Niusy Teksty Galerie Plikownia |
Magnificon IXAvantaR Można śmiało powiedzieć, że w zeszły weekend Kraków był japońską stolicą Polski. Takiego nagromadzenia wydarzeń związanych z kulturą japońską dawno w jednym mieście nie było. Oczywiście użytkowników anime.com.pl najbardziej interesuje relacja z Magnificonu, ale na końcu napiszę też kilka słów o innych imprezach, gdyż były one w pewien sposób powiązane z kolejną edycją tego krakowskiego konwentu. Przejdźmy do samego Magnificonu. Co by nie mówić, jest to aktualnie najdłużej odbywająca się – cykliczna impreza mangowa w Polsce. Była to już jej dziewiąta edycja (przypomnę tylko, że rekordzistą jest katowicki Asucon z dwunastoma edycjami). Nie powinno więc dziwić duże zainteresowanie kolejną częścią tej krakowskiej imprezy. Od dłuższego czasu na popularnym portalu społecznościowym był to jeden z głównych tematów. Oczekiwania były duże, zapowiedzi bardzo szumne, a niestety w momencie, gdy człowiek nastawi się na zbyt dużo – może się zawieść. Ja na szczęście jechałem bez wygórowanych oczekiwań, tym bardziej, że Magnificony nigdy nie były dla mnie szczególnie dobrymi konwentami, więc nie miałem powodu sądzić, iż to się zmieni. Okazuje się jednak, że w kilku kwestiach zostałem miło zaskoczony. Na konwent dotarłem po godzinie dziewiątej i na dzień dobry przywitał mnie kompletny chaos akredytacyjny. Impreza w tej skali obsługiwana na kartkach papieru to jakieś kompletne nieporozumienie. Nikt nic nie wiedział, gdyby nie grupa znajomych to prędko bym pewnie swojej wejściówki nie dostał. Niestety organizatorzy nie przewidzieli osobnych identyfikatorów dla prasy ani gości, więc dostałem plakietkę „twórca atrakcji”. Niby nic specjalnego, ale wydaje mi się to nieprofesjonalne przy imprezie tej skali. Również wykonanie, wspomnianych wcześniej, wejściówek pozostawiało wiele do życzenia – czasy w których laminowany identyfikator był luksusem dawno minęły! Prócz identyfikatora otrzymaliśmy oczywiście informator z dołączoną mapką konwentu. Wszystko bez szału, ale poprawne. Szkoda, że nie pomyślano o kserze programu, który można by schować do kieszeni, tak aby nie zniszczyć informatora. Można zatem powiedzieć, że pierwsze wrażenie, jakie odniosłem nie należało do pozytywnych, ale, na szczęście później było już lepiej. W dziewiątej edycji Magnificonu organizatorzy przygotowali dwie szkoły – jedną, w której odbywały się główne punkty programu i z kilkoma sleepami oraz drugą przeznaczoną tylko na część sypialno-socjalną (z uwzględnieniem kilku małych atrakcji typu DDR czy Ultrastar). Moim zdaniem było to rewelacyjne posunięcie. Nareszcie w budynku głównym nie było takiego ścisku, wejściowy hol był wolny od wystawców i mógł służyć jako miejsce spotkań uczestników. Wiele osób obawiało się jak sprawdzi się to rozwiązanie. Ja co prawda w drugiej szkole nie spałem, ale wydaje mi się, że odległość pomiędzy obiektami nie była tak duża jak to niektórzy malowali. Obydwa budynki otwarte były całą dobę, także nie było problemów z wychodzeniem nawet w środku nocy (ta opcja z pewnością spodobała się palaczom), a ponieważ pogoda dopisała to i cosplayerzy (jeśli znajdowali się w budynku B mogli spokojnie przemieścić się ze strojem między budynkami. Trzeba przyznać, że MiOhi przygotowało bardzo bogaty plan i program mógł robić wrażenie. Do użytku uczestników oddanych zostało 19 sal pełnych atrakcji. Niestety, jak to bywa na imprezach tej wielkości, pewne punkty programu nie odbyły się. Nie był to natomiast jakiś duży procent, także pod tym względem nie można chyba wiele zarzucić organizatorom. Trochę gorzej prezentował się poziom merytoryczny atrakcji. Rozmawiałem z uczestnikami pytając ich o wrażenia z atrakcji i niestety dość często pojawiał się ten sam zarzut – słabo przygotowani prowadzący oraz wspomniany wcześniej niski poziom merytoryczny. Nie jest zaskakującym, iż przy dużej ilości planowanych atrakcji znalezienie wystarczającej liczby przygotowanych prelegentów może stanowić problem. Należy postawić pytanie – czy lepiej więcej i słabo, czy mniej i dobrze? Odpowiedź na nie uczestnicy muszą udzielić sobie sami. Moją szczególną uwagę przykuła sala konsolowa, która, chyba nie przesadzę, była największą i najlepszą konsolówką jaką do tej pory widziałem na polskich konwentach. Nie chodzi mi tutaj o turnieje, na te nie zwracałem szczególnej uwagi, chodzi o ilość i jakość. Około 25 stanowisk wyposażonych w duże telewizory LCD naprawdę robiło wrażenie. Kinecty, PlayStation Move i pewna „przedpremierowa” gra, robiły prawdziwą furorę. Miło było w końcu przyjść do konsolówki, przejść swobodnie i nie walczyć o pada. Jak widać da się zorganizować rozrywkę elektroniczną z przytupem! Prócz konsolówki, można było spróbować swoich sił w grach muzycznych – DDR, Ultrastar, Rock Band czy Pop’n’Music. Nie jest to co prawda żadna rewolucja, ale postawienie DDRa i Ultrastara zarówno w budynku A, jak i w budynku B było dobrym rozwiązaniem. Wystawcy zostali przeniesieni z głównego holu na salę gimnastyczną. W związku z tym, mieli dla siebie znacznie więcej miejsca i ludzie nie musieli robić zakupów w takim tłoku jak miało to miejsce podczas poprzednich edycji. Sztandarowa impreza MiOhi od pewnego czasu jest symbolem konwentu cosplayowego. Na tej edycji dało się to odczuć wyjątkowo mocno. Cosplay trwał dobre kilka godzin i nawet najtwardsi miłośnicy tej atrakcji musieli czasem opuszczać salę. Tak naprawdę odbyły się dwa konkursy – normalny oraz eurocosplay. Poziom strojów był niezwykle wysoki i wszyscy widzowie powinni czuć się usatysfakcjonowani. Jeśli ktoś na Magnificon przyjechał właśnie dla cosplayu – raczej się nie zawiódł (pomimo pewnych problemów technicznych). Magnificon bardzo dobrze wstrzelił się z terminem i przy okazji podpiął się pod dwie całkiem fajne imprezy. Pierwszą z nich był koncert Nany Kitade, na który organizatorzy załatwili tańsze wejściówki dla uczestników konwentu. Niestety, nie udało nam się tam wybrać, ale z relacji obecnych osób wnioskuję, że było fajnie. Drugą imprezą towarzyszącą był finał akcji „Tsuru”, czyli składania żurawii z papieru, połączony ze zbiórką pieniędzy na dotkniętą trzęsieniem ziemi i tsunami Japonię. W ramach tej imprezy, w Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha odbyło się spotkanie z Andrzejem Wajdą i Krystyną Zachwatowicz. Na konwencie było ono poprzedzone prelekcją dotyczącą Feliksa „Manggha” Jasieńskiego. Mimo, że nie były to eventy w pełni zorganizowane przez organizatorów Magnificonu, zwracam na nie szczególną uwagę. Bardzo spodobało mi się, że konwent w końcu rozrósł się poza teren budynku i nawiązał sensowną współpracę z innymi. Złośliwi powiedzą, że po prostu impreza