header imageheader imageheader image

Priest tom 1

Adam Dąbrowski

priest_1-okladka.png
Okładka pierwszego tomu „Priesta”

Opowieść Priest stworzona przez Min-Woo Hyunga wpleciona jest w fantastyczną wizję Dzikiego Zachodu, w którego pielesze wkradają się siły Zła. Świat jest w stanie wojny pomiędzy Bogiem, a upadłym aniołem, który chce stworzyć na Ziemi swoje piekielne królestwo. Demony, nieumarli i inni słudzy piekieł czynią wielkie wysiłki, żeby pozbyć się ludzi i zatrzeć ślady ich istnienia. W centrum tej apokaliptycznej wizji znajduje się Ojciec Ivan Isaac, samotny mściciel, który zaprzedał duszę Diabłu, poszukujący zemsty i odkupienia upadły ksiądz. Koreański twórca przedstawia nam jego historię.

W pierwszym zeszycie serii czytelnik nie znajdzie wprowadzenia w realia świata. Hyung (co nie jest bynajmniej wadą) nie kreśli opisów historycznych, nie tłumaczy, jak ludzkość radzi sobie z pojawiającym się ze wszystkich stron niebezpieczeństwem. Nie przygotowany merytorycznie czytelnik zostaje rzucony w sam środek wydarzeń. Pełna nadprzyrodzonych zjawisk historia grozy obfituje w liczne sceny walk, pościgów i wybuchów przeplatanych reminiscencjami – powracającymi wizjami transakcji, którą główny bohater zawarł ze Złym i dręczącymi go koszmarami. Atmosferę Priesta można określić jako wypadkową komiksowej historii o Pielgrzymie Gartha Ennisa, gry fabularnej Deadlands i horrorów Roba Zombie (no, może ostatni punkt to śmiała teza i trochę na wyrost, ale nie mogłem się powstrzymać).

priest_01-p02priest_01-p03priest_01-p04

Kreska w komiksie jest dobra. Nie oszałamia, ale oprócz kilku potknięć (znajdźcie księżyc w kształcie czaszki wiszący na niebie nad pociągiem – groza) trzyma poziom. Sam autor we wstępie zaznacza, że do przedstawienia historii wykorzystywał techniki filmowe i rzeczywiście jest to widoczne. Kamerzysta szaleje, zmienia perspektywy i kąty, pod którymi widzimy akcję. Umiejętnie zbliża się do centrum wydarzeń, kiedy akcja przyśpiesza i pokazuje szczegóły w skali makro.

Obrazy pełnej dynamiki i wymagającej dla rysownika akcji zdają egzamin. Na uwagę zasługują zwłaszcza rysunki broni palnej świetnie oddające szczegóły pistoletów, strzelb i obrzynów. Nie jest to opinia znawcy – militarysty, ale musicie przyznać, że są bardzo przyzwoite. Widać nawet pewien kontrast między schematyczną często postacią, a pełnym detali obrazem broni, którą ta się posługuje, jest to jednak kontrast miły dla oka. Kolory i odcienie też są na dobrym poziomie. Mi przypadła do gustu gęsta kreska obrazująca głęboką czerń, na przykład mundurów agentów federalnych. Również obrazki postaci cieszą oko. Myślę tu głownie o postaciach kobiecych. Męskie nie są złe, choć czasem przedstawione są przesadnie groteskowo przy wyrażaniu emocji i tym samym są bardziej śmieszne, niż przerażające (pamiętajmy, że mamy do czynienia z konwencją horroru). Ciekawe i gustowne są również miniatury umieszczone pomiędzy rozdziałami opowieści, co jest kolejnym argumentem, żeby stronę graficzną ocenić pozytywnie.

