Niusy Teksty Galerie Plikownia |
Aicon 2004Od zeszłego roku Warszawa nieco się rozruszała pod względem konwentowym oraz ogólnej działalności okołojapońskiej. Dlatego też tegoroczny Aicon na punkty li tylko z tytułu, że jest liczyć nie mógł. Insza inszość, że na razie ilość niekoniecznie idzie w parze z jakością... Do Domu Kultury "Świt" dotarłem jakieś 20 minut po 11, na którą to godzinę zapowiedziano otwarcie konwentu dla przybyłych. W zeszłym roku aby dostać się na Aicon trzeba było odstać około godziny w kolejce, za co na głowy organizatorów posypały się liczne gromy. W tym roku problem ten najwidoczniej został lepiej rozwiązany, gdyż choćby śladu kolejki przed wejściem nie stwierdziłem, a kolejka do kasy w środku była króciutka. Jest to o tyle warte podkreślenia, że fani w tym roku stawili się znacznie liczniej niż w zeszłym, ogółem było ok. 350 uczestników, co stawia Aicon powyżej polskiej średniej. Zwiedzanie konwentu rozpocząłem od stoisk wystawców. Ci również dopisali, byli m.in. Arashi, Kasen, Otaku.pl, Saisha, Teahouse, Waneko oraz kilka stoisk, których nazw niestety nie pomnę. Wprawdzie o klęsce urodzaju jeszcze nie może być mowy, ale z powodu złego wyboru sali dla wystawców poruszanie się między stoiskami było bardzo trudne, co widać na załączonym obrazku. W przejściu między stoiskami mieściły się akurat dwie osoby, więc wystarczyło by jedna oglądała asortyment stoiska po jednej stronie, zaś druga po stronie przeciwnej by zablokować całe przejście. Na szczęście po nieco ponad godzinie, gdy ludzie nasycili pierwszy głód zakupów i rozbiegli się po innych atrakcjach, przemiesczanie się między stoiskami i na kinówkę przestało być problemem. Wspomniana kinówka działała niemal przez cały czas trwania konwentu, zaś repertuar w myśl zasady "dla każdego coś miłego" nie ograniczał się jedynie do tematyki yaoi. Od strony technicznej kinówka wypadła gorzej niż rok temu, obraz na ekranie był blady i nieostry. Ale kto jedzie na konwenty oglądać anime? ;-) Program Aiconu był pełen innych atrakcji, nie sposób było uczestniczyć we wszystkich. Dużo zainteresowanych przyciągnął panel o seme prowadzony przez Draco, logiczne dopełnienie zeszłorocznego panelu o uke. Nie podejmuję się oceny merytorycznej, ale zgromadzonej publiczności panel ów podobał się bardzo. Ciekawym pomysłem był panel o aikido w konwencji yaoi, czyli co może zrobić uke by nie padać ofiarą każdej zachcianki seme. Pokaz bazował na praktycznych przykładach i choć znać było, że prowadzący jeszcze swoich danów nie mają to oglądało się go przyjemnie. Milady, która w zeszłym roku analizowała liczne wątki homoseksualne znajdujące się w trylogii Tolkiena tym razem wzięła na tapetę Harry'ego Pottera, który, jak się okazało, takowych wątków również jest pełen. Ten panel również cieszył się dużym zainteresowaniem publiczności, w szczególności gdy przyszło do oglądania obrazków i teledysków. Na konferencji wydawców obecni byli przedstawiciele Arashi, Kasenu, Saishy i Waneko. Fani wprawdzie nie zasypali ich lawiną pytań, ale prowadzący miał sporo pytań w zanadrzu i krępująca cisza nie straszyła, jak to często gęsto ma miejsce na takich spotkaniach. W telegraficznym skrócie wydawcy wyjawili co następuje:
Naturalnie żaden szanujący się konwent nie mógłby się odbyć bez cosplayu. Na Aiconie uczestnicy nie zawiedli i wystawili pokaźną liczbę wielooosobowych drużyn. Co ważniejsze, niektórzy nawet byli przebrani nie tylko za "faceta w jeansach" czy "ghotic lolitę". Prezentowane scenki z pewnością dobrze pasowały do konwentowej konwencji, a wnioskując z salw śmiechu dobywających się z sali publiczność bawiła się świetnie. Ja jednak na swój prywatny użytek wciąż będę uważał, że "zaspokajanie" nie jest tematem-samograjem zdolnym tchnąć humor w każdą scenkę, darcie się do mikrofonu nie zastąpi stroju, a śpiewający faceci w damskich fatałaszkach są śmieszni co najwyżej raz. Z drugiej strony dzięki cosplayowi usłyszałem znakomitą piosenkę Stevena Lyncha "If I Were Gay", którą gorąco polecam. Suma summarum cosplay można zaliczyć do udanych. Cosplay przeciągnął się na tyle, że konkurs fanowski dla par rozpoczął się ze sporym poślizgiem, choć wina organizatorów jest w tym momencie znikoma. W rzeczonym konkursie wystartowało pięć homo-par, a publiczność obserwująca ich zmagania szczelnie wypełniła dużą salę panelową. Zadania wymagały od uczsetników wykazania się znajomością mang i anime, lecz przede wszystkim pomysłowością w odgrywaniu równych scenek. Z ową pomysłowością było różnie, ale publika ponownie bawiła się świetnie. Na tym etapie, trochę po godzinie 22, zakończyłem swój udział w konwencie. W ramach podsumowania z radością stwierdzam, że organizatorzy odrobili pracę domową i od strony organizacyjnej Aicon 2004 wypadł lepiej niż jego pierwsza edycja. Największą bolączką był wspomniany tłok w sali wystawców, jednak ten problem poważny nie był, a później nawet sam się rozwiązał. Kiepska jakość obrazu na kinówce, przerywający mikrofon w sali panelowej, kłopoty z dźwiękiem podczas cosplayu, opóźnienia w programie po cosplayu - to wszystko tylko drobne uchybienia, nie psujące ogólnie dobrego wizerunku Aiconu. Cieszę się również, że dzięki Aiconowi, który przyciągnął niebagatelną jak na polskie standardy liczbę ok. 350 uczestników, Warszawa zaczyna istnieć na konwentowej mapie Polski. Mam nadzieję, że tendencja wzrostowa zostanie utrzymana również na Aiconie 2005. Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: Aicon. Nasze publikacje:
Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. Ocena
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy. Brak głosów.KomentarzeIlość komentarzy: 145 dodaj [40] Re: Aicon 2004
Sala i korytarz na pietrze byly przeznaczone dla uczestnikow, ktorzy pewnie tez chcieliby czasem usiasc gdzies w spokoju. Wiesz, uczestnicy, tacy ludzie co niekiedy pojawiaja sie na konwentach ;) [42] Re: Aicon 2004
[48] Re: Aicon 2004
Fakt faktem. Sala dla wystawców , będąca też jedynym przejściem na kinówkę , była zatłoczona jak Marszałkowska w godzinach szczytu... Świeciła za to pustkami sala rysunkowa. Ja bym je zamienił. [53] Re: Aicon 2004
A ja uwazam ze wybor byl dobry. Sala ze sklepikami i tak bylaby zatloczona, gdziekolwiek by sie nie znajdowala, a tak przynajmniej znalazl sie kat dla osob ktore chcialy odpoczac - w sali na gorze byla wykladzina wiec mozna w niej bylo sobie usiasc bez obaw o siniaki na tylku, mozna bylo pograc na gitarze, co w holu pod kinowka moglo byc utrudnione, i w ogole miec choc troche prywatnosci :P Nie marudzcie, w sklepikarni wszyscy sie pomiescili :) [2] Re: Aicon 2004
[22] Re: Aicon 2004
[33] Re: Aicon 2004
Tak pilnowałam mangi Minakowej i zdobycznych visualowych gazetek że nagroda, czyli Saishowy Cutlass gdzieś wsiąkło @_@ nie mam pojęcia czy ja go gdzieś zostawiłam, czy komus pożyczyłam i nie wyegzekwowałam zwrotu...... jeśli to drugie, to musiałoby to być bardzo późno w nocy, bo ja generalnie pamięć do tego co komu pożyczam mam dobrą XD [36] Re: Aicon 2004
Aaaa, to Twój ten Cutlass? Bo już miałam oddawać Minakowi jako orgową zdobycz:-) Skontaktuj się ze mną na priva to się jakoś umówimy na oddanie:-) [37] Re: Aicon 2004
[41] Re: Aicon 2004
[3] Re: Aicon 2004
szkoda tyle ze pomysly na cosplay znowu ograniczyly sie do zaspakajania i striptizu,szczerze najbardziej pdobala mi sie pierwsza scenka + ta z krowa ,kolejne byly dla mnie coraz mniej zaskakujace...a znuzenie potegowaly przerywniki ukazujace kolesi w damskich ciuchac ktorzy stali jak kolki na scenie i silili sie na smiesznosc ;/ hemm...bylo by dobrze gdyby nie kolejne 5 wystepow [7] Re: Aicon 2004
[23] Re: Aicon 2004
Mnie też się scenka z krową podobała bardzo. (O pierwszej nie mogę nic mówic ^__^) Panowie "Fajni" mieli chyba nawet dobry pomysł ze scenką z Vanem Hellsingiem, ale była ona za długa, a kolejne występy wyglądały mi na "zapychacze czasu" lecące na oklepanych schematach. Publicznośc miała dośc, co było słychac dookoła. Cosplay'owi wyjadacze wiedzą, ze scenka, by była dobra, nie powinna miec więcej niż 4 minuty (bo później uwaga oglądających juz zaczyna odpływac, miec jakis JEDEN wątek przewodni, by zabawna, ale ze smakiem, miec jakieś hasło lub zdanie, które się pamięta póżniej ("a nie wybuchnie jak krówka?" XD). Jednak niektórzy wolą iśc na ilośc a nie na jakośc...cóz... [4] Re: Aicon 2004
a ja powiem tyle: konwent był nastawiony na "przyjdźcie i obejrzyjcie sobie "pedalskie filmiki", po co robić coś więcej". Wieczorem nic kompletnie nie było do roboty, gdyby nie małe grupki, gdzie ludzie szukali jakiś tematów wyszedłbym stamtąd nawet o tej 3-4a.m. Inna sprawa: orgi zaproponowały konkurs karaoke, gdy jednak ktos się spytał "o której będzie" spotkał sie z odpowiedzią "mądry ty jesteś, o tej porze" - czy coś takiego, dokładnie nie pamiętam... więcej "moich wrażeń" napiszę trochę później... [5] Re: Aicon 2004
Rzeczywiście od strony muzycznej konwent kulał, co nie zmienia faktu, że dobrze się na nim bawiłam a nie tylko siedziałam ze znajomymi na pi... tzn coli jak na większości innych konów. Zdziwił mnie brak karaoke czy tez innego muzycznego zdarzenia (chętnie byśmy z Kurą dały koncert ale jakoś nikt z orgów nie był chętny...) jednak oprócz tego kon był naprawdę udany co rokuje nadzieje na przyszłość. [6] Re: Aicon 2004
Domyślam się, że tą osobą, która pytała o karaoke, o której mówisz, jestem ja ;) Odpowiedź brzmiała chyba "Zwariowałeś? Chce ci się o takiej godzinie?" No cóż... Weźmy pod uwagę, że w planie nie było karaoke, a było ono jedynie inicjatywą Hadzior, która była raptem jednym organizatorem, który po jakimś czasie doszedł do wniosku, że jednak nie ma na to siły. A dla fanów j-music w nocy i rano leciały jakieś koncerty na dole w jednej z sal.
A ogólnie rzecz biorąc konwent mi się podobał. Szkoda, że nie ma tutaj zdjęć z cosplayu, bo naprawdę chciałbym zobaczyć, jak wyglądałem jako Kaji hodowca arbuzów :D [9] Re: Aicon 2004
a mi się nie podobało.... to prawda, do 22 atrakcje były ok! nie można się czepiać. ale później... jez.... myślałem że umrę z nudów!!!
nie wiem po co było jechać z krakowa....
mam nadzieję ,że kolejny będzie lepiej ..pomyślany...
ps. czy pisać recenzje może wreszcie ktoś inny niż kretyn udający chobitsa? czy już tam nikogo innego nie ma? [12] Re: Aicon 2004
Waść pijesz do mnie (bo to ja napisałem tę recenzję)? Jeżeli tak to pragnę zdementować jakobym kiedykolwiek podawał się za Chobitsa. Jeżeli nie podoba Ci się moja pisanina śmiało krytykuj, najlepiej z podaniem konkretnych błędów, a nie podsumowaniem wszystkiego epitetem "kretyn". Poza tym łamy acp są otwarte mniej więcej dla wszystkich, więc jeśli czujesz potrzebę ukazania Aiconu w innym świetle to zapraszam Cię do napisania własnej recenzji. [19] Re: Aicon 2004
Rozumiem że to jakiś przytyk do mnie i mojego pierwszego komentarza... sam bracie jesteś kretyn jeśli tego kto co pisze nawet nie jesteś w stanie odróżnić.
4rema rękami podpisuje się pod odpowiedzią Joego. Nie wolno wszystkiego spłycać do hasła "kretyn napisał recenzje" - każdy może mieć swoje zdanie i może je wyrazić - ja jestem bardzo zadowolony z przebiegu AICONU. Joe wyraził swoje a ty swoje zdanie. A tak wogóle to radze ci nie obrażać tak dosadnie innych ludzi na dodatek publicznie - to może się na tobie zemścić. Kraków w końcu nie jest tak daleko od Warszawy... zresztą też mógłbyś umieścić tu twoje zdjęcie to bym się pośmiał. [27] Re: Aicon 2004
Na noc byla zapowiedziana Noc z Shinsengumi, byly wielkie plany, panele, seriale, pokazy itp., ale 1) nikt nie przyszedl 2) jak juz przyszedl to im sie nic nie podobalo. Wiec tu akurat wszelkie pretensje miec nalezy do uczestnikow a nie orgow. [11] Re: Aicon 2004
Zombik - nie martw sie - my dzisiaj w szkole [z Nowikiem i mysle ze Mizu tez tam byla:P] obejrzelismy sobie Wasze [Twoje i Kamui] fotki - wiec nie jest tak zle ;)
A btw - czy zdjec z cosplayu wogole nie ma czy tylko nei zostaly opublikowane?
