednak dużo bardziej... normalna. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [319] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[5] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[75] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[81] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[103] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[175] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[210] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
And my sql-query: DELETE * FROM acp_komenrarze WHERE napisal IN ( SELECT * FROM acp_users WHERE nick LIKE `tom-%` ) [227] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[240] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
(...)Wiesz co Edziu, za to cię właśnie lubię! [6] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[58] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[112] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[141] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[7] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Jeśli są panele "zboczone" to znaczy że jest na nie zapotrzebowanie. Ktoś tam chodzi z własnej nieprzymuszonej woli. I na tym się zatrzymajmy, że jest wiele atrakcji naraz więc uczestnik nie musi iść na jakąś jedną a może iść na wiele różnych. Co to tego co robią poszczególni ludzie - zachowań nie nazwałbym skandalicznych, bo skandaliczne raczej kończą się wyrzuceniem z konwentu. Nadal obstaję przy tym że to katolskie pisemko demonizuje konwenty. [9] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Jeśli jest zapotrzebowanie na takie panele to z fandomem jest coś nie tak i trzeba to naprawić. Może zróbmy akcje znajdź potwore dla potwora [11] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Jestem na tyle liberalny że niech mają takie panele, ja tam nie pójdę, nikt kogo rodzice dobrze wychowali raczej psychicznie nie ucierpi nawet jak tam pójdzie więc nie widzę w tym nic złego. Od 18 lat można iść do klubu popatrzeć na goliznę czy jakiś peep-show a na konwentach czegoś aż tak skrajnego nie ma. Zaznaczmy że ów panele są dla dorosłych. [15] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Liberalizm nie zawsze jest dobry. I weź pod uwagę, że to jest szkoła. Miejsce nieprzeznaczone do takich rzeczy. [17] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[95] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[100] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[32] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[19] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Czyli jako liberał nie będziesz miał problemu z tym że twoje dziecko chodzi do szkoły w której dajmy na to w weekend są organizowane Swingers Party +18 ( no bo będzie przecież na nie zapotrzebowanie ) ? Nie mówię że konwenty to Sodoma i Gomora, ale musisz postawić się na miejscu niektórych rodziców którzy właśnie usłyszeli, że w szkołach do których uczęszczają ich dzieci są odgrywane sceny gwałtu w wykonaniu nastoletnich chłopców. [31] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[34] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Głupi jesteś i nie rozumiesz czym jest szkoła. Jeśli ciebie nie ma w domu to rozumiem, że można tam robić imprezy i rozpierdalać co się da, bo skoro cie tam nie ma to co za różnica? Rozwinę: dom to miejsce, gdzie masz spokój, azyl. Postaraj sie przenieść teraz to na szkołę. Jako instytucję i budynek. [41] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Sam jesteś głupi. Co robienie konwentów w szkole ma wspólnego z rozpierdalaniem co się da? Poza tym - dom jest twój, szkoła to budynek użyteczności publicznej. Porównanie do bani. Szkoła to instytucja wychowywania i nauczania dzieci i młodzieży. Tym zajmują się nauczyciele, pedagodzy w godzinach szkolnych. Jako zapewne przyszły rodzic, a obecnie wujek, chrzestny i starszy kuzyn nie widzę sprzeczności. To takie osoby jak ty szukają jej na siłę. Zamiast wyrzucać konwenty ze szkół, niech się lepiej rodzice skoncentrują na wychowywaniu swojego potomstwa, niech poświęcają im dużo więcej czasu i uwagi. [46] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Szkoła nie jest instytucją wychowania i niech nigdy takową już nie będzie. [66] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[214] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Problem w tym, że rodzicom czasem wydaje się, że jest. I to do tego wystarczającą. Płacę podatki - wymagam by mi dzieci wychowano. Niestety, prawda jest taka, że współczesne gimnazjum funduje naszym pociechom dużo większy zestaw zagrożeń, niż konwent m&a. Przewaga konwentu m&a nad szarym dniem w gimnazjum: Problemu przemocy nie ma - za krótko, i ochrona w ciężkim pancerzu,a nie dziadek-emeryt. Dilerów nie ma - bo u nas sami swoi, i prędzej czy później dotrze do kogo trzeba kto deeluje, i ciach, banik na ramielu... Picia nie ma - bo ochrona i to nie porytkon :) Zbuntowanych co nie chcą tu być i przeszkadzają wszystkim dookoła - nie ma. Nie nudzi się ludziom - więc głupie pomysły są rzadsze. Ogólnie - jedyny słaby punkt konwentów to właśnie program - bo jako że ludzie nie muszą przyjeżdżać, trzeba dobrze rozłożyć ciężar pomiędzy atrakcje kulturalne i edukacyjne, a rozrywkowe. Do tego poziom programu jest taki jak prowadzących, a prowadzącym do kadry pedagogicznej zawsze będzie brakować. I cała heca o to, że na niektórych konwentach ten ciężar się przesunął w stronę rozrywkową, aż szalka rypnęła o ziemię. [73] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ale to nie jest tak, że uczestnik coś chce i organizator mu to musi zapewnić. Uwierz mi, że większość organizatorów nie jest entuzjastycznie nastawionych do atrakcji typu praktyczne yaoi. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że większość nie chce takich atrakcji na swoich konwentach. Liczę, że przy okazji tej całej "afery" znikną one z programów bo moim zdaniem kładą się cieniem na naprawdę dobre i rozwijające eventy. [87] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Nie lepiej powiedzieć wprost że są chujowe? ;> [231] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Jesli organizator nie chce jakiejś atrakcji, to przeciez nie musi jej akceptować. Chyba nie jest az tak źle, że atrakcje typu 'praktyczne yaoi' są jako 'zapchajdziury', bo nie ma innych? [115] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[128] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[136] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
tyle, że z tym wychowaniem nie zawsze jest tak, jak być powinno; a żebym nie był jednostronny, powiem, że trudniej dziecko wychować w dzisiejszych czasach, gdzie mamy do czynienia z takimi właśnie pokusami, a młodzież ma więcej wolnego czasu, więc również od nich samych zależy, jak odbiorą takie czy inne treści, przekazywane na konwentach... [20] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Weź pod uwagę fakt, że panel panelowi nierówny. Z jednej strony masz atrakcje typu praktyczne konkursy, które moim zdaniem same w sobie złe nie są, tylko niektórzy nie potrafią podejść do nich z dystansem i za bardzo się "wczuwają". Z drugiej np. panele o rysowaniu anatomii albo takie gdzie po prostu grupa dorosłych ludzi chce porozmawiać o seriach dla dorosłych. Przecież mają do tego prawo. Więc moim zdanie problem nie tkwi w atrakcjach, tylko w uczestnikach, którym brak pomyślunku i wyobraźni. Niestety teraz panuje moda na filmowanie wszystkiego co głupie i wrzucanie tego na youtube bez zastanawiania się nad konsekwencjami. A kilkuset osób nie da się cały czas pilnować. Więc nawet gdyby były same grzeczne atrakcje, oni i tak swoje będę robić. [27] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
'Więc moim zdanie problem nie tkwi w atrakcjach, tylko w uczestnikach, którym brak pomyślunku i wyobraźni.' Dokładnie o to mi chodziło. A te ostatnie zdanie tyczy się też ciebie, nie martw się. [10] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Oczywiscie. Ale szkoly udostepniaja swoje przestrzenie rowniez z wlasnej i nieprzymuszonej woli. I nie musza sie na to zgadzac. [12] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[72] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[129] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[130] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
No to zróbmy targi jak COmiket. reitaisai, etc. Niestety to też było i się nie sprawdziło. CHyba wanekon albo doubleblack byłtypowy, targiem, gdzie byla masa wystawcow i organizatorow i cala impreza byla nastawiona na wystawcow a nie atrakcje. Niestety to nie sa oczekiwania Poalków, nie maja kasy by ot wbic na konwent i nakupowac mase rzeczy.. dojazd w 2 strony+ wejściówka+ wyżywienie+ zakupy... to kosztuje ;) No chyba, że ktoś chce tylko raz w roku jechac na konwent, wtedy nie ma problemu. [157] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Sorry, ale nie za bardzo łapię jaki jest sens twojej wypowiedzi. Najpierw piszesz o targach, potem zamieniasz to na konwenty, pomiędzy to wciskasz info o oczekiwaniach Polaków, a to wszystko w odpowiedzi na temat 'zboczonych' paneli. Seriously, the hell? No ale ciągnąc... Podałeś przykłady imprez typu Reitaisai czy Comiket, potem napisałeś że przeciętny uczestnik nie będzie miał sianka na zakupy, chyba że raz do roku (also - pominąłeś koszta noclegu w hotelu czy innym schronisku, chyba że chodzi o jednodniówki). No ale przecież te targi są raz-dwa razy do roku właśnie. Więc to tak jakbyś sam sobie zaprzeczył, ne? Zresztą odchodząc od majętności potencjalnych kupujących - nasz ryneczek jest tak drobniutki, że o targach to przez najbliższe kilka lat możesz zapomnieć. Zresztą dla kogo je robić, kiedy większość klienteli to osoby bez stałego źródła dochodu? [159] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Targów w japonii masz 5-12 razy w roku. No i fakt, napominałem o kosztach, że konwenty w Polsce nie moga się odbywać w formie targów/ konferencji, bo nas na to nie stać. Padaja teraz propozycje zrobienia konwentu nie-w-szkole. Ale to sa puste hasła, bo tego sie nie da zrobić. Chyba,że pójdziemy za fantastami i zrobily konwenty larpowe. [160] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Dobry larp nie jest zły... ale to nie dla M&A... [166] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Dlaczego tak od razu skreślasz? [176] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Bo miałem nieprzyjemność być na larpach M&A i naprawde, lepszy zrobiła drużyna młodszoharcerska... [189] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Nie chodzę na LARPy, nie mam problemu. [188] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[206] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Korcisz i to bardzo :D Podręcznik D&D krainy wschodu + dodatek mieczem i pięścią = Pijany Mistrz :D [191] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Yup, ale z większych ogólnych masz tylko Natsu/Fuyu Comi. Reszta typu Reitaisai, M3 czy WonFes są bardziej dedykowane pod konkretniejszych odbiorców. W sumie na logikę to wynajęcie hali by się nie zwróciło, z drugiej strony historia pokazuje że w czasach kiedy manga jeszcze u nas raczkowała, dało się zrobić jakieś paratargokonwenty, czy jakkolwiek nazwać te (dj)Rootowe eventy ;) [14] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