odbywała się w odpowiednim miejscu i czasie. Owszem, jest w tym dużo prawdy, ale na pomysł współpracy też trzeba było wpaść i chwała MiOhi, że udało im się to dokonać. Zwróciłem jeszcze uwagę na porządek w budynku głównym. Jak na takie tłumy, to naprawdę było czysto. W toaletach papier i względny porządek to chyba trochę moje szczęście, gdyż na temat toalet czytałem trochę niepochlebnych opinii. Czy Magnificon IX był dobrym konwentem? Czy był konwentem przełomowym? Zdarzały się tradycyjne wpadki, minusy większe i mniejsze, ale podobno tylko ten kto nic nie robi, nie popełnia błędów. Ja bawiłem się dobrze, zaznaczam jednak, że moje oczekiwania były zapewne niższe niż dużej części uczestników i zapewne dlatego tak dobrze odebrałem tegoroczną edycję Magnificonu. Dostrzegam też pewne znamiona przełomu – w końcu udało się nawiązać współpracę z zewnętrznymi firmami, która zaowocowała eventami około konwentowymi. Krokiem naprzód była także sala konsolowa, która wysoko podniosła poprzeczkę następnym konwentom. Z niecierpliwością czekam na jubileuszową, dziesiątą edycję Magnificonu. Liczę, że z tej okazji organizatorzy przygotują coś naprawdę ekstra! Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: MAGNIFIcon, MiOhi. Nasze publikacje:
Inne serwisy: Ocena
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy. 8,36/10 (11 głosów)KomentarzeIlość komentarzy: 121 dodaj [2] Re: Magnificon IX
gratuluje pozyskania mapki. mnie i moich znajomych ten zaszczyt nie dostapil. podobnie wielu innych uczestnikow konwentu. swoja droga przy tak duzej imprezie MiOhi powinno pomyslec o nadzorze atrakcji (jedna lub kilka osob kursujacych po kolejnych salach), tak jak to robil np. Maru na innym krakowskim konwencie, bo powiem szczerze, ze siedzenie kilkunastu minut na panelu w oczekiwaniu na prowadzacego nie nalezy do najwiekszych przyjemnosci, a brak jakiejkolwiek informacji od organizatorow, czy panel w ogole sie odbedzie, tylko zaniza moja ocene tego konwentu. taki nadzor rowniez ulatwilby zadanie prowadzacym atrakcje, ktorzy wchodzac do sali zastawali zahaslowane laptopy na tym konwencie. o pozostalych minusach tegorocznej edycji pisac nie bede, bo zostaly one dostatecznie omowione w tym temacie [8] Re: Magnificon IX
[18] Re: Magnificon IX
Na panelu o Ragnaroku prowadzący przyszedł, posiedział trochę i gdy zaczęliśmy chrząkać po 15 minutach, oznajmił ze 8 osób to za mało na konkurs, że nie chce mu się prowadzić tego i wyszedł z sali zostawiając laptopa i projektor... No jakbym była złodziejem tobym miała fajny laptop. Pozdrawiam mamę. [19] Re: Magnificon IX
[21] Re: Magnificon IX
Nic, bo ich nie dostał. [20] Re: Magnificon IX
[22] Re: Magnificon IX
Ja. Rzeczywista wersja wydarzeń była nieco inna, ale puenta ostateczna taka sama. Wszyscy obecni (7-9 osób może, nie liczyłem) deklarowało się jako widownia. [23] Re: Magnificon IX
[24] Re: Magnificon IX
[28] Re: Magnificon IX
A to dlaczego? Jeśli miał prowadzić konkurs a nie ma na niego chętnych to dlaczego ma siedzieć w sali? Jeśli mi by na konkurs po 20-30 minutach nie zgłosiła się ani jednak osoba to wychodzę. Proste i logiczne. Nie kapuję w ogóle czemu prowadzący miałby zmienić konkurs w panel. Tzn. jeśli by chciał to ok - ale w żadnym wypadku nie ma takiego obowiązku. [29] Re: Magnificon IX
[46] Re: Magnificon IX
Sorry, ale pieprzysz głupoty. Owszem - sprzętu nie powinien zostawiać, powinien ludzi wyprosić z sali, ewentualnie wezwać osobę koordynującą atrakcję. Nie ma obowiązku dbać o wizerunek konwentu. Zresztą jak to źle wpływa na wizerunek konwentu? Nie ma chętnych - nie ma atrakcji, proste i logiczne. Próbujesz na siłę coś udowodnić, ale kiepsko Ci idzie niestety. [57] Re: Magnificon IX
jesli atrakcja nie wypala, a w jej miejsce nie jest nic organizowane, to zle swiadczy o organizatorach. pojawia sie ROZCZAROWANIE. jesli jest atrakcja zastepcza, to swiadczy o zaradnosci organizatorow i pozostawia pozytywne wrazenie (chyba ze zastepstwo jest do bani). jesli prowadzacy wychodzi po kilkunastu minutach i zostawia sprzet na pastwe losu, to fatalnie swiadczy zarowno o prowadzacym jak i o organizatorach. zachowanie pierwszego swiadczy, ze ma wszystko w czterech literach, a dopuszczenie do takiego zachowania i brak nadzoru ze strony drugich swiadczy o krotkowzrocznosci. a chetni BYLI, jesli wierzyc wczesniejszym komentarzom. [60] Re: Magnificon IX
Juz nie wazne czy byli czy nie. Dyskutujemy teraz czysto teoretycznie na temat sytuacji, ze konkurs sie nie odbywa, bo nie ma chetnych. Na imprezie jest 19 sal z atrakcjami, czy to jest naprawde taki problem, ze jakis prowadzacy nie zrobil panelu zamiast konkursu? Ja pierdole, naprawde sie przypierdalacie juz wszedzie gdzie sie da. [61] Re: Magnificon IX
co przecietnego konwentowicza moze obchodzic to, ze jest 19 sal z atrakcjami, jesli w konkretnej godzinie jest tylko jedna, ktora go interesuje i sie nie odbywa? mnie na przyklad pierwszego dnia zainteresowaly trzy panele, z czego jeden by sie odbyl bez istotnych materialow, gdybym nie rozwiazal problemu zahaslowanego laptopa (ostatecznie panel byl super), drugi ssal jak mokon, a trzeci prawdopodobnie sie nie odbyl (po kilkunastu minutach czekania na prowadzacego wyszlismy). jesli to jest Twoim zdaniem przypierdalanie sie do byle czego, to rownie dobrze mozesz kazac wszystkim wychwalac Magnificon. [63] Re: Magnificon IX
Przypierdalaniem sie, jest zal do prowadzacego konkurs, ze nie zamienil do na panel. Nikt nie kaze Ci wychwalac Magnificonu, bzdura jest natomiast to co piszesz na temat, ktory teraz poruszamy. Ile razy mozna jeszcze napisac, ze to kurwa nie jest uniwersytet i nikt nie jest zobowiazany do zamiany konkursow z panele itd. [64] Re: Magnificon IX
jesli Twoim zdaniem bzdura jest to, ze prowadzacy i organizatorzy nie powinni dopuscic to sytuacji, jaka miala miejsce w tym przypadku, to szczerze Ci zycze, zeby na organizowanym przez Ciebie konwencie ktos ukradl w takiej sytuacji laptop/projektor. jak dostaniesz po kieszeni, to sie moze czegos nauczysz. takim gadaniem po prostu zachecasz innych potencjalnych prowadzacych to powielania opisywanego przez siebie zachowania, wpajasz im brak odpowiedzialnosci i przyczyniasz sie do powstawania latwych okazji dla potencjalnych zlodziei. prawda jest to, ze nikt nie musi zmieniac konkursu na panel, ale na pewno przy braku chetnych na konkurs (co podobno nie mialo miejsca w tym przypadku), powinien pozostac i uzyc zgromadzonych materialow i wiedzy w celu zapewnienia zastepczej formy atrakcji. czasem wystarczy zwykla rozmowa z uczestnikami atrakcji. [65] Re: Magnificon IX