Tyle o obrazach, zajmijmy się fonią. Zjawiskiem wprost niezwykłym, uderzającym głęboko w pokłady podświadomości są onomatopeje ilustrujące wydarzenia opisywane w komiksie. Priest to opowieść akcji – po dynamicznym pościgu za pędzącym pociągiem następują sceny przebudzenia się Zła ukrytego w czeluściach przedziału bagażowego, a na następnych kilkudziesięciu stronach opisane są strzelanina przerywana pojedynkami wręcz i przy użyciu najróżniejszych narzędzi. Taka fabuła wymaga oczywiście ścieżki dźwiękowej, ale tu mamy do czynienia najwyżej z nieudolnym dubbingiem. Nie mógłbym pozostawić tej oceny bez podania przykładów, tym bardziej, że niektóre z nich są przekomiczne. Służę zatem. Ucieleśnienia zła, z którym potykają się bohaterowie, mają w zwyczaju wydawać od czasu do czasu dźwięk „Kłeeek”, przez co przypominają bardziej płazy z rodziny żabowatych. Nadużywanym odgłosem stał się tajemniczy „Szczęk!”. Są strony, na których występuje kilkakrotnie sprawiając, że czytelnik nie wie czy już ma zacząć szczękać zębami ze zirytowania, czy może czekać, aż pojawi się kolejny odgłos, który rozładuje sytuację... Zazwyczaj są to: „Klik” (zacinająca się broń lub brak pocisków w magazynku), „Cap” (chwytanie czegoś), „Tup tup” (odgłosy kroków) lub moje ulubione „Drrg drrg” (spowodowane strachem drżenie dłoni). To ostatnie występuje na szczęście tylko raz. Nasuwa się pytanie – kto zawinił? Czy jest autor, który umieszcza dymki w miejscach, które tego nie wymagają, czy może tłumacz, który posługuję się narzędziami odpowiednimi dla formuły Tytusa, a nie poważnego horroru, do którego Priest aspiruje. Niezależnie od tego efekt jest kaleki.

Należy wspomnieć o stronie technicznej polskiego wydania komiksu. Zasadniczo jest porządne i estetyczne, chociaż wewnętrzne marginesy są za małe i tekst chowa się czasem pod klejenie, co nie jest zbyt komfortowe. Druga sprawa to błąd ortograficzny, który umknął tłumaczowi i specom od korekty. Już na czwartej stronie wyraz „żądzi” przyprawia o dreszcze. Jak horror, to horror. Wybaczcie uszczypliwość, ale cena (wcale nie niska) powinna obligować do bardziej skrupulatnego podejścia.

Nadmiar akcji i efektów specjalnych (czasem niestety efektów specjalnej troski) powoduje, że w komiksie nie znajdziemy skomplikowanej i wielowątkowej fabuły. Być może ta obserwacja jest efektem lektury tylko pierwszego zeszytu, być może Priest będzie dalej nie tylko radosną naparzanką z zombie i dostarczy pewnych wyzwań intelektualnych. Być może... Na razie postacie są psychologicznie płaskie, dialogi schematyczne i naiwne (szczególnie w wykonaniu bandy Mad Raiders, choć po prostych opryszkach nie powinniśmy się chyba wiele spodziewać). Rozmowy, jakie toczą postacie wydają się jedynie służyć akcji, te, które bezpośrednio do niej nie nawiązują są wciśnięte na siłę (patrz: powitanie szefa gangu butelką wina). To zdecydowanie słaby punkt komiksu. Gdyby autor zdecydował się poświęcić więcej miejsca wspomnieniom, przemyśleniom, dobrym dialogom kosztem akcji, której jest aż nadto, mógłby bardziej przekonujące nakreślić swoje wizje. Tymczasem widzimy sporo schematycznych obrazów, które nie powodują miłych dreszczyków emocji. Pozostaje nadzieja, że Hyung będzie serwował czytelnikom coraz lepsze kąski dla poprawy smaku, tym bardziej, że wspomniany już Ennis w Pielgrzymie podobny pomysł przerodził w historię niebanalną. Udowodnił, że takie historie mają olbrzymi potencjał, czego w koreańskim komiksie jak na razie nie widać.