"a poza tym na jednym z Ecchiconów chodził przebrany za księdza, co też raczej skreśla go z takiej pozycji." A co to ma do tego? Jak chodziłem jeszcze do szkoły, niektórzy z moich kolegów też przebierali się za księży czy nie wiem na jakieś bale przebierańców i karnawały ludzie też tak robią i jakoś nie przeszkadza to tym prawdziwym księdzom. [23] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[113] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[74] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[16] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Sama mam podobne zdanie na ten temat. Mimo że rodzice pozwalają mi chodzić na konwenty, to kiedy opowiedziałam im o niektórych akcjach, jakie miały miejsce, to poważnie się zastanawiali, czy puścić mnie na następny. Niestety, fandom w 90% procentach to banda rozwrzeszczanych, niedojrzałych dzieciaków, którzy nie potrafią się zachować, jak na cywilizowanych ludzi przystało. Po prostu- rodzice spuścili ze smyczy i "hulaj dusza". Konwenty mają też pozytywną stronę, nie przeczę, to bardzo dobry sposób na spędzanie wolnego czasu (dlatego w nich uczestniczę)- ale przez zachowanie niektórych osób jesteśmy jako fandom tak właśnie postrzegani. "Mangozjeby". To określenie znikąd się nie wzięło. Fandom to coś dobrego. Dlaczego nie potrafimy pokazać tego osobom postronnym? [216] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Bo osoby postronne nie są zainteresowane. Nagonka jest na konwenty, pod pretekstem złych punktów programowych, a nie na złe punkty programowe i złe zjawiska. Objawia się to tym, że konwenty są atakowane za żywota, bez sprawdzenia planu atrakcji. Czyli zwykłe polowanie na czarownice. [250] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[258] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Konwent M&A bez kretynizmów??? D: co ja czytam Nagle to wszystko traci sens a troll patrol odbiera sobie życie... [267] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[271] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Sorry ale to cala otoczka konwentow. pokaz mi np cosplay bez robienia sobie jaj/kretynizmow [273] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[295] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[21] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Kolo jak cię lubię i szanuję tak fragment "wydawało mi się, że nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby np. różne „zboczone” rzeczy działy się na konwentach w szkołach." mnie rozwalił. Sam brak przepisów o niczym nie świadczy - nie ma przepisu zabraniającego ludziom uprawiania seksu na nagrobku cmentarnym, a jakoś nie zdarza mi się widywać orgii w tym miejscu. Zdrowy rozsądek jak sądzę. [22] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Tzn. generalnie wzięło się to z tego, iż wziąłem się jakiś czas temu za pisanie artykułu o prawnych aspektach hentai-nightów i szukałem info, czy są jakieś prawne przeciwwskazania. Bo np. alkoholu na terenie szkoły spożywać nie można - ale nie wydaje mi się to do końca rozsądne, bo uniemożliwia to przykładowo wynajmowanie szkół na jakieś typowo dorosłe imprezy (spotkałem się z weselem organizowanym w szkole i właśnie coś takiego nie wydaje mi się złe). Dlatego wstępnie uznałem, że jeżeli ktoś wynajmuje szkołę, to wynajmuje budynek, a nie instytucję... Dopiero potem przemyślałem, że jednak to są imprezy młodzieżowe i w takiej sytuacji ten budynek nabiera charakteru ;) [43] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
A ja w dalszym ciągu uważam, że konwent korzysta ze szkół jako z budynku, a nie instytucji. A rodzic, który myśli, że jak dziecko idzie na imprezę do szkoły, to wszystko jest git, bo to szkoła to znaczy, że jest skrajnie nieodpowiedzialny lub jest po prostu idiotą. Jak dla mnie to odpowiedzialny rodzic wie czym interesuje się jego dziecko i co robi, gdzie idzie i z kim. A wiedzieć o tym powinien przede wszystko od własnego dziecka! To jest główny problem. Rodziców w większości nie obchodzi co robi ich dziecko, interesować zacznają się dopiero gdy przeczytają tego typu artykuł jak "Armagedon", ale wtedy to już są schody. Dlatego przede wszystkim ludzie UŚWIADAMIAJCIE! Tak wiem, że rodzice są różni, ale tego typu artykuły przestaną trafiać na podatny grunt, czyli po prostu na totalną niewiedzę czytelnika. Ludzie widząc coś animowanego myślą, że jest to miłe, słodkie i niewinne. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że anime to po prostu tańsza alternatywa dla filmu. Ale tak jak nikt nie rzuca błotem w cały Hollywood za to, że istnieją filmy porno, tak każdy może obrzucić błotem anime, bo po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego co to jest. Sprawa druga. Nie ma co ukrywać w kraju tym brakuje edukacji seksualnej, seks jest tematem tabu, niechętnie porusza się wszystko co z nim związane, a większość przedstawicieli kościoła katolickiego udaje, że nie istnieje. O seksie niechętnie mówią rodzice, nauczyciele, ale dla nas młodzieży to już nie jest tabu. To co ich bulwersuje nas już bawi. Konwenty to przede wszystkim nastolatki, a nastolatki jak powszechnie wiadomo przeżywają burzę hormonów. Dlatego seks jako źródło powszechnej wesołości jest dla nich czymś normalnym. I obawiam się, że obecna metoda starszych pokoleń, że o tym czym jest seks dowiesz się w czasie nocy poślubnej od bardzo długiego już czasu jest przeżytkiem. [48] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ale co mamy uświadamiać rodzicom? Bo możemy im: a) Uświadamiać, co się dzieje na konwentach - wtedy dziecko nie pojedzie na konwent. b) Uświadamiać, co się dzieje na konwentach i uświadamiać, że to wcale nie jest złe - wątpię, żeby się udało, także wtedy też dziecko nie pojedzie na konwent. Zresztą, większość rodziców nie jest święta, ale to jest naturalne, że nie chcą, aby dzieci popełniały ich błędy. Przed którymś Pierniconem w czasie popijawy w ramach zakładu całowałem się (to i tak łagodnie powiedziane) z kolegą - trudno, stało się, przeżyłem, jestem heteroseksualny, mam dziewczynę i nie zryło mi to w żaden sposób psychiki. Ale jako rodzic nie puściłbym syna na praktyczny konkurs yaoi, bo to obrzydliwe i głupie. A edukacja seksualna? Tzn. czego mają uczyć? Nie żyjemy w świętym społeczeństwie, a nasi rodzice są pewnie dużo bardziej doświadczeni i obeznani od nas - ale to nie znaczy, że mają pozwolić gówniarzom na wszystko, bo na wszystko jest czas i nie ma powodów, żeby cokolwiek przyspieszać. [56] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Nie rozumiem Twojego toku myślenia. Czemu uważasz, że efektem uświadomienia tego, co się dzieje na konwentach, będzie niepuszczenie dzieci na konwenty? No zależy jeszcze, co Ty byś powiedział. Bo o kościele katolickim można powiedzieć, że wyznaje piękne wartości, afirmuje życie, miłość itd., ale można też powiedzieć, że kościół to również pedofile, mordercy, manipulatorzy i złodzieje (podpierając wieloma faktami z historii). Policja w założeniu chroni obywateli, ale nierzadko policjant okazuje się damskim bokserem w domu. Według Twojej filozofii nie powinno się nigdzie puszczać dzieci, w tym także do szkoły. Jeśli zaś chodzi o edukację seksualną, to nie wydaje mi się, by Twojemu przedmówcy chodziło o nauczanie dzieci seksu. To pojęcie ma dużo szersze znaczenie i udawanie, że nasze dzieci nie interesują się seksem, przekonanie, by o tym z nimi nie rozmawiać, może zaowocować ciążą w wieku gimnazjalnym. [68] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
"Jeśli zaś chodzi o edukację seksualną, to nie wydaje mi się, by Twojemu przedmówcy chodziło o nauczanie dzieci seksu. To pojęcie ma dużo szersze znaczenie i udawanie, że nasze dzieci nie interesują się seksem, przekonanie, by o tym z nimi nie rozmawiać, może zaowocować ciążą w wieku gimnazjalnym". Albo przekonaniem, że pocałunek z chłopakiem lub guz w kolanie oznacza ciążę. Już nie mówiąc o tym, że nastolatki o antykoncepcji mają w większości blade pojęcie. Co miałam na myśli przez uświadomienie, po pierwsze to czym jest manga i anime. I chodzi mi o uświadomienie, że są anime rożne. Także te mądre, także te zboczone. Są anime takie jak "Grobowiec Świetlików", ale także zwyczajne pornole, co wcale nie musi oznaczać, że akurat te drugie nas wszystkich interesują. Chodzi mi głównie o to, by rodzice, którzy potem czytają, że jest coś takiego jak hentai, yuri i yaoi nie doszli przypadkiem do wniosku, że wszystkie anime=hentai. Bo takie przypadki już były, choćby po publikacji "Ma(n)gia seksu". Po drugie uświadomienie rodzicom czy konkretnie jest konwent, że niestety z koncertem w filharmonii nie ma on za dużo wspólnego, że owszem stara się promować kulturę, ale przede wszystkim służy zabawie. Nie sądzę, że uświadomienie rodziców w ten sposób skończy się tym, że takowi zabronią nastolatkowi jechać. A na pewno tym może się skończyć przeczytanie szkodliwego artykułu przez rodzica, który o tym co robi jego dziecko nie ma pojęcia. [57] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Może jakby robić potańców... tfu konwenty w remizach to odczepiliby sie? :D [67] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[24] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Jeśli rodzice uważają, że posyłając dzieci do szkoły nic im tam nie powinno grozić, to są naiwni, bez wyobraźni lub zbyt wiele lat ich nie było w szkole. Jeśli szkoła jest dżunglą, to konwenty ze zboczonymi atrakcjami są zaledwie jednym z drapieżników czyhających na nasze pociechy. Można się pozbyć jednego zwierzęcia czy jednego gatunku, ale pozostają dziesiątki innych, które w każdej chwili mogą zatruć, zranić czy nawet zabić nasze dzieci. Dlatego też nie uważam, by usunięcie konwentów ze szkół miało w jakikolwiek sposób wpłynąć na to, że dziatwa będzie tam bezpieczniejsza. Poza tym nie oszukujmy się, ale dzieci nie stają się zboczone na konwentach - one już tam takie przychodzą. Przyczyny należy szukać gdzieś indziej. [26] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Pewnie, że w szkole czyhają niebezpieczeństwa - ale to nie sama instytucja je powoduje, tylko inni uczniowie do niej uczęszczający. Impreza kulturalna organizowana przez szkołę nie wydaje się być zła (zwłaszcza, że ci "najgorsi" uczniowie raczej nie uczestniczą w tego typu wydarzeniach) i dla rodzica może być to argumentem, żeby puścić dziecko na taką imprezę. Co do stawania się zboczonymi - ja dalej nie rozumiem, jak to się dzieje, że młode mangówki nagle zaczynają interesować się yaoi, co dla normalnych dziewczyn jest obrzydliwe. Nie wiem, czy zainteresowanie zaczyna się na konwentach, czy w innych okolicznościach, ale jestem przekonany, że fandom ma na to wpływ, bo nie uwierzę, że dziewczyna nagle sama z siebie myśli "hmm, a może by tak pooglądać anime o ruchających się facetach". [28] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