Ej to zdecyduj sie w koncu na jaki temat rozmawiamy. Swoje zdanie na temat pozostawienia sali ze sprzetem bez opieki wyrazilem i wydaje mi sie, ze jest ono takie samo jak Twoje. Dyskutujemy o konkursie, ktory sie nie odbyl i Waszych zarzutach pod adresem prowadzacego. Takze nie wyjezdzaj mi tutaj ze sprzetem bo to calkiem inna sprawa. Dalsza dyskusja w tym kierunku nie ma sensu, mamy po prostu rozne zdania. Ty uwazasz, ze powinien zabawic ludzi, ja uwazam, ze nie ma takiego obowiazku i nie widze problemu w tym, ze tego nie zrobil. [69] Re: Magnificon IX
Ja pieprze, ale ty chrzanisz głupoty. Atrakcja niewypaliła nie z powodu organizatorów, nie z powodu prowadzącego, ale z powodu BRAKU CHĘTNYCH do wzięcia udziału w konkursie. Była publika, spoko. Ale że co, jak osoba która przygotowała konkurs ma nagle zrobić z tego panel? Mówisz, jakbyś nigdy jednego i drugiego nie przygotowywał... Jasne, organizatorzy fajnie by było jak by mieli atrakcje zastępcze, ale często jest tak, że organizatorzy dowiadują się podczas atrakcji że dany twórca atrakcji nie dotarł. Jeśli uważasz że przy tak dużym konie to takie proste, to winszuje pomyślunku. A raczej jego braku ;) . [87] Re: Magnificon IX
jakbys zadal sobie trud i poczytal troche wiecej na ten temat, to bys sie dowiedzial, ze chetni byli, a przynajmniej sa osoby, ktore twierdza, ze byly na tym konkursie i sie zglaszaly. bylem tez na konwentach na 1,5k ludzi, gdzie prowadzacy nie dojezdzali na konwent, a atrakcje sie odbywaly. wniosek - da sie, tylko trzeba chciec. [30] Re: Magnificon IX
[31] Re: Magnificon IX
[37] Re: Magnificon IX
Zgadzam się z Hidekim. Każdy ogarnięty prowadzący swój konkurs i pytania które do niego ułożył może zamienić w pogadankę/prelekcję/dyskusję bez trudu. Jeśli mają być to amvki nawet, to można wskazać te lepsze, wspomnieć o szczególnie zwracających uwagę : dopasowaniu kawałka do załączonych fragmentów anime, efektów specjalnych, technicznych pierdółek. To tylko przykład jak zrobić coś z czegoś z czego teoretycznie nie da się zmienić konkursu na prelekcję/dyskusję. [47] Re: Magnificon IX
[48] Re: Magnificon IX
Nie przeczę. Minusu za to bym nie dał, natomiast bez wątpienia nie zrobienie z "konkursu" atrakcji zastępczej świadczy o lenistwie i moim zdaniem o "lekkiej nieudolności" prowadzącego, który nie szanuje sam siebie i swojej reputacji - narażając się na takie a nie inne komentarze. Zaś zostawienie sali ze sprzętem pod "opieką" ludzi to już świadczy o skrajnej głupocie prowadzącego, który nie ma zupełnie wyobraźni - i zachowuje się w stylu "nie moje, to co mnie to obchodzi". [51] Re: Magnificon IX
TO NIE JEST UNIWERSYTET. Chcesz dobrej atrakcji? Zatrudnij profesora albo innego profesjonała - nie kpię, bywało i tak (na małą skalę zapewne z powodu budżetu). Fani to tylko fani. Organizatorzy dają im kredyt zaufania i tak się to toczy od lat. Tak, ja też byłbym szczęśliwy, gdyby wszyscy prowadzący starali się poprowadzić swoją atrakcję najlepiej jak potrafią. in b4 "płacę, wymagam" [105] Re: Magnificon IX
[54] Re: Magnificon IX
Ostatnio łatwo rzucasz dość "ciężkie" teksty. Nie wiem kiedy stałeś się takim ekspertem od konwentów, ale zdecydowanie nie zgadzam się z tym co piszesz. Tak jak Kwak napisał - to nie uniwersytet. Jeśli ktoś miał robić konkurs, a nikt nie jest chętny to ma pełne prawo po 20-30 minutach olać to i wyjść z sali. [68] Re: Magnificon IX
Kurde, człowieku! Ja na ten twój konkurs przyszłam, a twój tekst "nie chce mi się" nieźle mnie rozwalił. Twoje teksty teraz rozwalają mnie jeszcze bardziej. Zapierasz się jak żaba błota i próbujesz wszystkim udowodnić, że twoja postawa nie jest błędna. Jeżeli mam być szczera, to sam sobie robisz takimi tekstami jak "nie chce mi się" opinię. Pomijając fakt, że były cztery osoby chcące wziąć udział w konkursie. Jakbyś nie był skrajnym leniem to by wystarczyło, ale lepiej jest olać sprawę, powiedzieć "nie chce mi się" i wyjść. Nie po 30 minutach, a po 10-ciu... [71] Re: Magnificon IX
Po pierwsze mylisz osoby, bo nie dyskutujesz z prowadzącym. Po drugie, musisz pamiętać, że atrakcje prowadzą wolontariusze. Wolontariusze to nie pracownicy - nie da się ich dyscyplinować metodą kija i marchewki. Jest tylko marchew. Owszem, dostają jakieś tam zniżki za atrakcje, ale wierz mi, to bardziej symbol uznania niż realna zapłata za pracę. Wolontariusze rządzą się pewnymi prawami. 1. Tak pracują, jakie morale mają. Z tego co słyszę, na 80 helperów na magni zapieprzało 30, więc morale było takie sobie. 2. Mają prawo do błędów. Co by nie powiedzieć, prowadzący się uczą, eksperymentują, próbują swoich sił i samorealizacji. I mają prawo schrzanić. Nie mówię, za zostawienie sali i sprzętu samopas Ramroyda należało by przybić za uszy do lamperii, natomiast co do samego konkursu - nie wyszło - bo nie zawsze wychodzi. Wolontariusze pracują z dobrej woli, a nie z psiego obowiązku. I trzeba brać na to poprawkę. Owszem, skoro ktoś bierze na siebie obowiązek, nawet z wolnej woli, to powinien się z niego wywiązać jak najlepiej potrafi i na ile jest w stanie. Ale nie zawsze się potrafi, nie zawsze się jest w stanie (fizycznie czy psychicznie). [74] Re: Magnificon IX
[76] Re: Magnificon IX
Avatar, wiesz, to że miałem w dupie ACeP i się tu nie wypowiadałem, nie oznacza że w fandomie mnie nie było. Nie oznacza też że nie wiem jak wygląda organizacja konwentów od środka, bo wiem - miałem okazję to robić. Zresztą nie tylko to. Imo, zawsze oferuję ręce do pomocy, nie tylko oceniam, ale staram się też dać coś od siebie. Walę ciężkie teksty? Sądzę że sensowne. Jeśli nie są luzackie i lansowne - nie porywają Cię - nie rusza mnie to. One nie mają Ci poprawiać humoru czy Cię interesować, tylko służyć by ktoś (helper/org/uczestnik) spojrzał na sprawę z drugiej strony i może wyciągnął jakieś wnioski na przyszłość i coś podkręcił. Ty dla odmiany irracjonalnie bronisz gościa który nie przeprowadził swojej atrakcji "bo tak". Twierdzi że nie było chętnych - nie sprawdzimy tego - pojawiają się ostre głosy sprzeciwu, ale nie wiemy jak było naprawdę. Ja wyraziłem swoje zdanie. Uważam że ktoś z cudzysłowiowymi "jajami" jak przygotowuje się do jakiejś atrakcji, szczególnie konkursu, to dysponuje jakąś wiedzą. Skoro ma tej wiedzy dość aby zrobić konkurs, to tym bardziej ma jej dość by poprowadzić panel/dyskusję moderowaną. To nie Uniwersytet? Nikt tego nie wymaga, ale jeśli już za atrakcje 1 wchodzisz za darmo na con 2 czasem bierzesz szmalec -> no to rób co do Ciebie należy. Jak warunki nie sprzyjają - to improwizuj. Po to masz łeb na karku a nie dupę. Jak mnie wysiądzie laptop, spitoli się plik Worda czy cokolwiek innego - to jadę w oparciu o to do czego się przygotowywałem. Wiem, raz pójdzie lepiej, raz gorzej, ale z każdej atrakcji trafi się ktoś kto coś