Metryczka:

Autor:Min-Woo Hyung
Wydawca:Kasen Comics
Cena:19 zł

Dodaj do:

Zobacz także

Powiązane tematy: Kasen Comics, Priest.

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Ocena

12345678910
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy.
8,00/10 (4 głosów)

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 25 dodaj

[1] Re: Priest tom 1
Roshi [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 25.09.2005, 15:22:44, oceny: +0 -0
Już gdy Priest ukazał się w A+ wiedziałem, że nie będzie to pozycja dla mnie - i to nie dlatego, że nie jestem fanem horrorów, bo Hellsinga bardzo dla przykładu lubię, ale dlatego, że jest to, moim zdaniem, mało ambitne odbicie mangi Kohty Hirano. Może jestem w tym osądzie odosobniony, ale wedle mojej opini Priest - 4/10.
[2] Re: Priest tom 1
Yarmus [*.zab.nat.hnet.pl], 25.09.2005, 15:30:16, odpowiedź na #1, oceny: +0 -1
wez nie odzywaj sie bo zal mi sie ciebie zrobilo jesli tak genialnie sie znasz to zatrzymaj komentarze dla siebie
[5] Re: Priest tom 1
Mecenas [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 25.09.2005, 17:24:22, odpowiedź na #2, oceny: +1 -0
MecenasSam się nie odzywaj jak nie umiesz uznać zdania innych. Zachowuj się jak pies na swoim podwórku. Ja Priesta lubię i jakoś nie besztam każdego za to, że mu się ta pozycja nie podoba.
[7] Re: Priest tom 1
Yarmus [*.zab.nat.hnet.pl], 25.09.2005, 19:20:04, odpowiedź na #5, oceny: +0 -0
nie besztam go ze nie lubi priesta tylko za jego "wiedze" a to 2 rozne rzeczy chopcze ;]
[8] Re: Priest tom 1
Roshi [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 25.09.2005, 22:16:25, odpowiedź na #7, oceny: +0 -0
Czyli sam przyzajesz, że jednak besztasz.. Oh, jakież to ludzkie..
[3] Re: Priest tom 1
oyu [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 25.09.2005, 15:34:20, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
do autora - im dalej w priest tym lepiej, i koreanczyk przerosl autora pielgrzyma, ale ma do dyspozycji o wiele wiecej tomow, ba chce skonczyc calosc najwczesniej na 28 ////////do komentatora - pojdziesz grzecznie przeczytasz wywiad z autorem, potem zpoznasz sie z komiksem na swiecie, zapoznasz sie z filmami leone i wrocisz potem ladnie przeprosisz, a wtedy porozmawiamy o inspiracjach priesta, bo poki co to jestes marnym odbciem milosnika komiksu
[6] Re: Priest tom 1
Roshi [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 25.09.2005, 19:18:54, odpowiedź na #3, oceny: +0 -0
Wydaje mi się, iż nie w mojej gestii leży znanie się na wszystkim, co może wiązać się z tym komiksem i poprawiać jego "wygląd" wśród odbiorców - wręcz przeciwnie - komiks powinien sam w sobie być atrakcyjny. Nie wątpię w to, że znadzie się rzesza odbiorców, którym będzie się on bardzo podobał, ale z cąłą pewnością się do niej nie zaliczam - wydaje mi się, że każdy powinien mieć szacunek dla odmienności czyjegoś zdania.
[10] Re: Priest tom 1
oyu [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 26.09.2005, 00:46:33, odpowiedź na #6, oceny: +0 -0
nie chodzi o to ze on ci sie nie podoba, tylko o to jakich argumentow uzywasz, mowisz o indywidualnych wartosciach produktu, a sam je do czegos i to blednie przyrownujesz - mniej wiecej jak "gwiezdne wojny" do "moj przyjaciel wrog" , bo tu i tu sa statki kosmiczne
[9] Re: Priest tom 1
Omi [*.uje.nat.hnet.pl], 25.09.2005, 23:51:27, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
Omihellsing horrorem? Oo
[24] Re: Priest tom 1
xah [*.smstv.pl], 20.01.2006, 22:35:58, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
odbicie "Hellsinga"? Co ty za bzdury wypisujesz :| ? Rozumiem, że ci się nie podoba ta manhwa, ale co to ma wspólnego z mangą Hirano? Nic. Inan fabuła, nawet wampirów - jak na razie brak. Może znajdzie się garstka podobnych elementów, ale generalnie nie jest wzorowana na "Hellsingu". Jesteś w błędzie, jeśli tak to widzisz.
[4] Re: Priest tom 1
moonlight_goddess [*.internetdsl.tpnet.pl], 25.09.2005, 16:13:12, oceny: +0 -0
moonlight_goddessRecenzja bardzo mi się podobala i przeczytalam z ciekawoscą :) A Priest mi samej wydaje sie kompletnym banałem, 1/10 ;p
[11] Re: Priest tom 1
BTM_w_pracy [*.venti.com.pl], 26.09.2005, 09:30:44, odpowiedź na #4, oceny: +0 -0
Nie znam Cię i nie poznam. Banełem wydaje się umeblowanie Twojego mieszkania.