'Co do stawania się zboczonymi - ja dalej nie rozumiem, jak to się dzieje, że młode mangówki nagle zaczynają interesować się yaoi, co dla normalnych dziewczyn jest obrzydliwe.' Tak jak mówisz, wpływ środowiska. Prościej tez jest iść z prądem, nie? [92] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
To nie prawda, że poza fandomem dziewczyny nie lubią idei seksu dwóch mężczyzn. W końcu coś takiego jak slash istnieje już od ponad czterdziestu lat i powstało całkowicie niezależnie od m&a. Jednak w mandze relacje męsko-męskie przedstawione są w sposób bardziej atrakcyjny dla kobiet. Jak dla mnie to dość naturalne, że ten rodzaj erotyki trafia w gusta płci żeńskiej, zwłaszcza w wieku, kiedy hormony wariują. Nie twierdzę, że to dobre zjawisko, ale na pewno nie tak dziwne, jak mogłoby się wydawać. Jeśli cię to pocieszy, powiem ci, że większość osób z yaoi w końcu wyrasta. [96] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[99] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[102] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[104] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Wcale mnie to nie dziwi, w Polsce slash to jeszcze większa nisza niż yaoi. Miałam jedną koleżankę, która się tym interesowała nie mając specjalnej styczności z mangą. Myślę jednak, że to w dużej mierze kwestia modelu społeczeństwa. Kobiecie po prostu nie wypada interesować się erotyką, a już w szczególności taką. Myślę, że gdyby erotyka dla kobiet nie była takim tabu i istniałaby w bardziej feministycznym wydaniu, to zapotrzebowanie na yaoi byłoby mniejsze. [114] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[109] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Fandom ma taki sam wpływ na dziewczęta czytające yaoi jak koleżanki z klasy na palenie papierosów. Nikt mnie nie zmuszał do czytania gejowskiego porno. Są ciekawa co to, patrzą i same dodochodzą do tego czy mi się podoba czy nie. Normalne dziewczyny pewnie nawet nie dopuszczają do siebie myśli, ze coś takiego może im się podobać więc reagują dreszczami na samo słowo :X [110] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
"Nikt mnie nie zmuszał do czytania gejowskiego porno." A czytasz? :D [118] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[217] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ja też nie wiem, mimo że od 10 lat usiłuję to zrozumieć i ograniczyć, na różne sposoby i bez efektu. Jedyne co zaobserwowałem, to to, że moje widzimisię na temat szkodliwości yaoi na psychikę i seksualność było cokolwiek przesadzone. Zakładałem, że wpływ środowiska wygeneruje masę quasi-gejów, czy też zryje ludzi na 100 innych sposobów. Tymczasem okazało się, że z tego się wyrasta jak z piszczenia na koncercie elvisa. [33] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[138] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Zapominasz że obecne wiekowość rodziców kompletnie nie zwraca uwagi na swoje dzieci pozostawiając je same sobie dopiero gdy pojawią się jakieś poważne problemy to zaczynają.... Szukać kozła ofiarnego bo sami nie są przecież niczemu winni dostawało się już telewizji, grą komputerowym/konsolowym czy internetowi możliwe więc że nadszedł czas o obwiniane konwentów o cało zło świata. [163] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[29] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
No cóż, rodzice nie puszczają też dzieci do szkoły z myślą, że te padną tam ofiarą wymuszeń czy maltretowania fizycznego bądź psychicznego. O ile argument przeciw oparty na obecności w programie atrakcji w temacie yaoi jest poniekąd słuszny, tak zachowanie poszczególnych uczestników nie jest do końca zależne od organizatorów (choć Ci mogliby zwracać większą uwagę na powstrzymywanie takich akcji). Przy takiej liczbie osób jak na konwentach nie wszystkich da się upilnować. [30] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Zgadzam się w całości :D. Sam mam pomysł na niekonwencjonalny konwent w terenie. Rozmawiałem z Aleksandrą Skowrońską z Grupy Miohi,która uznała pomysł za dobry ,ale miała ku temu pewne wątpliwości. Przeprowadziłem rozmowę z Deru z B-temu i był pozytywnie nastawiony na ten pomysł. Skontaktowałem się Olsztyńską grupą Yumegari o współprace. Konwent ten miałby być zorganizowany nad jeziorem Ukiel w Olsztynie. Co do realizacji nie jestem pewny czy się uda ;P ,ale jestem dobrej myśli. [35] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Przewiduję libację na skalę w naszym fandomie jeszcze niespotykaną. [36] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[37] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
No, kurwa, ba! [42] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[47] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Piwakon. [52] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ja tam nadal czekam na Rozjebcon. [54] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[59] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
A co to takiego ? [60] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[61] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ahahahaha :D [142] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[63] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
i tak się narodzi Jason Voorhees w fandomie. [38] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Cóż prawie jak LARP...ale jesli juz konwent nad jeziorem to tylko osoby pełnoletnie. Jesli przewiduje sie już teraz jakieś libacje to tym bardziej.Jeszcze topielców na konwentach nie było. Dwa lata temu odbywał się Aoi-Con nad jeziorem Pławniowickim w Jacht Klubie, impreza wypaliła, osób może było niewiele ale bawilismy się świetnie. Wszyscy pełnoletni, kulturka, ognisko, nawet pływanko jachtami po jeziorze(bo cześć z nas konczyła kurs w tym jacht klubie). Sadze że takie imprezy w terenach mają sens ale trzeba zapewnic minimum sanitariatów typu toi-toi chociazby. Ludzie zrobili sie też wygodni więc moze jeszcze prysznic do tego?. U nas problem z jeziorkiem i topielcami był z głowy bo bylismy na terenie jacht klubu gdzie byli ratownicy. [116] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Jak wspominacie ciągle o alko. Tego nie będzie ;P. Będzie wydzielony teren konwentu, który będą nadzorować i helperzy i ochroniarze. Najwyżej jak chcecie nadużywać procentów to poza tym wyznaczonym terenem i po wejściu na ten teren nie robić problemów. To jedno ;]. To samo do chciących pływać. Helperzy będą sprawdzani czy umią pływać i są zdolni pilnować ludzi nad wodą. Warunki do robienia LARP-ów będą. Ograniczać będą będą tylko wyobraźnia samych twórców. Chciałbym aby taka impreza była nie tylko dla pełnoletnich. Oczywiście będzie wydzielony namiot "+18".Przy wejściu były by sprawdzane dowody. Toi -toje to podstawa aby były. Tak samo z prysznicami, które sam mam pomysł na zrealizowanie. Jednak uczulano mnie,że ludzie stali się wygodni bo nie jest to w budynku =.= . Widziałem już jak spali ludzie w warunkach urągających przepisom BHP i brudne prysznice , nie raz z zimną wodą. Tak, więc w czym problem ? [122] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
helperowski Bejłocz. Tylko kto przylepi sobie perukę na klatę? [70] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[117] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[158] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Hahaha. A cóż to się stało, Yumegari już zapomniało, że Conqvistą też się zajmowali? Wstydzą się czy jak? Z doświadczenia z tymi ludźmi dam ci jedną radę - pilnuj ich jak dzieci i rozliczaj ze wszystkiego co robią i obiecują - szczególnie na samym konwencie, jeśli już do niego dojdzie. Bo chęci to oni mają, tylko z odpowiedzialnością u nich gorzej. A nad jeziorem Ukiel gdzie konkretnie? Tam niespecjalnie są jakiekolwiek miejsca na takie rzeczy... [39] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Cóż ja przede wszystkim chciałabym zwrócić uwagę na fakt iż autorka "Armagedonu" nie ma pojęcia o kulturze japońskiej czy choćby kulturze Dalekiego Wschodu, a na wszystko to patrzy przez pryzmat kultury europejskiej i chrześcijaństwa. Japonia to z naszego europejskiego punktu widzenia kraj zboczeńców, ich mitologia to seks i fekalia, a erotyka szeroko pojęta jest tam czymś na porządku dziennym. Tak jak w czasie II wojny światowej Zachód nie był w stanie pojąć dlaczego Japończycy są tacy okrutni na polu walki, dlaczego są tak zwani "kamikaze", dlaczego nie zbuntują się przeciwko swojemu cesarzowi itd., tak teraz dalej Japonii nie rozumie. Co najbardziej tragiczne autorka tego artykułu nie chce zrozumieć. Jak bardzo wiele zresztą osób. Ją nie interesuje, że takie a nie inne podejście Japończyków wynika z takiej a nie innej kultury, tylko porównuje to pod siebie. Efekt? Widać jak na dłoni. Oczywiście sam fandom nie jest święty. Tylko to co dla nas jest do zaakceptowania to dla innych jest już czymś złym. Weźmy także pod uwagę różnice pokoleń. Dla nas młodzieży fakt, że ktoś tam mówi o seksie nie jest już czymś bulwersującym, dla osób z pokolenia naszych rodziców temat jest już kontrowersyjny albo jest tematem tabu. Kwestia druga to chrześcijaństwo jako takie, czyli religia która wejdzie nawet do małżeńskiej sypialni. [44] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