Tak wogole to szkoda ze nie poszedlem - ale tak w czwartek sie zorientowalem ze nie mam rezerwacji ;P [17] Fotki z cosplay'u
Reporter acp podczas cosplayu nie zrobił żadnych fotek, ale ten brak został nadrobiony w kolejnej galerii dzięki pomocy Jui'ego. [116] Re: Aicon 2004
Niestety nie było mnie tam i po obejrzeniu fotek oraz po tych wszystkich opiniach, które usłyszłam, bardzo żałuje :( Zombik nie łam się wcale nie wyglądacie źle :> [143] Re: Aicon 2004
zombiaczkuuu! :* karaoke w planie aiconu nie było nigdy XD. jakby było, nie byłabym orgiem, tylko bym sobie je poszła wygrać XD. miało być karaoke na jaki pomysł wpadłam ja osobiście przez cosplayem. mieli ludzie się skrzyknąć, nagrody nie były jakieś super zajebiste (kalendarz, kilka zakładek, coś w ten deseń, ufundowane przeze mnie z własnej mojej kieszeni). podchodziłam do osób chętnych na karaoke kilka razy i pytałam: 'macie ludzi? jest lista?'. nie było. w końcu koło 23 ktoś przyleciał że jest pare osób (pomysł został rzucony koło 17)... no SORY WINNETOU. nie spałam dwa dni przed konem porzygotowywując się do niego.... do scenki na cosplay przygpotowywałam sie 5 minut, i tak była dla jaj a nie dla jakiegoś kurde nie wiem czego, że nie wygramy to wiedziałam, ale musiałam odpalić pedalskie numa numa jej XDDDDD). [8] Re: Aicon 2004
Witam tu lider zespołu „Dzast Fajni ” jeśli chodzi o mnie i naszą grupę to jestem zgorszony tym konwentem , ja i prawdopodobnie większość mojej grupy nie przybędzie więcej na żąden beznadziejny Aicon . Szczególne podziękowania kieruję do sefiego który to niedość że potrafił nam niesamowicie przeszkadzać w zakładaniu kolejnych strojów podnosząc kotarę i przez to w jakiś sposób niszczył naszą prywatność . Poza tym za kotarą nie słyszy się zbyt dobrze tego co mówi się na scenie więc kiedy usłyszeliśmy hasło „Fajni” wtedy wyszliśmy na scenę i tu też dostaliśmy miły komentarz sefiego który pięknie nazwał nas chamami . Dziękuję bardzo tobie sefi i pamiętaj tylko tyle że życie jest sprawiedliwe i kiedyś za to odpowiesz .
Kolejne podziękowania kieruję do Akusi za milutki komentarzyk niesamowicie mnie podnius na duchu , mieliśmy przygotowaną tylko jedną scenkę czyli Van Helsinga a reszta była przygotowana na karaoke jednak że dowiedzieliśmy się że karaoke nie będzie więc odstawiliśmy wszystko na przedstawieniach , trenowaliśmy do tego około miesiąca przez co mam teraz problem z sąsiadami którzy twierdzą że u mnie spotyka się sekta o czym poinformowali odpowiednie władze , powiem jeszcze że byliśmy przygotowani do trzech mikrofonów i odpowiedniego nagłaśniania oraz większej sceny lecz wspaniali organizatorzy tu nawalili i przez to byliśmy strasznie zestresowani to dlatego nasze przedstawienia według mnie okazały się klapą jednak że były o niebo lepsze od reszty , trzeba było nas widzieć na próbach . Byliśmy najlepsi i to stwierdzenie słyszałem od osób postronnych więc podejrzewam że były prawdziwe , jeszcze jedno jak szukasz droga Akusiu inteligentnej rozrywki to pofruń do biblioteki , tam na pewno ją zajdziesz , szczerze polecam . Drodzy organizatorzy wiem że był problem co do ilości osób w naszym zespole ponieważ za dużo nagród musieli byście rozdać ale powiem tylko tyle że w ogóle nam na nich niezależało więc pod koniec mogliście chociaż podziękować za odwalenie połowy wystempów na tym waszym konwenciku a nie jeszcze przetrzymywać nas za kotarą bo musicie puścić jakiś teledysk , więc jak te kołki czekaliśmy by móc opuścić scenę na której nas tak obrażono . Powiem wam że wygraliście i nasz zespół „Dzast Fajni” już nie wystąpi na żadnym konwencie skoro byliśmy tacy beznadziejni . W dodatku miałem nadzieję że chociaż postaracie się z tym larpem ale facet po prostu olał sobie sprawę , gdyż nie zgłosiłem się przez Internet do larpu na konwencie nie miałem już żadnych szans dostać ciekawą rolę , wogule nie pomyślałeś żę niektórzy nie mają Internetu ,więc moje zadanie na larpie było „przeżyć” , super nie , w życiu nie grałem w gorszego larpa , gdybym nie wpadł na pomysł założenia opaski na oczy to bym pewnie nic nie mógł zrobić a tak chociaż mogłem starać się by odzyskać wzrok , jeszcze podziękuję za to że na larpie nie mogłem cię o nic zapytać . Przepraszam wszystkich za swą ironię ale żałuję że w ogóle wierzyłem w ten konwent . Niektórzy obśmiewają tsunami a ja powiem tylko tyle że tam o niebo lepiej się bawiłem , a poza tym tsunami miało coś do czego wam bardzo daleko , czyli elastyczność . [10] Re: Aicon 2004
pragnę dodać, że jestem jednym z "Fajnych" i jak usłyszałem tekst w stylu "było tego za dużo" zwalił mnie z nóg. Gdyby nie my, Cosplay trwałby dwa razy krócej i jeśli komuś to przeszkadza, to naprawdę przepraszam i następnym razem ograniczę się do oglądania i zobacze, jak wygląda cosplay z 3 scenek... nie wiem, ale chyba im więcej, tym lepiej. Ktoś mówił, że robiło się monotonne, ale jakoś "gwar" na sali tego nie wskazywał - -".
A dodając jeszcze coś od siebie, to przygotowanie dźwiękowca i świateł było poprostu super, już chyba lepiej by było, gdybyśmy sobie sami z boom-box'a puszczali muzykę, nie byłoby takich problemów i lepszy efekt dałyby latarki... [14] Fajni
Tego było za dużo, a gdyby cosplay był krótszy to wyszłoby mu to na dobre. Niestety, kilka w miarę przyzwoitych scenek ("if I were gay", "rozpęknięta krowa") utonęło w zalewie miernoty i nudy. Przyznaję Ci jednak rację, że publice się podobało, a jak wiadomo vox populi vox dei. Ja jednak pozwolę sobie wyindywidualizować się z rozentuzjazmowanego tłumu. [18] Re: Fajni
Zgadzam się z przedmówcą @_@ Cosplay generalnie mnie zawiódł... i jak występy tych panów były może i dobrze przygotowane, to było ich stanowczo za dużo. Tak dużo że zaczęły nużyć i na dłuższą metę zlewać się w jedno. w pewnym momencie już tylko doczekać się nie mogłam aż się cosplay skończy i dojdzie do rozdania nagród (i będzie można z czystym sumieniem opuścić salęxP). Zaś nagrode za cosplay to powienien zdobyć Sephy za jego świetne przebranie, ;3 alas orgom nie wolno jak wiadomo. [15] Re: Aicon 2004
Aj tam Fajni byli fajni tylko że ostatnia piosenka była nudna( znaczy sie baaardzo podobna do poprzedniej) ale ogólnie niektórzy bawili się na tych przerywnikach lepieej niż na samych scenkach. :D
a co do cosplayu to się zawiodłam. Na Aiconie byłam w zeszłym roku i scenki typu "poskrobać Ci marchewkę?" były genialne. A teraz.. eee szkoda gadać [77] Re: Aicon 2004
Krall - pozdrawia jeden z krolików ;P
Fajni nie byli fajni... no moze przy 1 utworze...
pozniej było już nudno, po za tym, nie rozumiem do końca czy fajni wiedzą co to cosplay?
po co marnowac czas uczestinkom conu kiepskimi występami niedorobionych dragqueens?
ktoś z Fajnych wspomniał, ze się na aiconie nie pojawi - chwała Ci za tą decyzję ;) [21] Re: Aicon 2004
W zeszłym roku wogóle nie można było muzyki puścić... nas uratował własnie przyniesiony boombox. A teraz jeszcze słów kilka a propo scenek (ogólnie około konwentowo) - ze scenkami przeważnie jest tak że są długie, do dupy i niezrozumiałe dla większości ludzi. Pomijam już tutaj kwestie Aiconu ale ogólnie rzecz biorąc przeważnie scenka opiera się na jakimś motywie wyciągniętym z kontekstu pojedyńczego anime (już jest niezrozumiałe dla ludzi którzy anime nie oglądali), zawiera gagi które śmieszą twórców a po widzach widać 0 reakcji, jest przydługa, a na dodatek ludzie nie korzystają z mikrofonów, drą się do siebie tyłem do widowni i dziwią się że nikt nie słyszy. Oczywiście zdarzają się wyjątki od reguły - ale tak właśnie jest w większości przypadków. Daleko nam do prawdziwego profesjonalizmu - do prawdziwego show w którym każdy ma swój mikroport, nie zabija się o kable, głos mu się nie łamie a przygotowany scenariusz naprawde zwala z nóg. Niemówiąc już o strojach które ciągle w porównaniu z Europą, USA i Japonią pozostawiają wiele do życzenia. Jako członek WWFF i wielokrotny prowadzący chciałbym tutaj wystosować apel do orgów całego świata! Powiedzmy stop cospleyowi podczas którego na scene wychodzą bliżej niezidentyfikowane gotyckie lolitki (co to do czorta ma wspólnego z anime?? Jeśli rzeczywiście gdzieś jest taka postać, muzyk, modelka to spoko ale żeby było jasne co oglądamy - zdjęcie w tle na telebimie - a nie - zakładam fartuszek i czarnobiałe skarpety i lece na cosplay bo dostaje zniżke do biletu), gołe babki i faceci (co za sztuka wypiąc dupe lub biust do męskiej części widowni??) oraz wprowadzmy kategoryczną selekcje przed cosplayem - oglądamy przebierańców i na scene wpuszczamy tylko tych naprawde przebranych - reszte można pokazać poza konkursem albo na evil cosplayu - może jeśli wszyscy wprowadzą takie zasady to wreszcie na cosplayach zapanuje pożądek stroje będą na poziomie i jakość widowiska się polepszy - można by nawet przygotować próbe występów w zamkniętym pomieszczeniu żeby pomóc występującym w doszlifowaniu scenek itd. [81] Re: Aicon 2004
Yanek, bez utopii. Tego typu motywy miały być na N2H2. Ludź pszysyła opis stroju, postaci i screena, w zamian dostając darmowy wstęp. I co?
I wyszło jak zwykle, czyli kombinowało się z tego co było. Sorry, ale na wprowadzenie rygorów musi być stać. I zacząć to mogą jedynie kony, na których wystąpić jest formą zaszczytu, a nie łaski. W kolejce - BAKA05 i R4.
I trzeba będzie drastycznie skończyć z przeciąganiem atrakcji scenicznych do ramówek, bo raz, że wychodzi to bokiem, dwa, że prowadzacy przyzwyczajają się nadrabiać za ludzi, po czym psują scenki innym (tak, Yanek, to do ciebie, uzyskałeś nadgorliwość gorszą od faszyzmu), trzy, że na ludzi takie sztuczki i wygłupy działają coraz słabiej, a wręcz zaczynają odnosić skutek odwrotny. Oczywiście współczuję każdemu, kto będzie miał dosyć odwagi cywilnej, by w obliczu klęski braku porządnych przebierańców śmie odwołać cosplay... Ale, osobiście uważam, że to walka z wiatrakami. Cosplayowicze to towar deficytowy, i jako taki może zachowywać się jak święte krowy. [91] Re: Aicon 2004
Kołczu - Czy ja wymagam żeby kon w Koziej Wólce wprowadzał takie ograniczenia? Przecież oczywistym jest że nie da rady. Moge jedynie apelować do ludzi światłych takich jak ty, Bakowicze czy może Virus (:P światli to tacy od oświetlenia XD). N2H2 - trza bylo powiedziec - sorry guys - niech na scene wejdzie Krilan a reszta poza konkursem. Co do drugiego akapitu to po pierwsze masz absolutną racje. Po drugie jeśli psułem komuś scenki Kołczu to tylko dlatego że tak było ustalone jakbyś nie pamiętał (w chwili gdy scenka się dłuży lub nie podoba się publiczności miałem ją kończyć - don't remember?). Pozatym przeważnie było tak że orgowie sami prosili żebym zrobił jakąś zapchajdziure. Mi to powiewa czy cosplay będzie trwał 5, 10 czy 15 minut. Ale jak org mówi - masz godzinke idz sie wyglupiaj to co mam zrobic?? Można było by ustalić jednolite zasady postępowania z cosplayem - to co od zawsze chciałem robić tzn. treningi mikrofonowe, briefingi i etc. Mógłby się też ktoś wykrzesać na odrobine odwagi cywilnej - konkretnie TY - i jeśli masz do mnie jakieś zastrzeżenia to powiedzieć mi to wprost a nie na publicznym forze miesiąc po fakcie. Co do końcóweczki to Cosplayowicze wcale nie są towarem deficytowym. Wleźli nam poprostu na głowy i niema co się trząść ze strachu - jak coś jest badziewne to trzeba to odsiać. Ja mam odwage powiedzieć NIE!. Właśnie wpadłem na dość hm... crazy pomysł. A może by zrobić wybory miss i mister cosplayu? Następująca koncepcja - każdego cosplayowicza spisujemy - każdą kreacje fotografujemy - wszystko w skali roku umieszczamy na stronie internetowej. Na jeden z ogólnopolskich konwentów np. Baka albo Reanimka - zapraszamy tych najlepiej przebranych (wybranych głosami internautów - powiedzmy 10 osób) - dbamy o nich: darmowe wejściówki, bajery od sponsorów etc, upewniamy się czy napewno się pojawią - sprawiamy żeby się pojawili nawet jak nie chcą (kusimy jakąś zajebistą nagrodą). A potem robimy cosplay z prawdziwego zdarzenia - tacy the best of the bestest - śmietanka śmietanki. Co wy na to??? [92] Re: Aicon 2004
[100] Re: Aicon 2004
[94] Re: Aicon 2004
[109] Re: Aicon 2004
Po samym cosplayu mówiłem (któtki briefing na temat "dlaczego jak obsluga daje znak T, klnie, macha i odłącza mikrofony należy się zamknąć").