wyniesie. To chyba lepsze niż pozostawić wrażenie "o żesz, k**wa, zmarnowałem godzinę, a teraz były takie a takie inne atrakcje". Szczerze Avatar, sam robisz z siebie specjalistę, masta blasta, bo napisałeś recenzję, ale Halo, przyjmujesz to że ktoś może mieć inne zdanie? Nie narzucam ogółowi jak prawdy objawionej "róbcie tak, bo Mev tak każe". Mówię co uważam, jakie mam przekonania. Sądzę że lepiej jak prowadzący konkurs, zaimprowizuje panel/dyskusję/itp. jak nie ma (dość) chętnych niż żeby olał ciepłym moczem z góry tą grupę ludzi, która przyszła do niego, często w ciemno i poświęciła mu czas. Ty uważasz inaczej. I ok, nie będę Cię za to bił, krzyżował, ani nie poślę Cię tupolewem do Smoleńska na kolejną brzozę. Twoje zdanie, twoja sprawa. Jak na konie który byś organizował wszyscy stosowaliby Twoją zasadę - zebrałbyś fiołkowe recenzje konu gdzie się nic nie odbywa. No, ale to już inna historia. Jak się ktoś poczuł urażony moją wypowiedzią, przepraszam, ale piszę co myślę, zdania nie zamierzam zmieniać, bo mi ktoś tak każe. Bo swoje zdanie trzeba mieć, jak mnie uczył dziadek ;) [96] Re: Magnificon IX
ACP nie jest dla mnie wyznacznikiem fandomu, po prostu Cię zupełnie nie kojarzę jeśli chodzi o konwenty. Co oczywiście nie znaczy, że nie jesteś działaczem - nie mogę znać wszystkich. Po prostu jak nagle pojawia się ktoś kto generalnie wie wszystko najlepiej zaczynając od helperów, kończąc na atrakcjach - chciałbym wiedzieć jakie ma podstawy, żeby rzucać nieraz obraźliwe hasła (nazywanie kogoś nieudolnym leniem, bo nie zrobił czegoś co nie było jego obowiązkiem jest moim zdaniem chamskie). A wiem, że mamy na ACPie wielu ekspertów, którzy zupełnie nie wiedzą o co chodzi i nie rozumieją, że teoretyzowanie na ACPie to zupełnie co innego niż rzeczywistość. A czy oferujesz pomoc i dajesz coś od siebie - nie wiem, nie miałem przyjemności z Tobą pracować, kojarzę Cię tylko jako kolesia ze stoiska. Nie robię z siebie specjalisty bo napisałem recenzję (w ogóle nie wiem skąd ten pomysł). I w sumie w nosie mam jak piszesz swoje komentarze. Natomiast nie powiedziałbym, że bronię irracjonalnie gościa. Piszę Ci wyraźnie dlaczego go bronię. Nie podoba mi się, że kogoś wyzywasz od leni, bo nie zrobili czegoś co Ci się ubzdurało. Powtarzam po raz enty - prowadzący nie ma obowiązku zamiany konkursu w panel w razie braku chętnych. Powiem więcej - nie ma nawet takiego zwyczaju. A to, że Ty tak robisz (jak mniemam) - good for you, fajna sprawa. Na naszych konach nie ma obowiązku zamiany konkursów w panele, jakoś nie narzekamy na złe recenzje ani pustki programowe. Owszem, są osoby, które możemy posłać w razie jak np. prowadzący nie przyjedzie. I wiemy, że zaimprowizują coś fajnego. Takich osób jest niestety bardzo mało i nie każdy się do tego nadaje. Z chęcią natomiast przyjadę na Twój konwent (a może już byłem? co organizowałeś?) i zobaczę te dziesiątki twórców programu, którzy będą skakać koło uczestników żeby ich zabawić w razie braku chętnych na jakiś konkurs. I jestem Avantar, a nie Avatar, to tak przy okazji ;) [103] Re: Magnificon IX
Gomen, nie miałem zamiaru przekręcać nicku. Rozumiem Twój punkt widzenia, i ok, akceptuje. Szkoda że nie ma takiego zwyczaju jak alternatywizacja formy atrakcji w zależności od ilości uczestników - elastyczność moim zdaniem jest jedną z cech która cechuje dobrych prowadzących - mogą się zmieniać, kształtować swoje panele integrować się z odbiorcami atrakcji którą prowadzą. Rozumiem że możesz kojarzyć mnie tylko jako kolesia ze stoiska - wielu mnie tak kojarzy, no i pewnie po części słusznie, bo głównie teraz pracuje przy i nad swoim sklepem. Jeśli będzie okazja - i będziesz chciał pomocy przy konwencie w jakieś kwestii - nie widzę problemu. Acz specjalizuje się raczej w atrakcjach, niż helperach - po prostu z Helperami i ich koordynatorami miałem "długą i wyczerpującą" styczność. Będzie potrzebna inna pomoc - odezwij się, jeśli dam radę, pomogę. Tematu leni poruszać nie będę - po prostu może trochę inaczej postrzegamy "lenistwo" i "zaangażowanie". Może tam gdzie dla Ciebie coś jest akceptowalne, dla mnie jest przejawem albo niskiego zaangażowania we własną pracę, albo lenistwa. Może oceniam zachowania własną skalą, wg rygorystycznej skali którą stosuje względem siebie. Co do dziesiątek twórców programu - no, nie dysponuję takimi rzeszami, choć gdybym spiął tyłek to pewnie na konwent fantastyczny ze 30 rzetelnych bym znalazł ;P Na mangowy - tu już może być różnie, nigdy tego nie liczyłem. [110] Re: Magnificon IX
Długa i wyczerpująca styczność nie wystarcza. Daje jakieś pojęcie, i owszem, ale często równie złudne, jak pojęcie ucznia o robocie nauczyciela. W pewnych przypadkach po prostu trzeba stanąć 'po drugiej stronie' i tyle. Co do zamiany konkursu na panel - widzę, że wyznajesz zasadę 120% normy, ani kroku wstecz, zrobić i paść. Tak jak ja zresztą. Natomiast nie można od wolontariuszy wymagać czegoś takiego. Chyba, że chcesz mieć opinię mainorga-cholery, jak ja ;) Ludzi-cyborgów nie masz w ekipie nigdy 100%. Jak masz 20% to masz szczęście. Dlatego nie możesz od każdego jednego wymagać pełnego zaangażowania i pełnej sprawności. Pod 'groźbą' zwyzywania zwłaszcza. Kolejną sprawą jest gówniana motywacja. Konwentowicze jako tacy bardzo słabo motywują. Mało pochwał, dużo zjebek i czepiania, galopująca postawa roszczeniowa. Brak lojalności do ludzi czy ekip - konwentowicze ganiają za marką, nie wspierają portfelem czy frekwencją atrakcji o wysokiej jakości. Po kilku konach dochodzisz do słusznego wniosku, że nie ważne, czy dajesz z siebie te 120%, czy 2%, bo ludzie i tak z ochotą pojadą na wanekon czy mokon, więc można im zaserwować gówno. Mniej wysiłku, efekt ten sam. Może nieco przekoloryzowałem, ale fakt jest faktem - czasy sprzyjają serwowaniu gówna, ambicje są drogie i męczące. [58] Re: Magnificon IX
[78] Re: Magnificon IX
Można dać minusa organizatorom, za brak bonów na nagrody w konkursie. prowadzący zwrócił na to uwagę duzo wyzej (którys z pierwszych postów). "Nie chce mi się" to jedno. Zostawienie sprzętu to drugie. A trzecie to brak bonów na nagrody,a to zapewne miał dostarczyć organizator. Jasne, można stwierdzić , ze "zrobimy konkurs bez nagród, bo orgi dały ciala, to nie moja wina, chcecie ?" Ta sytuacja to zlepek kilku niefajnych rzeczy, a wynik jaki jest każdy widzi . [82] Re: Magnificon IX
Bony można zawsze wziąć dla zwycięzców po konkursie - udać się z nimi do Orgroomu. Easy? Easy. Jest problem - jest mózg -> jest rozwiązanie :) Tested. Working. [100] Re: Magnificon IX
Nie wiem, prowadzący nie powiedział z jakiego powodu ich nie dostał. [32] Re: Magnificon IX