O tak, bo mangowcy mają pojęcie o kulturze japońskiej. Większość japonistów gardzi anime i mocno odseparowuje się od naszego fandomu. Japonki, które przyjeżdżały do Polski do mojego liceum uczyć japońskiego, ledwo co kojarzyły jakieś tytuły i sami im puszczaliśmy anime. Anime to jest bardzo niewielki % kultury japońskiej, a że akurat uparliśmy się na to, żeby z tej kultury czerpać wszystko to, co najbardziej odbiega od polskich standardów, to nie ma się co dziwić, że to się społeczeństwu nie podoba. Zresztą, autorka pozytywnie wypowiadała się o wielu aspektach kultury japońskiej, piętnując jednocześnie te negatywne. Proszę więc nie stawiać wspaniałej japońskiej kultury na równi z animowaną "sztuką" homoseksualną i wywodzącymi się z tego kretyńskimi zabawami polskich fanów. Ponadto, warto wskazać, że opisane przeze mnie w artykule moje zachowania na konwentach nie miały nic wspólnego z japońską kulturą - po prostu, klimat konwentu i pozwalania sobie na wszystko powoduje, że przez te dni nie mam praktycznie żadnych oporów na robienie z siebie idioty, wygłupianie się i łamanie wszelkich standardów. Nie zasłaniajmy się kulturą japońską, bo w ten sposób tylko jej szkodzimy. To my jesteśmy zjebani, a nie ta kultura ;p [50] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ha ha, lubię ostatnie zdanie :D Pamiętam, że ktoś tu się burzył, że wszyscy pokazują "wspaniałą kulturę Japonii", a nie jej "prawdziwą wartość " ( tu w znaczeniu negatywnym ). Mam nadzieję, że typ, który to napisał, czyta powyższy komentarz. Fandom to jedno, a kultura Japonii to drugie, a tak, jest ona wspaniała. Zresztą obyczajowość, społeczeństwo, język itd. to ogólnie są cholernie ciekawe rzeczy i raczej krzywdzące jest rzucić, że to wszystko jest "zjebane", patrząc przez pryzmat fandomu. [77] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
No to widać jestem tym nielicznym pojebem co na równi z mangą i anime kocha japońską literaturę, mitologię i uważa, że ma o niej chociażby blade pojęcie, co więcej interesuje się historią jak i tradycjami tego kraju. I aż tak nie uogólniaj, bo jednak jakieś tam blade pojęcie mają. Nie stawiam na równi japońskiej kultury z yaoicami na litość boską. Miałam raczej na myśli fakt, iż u nas ludzie bulwersują się, że coś takiego może w ogóle istnieć. Dla Japończyków jest to coś nie odbiegajacego zbytnio od normy. Dla Japończyków seks nie jest żadnym tabu, więc wątki erotyczne w anime pojawiają się bardzo często i to ma swoje źródło w ich kulturze, mentalności. W związku z czym nie uważam swojego panelu o mitologii japońskiej za coś bulwersującego, mimo iż wcale nie cenzurując omówiłam powstanie wysp japońskich dla przykładu, można by mi zarzucić, że przecież jestem zboczona i mówię o brzydkich rzeczach. Czyli co udajemy, że origami czy ikebana istnieją i są fajne, ale broń boże nie wspominajmy o Honen-sai czy Hadaka-matsuri? Japońska kultura jest przesiąknięta seksem, bo nigdy seks i erotyka nie były tam tematem tabu, a sami Japończycy to najczęściej fetyszyści. I to odbija się na anime, a tym samym także na konwentach. Bo jakby anime były po prostu grzecznymi bajkami dla dzieci to ja wątpię by komuś strzeliło do głowy robienie jakiegoś tam praktycznego yaoi. A to co robią fani na konwentach to już inna sprawa, sama raz przez przypadek trafiłam na praktyczne yaoi i stwierdziłam nigdy więcej, po tym jak omal nie zostałam znokautowana przez piszczące yaoistki. Nie rozgrzeszam fanów, nie uważam, że coś takiego powinno być chwalone. [80] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Sam nie wiem z kim się zgodzić, więc zgadzam się i z Kolem i z tobą :) [332] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Widać jak na dłoni że całą swoją wiedzę o Japonii czerpiesz z anime. Presja społeczna w Japonii sprawia że japończycy już prawie nie uprawiają seksu. Dlatego jest go pełno w anime stąd też wrażenie że mają oni na tym punkcie obsesję. Wszystko co jest w anime to dokładne przeciwieństwo japońskiej rzeczywistości. Eskapizm to jedyne co trzyma większośc tego społeczeństwa przy życiu. [79] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[84] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[91] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Też o tym słyszałam. Na pewno japonistyka nie jest kierunkiem, gdzie ogląda się anime i dużo o nim gada. Japoński nie jest językiem łatwym, a jedyne w czym fan anime może gurować nad laikiem to osłuchanie z językiem, które jest cholernie ważne. Studia filologiczne to spory zapieprz, mnóstwo przedmiotów stricte językowych, a kultura danego kraju przewija się powiedzmy, że przez pierwszy rok. Potem jest głównie literatura i język. Wiem z autopsji, a raczej z filologi rosyjskiej :D. Na pewno głupotą jest pchać się na filologię japońską, bo lubi się anime. Dobrze jest poznać język, dowiedzieć się np. czym są klasyfikatory (taki pierwszy mały, gramatyczny koszmarek języka japońskiego), a potem się decydować. PS. HRG chciała iść na japonistykę, ale brakło jej punktów. HRG jest nałogowym fanem anime. HRG od kilku lat jest samoukiem jeżeli chodzi o język japoński. HRG skończyła na filologii rosyjskiej XD, ale jeszcze o niej usłyszycie, bo się ostatecznie nie poddała. HRG to idiotka :). [145] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ale przynajmniej sobie zdajesz sprawę z tego czym jest japonistyka ;) Chociaż niektóre są kulturoznawcze, a nie orientalistyczne (co prawda nie znaczy to, że nie ma na nich zapieprzu językowego o którym piszesz xD). No ale życzę powodzenia w dążeniu do japonistyki! PS Powołując się na bardzo wiarygodną osobę, która powoływała się na jeszcze bardziej wiarygodną osobę (xD) mogę stwierdzić, że to "osłuchanie" raczej przeszkadza, gdyż w większości anime mówią "niepoprawnie". [169] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Nie tyle może niepoprawnie co potocznie. A co do akcentu i tak dalej, to... w Japonii funkcjonuje tak zwany akcent tonowany, czyli najprościej mówiąc sylaba wyżej i niżej, ale... w każdym rejonie Japonii tonują inaczej, w związku z czym akcent przy nauce można olać, bo Japończyk i tak wyciągnie sobie wszystko z kontekstu. Tak samo jak fakt czy mówiąc "suika" masz na myśli jednego arbuza, dwa, trzy, czy używasz tego w takim, a takim przypadku itd. Dwa, najczęściej jest tak, że w pełni poprawnie w danym języku mówią tylko osoby dla których język ten nie jest pierwszym językiem. Z punktu widzenia gramatyki i stylistyki mówimy lepiej po angielsku niż Anglicy. [180] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[204] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
zapomniałaś dodać ze niestety dochodzi jeszcze do tego duzo wulgaryzmów, ucze sie japonskiego i niestety wiele słówek o które później pytałem moją lektorkę okazały sie własnie wulgaryzmani, albo pewne konteksty zdaniowe, których japończycy tak naprawdę nie używają, ponieważ to jest obraxliwe;( [247] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[149] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ja poszłam na japonistykę z powodu mangi i anime. Nigdy się tego nie wstydziłam - różne rzeczy naprowadzają ludzi na ich powołanie :) Nie można od razu skreślać... Klasyfikatory? Trudne? No proszę cię. Największym zabójca jest język grzecznościowy :P Co do mangi i anime na japonistyce...różnie to bywa. Bardzo różnie. Od senseiów którzy wzdychają nad młodszym, skrzywdzonym pokoleniem, poprzez koleżanki czytające yaojce na nudnych wykładach, które ani razu na konwencie nie były do senseiów odwiedzających konwenty (Hellcon 2). [168] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Przecież nazwałam je tylko pierwszym małym koszmarkiem językowym ^ ^. Ja sobie zdaję sprawę z tego, że potem jest gorzej, a japońskie stopnie języka (potoczny, neutralny, formalny, bardzo formalny, mega formalny) to już inna bajka. A kwestia użycia tego w praktyce, do tego trzeba lat praktyki. Choć muszę przyznać, że gramatycznie japoński jeżeli chodzi o kompletne podstawy jest dosyć prosty. [266] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
"Ja sobie zdaję sprawę z tego, że potem jest gorzej, a japońskie stopnie języka (potoczny, neutralny, formalny, bardzo formalny, mega formalny) to już inna bajka. A kwestia użycia tego w praktyce, do tego trzeba lat praktyki." Nie, nie i jeszcze raz NIE! Mam znajomego tłumacza, który mieszka w Japonii i wyjechał tam po półtorarocznej przeprawie na studiach. To co wciskają na wykładach to kit! Facet nauczył się języka nie kończąc uczelni, nie spotkał się z żadnymi problemami ani przykrościami od strony japończyków, współpracuje jako tłumacz międzynarodowy z wieloma firmami i nie ma problemu z wszelakimi formułkami grzecznościowymi. Sama kiedyś poszłam na kurs języka i szybko zrezygnowałam jak jakaś szanowna pani magister powiedziała, że może po 10 latach będę mogła swobodnie mówić po japońsku. GÓWNO-PRAWDA. Po 3 tygodniach pobytu w Kraju Kwitnącej Wiśni rozumiałam jak ludzie tłumaczą mi jak dość z ptk. a do ptk. b (gdzie jedynymi słówkami jakie znałam przed wyjazdem było -dzień dobry, dziękuje i przepraszam) [268] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[298] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
mój komentarz napisałam przeciwko demonizowaniu nauki j. japońskiego, to żaden... ŻADEN wyczyn nauczyć się tego języka i nie rozumiem całej tej durnej otoczki, że na naukę potrzeba tylu lat, wysiłku, łez, postu i bogowie raczą wiedzieć ilu wyrzeczeń. A skoro uczysz się danego języka to chyba chcesz się nim posługiwać i nawet jeśli mieszkasz w Pcimiu dolnym to nie widze przeszkód by pisać list, maile, smsy, kartki czy rozmawiać przez skype z japończykami -.- Uwielbiam takie biadoliczne pierdzenie i rozwodzenie się nad kwestią która nie istnieje dla człowieka, który CHCE -.- [299] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Sune, powiem wprost - twój komentarz brzmi tak, jakbyś nigdy nie przykładała się poważnie do żadnego języka. Na początku niemal każdy język wydaje się łatwy. I to wrażenie trwa, dopóki nie spróbujesz przejść z poziomu "umiem coś powiedzieć i jestem fajna" na "chcę naprawdę zrozumieć dany język". Bo wtedy cała twoja poprzednia wiedza staje się nieważna, ważne stają się właśnie takie niuanse, którymi ty gardzisz. No dobra, jest jeszcze opcja, ze jesteś geniuszem absolutnym, to wtedy pozazdrościć ;) [307] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[308] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Wbrew pozorom nauka jakiegokolwiek języka nie jest łatwa, a już zwłaszcza na studiach. Bo ty nie masz skończyć studiów na poziomie "Ja chcę jeść, ja chcę pić", ale na porównywalnym z użytkownikami danego języka. I sory ale język to nie tylko gramatyka i słówka, ale także cała otoczka kulturowa. Nie trzeba być geniuszem czy nadczłowiekiem by się nauczyć, trzeba po prostu chcieć i włożyć w to ogromną pracę. A japoński jednak do najłatwiejszych języków świata nie należy i znaczki kanji dla przykładu mogą bardzo wiele osób zniechęcić, a ich opanowanie wymaga czasu, a także ciągłego powtarzania, by nie zapomnieć. [310] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Studia filologiczne to nie studia językowe. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie (anglistyka na UAMie), nauka języka to może ze 30-40% zajęć/wysiłku/czegokolwiek. Nie sądzę również, żeby studia wymagane były do opanowania jakiegokolwiek języka na poziomie native speakera. Śmiem twierdzić, że posługiwanie się językiem na żywo jest DUŻO lepszym sposobem nauki języka niż jakakolwiek filologia. Dodatkowo, nie można zapominać o głównej funkcji języka - komunikacji. W tym wypadku niepotrzebna jest znajomość nie wiadomo jakich formułek gramatycznych. [317] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[323] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