Efekty masz na stronie Nanashi.
Co do mis i mistera - to już gdzieś padło. Bez podziału na płeć, ale gdzieś już padło. I AFAIR jako ochotnik do wykonania projektu został zasugerowany Joe. [114] Re: Aicon 2004
Komentujac wypowiedz Yanka "Powiedzmy stop cospleyowi podczas którego na scene wychodzą bliżej niezidentyfikowane gotyckie lolitki (co to do czorta ma wspólnego z anime?? Jeśli rzeczywiście gdzieś jest taka postać, muzyk, modelka to spoko ale żeby było jasne co oglądamy - zdjęcie w tle na telebimie - a nie - zakładam fartuszek i czarnobiałe skarpety i lece na cosplay bo dostaje zniżke do biletu)"
Wiesz Yanku o ile dobrze pamietam, to jedynym lolitkowatym stworkiem w fartuszku byla Aboshi. To milo wiedziec, ze z jednej strony uwazasz sie za naszego wielkiego przyjaciela z drugiej wbilbys nam noz w plecy za noszenie fartuszka i osmielenie sie pokazania w takim stroju na konwencie...
Potepiasz cosplayowiczow, ktorzy przebieraja sie tylko, zeby miec znizke na bilet, a na BBJ sam co robiles??? A gotycka lolita paletajaca sie po scenie to nigdy nie byles??? A na SS?? Nie wspomne juz o tym, ze to tez bylo tylko po to, zeby mi dopiec. Jak juz tak bardzo nienawidzisz tych lolit, to przynajmniej nie udawaj przyjaciela, zebym wiedziala, zeby sie do ciebie plecami nie odwracac bo potraktujesz je jak poduszke do szpilek. Moze naprawde niezauwazyles, ze ja bardzo lubie styl gothic lolita i jak ublizasz lolitkom to jakby na to nie patrzec ublizasz tez mi....i to na forum publicznym. To bardzo mile z twej strony. Takiego dwulicowego chama to jeszcze mi sie nigdy nie zdazylo spotkac.
Moge juz zniesc, ze jacys obcy ludzie niecierpia lolit i koniecznie musza o tym sie rozpisywac, ale jak robi to przyjaciel to nabiera troszke innego wymiaru... [115] Re: Aicon 2004
- -'
Ciesze się że masz satysfakcje z obrzucania mnie błotem... myślałem że jestesmy przyajciółmi. Nigdzie nie powiedziałem że nienawidze lolit i nigdzie im nie ubliżałem, tymbardziej tobie - osobie którą cenie i szanueje za jej zdanie, poglądy i radość jaką wnosi - w przeciwieństwie do ciebie ponieważ ty mi ubliżasz i to na publicznym forze - prawdziwa przyjaciółka najpierw zwróciła by się do mnie i może spróbowała zgłębić sprawe - ty natomiast rzucasz się na mnie z pianą na ustach, gniewem i frustracją. Ja tylko próboje tylko ustalić zasady rządzące cosplayem w polsce - gotycka lolita to nie cosplay tylko fashion show. [16] Re: Aicon 2004
Scenka z Van Helsinga była kiepska, a występy wokalno-taneczne żenujące i przypuszczam, że właśnie ich wątpliwa jakość była powodem braku nagród. (Z drugiej mańki zwycięska scenka też nie była moim zdaniem warta pierwszej nagrody, choćby "krowa" była lepsza.)
Byliśmy najlepsi i to stwierdzenie słyszałem od osób postronnych więc podejrzewam że były prawdziwe Jeżeli osoby postronne mówiły Ci, że wasze występy były najlepsze to pozostaje skwitować to stwierdzeniem de gustibus non est disputandum. Dlatego weź pod uwagę, że Twój gustibus niekoniecznie musi pokrywać się z moim lub jurorskim. jak szukasz droga Akusiu inteligentnej rozrywki to pofruń do biblioteki , tam na pewno ją zajdziesz , szczerze polecam Zapewniam Cię, że pomiędzy rozrywką czysto intelektualną, a rozrywką mierną reprezentowaną przez "Dżast fajnych" jest jeszcze mnóstwo miejsca na wszelkiej maści intelektualno-wulgarne (w znaczeniu pospolitości) hybdrydy, które mogą być zabawne, a jednoczesnie nie obrażać inteligencji widza. [26] Re: Aicon 2004
cieszę się, że ktoś ma dokładnie takie zdanie jak ja. Zastanawiałam sie też, czy mam sie czuc obrazona komentarzami o bibliotece, gdyz czytam duzo ksiazek... cóz. Zarówno mnie, jak i parę innych osób wrecz zenowało zachowanie Panów Fajnych i ich przeświadczenie o własnej genialnosci... a tak juz na marginesie to postaram się udostępni jakos piosenkę "if i were gay" jeśli ktoś chce (pamietam ze jakies chyba 12 osob się mnie o nia pytało...) [35] Re: Aicon 2004
[106] Re: Aicon 2004
Tutaj muszę przyznać że użyłem złego porównania bo sam lubię uczęszczać do biblioteki a także uwielbiam muzea i teatry , jednak ze na konwenty lubię czasem pójść by się trochę rozerwać , poszaleć i spędzić czas w jakiś mniej intelektualny sposób .
Za użycie tego porównania szczerze przepraszam . [20] Re: Aicon 2004
A teraz kilka słów od zgreda Yanka - znamy się nie od wczoraj więc mam nadzieje że się na mnie nie obrazisz. Nie mam zamiaru w żadnym stopniu bronić tu ani ciebie ani orgów Aiconu - pozwole sobie ustosunkować się do twoich argumentów. Piszesz że Sephi przeszkadzał wam w przebierankach - biorąc pod uwage że potem kilku z was przebierało po scenie prawie na golasa nie powinniście się gorszyć - myślisz że ktoś na tej sali nie widział gołych męskich łydek lub czyichś majtek?? Po co się tak bulwersować?? Pozatym obowiązkiem prowadzącego (a coś o tym wiem) jest interakcja z występującymi - zarówno cięte repliki mające na celu was ośmieszyć jak i jakieś akty przyjaźni w stosunku do występujących są wpisane w tą role. Nie znam osobiście Sephiego więc nie będe się konkretnie wypowiadał o jego sposobie prowadzenia. Co do argumentu o sekcie to jest on śmieszny - co kogo obchodzi ile ćwiczyliście? Nie jest to żadnym usprawiedliwieniem. Byliście przygotowani na 3 mikrofony - a zadaliście sobie trud skontaktowania się z orgami i ustalenia tego wszystkiego? Jakiej większej sceny? Dk. Świt ma swoje warunki - nie da rady powiększyć sceny!! Fakt że nagłośnienie i oświetlenie było fatalne ale równie fatalne było wasze kożystanie z mikrofonów - po co się tak drzeć?? Dalszy ciąg o tym że nie wystąpicie na konwencie... czy słysze popiskiwanie urażonej dumy? Człowieku!! Przecież ty nie jesteś żadną gwiazdą!! Jest takie stare powiedzenie: "Złej baletnicy przeszkadza rombek u spódnicy" - Zamiast jeździć po orgach najpierw zajmij się sobą - przeanalizuj błędy, zastanów się co poszło nie tak i popraw to na następnym występie - a nie robisz z siebie i chłopaków męczenników i drzesz szaty "Nie będe więcej występował!!" - nie występuj... kogo to obchodzi?? Co do larpa... rzeczywiście mg powinien mieć zostawione w zapasie troche postaci awaryjnych na wszelki wypadek - błąd jeśli tego nie dopilnował. [24] Re: Aicon 2004
Hmm..
Zastanowiłeś mnie swoimi uwagami...
Byłam na cosplayu nawet blisko sceny i nie usłyszałam, by Sephi nazywał Was chamami. Moze to commentsy, które posypały się z sali, która trochę się zmęczyła Waszymi (choc nie tylko bo gwałcące sie na stole panie przeszły same siebie w robieniu kiepskiej scenki...) przeciągajacymi się i niekoniecznie odkrywczymi występami Ogólnie na konwentach przyjeła się zasada, że dana osoba nie występuje w więcej niż 2 scenkach, które są krótkie a treściwe. O sprzet odstepny należy zapyta orgów przed konwentem lub chocby samm cosplayem. Dom kultury nie dysponuje nie wiadomo czym (cho szkoda oczywiście) Sprawa, czy byliście najlepsi... otóznie... byliście tylko najgłośniejsi, "najdłuźsi" i najbardziej kontrowersyjni. Nie dostaliscie nagrody bo na nią nie zasłuzyliście, a z tego co wiem, orgowie byli przygotowani nawet na 9 osobową grupę, bo w cosplayu miała brac udział grupa potterowa, której niestety się to nie udało z jakiegos powodu. Nie wiem za co ma się Was przepraszac. Musicie jakoś przełknac fakt, że nie byliscie najlepsi, o ile duma Wam pozwoli. Jeśli nie przyjedziecie (jak to się odgrazacie) na kolejny konwent świat się nie zawali, moze nawet będzie lepiej. Co sie zaś tyczy LARPa to mozna było zapisując się na konwencie dostac dobrą partię, czego dowodem jest Nasz "Przechodni Bishounen", który dostał rolę dobrego shinnmy - kapłana. Co do braku internetu - są kafejki. Studenci wiedzą dobrze jak sobie z tym radzic. Ogólnie proszę, byście się nie wyrzywali swoją urazona dumą na ORGach, którzy zrobili konwent, dzięki któremu Warszawa pojawiła się w ogóle na mapie konwentowej (co wiecej zrobili to bardzo dobrze jak na możliwości lokalu) pozdrawiam [28] Re: Aicon 2004
kilka słówek na temat larpa
Być może nie każdy ma taką siłę perswazji jak ja, ale nawet i bez niej można było spokojnie wziąć udział w LARPie, po prostu trzeba było iść do Grega, ładnie poprosić, posłuchać cierpliwie co miał do powiedzenia... i już. Być może dla niektórych to zbyt dużo... Jednak to w zupełności wystarczyło.
Aha, jeszcze pare słów do "znudzonych" i "zawiedzionych" - sam byłem świadkiem jak pewna para snuła się po parterze narzekając na brak atrakcji, kiedy to first floor odbywał się właśnie panel i mnóstwo innych rzeczy... Naprawde brak mi słów żeby powiedzieć jak głupim trzeba być, żeby nie wziąć do rączki planu, ruszyć tyłka i rozejrzec się troche po budynku...
uff... no i to by było wszystko co miałem do powiedzenia!
ps. thx arti-chan za wszystko!!!! [43] Re: Aicon 2004
[13] Re: Aicon 2004
Azael twój komentarz nie jest do końca trafiony. Wiesz o co chodziło z tegorocznym Aicon-em? O to żeby WYCIĄGNĄĆ KASĘ! POZDRAWIAM I DO ZOBACZENIA NA KŁAKONIE! [25] Re: Aicon 2004
Obawiam się, że z tym wyciąganiem kasy to nie bardzo Ci się udało - po zeszłorocznych recenzjach i naszych własnych odczuciach kwestia nagród stała się jednym z priorytetów, a jeśli weźmiesz pod uwagę to, że w tym roku mieliśmy do obdarowania także bloki yuri i j-rock, to kwota naprawde zrobiła się zawrotna. Mimo sponsoringu wszystkich naszych wspaniałych gości. Więc jako główny org mogę spokojnie stwierdzić, że Aicon to po raz kolejny impreza non-profit i dobrze, nie chodziło nam o zyski. Czy uwierzysz czy nie, to już Twoja sprawa.