Dla mało pojętnych - tak, to jest "Besztanie" (o, jakie fajne słowo z paru postów wyżej) ludzkiej głupoty - w tym wypadku "ocenianie książki po okładce".
[12] Re: Priest tom 1
moonlight_goddess [*.internetdsl.tpnet.pl], 26.09.2005, 23:10:57, odpowiedź na #11, oceny: +0 -0
moonlight_goddessCzy ja gdziekolwiek napisałam że go nie czytałam?

Nie bądź taki szybki w krytykowaniu innych, skoro nic o nich nie wiesz.
[17] Re: Priest tom 1
w_pracy_BTM [*.venti.com.pl], 29.09.2005, 15:55:40, odpowiedź na #12, oceny: +0 -0
Kopytko.
[18] Re: Priest tom 1
moonlight_goddess [*.internetdsl.tpnet.pl], 29.09.2005, 21:54:47, odpowiedź na #17, oceny: +0 -0
moonlight_goddessdwa kopytka.
[19] Re: Priest tom 1
BTM [*.toya.net.pl], 30.09.2005, 07:11:11, odpowiedź na #18, oceny: +0 -0
BTMI jeszcze do tego Arnold Buzdygan
[20] Re: Priest tom 1
moonlight_goddess [*.internetdsl.tpnet.pl], 30.09.2005, 08:53:57, odpowiedź na #19, oceny: +0 -0
moonlight_goddessW sumie widać, że to twój idol.
[13] Re: Priest tom 1
kiba [*.lublin.mm.pl], 27.09.2005, 20:34:33, oceny: +0 -0
kibaCzy Priest wywołuje u swoich followerów agresję? Każdy kto ośmieli się powiedzieć że to badziew nadziewa się na dość ostrą replikę.
[14] Re: Priest tom 1
Ayu.rin [*.netia.com.pl], 27.09.2005, 22:08:14, odpowiedź na #13, oceny: +0 -0
Ayu.rinUgh! To ja tego Priesta się nie tykam. Nie będę oceniać, bo jedynie kartkowałam tomik w sklepie, ale okładkę ma bardzo ładną :D
[15] Re: Priest tom 1
steelie [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.09.2005, 20:05:13, odpowiedź na #14, oceny: +0 -0
Czytałem Priesta i cóż... Nudnawe toto, fabułka cieniutka, oj cieniutka, dialogi kiepskie, sporo wyświechtanych chwytów, logiczne braki fabuły (czy naprawdę sądzicie, że banda bandziorów z uśmiechem odda władzę małolacie, nawet córce szefa, bez żadnych walk o przewodnictwo?), kreska też mi się niezbyt podobała, ale to akurat kwestia gustu, no i nic się tam nie dzieje oprócz ciągłej walki. A filmy Leone lubię (to a propos kilku postów wyżej) i Priest i tak mi się nie podobał.
[16] Re: Priest tom 1
p4Rn [*.tomaszow.mm.pl], 29.09.2005, 14:32:06, oceny: +0 -0
dla mnie istny 'musi mieć' i nie będę się rozpisywał czemu tak, bo dopiero wsyszedł jeden tom ;p ale powiem tylko tyle: Ivan, western, horror, zło ...
[21] Re: Priest tom 1
Nasuto [*.elblag.cvx.ppp.tpnet.pl], 23.10.2005, 20:09:49, odpowiedź na #16, oceny: +0 -0