W każdym języku jak "pomyli się formułkę to mówi się co innego". Udowodniono jednak, że rozmówca i tak i tak cię zrozumie. Językowy perfekcjonizm jest fajny, ale absolutnie nie jest jedyną słuszną drogą nauki języka. [325] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[327] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Hm, ja też studiuję japkę, poszłam ze względu na anime itp, itd, i wcale nie uważam, żeby japoński był jakimś diabolicznie trudnym językiem. Owszem, są momenty ciężkie i doprowadzające do depresji, ale bez przesady, nie zastraszajmy biednych mangowców, to jeden z łatwiejszych (jeśli nie najłatwiejszy) języków z którym miałam do czynienia. [329] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[331] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
No chyba Cię rozczaruję, bo bez szału, uczyłam się języków 'standardowych' - angielski, niemiecki, włoski, łacina, liznęłam też trochę koreańskiego i chińskiego, co jednak na moim obecnym stanowisku jest chyba dość oczywiste ^^'' Owszem, w japońskim są trudne rzeczy, dla mnie najgorsze są znaki. Nieciekawe są też grzeczności wszelakie, ale przecież w każdym języku jest coś trudnego, zwłaszcza dla Europejczyka, dla którego struktura języków azjatyckich to kosmos sam w sobie. Jednakowoż moim osobistym zdaniem, grama, sama grama, jest spokojnie do opanowania w pół roku przy trybie średnio intensywnym. [272] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Bez urazy ale: "jak dojść z punktu a do punktu b" to poziom easy. Poziomem professional jest: "Jak mówić po japońsku tak, żeby Japończycy nie widząc twojej twarzy nie domyślili się, ze nie rozmawiają z gaijinem". Da się, i to na pewno w mniej niż 10 lat ale...nie jest to wcale takie łatwe. To, ze najwyraźniej masz talent do języków tez dużo pomaga, uwierz :) są tacy którzy po 10 lat przebywania w danym kraju nie byliby w stanie się nauczyć jego języka... [275] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
zapytaj sekretarki w ambasadzie, jak zaczeła gdzieś dzwonić i rozmawiać to ja z moim kumlem (japończykiem) staneliśmy jak wryci [144] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Zresztą bądźmy realistami. Przeciętny mangowiec nie zakwalifikuje się na Japonistykę :P Ewentualnie odpadnie po semestrze, bo stwierdzi iż nie puszczają anime na zajęciach (a to kłamstwo! puszczają Doraemona - przynajmniej na UW). Bo co do wyśmiewania to co się dziwić? Jeżeli ktoś widzi Japonię tylko przez pryzmat mang i "kawaii dziewczynek" to sądzę, że nawet część bardziej ogarniętych mangowców się z niego pośmieje. Ale z drugiej strony mangi i anime to ładny kawałek japońskiego rynku i też nie można powiedzieć, że nie mają wpływu na kulturę. Tylko, że trzeba sobie zdawać sprawę, iż poza "mangu i animu" jest duuużo duuużo więcej. Bo to tak, jakby Polskę postrzegać poprzez "M jak Miłość", "Ojca Mateusza" i "Świat według Kiepskich". Może jeszcze, żeby coś historycznie było, to "Czterech Pancernych" (i psa) dorzućmy. Ale powiem Ci (a raczej napiszę) też, że trochę Japonistów pojawia się na konwentach. Są to jednak jednostki i nie dziwie się, bo brak nawet rzeczy, które by ich przyciągnęły. A poziom fandomu skutecznie odstrasza, aby co mniej odporni/nieprzyzwyczajeni się skusili. [147] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Z tym Doreamonem to akurat słusznie, zaraz po Anpanmanie to najbardziej rozpoznawalne anime i to na poziomie różnych pokoleń! Oczywiście obydwa te tytuły poza Japonią mało kto kojarzy. [170] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[181] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Swoją droga to ciekawe. Japonistów na konwentach wbrew pozorom trochę się kręci. Ale a np na konwentach bardzo nie lubię wspominać o swoich studiach, bo mam wrażenie, ze czasem zostanę uznana za buca (ale z drugiej strony przy panelach, jakie prowadzę, często dostaję pytania typu "skąd takie informacje" i wtedy coś mi się w środku robi). Nie wiem, czy jest to wrażenie słuszne, niemniej jednak jest ono mocno zakorzenione w mojej głowie...co o tym myślisz? (myślicie?). [248] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Jakbyś się wygadała przy mnie, że chodzisz na japonistykę to prędzej zrobiłabym maślane oczka niż potraktowała jak odludka. Myślę, że to nie problem. Fajnie, że są osoby, które z japońskiego znają trochę więcej niż "kawaii" :). A kwestia wykładów, dobrze że wiedza pochodzi z konkretnego źródła i sprawdzonego, a nie z neta. Myślałam raz, że padnę jak jakaś uczestniczka panelu z książką w ręku poprawiała japońskiego wykładowcę w kwestii języka japońskiego XDD. [300] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[328] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[51] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[53] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[62] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Kolo, podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami. Zabrakło jeszcze tylko wspominki o tym, iż na wielu konwentach dzieje się to, co się dzieje, bo niektórzy jeszcze do uczestnictwa nie dojrzeli (chociaż metryka pokazuje co innego). Co do rozwiązania, to faktycznie, nie zapowiada się, by jakieś satysfakcjonujące było. Domy Kultury spoko, ale na konwenty lokalne (np. Chibicon - prosperuje od 5 edycji bez zastrzeżeń środowiska zewnętrznego), na konwenty 1000-2000 uczestników nie da rady. Jedyne co można zrobić, to podzielić konwenty na te do i te powyżej 18 lat. Dla tych pierwszych jako conplace służyłaby każda szkoła, a program nie zawierałby niczego kontrowersyjnego, dla tych drugich natomiast może znalazłoby się parę szkół w większych miastach Polski, które nie zawahałyby się przyjąć również tej ciemnej strony kultury japońskiej w swe progi. A i rodzice nie mieliby wtedy wiele do powiedzenia, gdyż ich pociechy byłyby pełnoletnie. Dobrym pomysłem jest też wprowadzenie dolnej granicy wieku na konwentach, co ktoś tu już wyżej proponował (16 lat). [71] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Wybacz, ale to chyba marzenia ściętej głowy. To sie nie uda i nawet nie chcę, żeby się udało, bo wtedy zamienimy konwenty na popijawy lub spotkania nerdów. Poza tym na konwentach, ktore bylyby < 18 lat i tak daloby sie na sile znalezc cos, do czegos moznaby sie przyczepic. Ot chociazby sam fakt,ze uczestnikami bylaby dzieciarnia 10-13 lat oraz druga grupa starych prykow 18-30 lat. Toz to od razu poszlyby artykuly w tasiemcach typu fakt, ze konwent i "szerzenie kultury wschodu" to tylko przykrywka dla imprez, ktorych celem jest zebranie pedofilów i podstawienie im potencjalnych ofiar. Polak potrafi. [82] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Konwenty od +16, cóż nie przeczę są fajne, uczestnicy zdecydowanie są dojrzalsi, ale to nie przejdzie. Po pierwsze nie widzę powodu by odcinać od fandomu wszystkich poniżej tej magicznej linii. Są bardzo dojrzałe 12-latki i bardzo dziecinni 20-latkowie. Jesteś w stanie jakoś to rozgraniczyć, by nikogo nie skrzywdzić? Nie. Po drugie ta właśnie banda 12-latków to jest przyszłe pokolenie fanów. Nie ukrywajmy, kiedyś to oni będą organizatorami paneli i konwentów. Można im pokazać wiele fajnych rzeczy, można też ich zjebać. [94] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
"Są bardzo dojrzałe 12-latki i bardzo dziecinni 20-latkowie." http://3.asset.soup.io/ asset/2286/4691_708b.jpeg Usunac spację. Nie mogłam sie powstrzymać. [107] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
No kurwa maćam awruk oN [111] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[132] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[131] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[135] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[134] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Wydaje mi się ze duża część osób piszących w tym temacie próbuje rozwiązać problem który nie istnieje lub będąc bardziej precyzyjnym nie ma związku ani z bezpośrednio z fandomem ani z wiekiem osób biorących udział w konwentach. Prawda jest taka że jeśli w jakimś miejscu zbierze duża liczba osób zawsze będzie dochodzić do różnego rodzaju incydentów bez względu na wiek czy zainteresowania osób biorących w nich udział. Żadne ograniczenia tu nie pomogą nawet jeśli w konwentach brali by udział sami np. 14 latkowie działo by się na nich to samo co obecne a myślę że prawdopodobniej było by dużo gorzej. [137] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[139] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Nie musiał byś udawać się na konwent. Wystarczy popatrzeć co się dzieje w gimnazjach gdy nie odbywają się w nich konwenty a trwają "zwyczajne" lekcje bo oczywiście obecną sytuacje w wiekowość gimnazjów trudno nazwać normalną. Oczywiście pomijając te prestiżowe ale i tam może być nieciekawe przez bezsensowny nakaz przyjmowana każdego z danego okręgu. [143] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[236] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[251] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Istnieje różnica miedzy dużymi miastami a miasteczkami czy wręcz wsiami. Gdy środowisko w którym żyją ludzie jest mniejsze, a każdy zna każdego,ludzie zachowują się poprawniej gdyż nie mają