Co do cosplayu - jury nagrodziło te zespoły, które ich zdaniem reprezentowały jakiś poziom na tym dość żenującym cosplayu. Było mi naprawdę przykro, że musiałam coś takiego oglądać, a co dopiero oceniać. Co do zachwytu fanów, to wystarczy spojrzeć na liczne cosplayowe zdjęcia (wielka galeria ) i ukazane na nich reakcje publiczności żeby zobaczyć, że śmiech szybko przeszedł w niesmak. Yanku, nie wiem, czy ograniczenie przez orgow tematyki do anime cokolwiek zmieni - nie zapobiegnie "fabułkom" ograniczonym do jednego, obawiam się... [29] Re: Aicon 2004
[30] Re: Aicon 2004
Propo cosplayu- "Co do cosplayu - jury nagrodziło te zespoły, które ich zdaniem reprezentowały jakiś poziom na tym dość żenującym cosplayu. " THX Milady, że powiedziałaś to wprost. Zastanawiam się tylko, czemu dopiero PO Aiconie a nie tuż po rozdaniu nagród za cosplay (np. przez mikrofon:P). I moim zdaniem cosplay był gorszy niż zeszłoroczny (może dlatego, że ja w nim wziąłem udział;)), ale nie był żenujacy. Oderwij swój wzrok choć na chwilę z reszty świata i spójrz na Nasze rodzime konwenty. Poprównaj do CNS, czy choćby do... Aicon'u 2003. Podejrzewam, że nie zostawiłabyś na uczestnikach CNS suchej nitki... Powiem jakie mam zdanie: (Za)DUŻO WYMAGASZ. Nie wiem, jaki jest tego powód... Może dążysz do konwentu doskonałego? A może rozochociłaś się sukcesem poprzedniej edycji (takowy był, przyznaję)? A może sama odpowiesz na to pytanie? Po zeszłorocznej edycjii jakoś nie pisałaś textów typu: "żenujący cosplay"? Jak mam to odbierać? Nie powiedziałas, bo nie chciałaś czy naprawdę takie jest Twoje zdanie? Mam Ci przypomnieć czy tylko dać link do niektórych występów (w tym nagrodzonych-np. 3 miejsce)? Jakoś wtedy nie było narzekań dotyczących strojów, a publice się podobało (sądząc po salwach śmiechu). Zaś propo nie przyznania nagrody "Dzast Fajni"... Sądzisz, że to było adekwatne do przyznania na zeszłym Aiconie pierwszej nagrody ekipie "Villige People"? Ja nie sądze. Zaskoczyła mnie ta decyzja, by 1 miejsce przyznać za poskakanie (zabawne, przyznam) w rytm muzyki na scenie. Dla mnie i w zeszłym roku, i w tym bezkonkurencyjne są Kumaguro króliczki. Wiesz, Milady, ja inaczej Twoich słów odbierać nie mogę jak tylko samokrytykę:). Powiedziałaś:"żenującym cosplayu". Nie żenujących scenkach czy uczestnikach, ale właśnie COSPLAYU. Cieszę się niezmiernie że nie zapomniałaś o tak istotnym fakcie jakim jest prowadzenie i jego przygotowanie ze strony audio-wizualnej. Ale od razu żenujace? Może KIEPSKIE, albo BARDZO ZŁE. Bo dla mnie takie właśnie było. I na nic się zda zwalanie całej winy na Sephiego. Jakoś rok temu z cosplayem poradził sobie doskonale. A w tym roku? TAKŻE, ON także nie nawalił (ja nie słyszałem o żadnym wyzywaniu od chamów...). Przeciwnie- próbował ukryć niedociągnięcia innych (sporo ich widocznie było i osobiście dziwię się, że Sephiemu na to wszystko starczyło cierpliwości...). Dźwięk nawalił, zwłaszcza JEGO OBSŁUGA (sorry, ale jak słychać krzyk "Który podkład?!" to jakieś niedociągnięcie jednak jest, a po czyjej winie leży-nie mi o tym sądzić). Potem komputer odmówił całkiem współpracy. Sephi - robiac dobrą minę do złej gry- próbował jakoś zająć publicznść (w tym chwała że nie stracił zimnej krwi). Trzeba mieć nie małą odwagę (pewność siebie?), by rzucić publiczności tak luźny temat jak "100 pytań do Sephiego". Wiedział jednak czego się podejmuje , po raz kolejny zakończył z tarczą, a nie na tarczy. Szkoda tylko że publiczność zdawała się trochę tego nie doceniać... JEŻELI MOGĘ MIEĆ W TYM MOMENCIE DO KOGOŚ PRETENSJĘ, TO TYLKO DO PUBLICZNOŚCI. Sam słyszałem jakie padały-nie na miejscu, a nieraz nawet obrażające osobę Sephiego- komentarze czy też pytania. To pozwala mi domniewać, że te "Chamy" właśie padły z ust kogoś z publiczności. Sephi to wszysto znosił i -zaryzykuje stwierdzenie- URATOWAŁ COSPLAY (a raczej:to, co się dało uratować). Tak tak, zwalajcie wszystko na Sephiego: pewnie też to, że ekipa, która zajęła pierwsze miejsce (Kajii,Lee,Ed,Anderson i Kamui) w ogóle nie została wpisana na listę występujących, chociaż zgłoszenie do cosplayu dała jako jedna z pierwszych (jak nie pierwsza). Teraz sprawa strojów:
Yanek napisał:"...wprowadzmy kategoryczną selekcje przed cosplayem - oglądamy przebierańców i na scene wpuszczamy tylko tych naprawde przebranych...". Czemu ograniczyć się tylko do strojów, ja się pytam? A potem konewntowicze i jury będą narzekali na kiepskie scenki... proponuję pójść na całość , a jak:D. W ogóle to proponuje by na następnym Aiconie szanowna pani Org (jako wchodząca w skład jury) zrobiła selekcję naturalną, tzn. przed cosplayem każdy jego potencjalny uczesnik musiał przed Jury wykonać daną scenę. Mniejsza o to, że w programie powstałaby 1-godzinna dziura (choć i tego da się uniknąć-czemu by castingu na cosplay nie zrobić by dzień PRZED konem?:P). Mniejsza o to, że wszyscy porzuciliby swoje atrakcje by trzeźwo ocenić kto się do cosplayu nadaje a kto nie...To wszystko nie ważne...Ale w końcu mielibyśmy tzw. COSPLAY Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA. Tzn... Nikt by się na cosplay nie zakwalifikował, a tych z biletem ze zniżką odesłałoby się od razu do domów (do Szczecina np...). Że niby przesadzam? Przeczytajcie sobie parę innych opinii.
.(BTW:"Było mi naprawdę przykro, że musiałam coś takiego oglądać, a co dopiero oceniać"-THX Milady, i wzajemnie...).Każdej scence się dostało (a jak już a z krówką jest w tym miejscu wychwalana to na cosplayu zajęła dopiero 3 miejsce...). Co do strojów ja napiszę co nieco o ... sobie:D. Otóż jestem zwykłym, niczym nie wyróżniającym się człowiekiem potrafiacym mimo wszystko stwierdzić, iż NIE MA SENSU płacić za bluzkę Lee 8zł (nie mówiąc o innych częściach stroju i robociźnie-ta zawsze w cenie...;P) TYLKO PO TO, by wejść na cosplay ze zniżką 5zł. Czytając niektóre texty stwierdzam też że nie ma sensu robić tego dla sławy, gdyż potem spotykam się z takimi komentarzami jakie właśnie tutaj widzę. Dla nagród? Hmmm... Po raz pierwszy dostałem nagrodę na konwencie, i od razu za 1wsze miejsce. I przyznam, że choć ucieszyło mnie to strasznie, to nadal to podtrzymuję; Dla nagród też nie ma sensu tego robić. Dlatego też JESZCZE NIE RAZ WYSTĄPIĘ NA COSPLAYU z tego samego powodu jaki mi przyświecał na CNS i AICON2004r. DLA ZABAWY. Dla czystej przyjemności. I mimo że próbuję by tej przyjemności zasmakowali zwłaszcza widzowie (hehe, na CNS słaaabo się starałem X() to mimo wszystko oni też muszą chcieć się dobrze bawić. Jeżeli zaś stwierdzą, że dobra zabawa przy dzisiejszych wykonawcach to tylko marzenie- proponuję by SAMI WZIĘLI W COSPLAYU UDZIAŁ. Bynajmniej nie na zasadzie "a może ty byś to zrobił lepiej?", tylko od tak-choćby dla zdobycia nowych doswiadczeń.
Ok, kończę, bo się z deczka trochę rozpisałem... Mam jeszcze duuuużo do powiedzenia m.in. o wspomnianej "elastyczności" czy też robieniu konu za kasę jak i... o bólu głowy-.-". Ale czy się w tych sprawach wypowiem... Zależy od dalszego przebiegu dyskusjii. Bardzobym za to chciał by się tu wypowiedział Sephi- chciałbym usłyszeć jaki on ma na to wszystko punkt widzenia. I ponieważ nie mam konta- w razie czego piszcie na zitz@wp.pl [31] Re: Aicon 2004
Przede wszystkim zawahałabym się chwilę przed porównaniem Fajnych i Village People. Bo o ile Fajni przygotowali także scenkę, dużo za długą, miejscami dobrą, miejscami chorą aż do bólu, to można ich porównywać z Village tylko na poziomie tła do piosenek. I w tej kwestii przegrywają jednym - ilością. I to wystarczy. Błąd organizatorów, że zgodzili się na odstawienie takiej liczby scenek.
Co do "żenującego" - to jest ogólne wrażenie, które po sobie pozostawił ten cosplay właśnie z powodu nachalnego ograniczenia się do ruchów posuwistych. Nie twierdzę, że nie było momentów lepszych - jak świetna moim zdaniem inscenizacja Arti (znowu do piosenki, ale porównaj to z Fajnymi) czy zabawne tekstowo (choć niedocenione przez publiczność, bo niesłyszane właściwie) arbuzy. Co do zarzutów pozostałych: oczywiście, że były problemy techniczne (jak chociażby brak co najmniej pięciu mikrofonów na scenie), że występ Sephiego, który powinien dostać nagrodę za bycie jakością samą w sobie, rozwalił się przez restart kompa. Pech, pewnie i nasza wina. Moje wymagania? Może są za wysokie. Ale chciałabym mniej genitalności, a więcej inteligencji. [44] Re: Aicon 2004
Dzieki. Słyszałam potem, ze innym też sie podobała moja scenka i jeszcze od nikogo wprost mi się nie oberwało za nią ^__^ ACHA - ŻEBY NIE BYŁO - "PRZECHODNI BISHOUNEN" NIE MIAŁ ZNIŻKI ZA UDZIAŁ W COSPLAYU! (nie miał przebrania) ja po prostu potrzebowałam do scenki ładnego faceta, więc zgarnełam na conie kolegę Savil z wydziału, który jeszcze do tego momentu był dosyć "pure" jeśli chodzi o yaoi... już nie jest ^___^ [82] Re: Aicon 2004
Niniejszym więc obrywa ci się za scenkę, a konkretniej za podstępne użycie atrakcji sceniczniej do skażenia niewinnego umysłu. A fe. [83] Re: Aicon 2004
[110] Re: Aicon 2004
Nie, podesłał bym je Joemu, to jego działka, in uploaduje. Kiedyś miał zrobić galerie z własną administracją (każdy rysownik ma prawa na swojej działce), ale z tym jest tak, jak z wykonaniem podobnego systemu dla WWFF... [49] Re: Aicon 2004
Ja tu wtrącę słówko odnośnie zarzutów do cosplayu, a konkretnie do tego, iż orgowie maja za duże wymagania. Osobiście uwazam, że wymagania jak najbardziej są potrzebne, w przeciwnym wypadku nic nie zmieni sie na lepsze. Zawsze trzeba dążyć do doskonałości. Owszem publiczność sie dobrze bawiła ale nie znaczy to zaraz że cosplay był rewelacyjny i nalezy spocząć na laurach i nurzać się w samozachywycie. Może czegoś tu nie rozumiem ale podobno nie jesteśmy gorsi niż reszta świata więć czemu nie patrzeć ja oni robią pewne rzeczy i starać się równać do ich poziomu?? Wieczne tłumaczenia, że ktoś nie ma kasy - nikt nikogo nie zmusza do przebierania... Pomyslcie najpierw zanim zaczniecie wieszać psy na orgach. Wystarczy przeczytać poniżej komentarz osoby postronnej. Może to da do myślenia, jeżeli argumenty osób zaangazowanych się nie liczą. [51] Re: Aicon 2004
"Czemu ograniczyć się tylko do strojów, ja się pytam?"
moze dlatego, ze cosplay pochodzi od slow: costume play i oznacza TYLKO przebieranie sie, a nie odstawianie przy okazji jakis glupot na scenie!