Ja się deklarowałam jako uczestnik, to wytłumaczyłeś nam, że to nie ma być żaden konkurs, gdy spytaliśmy się chociaż jakie miały być pytania... [33] Re: Magnificon IX
Niestety w związku z moim prywatnym stanem psychicznym, którego nie będę wyciągał na światło dzienne obecnie (bo po co?) i faktem, że mogłem równie dobrze w tym samym czasie wracać do domu, nie byłem w zbyt komunikatywnym nastroju przez co nie wytłumaczyłem wszystkiego. Więc, żeby choć trochę wynagrodzić tamten incydent wyjaśnię. Konkursy Ragnarokowe prowadzę od dwóch lat na różnych konwentach. Robiłem je, żeby przełamywać stereotyp, że większość konkursów opierających się na znanych realiach (Bleach, Kuroshitsuji, Naruto), to wiedzówki, gdzie ludzie po prostu siadają i odpowiadają na pytania. W moich atrakcjach wystarczy nawet najbardziej podstawowa wiedza o temacie (albo nawet jej brak, co udowodnił na Niuconie Yen, wygrywają konkurs Bleachtardowy), dużo kreatywności i jeszcze więcej poczucia humoru. Czasami konkurs nie odbywał się (na Telepie 2008 nikt nie przyszedł), raz próbowałęm improwizować (przyszło 6 osób, to postanowiłem ich podzielić na 2 grupy, ale słabo to wyszło niestety), a wiele razy wychodziło bardzo dobrze i ludzie opuszczali salę zadowoleni z w lepszym nastroju. Jako, że z ekipą MiOhi jako twórca niezbyt się dogadywałem w kwestii nagród, toteż nie miałem w swoich łapkach bonów (których nigdy nie widziałem na oczy [zdjęcia anyone?]). Nie mając nagrody nie mogłem zrobić konkursu, dlatego chciałem zamienić to w zwykłą zabawę. Za to wszystko przepraszam. Następnym razem przygotuję się na takie kryzysowe sytuacje. [45] Re: Magnificon IX
Spoko, bez nagrody też bym się pobawiła, jako że byłam pierwszy raz na konwencie i nie wiedziałam "czym to się je", to samo uczestnictwo byłoby nagrodą. Mam nadzieję, że kiedyś się uda, bo powiem szczerze, że to jedyny panel, którym byłam zainteresowana prócz konkursu Cosplay na Magnificonie :) Pozdrawiam PS. Cześć ElMencik :* [49] Re: Magnificon IX
Elodie, to naprawdę masz dość ograniczone spektrum. Oczywiście, nie próbuję Cię obrazić, ale na magni było tak gigantyczne spektrum różnorodnych atrakcji że było w czym wybierać. Pomijając atrakcje stricte kulturowe związane z "poważną" tematyką kultur wschodu (mainly Japonii), przez te wszystkie "wariactwa" w WTF aKICHAbara roomie, multum paneli tematycznych poświęconych anime, kilkanaście różnych warsztatów... Naprawdę, trzeba mieć mocno ograniczone spektrum i zainteresowania żeby wskazać tylko 1 panel poza Cosplayem warty odwiedzenia na magni ;/ [53] Re: Magnificon IX
Nie rozumiem Twojego problemu. Nie interesuje się wieloma rzeczami na Magnificonie i na konwentach, ale to co akurat mnie interesowało, to zostało źle przeprowadzone lub nie przeprowadzone w ogóle. Nie wskazuję, że to jest jeden jedyny panel warty obejrzenia itp, bo byłam na kilku innych dobrze przeprowadzonych na tym właśnie konwencie. Nie czuję się ograniczona przez to, że coś mnie nie interesuje... Poza tym byłam pierwszy raz na konwencie, mogę więc mieć prawo poznawać nowe rzeczy i decydować czy mi się one podobają czy nie:) Pozdrawiam [55] Re: Magnificon IX
Wychodzi na to Mev, że po niemal 14 latach w fandomie też mam ograniczone spektrum, bo z tego co widziałem w planie trafiły do mnie może ze 2 panele. Zatem... [56] Re: Magnificon IX
[62] Re: Magnificon IX
[66] Re: Magnificon IX
[67] Re: Magnificon IX
[70] Re: Magnificon IX
Won't happen. [75] Re: Magnificon IX
Dunno, ale moim zdaniem zakres atrakcji był taki szeroki, że naprawdę starać się trzeba żeby nie znaleźć sobie czegoś interesującego. Widziałem program, i z czystej ciekawości zawinąłbym na co najmniej 10-12 atrakcji, z czystej ciekawości. Już nie mówiąc o konkursach. Wybacz, Raven, ale ok, może i przegiąłem stwierdzeniem z ograniczonym spektrum, ale też nie chce mi się wierzyć że jak to ująłeś po 14 latach w fandomie znalazłeś 2 atrakcje. Chyba 2 które wybitnie Cię zaciekawiły. To ok, ale brzmisz jakbyś stawiał krzyżyk na wszystkich pozostałych poza tymi dwoma. Zresztą, 14 czy 10, czy 2 miesiące - bez różnicy. Program był bogaty, MiOhi nie bronię, ale jednak wydaje mi się że było kilku(nastu) organizatorów atrakcji, którzy wpakowali kawał roboty w to by stworzyć coś interesującego. A jak skreślacie coś po tytułach czy 3-4zdaniowym opisie, to już chyba problem leży po Waszej stronie. Wskażę tu choćby Rieeka i jego panel o kręceniu filmu, sprzęcie itd. Gdyby nie to że sam byłem wówczas zajęty nie odpuściłbym takiej atrakcji - z czystej ciekawości. [85] Re: Magnificon IX
Mówię o 2 na które bym poszedł i kilku, które zapewne odwiedziłbym z dziennikarskiego obowiązku. Natomiast magia liczb na mnie nie działa, tak jak nie działa na mnie weekend bez VAT w Media Markt, mnie przekonuje nie ilość (czyli 19 sal i x godzin), czy też najwięcej osób na..., największy cosplay w..., a jakość. Czy ona była, nie wiem, bo z przyczyn zdrowotnych się nie pojawiłem. Opieram się wyłącznie na przeglądzie planu i moich własnych odczuciach z tym związanych. Jeśli zaś chodzi o staż - uwierz mi różnica w odbiorze atrakcji jest, na temat takowej nie będę się jednak rozwodził na ACP bo jeszcze ktoś poczuł by się urażony. [88] Re: Magnificon IX
jako uczestnik konwentow z ostatnich 8 lat (inicjacja wakacje 2003) moge powiedziec, ze zdarzaja sie konwenty, na ktorych musze wybierac pomiedzy atrakcjami, podczas gdy najchetniej bym sie rozdwoil albo roztroil, ale zdarzaja sie rowniez konwenty, na ktorych w 3-dniowym planie sa 3-4 atrakcje, ktore uwazam za potencjalnie interesujace. wszystko kwestia gustu, zainteresowan, czasem stanu emocjonalnego w danym okresie. wierze wiec w to, ze niektorzy na tegorocznej edycji znalezli w planie doslownie kilka ich interesujacych atrakcji, a inni najchetniej nauczyliby sie Cienistego Klona Jutsu, by moc pojawic sie na wszystkich atrakcjach, ktore ich zainteresowaly. w tegorocznej edycji bylo moim zdaniem wiecej ciekawych atrakcji, niz przed rokiem, ale nie tak duzo jak np. na edycjach 4-6. z kolei znajda sie pewnie osoby, ktore maja odmienne odczucia w tej kwestii i ich zdanie rowniez uszanuje. [36] Re: Magnificon IX
Ja pragnę też dodać ( jako, że też tam byłem), że również chciałem wziąć udział w konkursie i nawet się mnie słowem, czy kogokolwiek z uczestników nie zapytano o nic. Prowadzący przyszedł, zapytał, nie dosłyszał chętnych, powiedział że mu się nie chce prowadzić panelu, a jedną osobą z którą rozmawiał była osoba która na starcie głośno mówiła że chce wziąć udział w konkursie. Po paru minutach panel się skończył a został na nim laptop, projektor i głośniki, które mógł wziąć każdy, jako że klasa też została zostawiona bez nadzoru. [59] Re: Magnificon IX