poczucia anonimowość. Nauczyciele spotykają rodziców nie tylko w czasie wywiadówek. Sam mieszam w mieście które ma 15 tyś. mieszkaniówka a taki efekt nadal jest w nim silny. [257] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Czyli może być tak że "Jontek łap za widły! Toż to konwent!" [265] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[76] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Każdy był młody i robił głupie rzeczy. Sam mam na koncie kilka akcji, o których wolałbym zapomnieć. Czy to jednak jakoś mnie skrzywiło? Nie sądzę. Tak jak próbowałem to wytłumaczyć Pani Magdzie z Przewodnika Katolickiego - taki to już wiek, na co dzień w gimnazjach gorsze rzeczy się wyprawiają niż na większości konwentów. Nie będziemy ganiać za każdym konwentowiczem, to nie kolonie szkolne albo rekolekcje. Natomiast liczę, że środowisko wymusi samo na sobie dokładniejszą kontrolę atrakcji i pamięta o tym, że konwenty to imprezy kulturalne! Przy okazji - kilka rzeczy w tym tekście jest trochę bez sensu. Co z tego, że Joe był przebrany za księdza? Samo przebranie nie jest IMO gorszące itd. Nie przesadzajmy, bo to już lekkie wpadanie w skrajności. Ogólnie zgadzam się, że trzeba się trochę uderzyć w pierś i bardziej kontrolować co się na konwencie dzieje. Z drugiej jednak strony takie akcje jak opisuje Pani Magda od dłuższego czasu na konwentach są rzadkością. Na WWFFowych na przykład od lat staramy się tego unikać. [83] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Wiesz, może i jest to skrajność, ale trudno byłoby obalić argument strony przeciwnej, że nasz "rzecznik" chodził na konwencie o tematyce erotycznej w stroju księdza :p http://anime.com.pl/ od_fanow_dla_fanu, gallery,view,29234.html (ot, przykładowe kontrowersyjne zdjęcie; linki nie działają, więc trzeba pousuwać spacje :/) [162] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[164] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[85] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[88] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
najlepiej zapytajmy o rade anonów z /b/ na 4 chanie, oni na pewno coś wymyślą! [108] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Zrób triforce! [171] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Jakoś nie przeszkadzało to księdzu w jednej z moich starych szkół pożyczyć uczniowi sutannę na szkolne Halloween... ;-) [89] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Swoją drogą, wiele osób proponuje dolną granicę 16 lat na konwentach. Z ciekawości - dlaczego akurat 16 lat? W naszym prawie dziwnie jest to trochę rozrzucone: 13 lat - od tego wieku osoba ma ograniczoną zdolność do czynności prawnych; 15 lat - od tego wieku teoretycznie można uprawiać seks (tzn. poniżej tego wieku niby też można, ale drugiej stronie grozi za to odpowiedzialność karna); 16 lat - od tego wieku można należeć do stowarzyszeń [Edit: mój błąd; poniżej tego wieku można za zgodą rodziców, a od 16 lat taka zgoda nie jest wymagana; aczkolwiek prawa są w pewien sposób ograniczone, aż do 18 roku życia]; 17 lat - od tego wieku podlega się przepisom Kodeksu Karnego (w skrajnych przypadkach od 15 lat); 18 lat - pełnoletniość. Nie wiem i nie chce mi się dociekać, dlaczego ustawodawca przypisał różnym stanom prawnym akurat taki wiek, ale ciekawi mnie, dlaczego uważacie, że akurat 16 lat jest w porządku? [90] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[93] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
zwróć uwage że prawnie 15 latki moga uprawiac seks tylko ze nie mogą go oglądać... [97] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[98] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Inaczej istniałyby strony +15 a nie +18 ;> [101] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
K.K. Art. 202 § 2. Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. No idea, dlaczego strony są 18+ a nie 15+ (Może względy obyczajowe? Albo jakieś przepisy prawa medialnego?), ale kodeks karny nie penalizuje tego. [106] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
mnie ciekawi czemu nikt nie ściga w polsce 15 latkow wchodzacych na brazzersy czy inne porntuby ; > EDIT znalazlem taka ciekawostke... "...Co do tych 15 to nie jest pozwolenie na sex tylko osoba ktora sypia z osoba powyzej tego wieku nie ma konsekwencji prawnych " i "nie mylcie ze przepisy pozwalaja na sex tylko dopuszczaja taka mozliwosc a to roznica " [140] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[186] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[190] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Czy ktokolwiek na hentai nighcie uprawia seks na poważnie? Oczywiście pomijam tu wyświetlanie hentaiów. Poza tym upublicznianie pornografii nie jest chyba zakazane, zakazane jest jej udostępnianie niepełnoletnim (a nawet osobom poniżej 16 roku życia, jak to ostatnio się okazało). [195] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[202] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Kolo z innego kompa [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 13.03.2012, 22:46:26, odpowiedź na #195, oceny: +0 -1 Ano, nie miałeś ;-) Czytałem kiedyś komentarze do tego przepisu i generalnie zależy to od warunków, w jakich coś puszczasz - np. wystawienie telewizora na ulicę może pod to podchodzić, ale niekoniecznie - zależy, czy są ludzie na tej ulicy, ilu ich jest itd. W sytuacji, gdy jest hentai night i ludzie są poinformowani, co tam na nich czeka (a co więcej - na ogół sprawdzane są dowody osobiste i niewątpliwie trzeba wyrazić chęć na wejście na tę atrakcję), to nie mam wątpliwości, iż nie mamy tu do czynienia z publicznym prezentowaniem treści pornograficznych. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [133] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[146] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
a to podpada pod bondage i fetysze... [167] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Z własnego doświadczenia jako organizatora powiem, że konwent na którym eksperymentalnie wprowadziliśmy granicę wiekową (Doubleback) był najczystszą i najspokojniejszą imprezą jaką kiedykolwiek widziałem, zebrał również wysokie noty od osób obecnych, nie był jednak "hitem sprzedaży". Gathering i Project Balcon 2011 nie miały takiego ograniczenia, aczkolwiek również obyło się bez znaczących ekscesów - wniosek z tego taki, że nie tyle wiek uczestnika jest istotny ile to jaki jest dobór programu, a przede wszystkim to jak organizator panuje nad własną imprezą. Kontrprzykładem jest Wanekon, gdzie orgowie nie panowali kompletnie nad tłumem, efekty tego są dziś dobrze znane. [119] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Mam wrażenie, że opinia i wiedza pani redaktor Przeglądu, nawet w połowie nie obejmowała "skali" wydarzeń, do których się odnosisz w artykule. Piętnowanie zachowań złych i nieodpowiedzialnych, a tym bardziej samokrytyka są rzeczami pozytywnymi, nie ma z tym dyskusji. Poza "niewinnych miłośników kultury japońskiej" jaką przybierają fani, ładnie zobrazowana przez reportaż Jediego, który posunął to pod granicę groteski, jest niewątpliwie irytująca. Obawiam się jednak, że z tego tekstu zostaną wyciągnięte jedynie "smaczki" i tak obrazowe tych smaczków opisywanie, niekoniecznie jest najlepszym pomysłem. [120] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[121] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Panie, ja tu od wczoraj F5 spamuje. [184] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [127] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ciebie podwójnie. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [148] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
http://wiadomosci.gazeta.pl /wiadomosci/1,114883,11331092, Propagatorzy _erotyki_czy_zwykli _milosnicy_komiksow_.html ?lokale=warszawa Idziem w Polskię. [150] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Dobrze że reporterka przynajmniej stara się być obiektywna i przytacza wypowiedzi osób będących pozytywnie nastawionych do fandomu. Niestety wiem jak działa opinia publiczna wystarczy rzucić cień podejrzenia lub jak w tym przypadku jedynie wspomnieć że ktoś inny to zrobił i już jesteś skończony. Chyba właśnie nastały trudne czasy dla nasz wszystkich [183] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[151] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
A gdyby tak zaprosić jakiegoś kompetentnego przedstawiciela KK (księdza lub katechetę) na konwent aby przedstawił nam na panelu dyskusyjnym jak KK widzi fandom i nasze zainteresowania? Nie mam tutaj na myśli robienia sobie jaj z księdza, ale merytoryczne przedstawienie sprawy przez kompetentne osoby. [152] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ale tu nie chodzi o stanowisko KK, tylko Przewodnika Katolickiego. A przedstawiciele tegoż na konwencie nie zamierzają się pojawić. [153] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Dlatego też nie ma co rozmawiać z PK i lepiej nawiązać dialog z kimś kompetentnym. Oczywiście nie ma co liczyć, że KK pochwali yaoi i erotyczne zabawy na konwentach. Wszyscy wiemy, że KK nie uznaje homoseksualizmu, nadmiernej erotyki i seksu przedmałżeńskiego. Jednak taki panel mógłby pokazać, że fandom i KK może współistnieć i porozumiewać się na pewnej płaszczyźnie. W końcu sam papież ściska się z przedstawicielami islamu i judaizmu. [154] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Nie sądzę, byśmy byli gotowi na taką dyskusję. [155] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Jak na woodstock wpadaja ksieza to na konwent tym bardziej... (uświadomiłem sobie właśnie że przez harcerstwo znam kapelana otaku O_o) Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [197] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
No w sumie nie słyszałem żeby kiedykolwiek wpłynął na odwołanie konwentu Mangi i Anime ;P [172] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