wg mnie, powinny zawsze byc dwie kategorie, a) stroj, b)scenka. bo jak juz pisalam, cosplay to samo przebranie. [52] Etymologia cosplay'u
Choć zgadzam się, że cosplay'om na rodzimych konwentach przydałaby się reforma, to jednak muszę zaoponować w kwestii teoretyczno-językowej. Otóż "cosplay", jak trafnie zauważyłaś, pochodzi od "costume play", co jednoznacznie sugeruje przebranie ("costume") i grę sceniczną ("play") potocznie zwaną scenką. Gdyby chodziło li tylko o przebranie to mielibyśmu zapewne do czynienia z coscomem tudzież coscompo od "costume competition". Rzekłem, howgh. [56] Re: Etymologia cosplay'u
niech bedzie ^.~
uwzam jednak, ze stroj jest znacznie wazniejszy od scenki, ktora powinna byc jedynie dodatkiem. [64] Re: Etymologia cosplay'u
:) - a ja się zgadzam z tym :) - wbrew nazwie.. może wystarczą same stroje? bo może ktoś nie ma pomysłu na scenkę (:>)? a ja widziałam wśród uczestników sporo osób fajnie przebranych, których na scenie nie było :) pozdrawiam serdecznie Joasia [118] Re: Etymologia cosplay'u
W tym kontekście warto rzucić okiem na wyniki jednej ze starszych ankiet. [32] Re: Aicon 2004
[34] Re: Aicon 2004
ROTFL. Miło mieć fan-bitches. [38] Re: Aicon 2004
[55] Re: Aicon 2004
[71] Re: Aicon 2004
A to chyba tylko twoje pobożne życzenie. [39] Re: Aicon 2004
Dzieki za mile slowa o panelu aikido :) Troche nawalilem z wymierzeniem ile mi to wszystko czasu zajmie, material jaki przygotowalem przerobilismy sporo szybciej niz sadzilem... No ale musicie wybaczyc, byl to nasz pierwszy raz (eee... :P). Jesli kiedys jeszcze, na jakims konwencie, zorganizuje panel aikido - a bardzo chcialbym - to pewnie uda mi sie zajac wiecej czasu. Co do czarnych paskow: wyszedlem z zalozenia ze nie ma sensu abym udawal lepszego niz jestem; mysle ze pokazowi wyszlo to na zdrowie, trema nas nie zjadla i techniki wychodzily bardziej naturalnie :) [47] Re: Aicon 2004
I tylko aktualki na Codexie brak. [54] Re: Aicon 2004
Sam prowadze te strone, you know... A mam tez sporo innych zajec :( Wyglada na to, ze jesli nie znajdzie sie ktos do wspolpracy to w zasadzie moge dac sobie spokoj :( [72] Re: Aicon 2004
A przeca biAniołki tak się do współpracy rwały... Nie podrzucisz infa na ich forum? [45] Re: Aicon 2004
Witam. Nie interesuję się mangą ani anime. Chodzę sobie po prostu z Moim Mężczyzną po Warszawie i wpadamy sobie na różne imprezy i w tym tygodniu wypadło na Wasz konwent. I co mam powiedzieć? Jestem przerażona. Przerażona poziomem i tym co się tam działo. Może to dlatego, ze mam sporo więcej lat niż większość uczestników... Spóźniliśmy się nieco i trafilismy dopiero na cosplay. Prawdę powiedziawszy słowo "żenada" to jest pozytywne okreslenie tego co moglismy zobaczyć na scenie. Beznadziejna konferansjerka (a można było się przygotować...)i chłopcy i dziewczynki, którzy bawili się w kopulowanie miedzy sobą i dziwili się, że strony internetowe mówiące o tematyce yuri i yaoi polegają tylko na obrazkach kopulujących par. A jaki Wy daliście przykład? Co wynikało z tych scenek? dla mnie kompletnego laika, wnioski nasuwały się same... (najgorsza była chyba scenka ostatnia - kompletnie nie mam pojecia o co w niej chodziło - poza gwałtem na stole - maksymalnie poza granicą mojego dobrego smaku) Strasznie długo to trwało (za długo :)) i nadeszło rozdawiane nagród (świetnie prowadziła to dziewczyna w zielonej bluzeczce :) - brawa - myślę że to ona powinna prowadzić cospley - była rzeczowa i nie siliła się na wymuszony dowcip) w międzyczasie widzielismy jeszcze Pana w szarej bluzeczce, który prowadził sobie panel jakiś - też ok. potem poszlismy na górę - a tam konkurs scenek par - i znowu żenada - to było po prostu niesmaczne :( - niestety... - nie wytrzymaliśmy i musielismy wyjść.. potem zachaczyliśmy jeszcze o dwa panele (o gothic lolicie i j-rocku) - prawdę powiedziawszy nie były porywające, ale były ok. Co prawda Panie propagujące ten styl ubierania próbowały dojść do tego dlaczego styl ten jest niepopularny w Polsce i zastanawiając się jak mozna go rozpropagować zaznaczając jednocześnie, że gdyby popularny był, to przestałyby się tak ubierać :) (btw, moje zdanie jest takie, że styl ten jest niepopularny, bo większość tych Pań (nie wszystkie!!!) wyglądała po prostu w tych strojach niepociagajaco, a rzadko która kobieta sama godzi się na nieatrakcyjny wygląd). Kilka osób miało jeszcze podczas konwentu pretensje,że mangowcy myleni są z satanistami... (część z tych osób miała na sobie "metalowe" koszulki z pentagramami :> i była ubrana i pomalowana na czarno... aż dziw bierze skąd wzięło się skojarzenie z satanizmem) zdążyliśmy obejrzec jeszcze kawałek filmu i poszlismy do domu... (film był naprawdę spoko ) generalni konwent, na mnie, sprawił bardzo niepozytywne i żenujące wrażenie... przykro, bo gdyby bylo inaczej, w przyszłym roku na pewno wrócilibyśmy z przyjaciółmi... może po prostu jestem za stara pozdrawiam serdecznie aaa i jeszcze jedno - postulujemy o wprowadzenie ograniczeń wiekowych!!! organizatorzy powinni zdawać sobie sprawę, ze skoro temat konwentu był taki a nie inny i w planach były konkursy par lesbijskich i gejowskich, oraz cosplay na ten sam temat - poziom konwentu będzie pozostawiał wiele do zyczenia (i pozostawiał). Przesadą jest chyba wpuszczanie na salę 13, 14 letnich dzieci... jeszcze raz pozdrawiam Joasia [46] Re: Aicon 2004
Nikt nie wpuszczał na salę 13-14-letnich dzieci. Dolną granicą wieku było 16 lat. Co prawda nikt nikomu w dokumenty nie zaglądał , ale jednak. A BTW , było i jedno dwuletnie dziecko. Kto je wpuścił? Jeszcze nabierze obrzydzenia i zostanie Grisznakiem. [58] Re: Aicon 2004
nie wiem - ja widziałam na schodach dwóch naprawdę małych chłopców. może mieli po 16 lat, ale nie wyglądali... [61] Re: Aicon 2004
a co to jest griszniak? :) [62] Re: Aicon 2004
znaczy grisznak ;) [70] Re: Aicon 2004
Synonim zoologicznego antyyaoizmu. Autor osławionego w pewnych kręgach fanfica "Eksterminacja" w którym radośnie wyrzyna wszystkie nielubiane postacie z anime , a w ostatnich rozdziale także krytyków swojej twórczości. Oraz propagator na dawnym forum Mangazynu (wraz z dwoma znajomymi) tez typu "Yaoi jest równie obrzydliwe co jedzenie ekskrementów , a yaoistki są zboczone". [68] Re: Aicon 2004
Otóż zaglądał. Sama osobiście zaglądałam w dokumenty tożsamości konwentowiczów. [69] Re: Aicon 2004
Nie przypominam sobie , by KTOKOLWIEK zaglądał w mój dowód osobisty. Fakt , ciebie jeszcze nie było , jak wchodziłem. [74] Re: Aicon 2004
hihihihi niektorym nie trzeba zagladac.... :P
ale powaznie, na bramce ogladalam dowody osobiste, legitymacje itp (podczas swojego dyzuru).
a co do "ze mnie wtedy nie bylo" to bylam od 8 rano..... XD [78] Re: Aicon 2004
[75] Re: Aicon 2004
Ojej. Homoseksualizm, demoralizacja i ludzie z pogańskimi symbolami na bluzkach. A fe.
Niepociągające, niepozytywne i żenujące. I demoralizacja młodych Polaków. Przynajmniej tych prawdziwych.
Zgadzam się z Joasią. Wprowadzić ograniczenia wiekowe i zakaz wchodzenia z dziećmi nienarodzonymi. Brońmy polskości! [84] Re: Aicon 2004
Sorki, ale takie a nie inne zdanie może mieć osoba z zewnątrz. Z resztą, z wewnątrz też, tylko ma więcej czasu by się przyzwyczaić i uodpornić.
Z resztą, jak by przyjrzeć się konwentom w pewnym przedziale czasu, pod kątem czegoś co określa się mianem "poziomu" oraz "moralności", to oba parametry galopują w dół. Ot, historycznie, jak na First Impact oglądaliśmy zgrabnie wyeksponowane nóźki Cammy, to ktoś rzucił komentarz "ciekawe kiedy będzie Lum". Lum pojawiła się na Asuconie (nie dam głowy 4 czy V), ale po drodze (AsuIII) mieliśmy już Armitage (podwiązki i te sprawy). Z resztą wygrywanie cosplayów na negliż stało się normą, która osiągnęła punkt kulminacyjny na bace 2002, niesławnyą sceną śpiworową Puni Puni. Ach, gdyby Grzybek, który chwilę wcześniej odstawił scenę twierdzącą i _ukazującą_, że niektóre rzeczy w fandomie trzeba jeszcze cenzurować, wiedział, co będzie na Aiconie... A dziś, mamy już full service, gwałcące się na stołach lesbijki, zapasy w kisielu... Może to brutalnie zabrzmi, ale w dawnych czasach można było spokojnie przedstawiać m&a jako hobby pozytywne społecznie, rozwijające angielski, wiedzę ogólną, dającą zajęcie inne niż czatowanie pod blokiem na jeleni. Można było takiego rodzica zaprosić na konwent bez obawy, że będzie haja. A teraz. Aż strach. I jak bum cyk cyk, zmierzamy do jakiegoś skandalu. Mimo, iż orgi pilnują mediów zaproszonych na konwent, zdjęcia z wyadniętym cycem są wycinane z publicznych setów, pogłoski o gejach pedofilach polujących po gejconach są sprawdzane, to w pewnym momencie noga się podwinie. [86] Re: Aicon 2004
[111] Re: Aicon 2004
Tak, wiem, nawet w jednej scence było to wyraźnie zaakcentowane... [90] Re: Aicon 2004
O rany, ale zes po calosci pojechal... Przypominam ze Aicon to Aicon, rzadzimy sie swoimi prawami. Trzeba byloby byc nie tyle analfabeta, co niewidomym lub opoznionym umyslowo, aby wybierajac sie na ten konwent nie wiedziec czego on dotyczy. Chyba ze rzeczywiscie ktos przyszedl przez przypadek, ale wtedy to juz sam sobie jest winien.
A po to bylo to cale sprawdzanie wieku i domaganie sie pozwolen od rodzicow, zeby pozniej nikt nas nie mogl pociagnac, ze nieswiadomym niczego dzieciom pornosy puszczamy. [93] Re: Aicon 2004
Niestety muszę sie z kolegą Kołczem zgodzić. Taka sytuacja się nasila bo wiadomo co ludzi kręci (sex, drugs and rock'n'roll:P) a że fandom mamy zróznicowany wiekowo to jest to niebezpieczne. Sama sie do dziś zastanawiam co miały zapasy w kisielu do M&A czy tez samej Japonii ale przyciagnęły tłum ludzi i to pewnie jest najwazniejsze. Dla młodych fanów kony są miejscem gdzie czują się "spuszczeni z łańcucha". Nie mówię, że to nienormalne ale większość rodziców widząc co działo się na aiconie na następny kon by już swojego dziecka nie puściło(i mówiąć dziecka nia mam na mysli 10latka bynajmniej). Takie mamy społeczeństwo. I nie wierzę, że da się tak upilnować ludzi jak tu twierdzicie. [108] Re: Aicon 2004
Ja tam zauważyłem czyichś rodziców. Czyi to byli? Had? [141] Re: Aicon 2004
hmmmm? że moi? ;P
nie, pamiętam, że przyszli rodzice z dzieciakiem jakimś (16letnim chyba). obadać raczej ;P.
ja sprawdzałam dowody osobiste, legitki... dyżur na bramce miałam pierwsze 4-5 godzin konwentu, czyli wtedy, kiedy było najwięcej ludzi. konsekwentnie sprawdzałam każdego kto mi sie nawinął i na osobe pełnoletnią nie wyglądał (pomijając, ze wiele osób znałam i wiedziałam, że są pełnoletnie, lub też nie). zakolekcjonowałam chyba 15 karteczek od rodziców, jedną osobę odesłałam z kwitkiem (miała 13 lat, nie posiadała pozwolenia rodziców, nie było na liście).
jakieś ale?
co do scenek. fajni byli fajni góra do drugiej scenki. spoko, pierwszą była scenka (z której słyszałam bardzo mało -szczęściem, kręciłam się pod sceną), druga to była piosenka. okej, spoko. panienki od yuri-teacher-onizuka mnie rozwaliły negatywnie (głownie głowna pomysłodawczyni -Mink). [142] Re: Aicon 2004
po plakatach i naklejkach przy wejsciu (to be GAY is OK) itp trudno sie nie było domyślić, iż jest to imprezka troszkę inna niż zwyczajny konwent mangowy... tylko że chodzi o konkretny odłam....
ograniczenia wiekowe były, siedziałam na bramce długi czas i sprawdzałam z cierpliwością stoicką dowody osobiste, pozwolenia od rodziców, legitymacje... więc sobie wypraszam!!
naprawdę nie rozumiem idei chodzenia na losowe konwenty... ot tak, bo tu imprezka jest, to wpadnę. secundo, ze mieliśmy zamkniętą liste uczestników... rejestracja na stronce była. poza tym na stronie było walnięte bykami 'konwent dotyczy yaoi/yuri, czyli homoseksualnych związków w mandze i anime....
no trudno.... tu wina leży po twojej stronie, nie naszej, tzreba się było zainteresować. [50] Re: Aicon 2004
Powiem szczerze, że nie rozumiem ludzi którzy chodzą na imprezy drogą losową... Wybaczcie ale to nie jest zbyt logiczne. A jeżeli już się decydujecie na taką metode, to powinniście przyjąć wszelkie konsekwencje z tym związane. To była impreza tematyczna, dla ludzi którzy lubią Yuri i Yaoi... Więc pretensje o lesbijsko-gejowske sceny są co najmniej nieuzasadnione (nie mówiąc o tym, że lekko żałosne).
Wasze tłumaczenie przypomina pretensje fana heavymetalu, który przez przypadek trafił do filharmonii, i twierdzi, że mu sie nie podobało.. Sorry.