Co do sprawdzania atrakcji to taka była jakaś na pewno... Prowadziłem konkurs, ze względu na ilość osób (aż 3) skończyliśmy po godzinie~ uczestnicy wspólnie doszli do wniosku, że można zakończyć konkurs wcześniej, przy odbiorze zwrotu za atrakcje dowiedziałem się, że atrakcja moja się nie odbyła.. więc ktoś musiał sprawdzać akurat po tym jak zakończyłem przed czasem... [89] Re: Magnificon IX
podejrzewam, ze po prostu osoba prowadzaca nastepna atrakcje w tym pomieszczeniu poinformowala organizatorow, ze nikogo nie bylo. przez nadzor mam na mysli chodzenie po salach, sprawdzanie, czy odbywa sie to, co w danym momencie ma sie odbywac i czy sprzet jest sprawny (chociazby po to, by pozniej ustalic ewentualnego sprawce uszkodzenia sprzetu). [91] Re: Magnificon IX
jeśli chodzi o konkursy to w czasie ich trwania do sali wpadał ktoś z organizacji i dawał kupony dla zwycięzców - przynajmniej tak było na prowadzonych przeze mnie konkursach i kilku w których brałem udział; jeśli chodzi o panele to moich nikt nie sprawdzał czy się odbywają; tak samo jak warsztaty hiragany, które prowadziłem z kumplami; [3] Re: Magnificon IX
[4] Re: Magnificon IX
Dobra recka, fajnie się czyta. A ja jestem jeszcze ciekawa, po cholerę różne kolory opasek, skoro i tak każdy dostawał byle jaką? [5] Re: Magnificon IX
Co do samych toalet- mogło być sporo negatywnych opinii ale musicie przyznać że ogarnięcie nawet przez dwie godziny pewnej strefy(przez dwie osoby) może sprawiać problemy jeżeli w jednym miejscu trzeba długo sprzątać a następni z dyżuru nie pojawiają się co ciągnie za sobą jeszcze większy syf bo tam gdzie poprzednicy nie zdążyli posprzątać robi się jeszcze większy bajzel. Relacja bardzo fajna miło i przyjemnie się ją czyta ;) [6] Re: Magnificon IX
Co przyznać? Że planista nawalił nie wliczając do schematu czynnika ludzkiego? Przypomina to "Dzień Chłopa 2009" w Racławicach - setki gości, mnóstwo punktów gastronomicznych, hulanka i swawola, a do tego DWA punkty toi-toi, przy których od rana do wieczora ustawiało się po kilkadziesiąt osób. Tutaj nie ma czemu przytakiwać - impreza była płatna i teraz obsługa się żali, że było tak, a nie inaczej? To wszystko można było przewidzieć i dać temu wyraz. Jeśli patrole nie pojawiały się na czas, to należało to na bieżąco zgłaszać i na bieżąco łatać braki - a nie jęczeć po. [9] Re: Magnificon IX
[7] Re: Magnificon IX
Trzeba przyznać, że helperzy zasuwali aż się kurzyło - często wchodziłam do łazienki (których było dużo, co pozwoliło uniknąć półgodzinnych kolejek jak na Love2) widziałam helpera zasuwającego z mopem, zmieniającego rolki papieru czy cokolwiek innego. Byłam tylko na kilku panelach, które były przygotowane bardzo dobrze moim zdaniem (z wyjątkiem panelu o Soul Eaterze, który zwyczajnie się nie odbył) Mapki nie dostałam Zaletą dwóch budynków było to, że chodząc ze sleepa na atrakcje czy odwrotnie nawet w środku nocy, byłam zmuszona do ożywczego spaceru, który jednocześnie rozbudzał i napełniał energią. Cosplay to kwestia sporna - nie da się ukryć, że stroje były na wysokim poziomie, ale sama organizacja moim zdaniem leżała na całej linii. Nie rozumiem czemu tradycją stało się, że musi być spóźniony? Gdybym wiedziała, że będę musiała stać godzinę w kolejce, to spokojnie poszłabym na jakiś panel w tym czasie. Nie mówiąc już o ścisku i braku powietrza. Organizatorzy nie potrafili zapanować nad tłumem, co sprawiło, że ze znajomymi zrezygnowaliśmy z uczestnictwa, a wracając przez podwórko dało się słyszeć zbiorową sentencję: "Je*ać cosplay" [10] Re: Magnificon IX
"Helprzey" hmmm... jak na prawie 80 osób zaangażowanych w opiekę nad konwentem uważam, że byli do dupy. Większość (bo kilku naprawdę się przyłożyło do pracy) przyszła na ten konwent chyba tylko dla kasy/mokony/darmowego wejścia bo opierdalanie się i ukrywanie niektórzy opanowali do perfekcji. Coś co zapadnie w mojej pamięci na bardzo długo to sytuacja z budynku B: na korytarzu czerpiąc z najlepszych tradycji Wanekonu leżało sobie gówienko ;p kiedy rozkładaliśmy rzeczy w sali medycznej zajrzał do nas jakiś "helper" i jego reakcja na to, że mu powiedziałem o tym gównie była taka, że zaśmiał się i poszedł sobie dalej dopiero moja interwencja u jednej z odpowiedzialnych za konwent osób przyniosła skutek. W sumie to gówno leżało na korytarzu tak ze 2 godziny. Całokształt konwentu uważam za zajebiście udany, ale co najmniej połowę "helperów" wypierdoliłbym z konwentu już w piątek. [11] Re: Magnificon IX
[13] Re: Magnificon IX
[38] Re: Magnificon IX
O ile mi wiadomo (i tak logicznie zinterpretowałem regulamin) takie rzeczy kontrolowała ochrona, a nie Helperzy. Ci mogli komunikować swoje podejrzenia ochronie, a ta interweniowała. Czymś niezrozumiałym jest dla mnie opisana sytuacja grupy kontrolującej alkohol? Jeśli to byli organizatorzy/koordynatorzy, to ok. Ale helperzy? Nie chce mi się w to wierzyć. :) [43] Re: Magnificon IX
[118] Re: Magnificon IX
[41] Re: Magnificon IX
Ktoś mnie tez obudził pytając o alkohol... Wyjrzałem z namiotu, powiedziałem , że nie ma , usłyszałem jak ktoś powiedział "Tu faktycznie nie ma" . Ale o co chodziło to nie mam pojęcia. Były to 2 zwykłe osoby, chyba dziewczyna i chłopak. Nie sądzę, zeby byli to ludzie z ochrony. Ochrona - rewelacyjna. Mimo moich wielu obaw związanych z podzialem na 2 szkoły wszystko wg mnie rozegrane świetnie. I faktycznie było 50 metrów :D Ochronę bylo widać, można było zawsze podejśc, zapytać, cokolwiek. [50] Re: Magnificon IX
Niezaprzeczalnie, o czym już pisałem, Ochrona zorganizowana przez Baloo nie pozostawiała nic do życzenia. Spisywali się świetnie :) [14] Re: Magnificon IX
[16] Re: Magnificon IX
Cenniki Magnificon IX Przedsprzedaż: -40 zł bilet dwudniowy na całość konwentu wraz z noclegiem, -30 zł bilet jednodniowy na sobotę 16 kwietnia, -10 zł bilet jednodniowy na niedzielę 17 kwietnia, Sprzedaż na miejscu w dniach 16-17.04.2011: -50 zł bilet dwudniowy na całość imprezy wraz z noclegiem, -35 zł bilet jednodniowy na sobotę 16 kwietnia -15 zł bilet jednodniowy na niedzielę 17 kwietnia. Jeśli Kowalski płaci, obojętnie ile (a w tym przypadku statystyczne pięćdziesiąt złotych), to ma PRAWO wymagać absolutnego minimum. Jeśli Kowalski spełnia postanowienia regulaminu imprezy, to ma PRAWO żądać minimum. Jeśli zatem Kowalski płaci i nie otrzymuje minimum (choćby jednego płatka szarego papieru), to powinien: a) - udać się do organizatora i domagać się swojej działki, b) - trzasnąć drzwiami, wnioskując jednocześnie o zwrot kosztów biletu. Kpiny. Regulamin tego konwentu jasno stanowi o obowiązkach uczestników, ale nie o obowiązkach organizatorów. Punkt czwarty stanowi wyłącznie zabezpieczenie imprezy - także przed krytyką. [73] Re: Magnificon IX