nadmiernej erotyki - nienadmierną uznaje? ;D Nie uznaje też magii i okultyzmu (vide jazda po Harrym Potterze) i potrafi mu przeszkadzać "wschodnia duchowość" w sztukach walk. Porozumienie mogłoby być przy adaptacjach klasyki literatury, Biblii lub czegoś w typie Pszczółki Mai. Teoretycznie coś w typie K-ON i Bakumana powinno przejść, ale zależy od rozmówcy. Jak się trafi odpowiedni przedstawiciel to oberwiemy argumentem "tam nie ma Boga (nikt nie jest chrześcijaninem, a wręcz modlą się do obcych bóstw)". To ściskanie to chyba JP2, a nie B16. Anyłej, papież może się ściskać, a w Polsce i tak pewne grupy się od Żydów wyzywają. [173] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[233] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[161] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ah nie ma to jak porównywanie fandomów fantasy i M&A. Fantasy, które ma wielu polskich pisarzy, którego większe dzieła zawsze są reklamowane, które miało już multum ekranizacji filmowych. Fantasy, które w większości jest ciągłym tekstem pisanym, a komiksy rzadko kiedy emanują dwuznacznością (chyba, że komiks ma taki zamiar, ale to inna historia). VS Manga, o której wciąż niewielu ludzi wie czym jest tak naprawdę, która nie ma wielu popularnych polskich twórców, która niezbyt może pochwalić się "ekranizacjami" (czy raczej pełnometrażowymi anime, które byłyby emitowane w kinie na taką skalę, jak każdy normalny film), a które z racji bycia mangą, czyli komiksem, nie mają wersji ciągłego tekstu pisanego. Przy czym dziecko szybciej ogłupieje: Przy książce fantasy, gdzie musi czytać duże ilości tekstu i wytężać choć trochę wyobraźnię, czy przy mandze, gdzie niekiedy na 20 stron są 3-4 linijki tekstu, żeby szybciej dotrzeć do scen, gdzie władczy seme okazuje fizycznie swoją miłość do słabego i bezbronnego uke? Wiem, że to lekka przesada z porównaniem, ale tak jakby liczyć na to, że konwenty fantasy będą uznane za szataństwo, bo fantaści piją alkohol i do w duuużych ilościach. Może gdyby fantasta pod wpływem alkoholu odrąbałby swojemu kumplowi głowe toporem (odpukałem), to wtedy by się zainteresowano prawdziwym przekazem takich zlotów. ... fuck that, ja jadę na zlot pure fantasy... Tako rzekł nadworny troll i wrócił pilnować mostu. [165] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Dupa z Ciebie, a nie troll, tako rzeczem ja. I niby z jakiego powodu dziecko ma zgłupieć podczas czytania mang? Masz na to jakieś badania? A to, że w naszych kinach zamiast promowanych w Hollywood pełnometrażowych anime puszcza się polskie "komedyjki", to wcale nie stwarza obrazu kina ogólnoświatowego. A wiele mang i anime ma pierwowzór książkowy właśnie. Idź się doucz. [174] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Zadam Ci 2 pytania tylko: 1. Rozmawiamy tutaj o M&A w kinematografii ogólnoświatowej, czy polskiej? 2. Jak wiele mangowej młodzieży sięga do wspomnianych przez Ciebie pierwowzorów książkowych? [192] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
1. Kinematografia polska to od kilku lat bagno nie ma sensu o tym rozmawiać. To, co się wybija, należy uznać za światową, bo stawianie polskich dzieł wybitnych obok reszty tego, co produkują nasi rodacy uwłacza dobrym twórcom. 2. W Japonii bardzo dużo. [205] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Aha czyli na mój trolowy komentarz o mentalności polskiej w starciu Fantasy VS M&A Ty wyjeżdżasz mi o mentalności całego świata? Gratuluję czytania ze zrozumieniem. A poważnie uważałem Cię za osobę, która myśli trochę więcej niż przeciętny komentujący (czytałem co nieco komentarzy w różnych dyskusjach na przestrzeni miesięcy i trochę Twoich komentarzy przeczytałem. [207] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ale w jaki Ty sposób chcesz porównywać fantasy, które MA polskich twórców do anime i mangi, które z definicji takowych nie posiadają (czy raczej, wedle jednej z definicji)? [208] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[211] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
No chyba, ze tak, ale akurat tamtych bzdur nie czytałem, bo to robienie z igły wideł. [215] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[219] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ja nie jestem dziennikarką z PK, żeby czytać wszystkie komentarze, wybacz. [224] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[238] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Magic. [260] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
That explains everything. [177] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Warto zaznaczyc, iz manga wraz z anime sa srodkami przekazu, ktore dziela sie na rodzaje, gatunki wzgledem kryteriow. Natomiast fantasy samo w sobie jest gatunkiem zarowno literackim jak i filmowym oraz, uwaga, mangi i anime rowniez (oczywiscie biorac pod uwage konkretne kryterium podzialu). [179] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[182] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Nie żebym go popierała, ale - mógłbyś rozwinąć myśl? Nie rozumiem w jaki sposób czytanie mangi wymaga więcej wyobraźni, niż czytanie książki. W książce musimy wyobrazić sobie wszystko - świat przedstawiony, postaci, ich gesty itd. W mandze, jak i w każdym innym komiksie, mamy większość tego już rozrysowane. Wiemy jak wyglądają postaci, wiemy jak wygląda ich otoczenie... Nie twierdzę, że do czytania mangi nie potrzeba wyobraźni, ale jednak książki wydają się pod tym względem bardziej wymagające. [187] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Nie zgadzam się z Twoją opinią. Manga, tak samo jak komiksy, jest czymś pośrednim między książką, a filmem. Dostajesz gotowe slajdy, wygląd postaci i miejsc, dialogi. Jedyne, co może wyobraźnia zrobić, to ich animować. Podczas czytania zwykłej książki musisz jeszcze stworzyć te postacie i miejsca wykorzystując własne zasoby doświadczeń i obrazów, które widziałeś w życiu. [223] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[228] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[235] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[277] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[264] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
nigdzie nie napisałem, że książki to szczyt rozwoju wyobraźni więc może nie mów za mnie, co ? ale skoro już odpowiedziałeś, to udowodnij, iż manga lepiej rozwija wyobraźnię podczas czytania, niż książki; przyjmijmy też, dla ułatwienia, że każdy ma jednakowe możliwości rozwoju wyobraźni oraz, że każdy ma ten sam rodzaj wyobraźni (na niektórych lepiej działają obrazki, na niektórych lepiej tekst, i to powinna być konkluzja, ale tak jak mówiłem, pominę to); Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [185] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
SARKAZM MODE ON Ciekawe czemu odwołano reunicon [193] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
No nie wiem xD Powiedz xDDD [196] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
BO TAK :D *ba dum tss* [201] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[198] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[200] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Nie trzeba pisać artykułu! wystarczy CTRL C CTRL V komentarzy!!! KURWA MAĆ TRZEBA BYŁO ZOSTAĆ DZIENNIKARZEM D: [199] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[203] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Kolo z innego kompa [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 13.03.2012, 22:51:14, odpowiedź na #199, oceny: +10 -1 Śmiem twierdzić, że na ogół sensownie gadam. Niekoniecznie słusznie, ale jakaś tam logika zawsze jest ;-) [212] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[213] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [220] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Jesteś może żoną Toma? :D Komentarz ukryty przez moderatora. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [253] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [255] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [262] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
A co, jeżeli nie kocha? [270] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
To znaczy, że nie jest fanem anime. [284] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [309] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. Komentarz ukryty przez moderatora. Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [242] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [225] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[229] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
"Podczas jednego z warszawskich zjazdów doszło do skandalu. Zajęcia dla dorosłych były otwarte i w konsekwencji niepełnoletnia młodzież bawiła się w homoseksualistów. Organizatorzy przyznali się do błędu." Hm... ciekawe, bo ja sobie nie przypominam ani skandalu, ani tym bardziej nieletnich, czy "przyznawania się do błędu". Pęd za sensacją bywa ostatnimi czasy dość zabawny. :) [230] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
http:// glosrydzyka.blox.pl /2009 /10 / Radio -Maryja -szatan- w- japonskich- kreskowkach .html (usunąć spacje) Żeby nie było że nie wrzało już dużo wcześniej w największym z nośników moher-informacji. Pomijam fakt "zabłyśnięcia" niektórych w swoich wypowiedziach =.= Cóż.. później dziwimy się, że wystawiane jest takie a nie inne świadectwo CAŁEMU fandomowi za garstkę analfabetów, którzy nie potrafią wypowiedzieć się spokojnie i z minimalną chociaż kulturą. Tak, ksiądz opowiada bzdury, ale to nie znaczy by wyjeżdżać z testem "odpierdolcie się od m&a wy popaprańcy w koloratkach". No wybaczcie ale nie świadczy to dobrze o kulturze fandomu. Sami sobie szkodzimy i strzelamy w stopy przy takich okazjach. [237] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[249] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[256] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[241] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Potrzeba nam więcej rozwrzeszczanych yaoistek, które nie są w stanie zrozumieć obaw ich rodziców. Ponadto, widząc na konwencie dziewczynę w wieku 14 lat i zarzekającą się, iż dwaj faceci to 'ziszczenie jej fantazji', po czym tłumnie roznosi się to na inne - głowa mała. Takie atrakcje, które mają miejsce na konwentach. wystawiają całemu światkowi mangowemu złą opinię. Jak ktoś powiedział - trudniej zapomnieć jedną głupotę, niż naprawić ją 54564564 pozytywnymi czynami. Jaka recepta? Zniwelować takie punkty w programach konwentu, ponieważ zamiast tendencji spadkowej artykułów, jest odwrotnie. Konwentową komunę czas zacząć! [278] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, że uczestnicy np. hentajowego dubbingowego i innych pokrewnych atrakcji, to nie rozwrzeszczane yaoistki, a bardzo często np. osoby z organizacji konwentu. I akurat to wystawia całemu światkowi mangowemu złą opinię. Rozwrzeszczane dziewczyny są wszędzie, a to, że podoba im się rysowany seks dwóch facetów jest aż za bardzo normalne, w porównaniu do konkursu o którym wspomniałem wyżej. [281] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
