Niusy Teksty Galerie Plikownia |
MakonWysiadłem wcześnie rano wraz z przyjacielem z pociągu na dworcu w Opolu. Pogoda wówczas była bardzo ładna. Po opuszczeniu budynku udaliśmy się w stronę przystanku tramwajowego, na którym spotkaliśmy innych fanów często pojawiających się na konwentach. Podczas oczekiwania na środek transportu deliberowaliśmy o innych konwentach oraz wspominaliśmy przyjaciół, którzy nie zdołali przyjechać na Makon. Kiedy nadjechał nasz tramwaj, cała gromada fanów weszła doń poczym udaliśmy się w drogę ku MDKowi. Budynek nie został przez nas od razu zauważony, co zmusiło naszą gromadę do zbytecznego przeczesywania trawiastego terenu w celu znalezienia pomieszczenia konwentowego. Do celu dotarliśmy około godziny 8:00. Budynek w którym odbywał się konwent był dość obszerny. Organizatorzy zastrzegli sobie limit miejsc do 200 osób i mniej więcej tyle się na pojawiło. Budynek mógł jednak pomieścić o wiele więcej konwentowiczów. Jedyny problem wiązałby się z małą ilością krzesełek w Main Roomie. Toalety były bardzo dobrej jakości a ciepła woda lejąca się z kranów dawała poczucie komfortu. Jedna z toalet zezwalała nawet na dyskretne podglądanie kąpiących się osobników, ale niewiele osób, z tego co mi wiadomo, skorzystało z tej możliwości. Organizatorzy przeznaczyli dwie sale na SleepingRoomy więc o miejsce do spania nikt nie musiał się obawiać. Pomieszczenia te przeważnie były prawie puste co wiąże się pewnie z tym, że na dwudniowych konwentach najczęściej się nie śpi. SleepingRoomy nawiedziły również mrówki, które postanowiły popilnować pozostawionego przez czas trwania konwentu dobytku fanów. Z początku liczba organizatorów była tak duża, że zaczęliśmy się zastanawiać, czy oby Makon nie jest konwentem klubowym ale w miarę upływu czasu ludzi przybywało a kluby, Mangaya i fani rozłożyli swoje zbiory do sprzedaży. Twórcy konwentu rozłożyli również własne stoisko, na którym rozdawali wydrukowane plany konwentu oraz sprzedawali wejściówki. Wejściówki bardzo ładne i nie przeładowane graficznie chyba wszystkim uczestnikom się bardzo podobały, pomimo że sprawiały kłopot w znalezieniu organizatorów, pomocników oraz gości bowiem każda z tych grup miała Idki bardzo do siebie podobne. O godzinie 10:00 nastąpiło oficjalne otwarcie konwentu, po którym poleciało pierwsze anime "Elf Princess Rane". Trzeba przyznać, że puszczane anime na Main Roomie były bardzo nowe i dobrej jakości a nawet część była zSUBowana (PL). Co niestety, według mnie, przyczyniło się do rozdarcia duszy wielu uczestnikom podczas wyboru w programie. Wiele osób z chęcią udało by się na jakiś panel czy pokazy ale nie chciało zarazem rezygnować z puszczanego właśnie anime, tym bardziej, że program sali głównej stał się nieaktualny ponieważ pojawiły się przesunięcia, które dopiero zniwelowano w okolicach północy. Bardzo dużą liczbą uczestników cieszył się panel o Rumiko Takahashi, który poprowadził Raul. Oprócz wielu informacji o mangaczce dowiedzieć się na nim można było sporo o "głównej" bohaterce Ranmy1/2. Raul próbował wszystkim wmówić, że jest nią Kasumi, ale każdy prawdziwy fan Ranmy1/2 wie, że najważniejszą postacią w Ranmie1/2 jest Shampoo... Konkurs wiedzy, w którym uczestniczyło nawet dwóch czechów był dość dobrze przygotowany. Pytań było sporo i dotyczyły one w głównej mierze nowszych produkcji japońskich. Uczestnicy potrafili nawet niekiedy na nie odpowiedzieć poprawnie. Pomimo, że czytający pytania starał się jak mógł, nie zawsze uczestnicy rozumieli o co byli pytani. Na szczęście Vito - drugi prowadzący, kiedy zaszła taka potrzeba, powtarzał pytanie. Do ciekawych punktów programu zaliczyć można również pokazy sztuk walki, panel RPG w anime oraz spotkanie autorskie z Villemo, na którym oprócz prezentacji jej twórczości malarskiej dowiedzieć się było można o zaletach korespondencji listowej z Japończykami. CosPlay niestety nie odbył się ponieważ przebrała się tylko jedna osoba ale za to Karaoke przerodziło się w potańcówkę do muzyki z anime. Pod wieczór odbyło się spotkanie FAMu, na którym przedstawiciele klubów spotkali się w kuchni aby