NasutoHmmm... Pierwszy tom wywolal u mnie mieszane uczucia bo spodziewalem sie czegos lepszego, ale ogolnie przyjemnie sie czytalo. Pierwszy tom fabula nie porywa, to fakt, ale skoro dalej ma byc lepiej to ok, rozwalka zombiakow nawet w niezlym stylu no i klimacik spoko. Tylko co robila ta czaszka w jednym kadrze z pociagiem? Do tej pory sie glowie... Swoja droga z religijnych rzeczy polecam Kaznodzieje (amer. Preacher). Hellsing , Pielgrzym i inne Priesty to przy Kaznodziei bajeczki dla dzieci, a historia po prostu wymiata! Lepszych dialogow chyba nigdzie jeszcze nie widzialem (moze za malo czytam? :/ )
[22] Won od onomatopei
Szczęk Kłeeeek Drrrg [203.247.144.*], 30.11.2005, 04:57:28, oceny: +0 -0
W koreańskich komiksach jest multum tego i to w miejscach gdzie ich być nie powinno. Onomatopeje są sprawą osobistego odbioru dźwięków, mnie się np podobają. Poza tym wymyślenie tego wszystkiego nie jest łatwe i zamiast się przyklejać do onomatopeji lepiej byś powiedział coś o tłumaczeniu, które według mnie jest świetne. Recenzent się znalazł.
[23] Priest tom 2
Nasuto [*.elblag.cvx.ppp.tpnet.pl], 02.12.2005, 18:17:49, odpowiedź na #22, oceny: +0 -0
NasutoHuh, i kupilem dwojke... nie wiecie moze, czy w nastepnych tomach bedzie dalej jatka z zombi i troche dziwnych, patetycznych nieco dialogow? Jatka jest cool i dawno lepszej nie widzialem, rysunek rzadzi, ale jakos nie moge zdzierzyc tych dialogow. Czemu oni gadaj jakby sie czegos nacpali , przeczytali biblie szatana i z tej okazji zorganizowali wielka bibe?
Jak czytam Priesta to mam takie cholerne wrazenie ze wszystko juz gdzies kiedys bylo... Zakochany ksiadz, ktory poswiecil dusze zeby wrocic, zawarl pakt z diablem i zezarl zupe ogorkowa czy cokolwiek... nie wydaje wam sie to zbyt standardowe? Owszem, klimacik ma ale..
A, slyszalem tez gdzies ze ponoc autor inspirowal sie gierka Blood. Tylko ze tam Caleb mial raczej w dupie to, ze jest umarlakiem i rzucal fajne luzackie teksty. W kazdym razie po tym drugim tomie wiem ze bede kupowal dranstwo chocby dla fajnych walk, potworow i klimatu "zombie wild west" ktory akurat bardzo mi lezy.
[25] Re: Priest tom 1
Runya [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 29.01.2007, 00:49:24, oceny: +0 -0
Cóż...rozwinięcie fabuły i wspomnienia będą w następnych tomach ;p. Co do orta i sklejeń, to się zgadzam, postacie kobiece...cóż, w dwójce mają już gorszą kreskę =|. I co kto lubi, ja Priesta lubię, głównie ze względu na Ivana Isaaca *_*. Czekam na 4 tom =).
Powered by WashuOS