[77] Re: Magnificon IX
Pracuję w branży handlowej od piętnastu lat, znam różnice pomiędzy końcówką lat dziewięćdziesiątych, przejściówką 2000 i obecną sytuacją. Ludzie są bogatsi, ale zbiednieli w podejściu do rzeczywistości - stali się wybredni. Konwent, to nie chleb - wejściówka nie jest podstawą do życia. Jeśli dzisiaj się płaci, to się wymaga - choćby minimum jakim jest skrawek papieru toaletowego. Jeśli pierwsza strona to rozumie, to znaczy iż jest źle, jeśli druga strona to rozumie, nadal jest źle - jeśli obie strony to rozumieją, wtedy jest dobrze. Za pięćdziesiąt złotych Kowalski kupi sobie wino, wypożyczy film, zamówi pizzę i dostanie także na bazarze paletę papieru toaletowego, nawet z irracjonalną podwyżką watu serwowaną przez ekipę tego gamonia. [79] Re: Magnificon IX
Ja akurat miałem szczęście i papier był :d Ale za to wszędzie brak zasuwek w kiblach o_O Szkołę skończyłem dawno, czy teraz wszędzie tak jest ? [97] Re: Magnificon IX
[98] Re: Magnificon IX
[15] Re: Magnificon IX
[17] Re: Magnificon IX
[12] Re: Magnificon IX
[25] Re: Magnificon IX
mi się konwent bardzo podobał, choć w niedzielę rano złapała mnie lekka zamuła; kilka niezłych paneli, bardzo fajne konkursy, zwłaszcza muzyczne, screeny i o japonii; budynek nie był strasznie skomplikowany w swej budowie, po jednym obejściu pamiętałem co gdzie jest; fajni ludzie, fajna atmosfera i pozostaje tylko czekać na chapter 7 :) [26] Re: Magnificon IX
Problem z papierem był co jakiś czas. No i ten uroczy punkt regulaminu.. "(..)Zgubienie identyfikatora należy niezwłocznie zgłośić na akredytacji. Wyrobienie nowego identyfikatora, lub opaski na ręke kosztuje 20zł." Sorry ale te identy były kawałkiem kartoniku który wiecznie się urywał, wypadało by chociaż zalaminować. [27] Re: Magnificon IX
[34] Re: Magnificon IX
tak też było z identyfikatorami. [35] Re: Magnificon IX
[44] Re: Magnificon IX
Mój ID sie zerwał, ktoś z ochrony powiedział, ze mogę przy akredytacji dostać nowy. Oddałem swój, dostałem nowy, chociaz patrzyli się dziwnie. Moze warto kupić laminarkę ? Albo zamiast smyczek zrobić laminowane identy? [39] Re: Magnificon IX
Regulamin ma być tak skonstruowany, żeby dało się uczestnika wychrzanić za twarz. Może to nieco brutalne, ale niestety, tak ma być. W momencie gdyby nie było zapisu z którego się nabijasz, to ludzie by 'gubili' identyfikatory dla znajomych, a org nie miał by pola manewru. Dlatego regulamin jest drakoński i jest przygotowany na złą wolę uczestnika. Natomiast zdrowy rozsądek obowiązuje, i tego typu zapisy w regulaminie służą samoobronie, a nie dręczeniu uczestników. Organizatorzy którzy się nie kierują rozsądkiem, kończą źle. I jest równowaga. [40] Re: Magnificon IX
Od swojej strony jako osoba, która zrobiła atrakcje na ten konwent mogę powiedzieć,że na frekwencje nie mogę narzekać. Zdziwiłam,że na moją prelekcje o Tokimeki praktycznie poza przelotną wizytą jednego chłopaka nie miałam do kogo przemawiać.Lepiej wyszły konkursy. Dla trzech osób z autorskiego (Miło mi,że przyszli starzy wyjadacze z Falkonu) i cztery więcej z Kanona (Bo na Nejiro nikt nie przyszedł).Kupony rozdawali helperzy więc miałam okazje trzymać je w rękach. Jedyny minus jaki był to ,że przez pewien czas nikogo nie było w orgroomie i żebym mogła załatwić jedną sprawę chodzi od Annasza do Kajfasza. [42] Re: Magnificon IX
Dżordż!! :D [104] Re: Magnificon IX
[52] Re: Magnificon IX
Nie mam pojęcia jak to zrobiłem, ale nie byłem w konsolówce. Ani razu. I cholernie żałuję -.- Co do cosplayu, to mam mu coś do zarzucenia. Otóż to, że wyglądał tak(karykatura): Vocaloid Kuroshit Vocaloid Vocaloid Kuroshit Vocaloid itd. Rzygać się chciało. Co nie zmienia faktu, że stroje były na prawdę świetnie przygotowane. Zorro był boski XD [72] Re: Magnificon IX
Popularne serie zawsze najczęściej pojawiają się w czasie cosplayu. Sami uczestnicy nie będą raczej na sobie wymuszać innych strojów na zasadzie: zrób coś xx bo ja robię yy a nie możemy się powtarzać bo będą nam zarzucać ciągłe kalkowanie strojów. Jeżeli byłeś tak zawiedziony ich powtarzalnością , mogłeś spokojnie powędrować na jakąś inną atrakcję, zrobić cokolwiek innego. [80] Re: Magnificon IX
lekka przesada :P aktualnie te 2 serie pojawiają się prawie zawsze na cosplayu, więc i tu ich nie zabrakło, ale gdy weźmiemy pod uwagę skale imprezy na magni i ilość uczestników biorących udział, to serio nie było ich aż tak dużo. Ogladam czasem zdjęcia z zagranicznych imprez, gdzie cosplayerów jest znacznie więcej i tam dopiero jest ich zatrzęsienie XDD aczkolwiek tam nie wszyscy wychodzą, inne podejście :P [81] Re: Magnificon IX
Najczęsciej pojawiają sie popularne serie, zapewne z powodu większej szansy na wygraną. A poza tym, jesli kogoś interesuje akurat dana seria to naturalne, ze robi cosplay. Gorzej, jesli robi strój, a nie interesuje sie serią , przez co slabo wczuje sie w postać. Z sali chyba nie byłoby łatwo wyjść- duży tłum :( [83] Re: Magnificon IX
[84] Re: Magnificon IX
Jeśli wiesz, że sala była i działała na tyle dobrze, że odwiedzający wychodzili z niej zadowoleni, to masz już wszystko - recenzja jest ogólnikowa i subiektywna, nie ma sensu oczekiwać od niej tego co samemu się czuje. Poza tym ten serwis jest dla wszystkich - przekaż swoje odczucia tworząc własny tekst na przykład. [86] Re: Magnificon IX
Mamy wiek, gdzie AMVki ogladasz z telefonu. Dostepnosc jest wrogiem atrakcji. Jedyna zaleta sali AMV to jelen, co za nas zrobi przeglad i wybierze perelki z moza gowna. Dlatego moze zmienic AMV room? Tak, by oferowal wiecej, niz plaszczenie dupy i gapienie sie w ekran przy kiepskim naglosnieniu? Ja bym ustawil AMV room kolo kawiarni albo sushi. Zaciemnil pomieszczenie, rozstawil stoliki z malymi lampkami, tworzac atmosfere kameralnego kabaretu. I do tego puscil bym AMV. Z porzadnego naglosnienia, co zrywa czape kiedy trzeba. Na wielkim ekranie. AMV aktualnie nie ma juz takiej mocy,by stanowic samodzielna atrakcje na 24h. Ale dzieki temu, ze trwa krotko, stanowi genialny dodatek i przyciagacz uwagi. Dlatego powinny byc stosowane tam, gdzie ludzie nie maja nic innego do roboty. Czyli np kawiarnie. Albo AMV umilajace oczekiwanie na cosplay. [90] Re: Magnificon IX
nie zgodze sie z Toba. sa osoby w fandomie, ktore potrafia swietnie prowadzic AMV Room przez caly konwent. i nie mam tu na mysli samej projekcji, ale rowniez panele, konkursy i inne atrakcja w tematyce AMV. osobiscie widzialem konwenty, na ktorych AMV Room swiecil pustkami chyba wylacznie w nocy, gdy byl zamkniety. [92] Re: Magnificon IX