to czemu one nie dubbinguja, a liza sie na conach przebrane za facetow? Dubbing contest gdzie w wydzielonej sali siedza same pelnoletnie ogarniete osoby >>>>>>> gówniary biegajace po conplace, drace ryja i calujace sie gdzie popadnie [243] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
"wydaje mi się, że większość społeczeństwa, gdyby zobaczyła, co dzieje się na konwentach, stanęła by w tym sporze po stronie Przewodnika Katolickiego" - wydaje mi się, że większość społeczeństwa nie stanęłaby po stronie Przewodnika Katolickiego. Gorsze rzeczy dzieją się w szkołach poza konwentami ;-) Jako cholerny katol utrzymuję, że talibowie z okolic "Przewodnika... " przyczepiają się bez sensu. I wiem jak to się skończy. A przynajmniej mam nadzieję, że tak to się skończy (i to ASAP). Do podobnego wniosku dojdzie społeczeństwo zaznajomione z problemem, dojdą dyrektorzy szkół, a przynajmniej wystarczająco liczna część z nich by było gdzie te konwenty organizować... i czepiactwo "ultrakatoli" nie będzie nikogo dotyczyć i nikomu w niczym przeszkadzać ;-) [259] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Problem jest taki że dyrektorzy jak to sie mówi "nie mają wyjebane" [263] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Myślę, że zdecydowana większość ludzi w fandomie (zwłaszcza ci co okres dojrzewania mają za sobą) zdaje sobie sprawę jacy na prawdę jesteśmy i jakie są realia konwentów. Jako ci 'mądrzejsi' milczymy bo wiemy, że wdając się w dyskusje z głupszym możemy zostać pokonani. Dlatego też rzuca się w oczy wszędobylski 'populizm' M&A rozsyłany przez tych mniej zachowawczych osobników. Problem formy konwentu dostrzegam już od pewnego czasu i szczerze mówiąc chciałabym by nasz fandom troszkę się rozwinął i wyszedł po za normę -> budynek = szkoła. Wiem jednak, że rynek ten nie jest popularny na tyle by organizować tego typu eventy w specjalnych halach czy hotelach. Bądźmy szczerzy, nie stać nas. (przemilczę fakt braku kultury osobistej konwentowiczów) PS ciekawa jestem czy przeszłaby opcja wprowadzenia ograniczeń wiekowych do atrakcji konwentowych. Pamiętam, że na Magni (którymś tam z kolei) gdy weszłam do sali wynieść śmieci, ochroniarze poprosili mnie o dowód osobisty, ponieważ prowadzony był panel dla dorosłych [269] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Pod "wypocinami" Kola mogę się podpisać ręcyma, nogima a głową jeszcze w klawirę przybić. Ja tak naprawdę to tylko czekam aż będzie można na zakończenie tej całej okołomangowej szopki z atrakcjami i bandą rozpiszczanych, małych mangozjebów (w domyśle małe yaoistki, które słychać przez 3 metrowej grubości ściany z żelbetu robiące w gacie na widok dwóch całujących się gości) rzucić jedną rozmową, choć trochę przerobioną na nasze potrzeby: "-We have rebuilt, and once more are great. We have forged a Fandom not warped in enigma, but one the mass media can look upon with pride. - This has been dark work "xxx", yaoi has left much corrupted and cleansing had to be both thorough and merciless. Yet now we are pure and noble. -It has been an necessary act though, our Fandom lives, free of darkness and corruption at long last. I know I cannot serve the Fandom in the same manner as before. But you "yyy"... Face of the Polish Fandom is fitting. None shall find you wanting." [303] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[304] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
IN THE NAME OF THE EMPEROR We will purify this heresy! [306] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[320] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Cleanse, Purge, KILL! Burn the heretic. Kill the mutant. Purge the unclean! [321] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[322] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
The forces of Chaos are MINE to command! [330] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[274] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Przekopiowałem z newsa o ezkonie i simie, jak se sobie już napisałem wypociny: "Naprawdę chciałbym się spotkać z Panią Vita, jak i paroma osobami, które napędziły całą burzę. Głęboko mnie zastanawia, co osoby, które robią nam taką siarę, mają w głowie. Co myślą. Jakim prawem, z powodu jakiej moralności... wyciągają wnioski niszczące cały fandom M&A. Ci ludzie są polakami, jest tak samo trudno jak wszystkim innym osobom, proza życia dotyka ich tak samo, jak wszystkich. I nagle z jakiegoś powodu, upatrzyły sobie za cel walkę z naszą subkulturą. Osobiste ambicje, chęć zaistnienia, chęć sprawienia setkom ludzi przykrości, ponieważ nie są w stanie dawać radości, albo przykrości sami doświadczyli? Oko za oko, ząb za ząb. Brak tolerancji, bo wymaga za dużo... tolerancji? Ja nie twierdzę, we fandomie M&A zaistniało parę negatywnych zjawisk. Są takowe. Są takie, które mnie też w oczy kłują. Ale niech ktoś mi znajdzie miejsce, gdzie nie działają podobne mechanizmy? Gdzie wszystko jest w porządku? Wojna nam nie jest potrzebna, nie jest potrzebna nikomu. Wojna morduje tylko, zabija istnienia, pasje, chęć poznania innych kultur. Wojna toczy nienawiść i każdą wojnę można opiewać pięknymi słowy, walką o moralność. Walką o lepsze jutro. Ale tak mało ludzi myśli o wszystkich zabitych istnieniach. Zabitych realnie, fizycznie, jak i uśmierconych w duszy, w pasji. Problem jest taki, że Ci, co wytaczają Wojnę, nie są w stanie dawać miłości. Nie będą miłosiernym samarytaninem. Są jednostkami, które niszczą, ponieważ tak jest prościej. Bo miłość wymaga pracy? Skąd problemy? Problemy biorą się stað, że ktoś nie umiał wychować dzieci, które kiedyś staną się młodzieżą, a później założą rodziny. W imię Boże, albo jakiekolwiek inne. Jestem katolikiem, jestem kulturoznawcą cywilizacji dalekiego wschodu, jestem wychowawcą kolonijnym i propagatorem kultur dalekiego wschodu w Polsce. Jestem byłym pocztowcem, synem, chłopakiem, pracownikiem. I umiem jak większość odnaleźć ład.Zrozumieć sens. Tolerować to co odmienne ode mnie. Niszczenie ludzkich pasji, dla swojej osobistej chęci do grzech. To Ci ludzie powinni wpierw na siebie spojrzeć. Popełniamy błędy jak wszyscy. Mangowcy, fantaści, fani deski snowboardowej, sportowcy... każda subkultura. Nie można niszczyć całości, być tak ochydną osobą, dla osobistego celu, popartego durnymi przesłankami. Kto bez winy, niech pierwszy rzuci kamień..." [276] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
tl td *rzuca kamieniem* [314] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
muszę się z tobą zgodzić debilko [324] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[279] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Cóż, ale zauważ, że te osoby patrzą przez pryzmat religii chrześcijańskiej, nie potrafią spojrzeć z boku na kulturę bądź co bądź zupełnie inną. Pod twoją wypowiedzią jak najbardziej się podpisuje i życzę powodzenia. Niestety mamy do czynienia ze zwykłym polowaniem na czarownice, gdzie nieważne jest co robi wróg, ale że jest. Fanatyzm jest gorszy od faszyzmu, to wiadomo nie od dzisiaj. [291] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[297] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[280] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Co Ty masz do Vity? Dziewczyna ma rację we wszystkim, co powie... Jakbyś stanął z boku i zobaczył nas z tej samej perspektywy co ona, też być podobnie pisał. Tylko, że ona nie ma wyjebane, w przeciwieństwie do całej reszty. [282] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Not sure if trolling... *fryface* So I don't leave long message here... [294] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[287] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[289] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Pytanie, czy kiedykolwiek nie byłem. [283] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [288] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[315] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
hehehehehe tomuś jest za ładny, zakochałabyś się od razu, dlatego ci nie pokaże [290] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
A co mnie to obchodzi. Jakbyś czytał ze zrozumieniem, to byś wyczytał, że mnie interesuje to, dlaczego ludzie tak bardzo wolą sobie robić krzywdę i trollować, niż zająć się czymś pożytecznym. Tutaj na acp tez jest taka wielka masa madrych łebków, wielcy krytycy moralności, co to umieją wyciągnąć średnią Twojej moralności z tego czy piszesz "se" czy "sobie". Ja mówię o tym, że Nasz FANDOM, ma problemy i ma je przez osoby, które wolą burzyć niż budować. Nie chce mi się znów rozwodzić nad szczegółami. [292] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[293] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Ale ty dalej sądzisz, że wszystko to, co Sfierszcz pod postacią Vity pisał, to była nieprawda? Jaką krzywdę zrobił fandomowi przez to, że zwrócił uwagę na to, że tu każdy do każdego z mordą skacze? Może i Vita to jego troll, ale w takim razie po cholerę było się z nim kłócić? [296] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[301] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
a ja piszę do Ciebie sensownie, napisz proszę do mnie na derspace@gmail.com [305] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[311] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[312] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
[313] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Z czyjej perspektywy? Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [316] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
a może vita to ty? Komentarz ukryty z powodu przewagi negatywnych ocen. [326] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
świetny tekst, do niczego nie prowadzi , ale ciekawy Swoja drogą obrywa sie wszystkim za jednostki. Osobiscie mnei zabawa krzyżem i przebieranei w księzy brzydzi jako katoliczkę , ale... [333] Re: Krótka rozprawka o Armagedonie
Jak zwykle młodziezy wygłupia się po swojemu, nie oznacza to, że używa synonimu wiary- chociaż wszelkie motywacje zawsze mile są widziane. Wbrew temu co napisał autor BOJĘ SIĘ iż konwenty NAGLE znikną, przestraszeni ultrawyskokami katolików zamkną się gdzieś w WC i nie będą chcieli wyjść- nawet pod groźbą opublikowania spostrzegawczych bądż nie bądż obserwacji mr. Jedi- pewnie przeczuwając najgorsze, kłócą się nawet o to. Nie ukrywam faktu, że mój zachwyt to ograniczony potencjał. | Użytkownik Szukacz Radio Gorące teksty | ||||||||||