porozmawiać o fandomie od kuchni. Spotkanie trwało wiele godzin i pozwoliło spojrzeć na kilka spraw przez pryzmat różnych klubów. Twórcy konwentu udostępnili uczestnikom czajnik elektryczny, co przecież nie jest żadnym wymogiem na konwentach a zaliczyć to można jedynie do dobrego uczynku. Dla wtajemniczonych była dostępna gra - piłkarzyki obok pokoju organizatorów. Tam też większość czasu spędzali organizatorzy i ich goście, uczestnicząc w nieoficjalnym konkursie na najlepszy team piłkarski. Nawet Prezes Honorowy FAMu - Raul - spędził przy stole piłkarskim kilkadziesiąt minut pozostawiając w samopas swoje "dzieci" w kuchni. Na konwencie można było również przegrać sobie w rozsądnych cenach anime oraz teledyski. Nocą grupa fanów postanowiła zrobić sobie Hentai panel, który urozmaicił zdecydowanie konwent. Pomieszczenie, w którym odbywały się projekcje hentaików stało się w oka mgnieniu oblężone przez zwolenników mocniejszych klimatów. Takie skondensowanie fanów hentai w jednym miejscu pociągnęło za sobą konsekwencje otworzenia okien, gdyż w lokum szybko zaczęło się robić parno i duszno. Następnych konsekwencji spróbuję się doszukać za 9 miesięcy... Rano ludzie przemieszczali się po korytarzach niczym bezduszne istoty z wyłupiastymi oczkami. Nie przeszkodziło to jednak V2 i mi w podjęciu obszernej dyskusji na temat przyszłości fanzinu MA-88. Ogólnie z rozmowy wynikło, że praca nad fanzinem jest bardzo trudna i pracochłonna ale każdy sprzedany egzemplarz daje wiele radości. Na Makonie sprzedano ich aż 33 co zapewne wiąże się z tym, że fani zaczynają wierzyć, iż produkcje fanowskie potrafią konkurować z dobrymi czasopismami komercyjnymi a nawet mogą być lepsze. Na Teleporcie 2002 możemy się spodziewać 4 numeru tego bezprecedensowego fanzina. Panel o J-Popie i J-Music nie był może najwyższych lotów, ale prowadząca debatę chwilami monolog potrafiła nawiązać z fanami kontakt i zachęcić do rozmowy na temat japońskiej muzyki. Mówczyni chyba jako nieliczna osoba na konwencie była energiczna i żywa jak pierwszego dnia. Zmęczenie najwyraźniej ją ominęło... Inni natomiast nie mieli tyle szczęścia i zasypiali na krzesłach, podłogach i stołach. Konwent oficjalnie zakończył się w okolicach godziny 15:00... Nieoficjalnie w pomieszczeniu organizatorów obył się rytuał pożegnalny i wspólne śpiewy ku chwale Pikachu. Następnie wraz z wrocławską ekipą SWATu udałem się do Wrocławia, gdyż tam miałem przesiadkę w stronę mojej ojcowizny. Dzięki uprzejmości ekipy wrocławskiej spędziłem wraz z przyjacielem kilka godzin w ich klubie, oglądając anime zarazem przedłużając sobie konwent. Podróż do domu przebiegła bez zakłóceń i od razu po wyjściu z pociągu udałem się do pracy... Podsumowując imprezę w Opolu muszę przyznać, że konwenty organizowane przez SWAT zasługują na opinię dobrze przygotowanych oraz godnych uwagi i taką opinię wystawiło również wiele fanów... Atmosfera na konwencie była bardzo fandomowa i rodzinna. W głównym mierze to zasługa samych uczestników, że umieją się dobrze bawić, ale również organizatorów, że umożliwili konwentowiczom integrację. Pomimo, że na konwencie pojawiło się kilka wpadek, nie można ich brać mocno pod uwagę. Nie było do tej pory konwentu na jakim byłem, na którym by wpadki nie zaistniały... Mam nadzieję, że kolejna edycja Makonu nie będzie odbiegała klimatem od pierwszej. Postaram się na niej pojawić i zdać Wam z niej relację. Torturowany ołówkami - Grzybek Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: Makon. Nasze publikacje:
Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. Ocena
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy. Brak głosów.KomentarzeIlość komentarzy: 2 dodaj [1] Re: Makon
Knudson [*.i.Bogus.to.nasza.ochrona.z.opola.pl], 12.09.2002, 16:13:04, oceny: +0 -0 Pozostaje mi tylko żałować, że mieszkając w Opolu nie wiedziałem o konwencie. Zastanawia mnie jedno: w Opolu nie ma tramwajów. Jeszcze raz: czym dojechałeś do MDKu? :))) Lepiej popraw, na ludzie jadący na kolejny (miejmy nadzieję) Makon mogą się mocno pogubić. Odpowiedz | Użytkownik Szukacz Radio Gorące teksty | ||||||||||