To Ty chyba nie byłeś w AMVce od DAWNA. Na Balconie, gdy AMV Room prowadził AceMan było pełno i wszyscy dobrze się bawili. Na B-Xmass, gdy prowadził Ozzy, był to najlepszy AMV Room jaki widziałam. Teraz na Magni, gdy prowadziłam go razem z Ozzym to nie zauważyłam, żeby świeciła pustkami, chyba że mieliśmy przerwę techniczną. W nocy musiałam szukać miejsca do spania gdzie indziej (niż sala z amv), bo jedyne wolne miejsce było pod stołami. Teledyski nadal cieszę się popularnością i ten kto twierdzi inaczej jest źle poinformowany. Owszem to nie tłumy na mainie podczas cosplayu, ale sala była dość pojemna. No i wybacz, ale AMVki nie prowadzą randomy tylko ludzie, którzy w tym siedzą latami. Moim marzeniem jest by była ona na każdym konwencie, bo to moja pasja, i nie pozwolę nikomu spychać jej na boczny plan. Skoro autor tekstu wspomniał o UltraStarze czy DDRce to czemu pominął AMVkę? [95] Re: Magnificon IX
[117] Re: Magnificon IX
[119] Re: Magnificon IX
[121] Re: Magnificon IX
[120] Re: Magnificon IX
"Jedyne wolne miejsce było pod stołami". Fakt, bywało niekiedy ciasnawo, również w nocy. Sam zdecydowałem zasiąść w głębokim, obrotowym krzesełku i oprzeć się o blat ławki, przy stojących tam pecetach. Dało radę przekimać. Układając się do snu nazbyt wygodnie można by przespać pół imprezy, a tu trza korzystać, zwłaszcza że była krótka oraz wiązała się z długim i stosunkowo kosztownym dojazdem. Dzięki za helle. Mój przesył byłby tym zbyt długo zaangażowany. [94] Re: Magnificon IX
Ale przecież w AMV roomach nie puszcza się tylko AMVek. Prowadzone są prelekcje itd. Pomysł połączenia kawiarenki i AMVek jest ok, ale zdecydowanie nie kosztem normalnego AVM roomu. Czasem Coachu warto przejść się po konwencie i faktycznie zobaczyć jak to aktualnie wygląda, bo masz dość nieaktualne informacje ... [93] Re: Magnificon IX
[99] Re: Magnificon IX
Przeprosiny przyjęte, lecz pragnę podkreślić, że sam brak wspomnienia o AMVce nie zdenerwował mnie aż tak bardzo jak wypowiedzi pod moim postem. Argument w stylu: -napisz to sobie sama- był moim absolutnym "faworytem". Ja po prostu robię, to co lubię i chce to rozpowszechniać i dzielić się moją pasją. Dlaczego tak tego bronię? Ponieważ na ACP jestem dłużej niż jeżdżę na konwenty i gdy pierwszy raz pojechałam na jeden z nich nie miałam pojęcia, że istnieją AMV Roomy. Myślałam, że takie rzeczy odbywają się tylko na zagranicznych conach. Czemu? Bo nikt o tym głośno nie mówił. Dopiero potem postanowiłam zbadać sprawę dogłębniej, jak ktoś mi o tym napomknął. Jeśli o tym się nie wspomni to potem nie dziwmy się, że a) połowa osób nie wie o chodzi b) podchodzi się do tego lekceważąco. [102] Re: Magnificon IX
[107] Re: Magnificon IX
[101] Re: Magnificon IX
Akurat jak żesmy zaglądali, to zawsze w AMV room było tloczno :( Znaczy może nie super ścisk, ale nie było gdzie za bardzo usiąść. Malutka duszna salka to nie jest dobre miejsce na kilkugodzinne projekcje :( Tego żałuję , bo AMV to moja ulubiona atrakcja na konwentach :( BYć może zaglądaliśmy w złych momentach, kiedy było pełno ludzi. [106] Re: Magnificon IX
Mnie najbardziej wkurzył brak większej ilości sleep roomów dla "zwykłych uczestników", a nie twórców atrakcji, cosplayerów i różnych grup, które sobie porezerwowały całe sale i wyrzucały z nich ludzi rzucając w nich butami. Pozdro dla nich xD Oczywiście nie skarżę się, nie żalę i nie powiem, kto dokładnie. Takie rzeczy się zdarzają, ja mówię tylko, że takie coś było. To co do minusów. A plusy - wszystko to, co w recenzji. Duża ilość atrakcji, dwa budynki konwentowe blisko siebie, cosplay na wysokim poziomie jeśli chodzi o stroje, co wynagradzało to, że BYŁ monotonny^^ A przede wszystkim -> panel yaoi. Długi, fajnie prowadzony, bardziej nastawiony na dobrą zabawę, niż wyuzdanie. Jak najbardziej Magni był cool^^ A recenzja - wiadomo, wszystkiego się nie ogarnie, ale wg mnie oddaje to, co działo się na konwencie. A kible - matko, naprawdę nie umiecie sikać przy drzwiach niezamkniętych na zasuwkę i użyć chusteczki higienicznej zamiast papieru? o_0 Kurcze. To duży problem xD [108] Re: Magnificon IX
To duży problem dopiero będzie w przypadku jakieś wojny czy innego wydarzenia, które ZBURZY tę nonszalancję. Taka ekscelencja nowoczesna nie będzie wiedziała co wsadzić do gęby, czym się podetrzeć i jak zaaranżować sobie czas, aby nie zdechnąć z głodu, brudu i nudów. Tak będzie jeśli się jest zbyt oderwanym od ziemi. [109] Re: Magnificon IX
A spać na korytarzu to nie łaska ? Brak papieru Ci nie przeszkadzał, ale brak miejsca w sleepie tak ? ;) Cały budynek był dla zwykłych uczestników, może Ci sie budynki pomyliły ;) Nastepnym razem zbierz grupę 25- 30stu osób, wyslij zgłoszenie o rezerwację i miej własny sleep. Grupa, która ma rezerwację sleepa, nie ma obowiązku przyjmowania do swojego pokoju ludzi. Nie dziwię im się, że wyrzucali ludzi, choć mozna to było zrobić kulturalnie. Nie wymagam super atrakcji ( bo te tworzą ludzie, nie organizatorzy), wystarczy mi papier w kiblu. Wychowałem sie w czasach, kiedy był na kartki, a babcia klozetowa wydawała Ci kilka skrawków, a jak sie chciało siku to nie dostawało sie papieru w ogóle. Dla Ciebie pewnie dużym problemem byłby brak panelu yaoi ;) [111] Re: Magnificon IX
[114] Re: Magnificon IX
Przecież spałam na korytarzu. Ale to chyba nie jest nigdy w założeniu, nie? Całe budynki były porezerwowane właśnie i nie, nic mi się nie pomyliło. Potem zresztą i tak się dowiedziałam, gdzie jest dokładnie Main Room i że można tam spać, niestety - za późno. Zresztą ja nie mam do nikogo o nic pretensji. Właśnie chodziło mi tylko o tę kulturę, a nie o sam fakt wyrzucenia. Mieli prawo, to ich sleep room. Tylko, że na początku powiedziano mi, że można tam spać, a potem mnie wykopano, to trochę zmienia postać rzeczy. Ale ja się przecież nikogo tutaj nie czepiam, tylko mówię jak było. A grupę zebrać nie jest tak łatwo. Yaoi - owszem, lubię. Ale nie umarłabym, gdyby nie było o tym panelu. A że był i to dość rozbudowany - to jestem happy^^ Magni miał taką ofertę atrakcji, że w razie czego na pewno znalazłabym spokojnie coś innego:)Ogólnie to przecież mnie się ten konwent podobał, miał bardzo dużo plusów i bardzo mało minusów, ale je MIAŁ. Mówię tylko to, co sama zaobserwowałam. A z tym papierem, to żartowałam, wiesz?^^" Jeżeli dla Ciebie jest on ważniejszy, niż atrakcje - cóż. Każdy ma swój punkt widzenia :) [115] Re: Magnificon IX
Zgadzam sie z Tobą , ze to niekulturalne :( Ale Borek ma dobry pomysł z tym złapaniem butów :D A grupy szukaj na Deviantarcie albo na forum konwentu. Tylko odpowiednio wczesniej, myśmy na Natcon zglosili się na ostatnią chwilę i lipa :/ [116] Re: Magnificon IX
Dzięki :) W razie czego, będę kombinować ;) [112] Re: Magnificon IX
| Użytkownik Szukacz Radio Gorące teksty | ||||||||||
jestem ciekawa co wymyślą za rok! ;p