Aha! I jeszcze jedno! Mówiąc o zblazowanej parze najprawdopodobniej opisywałem was... he he.. [57] Re: Aicon 2004
Witam :) nie chodziło mi o tematykę - a o poziom konwentu. To wszystko... hehe i watpię czy chodziło Ci o nas - bo my mieliśmy plan konwentu i bylismy na wszystkim w godz. 18 - 22:30 co było w rozkładzie :) [59] Re: Aicon 2004
a co do konkursu par - chodziło mi o to,że wiedza par na temat filmów była raczej mizerna (nie znali odpowiedzi na wiekszość pytań - więc gdzie Ci miłośnicy????????), a scenki, zostały przedstawione "bez pomysłu" (powtórka cosplayu), czyli nie chodziło mi o to co było na konwencie, tylko jak... [60] Re: Aicon 2004
Jak tu się nie zblazować... :) [63] Re: Aicon 2004
[65] Re: Aicon 2004
:) - ja jestem fanem metalu i lubię filharmonię, choć pierwszy raz w niej też był przez przypadek :) pozdrawiam Joasia [66] Re: Aicon 2004
Zitz (niezalogowany, także lekko zbulwersowany;P) [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 20.10.2004, 16:40:16, odpowiedź na #65, oceny: +0 -0 Milady napisała odnośnie Fajnych: "I w tej kwestii przegrywają jednym - ilością." Jednym czy JEDYNYM?
"Co do "żenującego" - to jest ogólne wrażenie, które po sobie pozostawił ten cosplay właśnie z powodu nachalnego ograniczenia się do ruchów posuwistych"
Tym bardziej nie mogę zrozumieć czemu Kumaguro zdobyły dopiero 2 miejsce (poprzedni Aicon). Przecież Króliki nie były nachalne, ich występ bazował głównie na luźnych skojarzeniach. Sorry, ale czy choć raz pojawiły się słowa dotyczące męskich genitaliów czy coś w tym rodzaju? Nie. Były marchewki, było skrobanie... Było ukryte drugie znaczenie tej scenki. Wystarczyło trochę sprytu by "zboczoną" treść ukryć pod scenką z królami. Wiecie, coś Wam powiem. Nasza ekipa miała na początku (hehe, no dobra... tuż przed konwentem:)) inny scenariusz... Nie będę jednak przedstawiał w tym miejscu jego treści, gdyż nie ja go napisałem. Cóż, gdybyśmy go użyli w cosplayu... Byłoby hardcorowo :). Bo wszystko w nim nazywaliśmy po imieniu. Czy to było by smaczne? Czy to było by mądre? I tak wtedy by nam się dostało jak dziewczynom i Ich scenie ze stołem. Dlatego też w durzej mierze zmieniliśmy scenariusz . Bazowaliśmy na luźnych skojarzeniach, wymagających choć częściowej znajomości anime ("Lee szybki jest","Anderson: Kurczę, zwiał mi...",Ed:"Chyba nie znajdę tutaj kamienia filozoficznego." i parę innych). Czy uważacie, że wymagaliśmy od widowni zbyt wiele?? Celowo chcieliśmy uniknąć obrazowych scenek i dać widzowi choć trochę do myślenia (ale tak troszeczkę...) I dla niektórych to było za dużo, jak się okazuje... Milady, napisałaś: "Ale chciałabym mniej genitalności, a więcej inteligencji", a także "...czy zabawne tekstowo (choć niedocenione przez publiczność, bo niesłyszane właściwie) arbuzy." Domniewam, że chodzi Ci o text mówiony przezemnie (Lee) na początku naszej sceny (gdy zwracająć się w stronę publiczności komentowałem: "Plantacja arbuzów. Wszędzie arbuzy! W pierwszym rzędzie, w drugim rzedzie..."). Wiesz, niektórzy chcieli mieć widocznie wszystko na talerzu, gdyz usłyszałem głos z 2 rzędu (zwracający się chyba do mnie-biorąc pod uwagę głośny ton): "O co chodzi z tymi arbuzami?!" (nawet nie wiecie, jak mnie to zbiło z tropu*.*) Widocznie źle zrobiłem informując w ten a nie w inny-prostszy- sposób widownię gdzie akcja sceny się rozgrywa. Widownia zdaje się chciałaby mieć wszystko podane na tacy: Aby scena w 10 min. przed występem zamieniła się (wizualnie) w plantację arbuzów i tonęła w tychże owocach (i w tym miejscu dodam, że w Biedronce ich nie było-sprawdzaliśmy:D). Czy naprawdę mogę takie wyrzuty pod adresem Naszej grupy traktować poważnie? Nie wydaje mi się... Propo wątku głównego scenki- przecież mieliśmy takowy, tego nam nie zarzucicie. A to, że taki temat... Nie podoba się? ("...i chłopcy i dziewczynki, którzy bawili się w kopulowanie miedzy sobą i dziwili się, że strony internetowe mówiące o tematyce yuri i yaoi polegają tylko na obrazkach kopulujących par." oraz wiele innych komentarzy, których szukac mi się nie chce...-.-"). Przepraszam, nie sądziłem że scena gdzie dochodzi do zbliżenia ( umownego dodajmy) dwóch mężczyzn kogoś z szanownej widowni urazi... Macie rację, trzeba być zupełnym idiotą i nie mieć zupełnego wyczucia sytuacji by na konwent Yaoi (gdzie wszystko kręci się wokół jednego, można zakupić "hardcorowe" mangi z panami i gdzie w konkursie par przyznawane są dodatkowe punkty za pokazanie "Jak Wy to robicie") wymyśleć coś podobnego jak my. Co zaś się tyczy pań na stole... Cóż, nie sądzicie że sami swoim zachowaniem prowokujecie do podobnych zachowań? Poprzedni konkurs par? Pamiętam te piski (o jakimkolwiek obrzydzeniu nie było wówczas mowy...), gdy dana para się pocałowała itp. Naprawdę, godne najwyższej nagrody zachowanie...
Joe napisał: "Zapewniam Cię, że pomiędzy rozrywką czysto intelektualną, a rozrywką mierną reprezentowaną przez "Dżast fajnych" jest jeszcze mnóstwo miejsca na wszelkiej maści intelektualno-wulgarne (w znaczeniu pospolitości) hybdrydy, które mogą być zabawne, a jednoczesnie nie obrażać inteligencji widza." Wiesz Joe, ja tam miałem chęć w Nasz występ wmieszać parę zdarzeń i osób auentycznych. Miała być aluzja do Jankowskiego, pojawić się takie wyrażenie jak "afera paliwowa", a nawet jeden komentarz miał się odnosić do recenzjii konwentu "Tsunami" autorstwa Yanka... Jednak... Nie żałuję że pozostalśmy przy tym co odstawiliśmy. Chyba sam (czytając m.in. niektóre komentarze) rozumiesz dlaczego.
I jeszcze propo komentów Milady:
Nie chodzi mi o problemy techniczne typu "jak chociażby brak co najmniej pięciu mikrofonów na scenie". Mówiłem, ja nie wymagam standardów choćby Europejskich. Doskonale rozumiem, że daliście konwentowiczom do dyspozycjii tyle sprzetu ile mogliście (a my i tak "Woleliśmy bez!";P). Nie mam pretensji o piździawę jaka panowała w nocy ( w zeszłym roku sprawdzałem-kaloryfery nie grzały). I o niskie ciśnienie, które (prawdopodobnie) było powodem tak powszechnego bólu głowy wśród konwentowiczów. I o zapach trawki w WC męskim... Bo wiem, ŻE NIE MIELIŚCIE NA TO WPŁYWU. Jednak dlatego tak zaragowałem na Twój komentarz, ponieważ winę za "żałosny cosplay" zwalasz na wykonawców. I powtarzam- restartu kompa nikt nie przewidział, zdarza sie, ale... Ten numer z podkładami to była wyłącznie Wasza wina! Arius Avinar napisał:"...trzeba było nas widzieć na próbach ." I ja bym szczerze powiedziawszy zobaczył ich z wielką chęcią (no, mogliby jednak trochę występ skrócić...) w akcjii przy nienagannym nagłośnieniu. Sądze, ze wówczas występ byłby znacznie lepszy. Propo nagród, napisałaś: "...kwestia nagród stała się jednym z priorytetów...". Ja tylko stwierdzę fakt: Nasza ekipa dostała wszystkie nagrody pochodzące ze sponsoringu. Za inne się nie wypowiadam. Arti-chan napisała: "...orgowie byli przygotowani nawet na 9 osobową grupę, bo w cosplayu miała brac udział grupa potterowa, której niestety się to nie udało z jakiegos powodu. ". Jakoś trudno mi w to uwierzyć, skoro Nasza ekipa 5 osobowa dostała 4 dyplomy (i w zasadzie nie żałuję że go nie dostałem, bo to dla mnie żadne wyróżnienie dostać 1 miejsce na zasadzie "...reprezentowały jakiś poziom na tym dość żenującym cosplayu").
"Zawsze trzeba dążyć do doskonałości."-pisze Maya, a wielu z Was się z Jej opinią zgadza. Jednak...
Nie od razu Rzym zbudowano. Macie rację, ale chyba nie zrozumieliscie mnie do końca. Powiem więc tak: Na wszystko przyjdzie pora. Także na lepsze cosplaye. Powoli pożegnamy plątające się po scenie kable (organizatorzy) i ubranie bazujące na jeansach i papierze toaletowym (cosplayowicze). Ale współpraca musi być dwustronna, a my musimy się uzbroić w cierpliwość. "Może czegoś tu nie rozumiem ale podobno nie jesteśmy gorsi niż reszta świata więć czemu nie patrzeć ja oni robią pewne rzeczy i starać się równać do ich poziomu". Nic w tym złego, ale od razu wymagać efektu końcowego (bo tego chce wielu z Was, a temu się właśnie przeciwstawiam cały czas)... To tak jak ja bym strzelił focha, bo przystanek Metro Pl.Wilsona dopiero jest w budowie, a ja już chcę przystanku przed moim domem (Bródno). No dobra, to nie do końca tak:P. ZWRACAM SIĘ DO TYCH, KTÓRZY NARZEKAJĄ NA POLSKIE COSPLAYE (odnosi się to głównie narzekań Jury sędziujących konwent Aicon2004): Chcecie lepszych cosplayów-sami stwórzcie do tego warunki. Chcecie super stroii- nie liczcie że je będziecie mieli za zniżkę 5zł (wiecie, pasja pasją, ale pieniądze też się liczą- zwłaszcza w Naszym pięknym kraju :P). Chcecie,że by cosplayowicze przynosili ze sobą chmarę rekwizytów i innych tobołków?- Zróbcie na nie miejsce( a nie, że są problemy nawet plaecak położyć...). Chcecie pełnego profezjonalizmu?- zatrudnijcie profesjonalnych aktorów (bo wiecie, ja nie wierzę że jesteście tak ograniczeni że nie pojmujecie takiego prostego faktu: Niektórzy na Waszym cosplayu byli PO RAZ PIERWSZY NA SCENIE). Dajcie coś od siebie, potem wymagajcie...
BTW-hime napisała:
"...moze dlatego, ze cosplay pochodzi od slow: costume play i oznacza TYLKO przebieranie sie, a nie odstawianie przy okazji jakis glupot na scenie!"
Primo, zwrócę Ci uwagę na drobny "szczególik"-mianowicie fragment textu widniejacego na stronie Aiconu:
"...jest to wymagane -
przedstawienia scenki! Nie ma mowy o przeparadowaniu przez
scenę i szybkim z niej zejściu!"
Może i to skomentujesz, bo jak miałbym trzymać się dosłownej definicjii cosplayu (przytoczonych przez Ciebie) to wychodzi na to, że ani na Aiconach, ani na CNS,ani... cholera, wychodzi na to że ja w życiu Cosplayu prawdziwego nie widziałem*.*. Czyli takiego, gdzie "...costume play i oznacza TYLKO przebieranie sie, a nie odstawianie przy okazji jakis glupot na scenie!". Cóż, może jeszcze tego dożyję...
OK, zmienię temat...STOISKA! Kto wpadł na poroniony pomysł zrobienia sali wystawowej przed wejściem do sali kinowej?? Przecież to było do przewidzenia, że będzie to jedno z najruchliwszych miejsc (łącznik sali kinowej z "resztą świata"). Po prostu odechciało mi się oglądania anime (także przez słabą jakość obrazu) lecących w kinówce- nie miałem ochoty przez kilkanascie minut się przepychać. Ciekaw jestem czy naprawdę nie można było zamienić stoiska (Darumy?) m.in. z porcelaną miejscami z jakimś innym stoiskiem z mangami... Sam przechodząc przez pewien (wszystkim doskonale znany-będzie ich prześladował w koszmarach;P) wąski odcinek miedzy stoiskami musiałem BARDZO uważać by czegoś nie potłuc--". Niepotrzebnie, zupełnie niepotrzebne... Kolejna sprawa to TŁOK. Gdy powiązałem ze sobą informacje o "limicie miejsc 350" i "brak wolnych miejsc"- co tu nie mówić... Ogarnęło mnie przerażenie. Bo pamiętam poprzedni Aicon i CNS. Ten pierwszy miał (wg. mnie) większą frekfencję, ale z moich obserwacjii wynikało ze mniej więcej 40% całego fandomu kisiło się w kinówce, tak więc po reszcie DK można było się poruszać bez większych przeszkód. I tutaj mam pytanie konkursowe (nagród nie będzie:P): Co łączy konwenty organizowane w D.K. "Świt" (Aicon2003, Chrissmas Nippon Show, Aicon2004). Moja propozycja na odpowiedź: Duszne, ciężkie powietrze. I tak jest za każdym razem- w dzień jest tyle luda, że jest zaduch wprost niesamowity. Jednak dodam sprawiedliwie, że nie byłby to dla mnie powód na tyle istotny by zrezygnować ze 100 konwentowiczów... Ale mniejsza o to, zaczynam czepiać się szczegółów (komu przeszkadzają ludzie chodzący w kurtkach?;)). Aż mnie kusi, by skomentować wypowiedź Joasi słowami, które padły z ust jednego z Waszych orgów dnia 14.06.2004r. na ul. Andersa:). Ale nie brak mi samozaparcia, tak więc się powstrzymam i poczekam na dalszy rozwój wydarzeń :)). Pozdro for all! [73] Re: Aicon 2004
Chcesz powiedziec, ze gdybys wejscie dla cosplayowcow bylo za darmo, poziom bylby lepszy...? Ponury zart. Konwent zostalby zalany tandeta i tanimi wystepami tylko po to, zeby wejsc za darmo. Wybacz, ale twoje pomysly sa conajmniej niepowazne.
Po drugie mowisz do orgow: "dajcie cos z siebie". Mimo calego mojego swietego spokoju musze napisac, ze akurat to tutaj popelniasz potezna gafe: orgowie spedzili na organizacji paneli, sal, sprzetu i nagrod wiele , wiele dni. Ile WY spedziliscie czasu na przygotowaniu scenki? dwie godziny? trzy? Wiec z łaski swojej oszczedz swoich rozgoryczonych i niepowaznych (i przydlugich) komentarzy. [80] Re: Aicon 2004
ee Minako nam przygotowanie do cosplaya zajęły 4 czwartkowe popołudnia (+/- 4 h dziennie) wiec nie wyskakuj z takimi tekstami.
Tasior dzieki za mile słowo,to jest naprawdę miłe.
Marron zupełnie się z tobą zgadzam. Jeśli macie zamiar krytykować nas, to może sami się przebierzecie, wymyślicie jakiś "ambitny" scenariusz i pokażecie "klasę"
naprawdę mówić i krytykować jest łatwo... [102] Re: Aicon 2004
Gome, ponioslo mnie troche, ale teraz rozumiesz jak MY- orgowie sie czujemy, kiedy po paru miesiacach charowy, ktos przychodzi i mi mowi, moglibyscie cos z siebie dac. Dalismy, wierz mi. ^^ [89] Re: Aicon 2004
zgadzam się :)- myślę że ze strony oraganizacyjnej konwent był spoko przygotowany (wynajęcie domu kultury, rozplanowanie paneli, załatwienie prowadzących,... itp. na to jednak potrzeba trochę czasu, mimo drobnych wpadek, ale przecież to jest chyba urok Waszego konwentu - prawdę powiedziawszy nawet nie zauwazyłam, że film był nieostry...). A scenki naprawdę wyglądały jak przećwiczone za kulisami (bez obrazy) :) - co do organizatorów miałabym tylko uwagę o lepsze przygotowanie się prowadzących poszczególne imprezy i panele :) [95] Re: Aicon 2004
Chcesz powiedziec, ze gdybys wejscie dla cosplayowcow bylo za darmo, poziom bylby lepszy...? Ponury zart. Konwent zostalby zalany tandeta i tanimi wystepami tylko po to, zeby wejsc za darmo. Wybacz, ale twoje pomysly sa conajmniej niepowazne.
Pragnę zwrócić iuwagę na fakt, iż jest już jeden konwent który oferuje wejście za free dla osób biorących udział w cosplayu. Kasa zostanie oddana na koniec konwentu, jeśli orgowie uznają że uczestnik się odpowienio wykazał inwencją i przygotowaniem. [103] Re: Aicon 2004
No wlasnie, sama mowisz, "ze jesli sie wkarze". Obawiam sie, ze takie rozwiazanie wprowadzilo by na Aiconie straszne zamieszanie i latanie z 20 zlotymi za ludzmi po holu...
A co do owego konwentu: chwalebne, ale wyjatek potwierdza regule, wiekszosc konwentow tego nie robi. I jest tego jakis powod. [98] Re: Aicon 2004
Sorry,ale tej wypowiedzi nie mogłem zostawić tak po prostu nieskomentowanej:)"Chcesz powiedziec, ze gdybys wejscie dla cosplayowcow bylo za darmo, poziom bylby lepszy...?" A kiedy ja coś takiego powiedziałem? Uprzedzam tylko, że konwentowicze mogą dołożyć (NAWET POWINNI) kasę na przebrania i mnóstwo wysiłku by zrobić extra scenę. Ale niektóre komentarze wydają mi sie dość śmieszne, gdyż- zdawałoby się- są podawane nijakie WYMOGI co do stroju i scenek. I OK, żeby skończyć z papierem toaletowym i jeansami, ale... Niektórzy z Was zdaje się sądzą, że Polski fandom nijak MA OBOWIĄZEK przyjść w strojach za ###zł TYLKO po to, by pokazać że Polska też nie jest gorsza od reszty świata. Ci którzy się ku temu skłaniają, chętnie zobaczę na następnym cosplayu (i nie ma w tym stwierdzeniu nawet szczypty złośliwości). Minako pisze:"to tutaj popelniasz potezna gafe: orgowie spedzili na organizacji paneli, sal, sprzetu i nagrod wiele , wiele dni." Po pierwsze: uważasz, ze popełniam "potężną gafę" wytykając błędy w organizacjii (uzasadnione dodatkowo). Nie sądze. Pozatym zwróć uwagę na fakt, że odezwałem się dopiero PO komentarzu ze strony Milady. Ja-jako jeden z cosplayowiczów- byłem pierwszy "zaatakowany". Bo wiesz, wielu mogłoby się poczuć urażonych tą wypowiedzią lub-tak jak ja- nie wiedzieć co o tym wszystkim sądzić. Orgowie tak ciężko pracowali? Ojej, no wiesz, nie domyśliłbym sie:). I co w zamian, mam Im za to pomnik wystawić? Czy to Twój jedyny argument? Bo wiesz, dla mnie mogą i pracować przez 5lat (albo przez 1godzinę), ale dla mjie liczy się EFEKT KOŃCOWY- czyli sam konwent. A jaki był- to właśnie opisuję. Nie wiem, po co to napisałaś... Przecież wiesz, że to mojego zdania nie zmieni (a tym bardziej nie naprawi wpadek które się zdarzyły na konie)."Ile WY spedziliscie czasu na przygotowaniu scenki?"Chhmmm...Zasłonię się tajemnicą zawodową :P. A dobra, co tam:D. Wiesz, w zdaniu: "Nasza ekipa miała na początku (hehe, no dobra... tuż przed konwentem:)) inny scenariusz" zapomniałem dosdać słowa TAKZE. Tak więc wyjaśniam: Scenariusz gotowy mieliśmy koło wtorku, nad strojami myśleliśmy od 2 tygodni. A to, co zobaczyliście na scenie było efektem głównie ograniczeń finansowych. Wiesz, jakoś nie mam ochoty przepraszać ani Ciebie, ani nikogo więcej że ochraniacze Lee zrobiłem z tektury i krepiny. Z prostego powodu: Efekt był zadowalający. A to, że wytrzrymały w jednym kawałku jeszcze 30min po cosplayu...Naprawdę jest to dla kogoś istotne? Tutaj użyję własnych słów (które ciągle podtrzymuję) przeciw mnie samemu:"ale dla mjie liczy się EFEKT KOŃCOWY". I przyznam szczerze, że na scenie dużo mieliśmy niedoróbek. Czasem nawet improizowaliśmy. Ja wiem, że chcielibyscie profesjonalnych aktorów, ale mnie np. (nie wstydzę się o tym mówić) jak tylko wyszedłem na scenę to nogi tak drżały, że ledwo się na nich trzymałem... Generalnie błędy w inscenizacjii wynikły ze zmienienia scenariusza PRZED KONWENTEM. Powiem szczerze, był on dość źle przećwiczony. Ale niektórzy z Naszej grupy chcieli improwizować SPECJALNIE. I tyle na temat cosplayu. Co Twoich zarzutów do moich komentarzy...Przydługich? Owszem, może, ale... wiesz, ze mniej więcej 1/6 z nich to Wasze cytaty, a reszta to tylko mój komentarz? Rozgoryczonych? Ech... Chyba nie rozróżniasz rozgoryczenia od krytyki (uzasadnionej faktami gdzieniegdzie). Czym Twoim zdaniem jestem tak rozgoryczony? Ciekaw niezmiernie jestem:) (Zitz dowiaduje się prawdy o sobie;P). Słowo "Rozgoryczony" juz chyba bardziej by pasowało do Twojego ostatniego komentu-kiedy wypisujesz jak to orgowie ciężko pracowali... Błagm, nie wracajmy już do tego -.-"". "Niepoważne"? Cóż... Niepoważne z mojej strony byłoby tracić czas by To skomentować:) Pozdrawiam:)) [101] Re: Aicon 2004
Ale kto powiedział, że publiczność chce profesionalnych aktorów? I co to za pomysł, że cosplay ma być profesjonalny? Przecież cały urok polega na lekkich pomyłkach, i zabawnych gafach... Gdyby był przygotowany w 100% stałby sie po prostu nudny.
A co do przygotowywania konwentu, wiem, że efekt jest bardzo istotny, ale gdybyś widział niewyspaną Savil, która przez kilka nocy przed konwentem tłumaczyła różne anime, to byś chyba zmienił zdanie... Aha, a jeżeli chodzi o waszą grupę - jeżeli dla was aż tak liczy się efekt końcowy, to powinniście się chyba mocno zastanowić nad tym co pokazaliście... Nie wiem jak dla was, ale przecież efekt końcowy to nie wszystko. Liczy się przecież też proces przygotowań, czyli próby, robienie przebrań etc. Przynajmniej tak mi się wydaje... [104] Re: Aicon 2004
" Po pierwsze: uważasz, ze popełniam "potężną gafę" wytykając błędy w organizacjii (uzasadnione dodatkowo)." ==' Czytaj uwaznie: za gafe uwazam porowananie wysilku wlozonego w przygotowanie 5-cio minutowej scenki, a kilkumiesiecznymi przygotowaniami konwentu. Nie lubie jak ktos pisze co JA uwazam. " Bo wiesz, wielu mogłoby się poczuć urażonych tą wypowiedzią" Rozumiem doskonale, choc akurat mi sie wasz wystep bardzo podobal i dwoma rzeczami, ktore zasluzyly za okreslenie "zalosne" byla dlugosc wystepow "just fajnych" i scenka z laskami baraszkujacymi na stole, Reszta byla OK. ^^' Wiec ode mnie nie uslyszysz ze caly cosply byl zalosny (gwoli wyjasnien). " Nie wiem, po co to napisałaś... Przecież wiesz, że to mojego zdania nie zmieni" alez ja nie chce niczyjego zdania zmieniac. Nie po to sie tu przeciez ludzie wypowiadaja, zeby to robic, prawda? " (a tym bardziej nie naprawi wpadek które się zdarzyły na konie)" hihihi tym my sie zajmiemy w przyszlym roku. *^__^* " jakoś nie mam ochoty przepraszać ani Ciebie, ani nikogo więcej że ochraniacze Lee zrobiłem z tektury i krepiny." Chyba sie zapedziles troche, wiesz...? Nikt tego od ciebie nie wymaga. (i mnie sie twoj stroj akurat podobal, wiec puszczam to mimo uszu) " Czym Twoim zdaniem jestem tak rozgoryczony?" jak to czym? Nieuzasadniona krytyka: wy sie staraliscie w miare mozliwosci na cosplayu, a uslyszeliscie ze byl zalosny -> TYM wlasnie. Ja bym sie poczula rozgoryczona. Dobra, w tym temacie chyba w sumie juz sie wygadalismy. Nikt zdania nie zmienil, a inni usneli nad naszymi postami. Zycie jest piekne. XD [119] Re: Aicon 2004
Zitz (zbliżający się do podsumowania samego siebie...) [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 22.10.2004, 19:43:41, odpowiedź na #104, oceny: +0 -0 "Nie lubie jak ktos pisze co JA uwazam.".Ja także, tymbardziej jakie mam pomysły i co myślę... Wiesz, sądze że wynikło małe nieporozumienie między nami- po prostu źle coś napisdaliśmy/przeczytaliśmy. Ja np. nie miałem wcale zamiaru porównywać przygotowań konwentu do tych na cosplay. Nieporozumienie, jeśli wynikło z mojego chaotycznego pisania to Gome_._. Co do komentu Milady...To właśnie on był impulsem który kazał mi napisać parę krytycznych słów na temat organizacjii (przepraszam, ale nie chciałbym by nie będący na Aicionie a czytający niektóre komenty na anime.com.pl pomyśleli sobie, że CAŁA wina leży po stronie cosplayowców. Po prostu- ja sam nikogo nie krytykuję jak nie jestem w porządku. Przynajmniej NIE TAK DOSŁOWNIE, jak to uczyniła Milady. A wg. mnie wydaje się, że ORGowie też nie są bez winy (dźwięk i mały chaos). TYLKO I WYŁĄCZNIE DLATEGO WYPOWIEDZIAEM SIĘ NA TEN TEMAT. Potem zaś zaczęła się dyskusja na temat cosplayu na świecie itp..."Nie po to sie tu przeciez ludzie wypowiadaja, zeby to robic, prawda?" Prawda:).Sorry, widocznie to źle odebrałem (za dużo czytałem komentów po recenzjii Tsunami:))"Nikt tego od ciebie nie wymaga". Ech... Chciałbym w to wierzyć... ale przeczytaj parę poprzednich komentarzy... Niektórzy jednak mają JAKIEŚ KONKRETNE wymagania... I trochę się obawiam, że zniechęcą one niektórych konwentowiczów do udziału w cosplayach... A sporo z nich z czasem by się wyrobiła i może w przyszłości zaskoczyłaby nas miło jakąś fajową sceną... Rozmawiałem jedną z dziewczy n z cosplayu (scena ze stołami). Sama stwierdziła, że kiepsko im to wyszło i nie była do scenariusza do końca przekonana, ale duużo gagów nie było z powodu tremy (jedna z dziewczyn zapomniała terxtu). Mimo wszystko zapewne jak i dla nich, tak i dla mnie cosplay był pozytywnym pzeżyciem. Czysta zabawa... i na koniec... Nie wiem kto z Was jest orgiem Aiconu (oprócz Milady), tak więc nie odbierajcie proszę moich postów jako "atak" na Orgów. Szanuję Waszą pracę jak każdego orga (choć-dodam sprawiedliwie- zdenerwowała mnie postawa jednego członka Waszej ekipy, ale to moja prywatna sprawa..). Napisałem o rażących mnie błędach głównie z powodu komentu Milady. Ale mam też dużo dobrego do powiedzenia.A to,że brak mi wiecznie czasu to inna sprawa... Ogólnie kon oceniam na 4.Poprzedni zaś na 4+.Czemu tak? Jutro uzasadnie. Najbardziej trzeźwo jak tylko mogę. I jeszcze jedno- Aicon 2003 był najlepszym konem na jakim dotąd byłem... Więcej jutro. [121] Re: Aicon 2004
I OK, żeby skończyć z papierem toaletowym i jeansami, ale... Niektórzy z Was zdaje się sądzą, że Polski fandom nijak MA OBOWIĄZEK przyjść w strojach za ###zł TYLKO po to, by pokazać że Polska też nie jest gorsza od reszty świata. Wiesz nie trzeba wydawać setek złotych by strój wygladał dobrze. Jak jeszcze bawiłem się w Cosplaye (a było to już troche temu) to stroje stały na dużo większym poziomie niż teraz. Jakoś ludzie łapali za igły i nitki i wyobraź sobie że coś szyli.... Z kawałka czarnego materiału podszewkowego za grosze, starego prześcieradła, 2 metrów cieńkiej czerwonej tasiemki i 1,5 metra szerokiej czerwonej tasiemki, paczki brązowej wełny, starych damskich rajstop z oczkiem i białych nowych rajstop, paper-masse i farbek plakatowych oraz kawałka waty i zapałek, plasteliny i zapalniczki można było w 99 roku wykonać najbardziej spektakularny cosplay w kraju. Koszta zamknęły się w 20-30 zł a wartośc nagród opiewała na całkiem niezłą sumkę. Były to czasy gdzie nie było ulg za cosplay... [126] Re: Aicon 2004
Zitz-Aicon2003 a 2004 [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.10.2004, 10:12:41, odpowiedź na #121, oceny: +0 -0 Aicon 2003 widziany moimi oczyma:
+ Ogół (prowadzenie paneli, konkursy, dobór anime,rozmieszczaenie sal, trzymanie się planu)
+ wejście na pozwolenia od rodziców
-ponad 1-godzinne wpuszczanie
-w nocy dość ubogi program konu
-wejścia na "pozwolenia od rodziców"
-trochę ciasno...
Był to najlepiej zrobiony dla mnie kon ze strony ORGÓW, aczkolwiek najlepiej bawiłem się na CNS (ale głównie z powodu iż ie był to konwent tematyczny). Dlatego też oczekiwałem od tej edycjii jeśli nie powtórenia sukcesu poprzednnika, to chociaż utrzymania tego poziomu. Czy tak było? Cóż... Napiszę swoją opinię:
+ poszerzenie tematyki o Yuri itd.
+ więcej atrakcjii w nocy
- stoiska- rozmieszczone bez głowy
- prezentowane anime (liczba i wybór odcinków, a także przerwy w projekcji)
- wyższa cena biletu (dla mnie różnica ceny nie odzwierciedla lepszego poziomu konu:/)
Zanim cośmi zarzucicie że z czymś przesadzam-proszę, POMYŚLCIE dokładnie a zobaczycie że ocena ta ma uzasadnienie...
A, i jeszcze jedno... Propo tych pozwoleń od rodziców, które nie były praktycznie sprawdzane (przynajmniej w wypadku moich kolegów). Ja rozumiem że ORGOWIE wyszli z założenia że i tak nie ma co sprawdzać gdyż ich autentyczności nie potwierdzą (jak było inaczej to nich ktoś mnie tu poprawi...). I O.K., nie rozumiem tylko czemu w takim razie jakieś 3 minuty jeden Waszych Orgów (przed konwentem) przez 3 minuty tłumaczył mojej koleżance, że nijak nie ma sensu wejść na kon bo do 16 brakuje Jej (chyba) 3 miesięcy @.@". Jak zaaragowałem ów ORG wie, dlatego dziwię się, ze skoro lubi komentować czyjeś postępowania (vel. zostawiać wiadomości z matczynymi radami na priva bądź krytykować coś, o czym ma znikome pojęcie) to się tutaj nie wypowie- jako że temat dotyczy właśnie Jego podwórka- i nie skomentuje faktu, że Nasza koleżanka jednak na Aiconie była (i-podejrzewam-świetnie się bawiła), tak jak i parę innych osób poniżej 16 lat (ja widziałem dwie na pewno). Ten zarzut kieruję do jednej konkretnej osoby, która na tegorocznym Aiconie zasiliła szeregi Waszych ORGÓW. Szkoda tylko że wypowiadała się w imieniu całej grupy... Cóż, ale jeśli nie przeszkadza innym to nie widzę problemu [128] Re: Aicon 2004
Zitz- przejrzyściej [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.10.2004, 10:30:22, odpowiedź na #121, oceny: +0 -0 Ktoś miesza czyjeś zdanie z moim (nie mówię o Tobie Vito)i w ten sposób powstaje niesmaczna paćka która to przypisywana jest mnie... Tak więc, podsumuję sam siebie:
Cosplay- zauważyłem że przyjęły się 2 podstawy do cosplay. Jedna-PŁACĘ WIĘC WYMAGAM,( może i nie profesjonalnych aktorów, ale wyćwiczonych scen,"mądrych" scenek i niebanalnych strojów). Z drugiej zaś strony niektórzy z Ws twierdzą,że w pomyłkach cały urok:).Co do tematyki scenek... Jedni chcą scen mądrych i mniej genitalności, inni by nie bazowały na gagach z anime, inni jeszcze chcieli by więcej nagości..Chociaż nóg:). Jak napisałem- dla mnie liczy się efekt końcowy- i mam tu na myśli cosplay jako konkurs. Dla mnie zaś cosplay jest przedewszystkim zabawą. Tak wiec proszę wszystkich, by przymknęli nieraz oko na drobne niedociągnięcia (wynikające np. z tremy) i dali szansę "nowym". A Orgów na przysdzłość prosiłbym o zastanowienie się, zanim zwali się caławinę na uczestników konkursu-po pierwsze- co tym uzyskają, a po drugie- ile mogą na tym stracić (w zasadzie nie tyle co oni, a cosplayowcy). Mam nadzieję, że mimo wszystko wypowiedź Milady nie zniechęciła co niektórych do udziału w cosplayach. Bo-choć się to niektórym wydaje dziwne- trzeba czasem nie małej odwagi by się przełamać i się pokazać na scenie. Myślę, że jak publika będzie stawiała możliwe do spełnienia wymagania to cosplayowcy je spełnią... I jeszcze jedno- doceńmy ORGÓW, ale też niech ORGOWIE docenią uczestników konwentu. Na Aiconie 2004 (poza niewielkimi wyjątkami) mogę stwierdzić z pewnością, że miało to miejsce... [120] Re: Aicon 2004
[76] Re: Aicon 2004
A co chciałaś zaczerpnąć z mojej recenzji (jestem ciekaw - daj znac tutaj lub na maila)?? :P
[ciach]...[/ciach] PIERWSZY NA SCENIE)." A teraz ja coś powiem: można w polsce zorganizować i organizuje się konwenty świetne od strony technicznej - vide Reanimka 3 - gdzie organizatorzy naprawde starają się ze wszystkich sił umilić uczestnikom czas i sprawić żeby podbyt na konwencie był przyjemny. Montuje się prysznice z ogrodowego węża, załatwia się mikrofony bezprzewodowe (w liczbie bodaj 3 czy 4rech) i na dodatek awaryjne 2 na kablach. Przywozi się tone własnego sprzętu a drugą wypożycza się za własne pieniądze. Jeśli chodzi o cosplay to też można zrobić wspaniały cosplay trzymający poziom - vide Reanimka 3 - Jin Roh i nawet ludziki z Naruto - wszyscy wkładają w to dużo serca, czasu i energi. Ale może być też cosplay w stylu N2H2 gdzie na 5ciu cosplayowiczów poziom trzyma tylko jeden. Inni albo boją się powiedzieć cokolwiek do mikrofonu a jeśli już nawet mówią to ich przebranie polega na doczepieniu sobie uszków zajączka... czy ja czasem nie zwariowałem?? Jeśli chodzi o polepszenie polskiego cosplayu to trzeba naprawde raz a dobrze powiedzieć NIE! kiczowi, bezguściu i papierowi toaletowemu na jeansach - od tego może być wolna scena ustawiona na terenie konwentu - swoisty hydepark w którym każdy ma prawo dać upust swojej pasji. To mówiłem ja - Jarzombek Yanek :P [85] Re: Aicon 2004
Nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrazenie, że nie brałes nigdy udziału w przygotowaniach do konwentu lub nie widziałes jak to się odbywa. Co to są przy tym 4 popołudnia? wiekszość sprzętu jaka była na konwencie to sprzęt ORGów (własny). Projektor w zeszłym roku był lepszy gdyz był tylko na próbę wypożyczony domowi kultury a korzystanie z niego poza okresem probnym wyniosloby pareset zl za godzine. na to nikogo nie stac. tak tez byl stary projektor. hmm.. nie chce sie klocic. nigdy nie ma takiej sytuacji ze wszyscy sa niezadowoleni. powiem tyle - ja się bardzo dobrze bawilam na konwencie, wiem ze lepszego mogloby mi sie nie udac zrobic. a Tobie? [99] Re: Aicon 2004
Zitz(po przejściach i na krótko) [*.internetdsl.tpnet.pl], 21.10.2004, 11:56:33, odpowiedź na #85, oceny: +0 -0 Mimo że komentujesz wypowiedź Yanka (albo to przeoczenie z mojej strony) coś napisze od siebie. Jakoby mi ktoś zarzucał na przyszłość, że się czepiam, że nie widziałem pożądnych cosplay'i i że nie wiem jak to jest być orgiem... Otóż wyjaśniam: Czepiam sie jak (nie?;P)toperz, gdy mam czego. Cosplaye wiem jak wygladają za granicą (nie widziałem jednak"na żywca"), gdyż przygotowywałem 3miesiące panel "Działalność fandomu na świecie" i jednak dane mi było się zainteresować takim ciekawym zjawiskiem jak cosplay i przygotowanie do niego. I w końcu- byłem organizatorem konwentu i wiem przez jakie trudności (m.in. ze sprzętem) muszą przechodzić orgowie. Tak samo jak może wyglądać "współpraca" między DK a orgami. Ja-będąc ORGIEM- byłem na to wszystko przygotowany i nie jedna przykrość mnie spotkała. Ale jakoś nie wykorzystywałem serwisu anime.com.pl do wypłakiwania się i pisania "Buu, jacy oni są niedobrzy i niewyrozumiali...". Mam nadzieję, ze już tak zostanie [105] Re: Aicon 2004
Chce powiedziec, ze wszyscy orgowie cenia sobie konstruktywna krytyke i wymienianie co nalezalo by poprawic, bo skad mamy wiedziec jak nie od uczestnikow co poprawic na przyszlosc? Nikt tu sie nie wyplakuje (nie wiem skad ci sie to wzielo ==') tylko wszyscy mniej lub bardziej aktywnie sledza co ludzie o konwencie mowia. I nie dziw sie ze reagujemy 9no, dobra , ja reaguje) jak ktos farmazony wtgaduje. *^__^* [135] Re: Aicon 2004
baka baka baka!!!
Nie chodzi o to, że fani heavymetalu nie mogą lubić filcharmonii, ale o to, że ewentualne pretensje byłyby conajmniej nieuzasadnione! To jest tak jaby ktoś powiedział lubię muzykę HM, ale pójde do filharmonii bo tam też coś grają, tak samo jest z aiconem - nienawiedzę Yuri i Yaoi ale pójde na konwent tematyczny, a potem bede mieć pretensje, że mi pokazywali pedalskie anime... [67] Re: Aicon 2004
Pewnie większość z was mnie z tej ksywy nie zna.
Powiem poprostu Ed(z metalowym członkiem)
Zreguły zawsze wkurzały mnie wypowiedzi Joego.
(Bez obrazy ale dla mnie nie zawsze masz racja między innymi podczas recenzji CNS a dokładnie cosplayu)ale tym razem wypowiedź o tym konwencie była niczym co powiedziała milady "żałosny cosplay".
Droga organizatorko!
Żałosne to są twoje komentarze na ten temat i żałosna organizacja między innymi cosplayu. Moim skromnym zdaniem Fajni robiąc to wszystko włożyli dużo wysiłku i dobrze i tom wyszło(byłem pewien że zajmą 1 miejsce bez dwóch zdań. Jedynym którym coś próbował na tej scenie był Sephie i jemu tutaj należą się podziękowania pomimo tego że prowadzenie cosplayu nie uważam za najlepsze jakie miałem okazje zobaczyć. Ja rozumiem że przypadki chodzą po "konwntach" ale nie można chować głowy w piasek zwalając cał winę na innych. Pomyśł trochę zanim coś napiszesz a nie działaj pod wpływem emocji bo tylko pogorszysz sytuacje. Nie chce mi się już rozpisywać. Absolutnie popieram wypowedziedź zitza, będąc zawsze na górze kiedyś spadniesz w tak żałosny sposób jak to zrobiłaś.
Pozdrowienia [79] Re: Aicon 2004
Ja tylko nie rozumiem czemu Milady obraża cosplayowiczów, ludzie przyszli złapłacili za wejście i jeszcze są obrażani. Ja bym się kiepsko czyła po takim komętażu. Ludzie chcieli dobrze a że ktoś uważa że im to nie wyszło to juz inna sprawa. Rezultat może być taki, iż na następnej edycji(jeśli takowa będzie)nie będzie z byt dużo osób występowało, choc sama jakoś w to niewieże zawsze ktoś się znajdzie ale ludzie którzy teraz brali udział w cosplayu mogą następnym razem w nim nie wźąść udziału [87] Re: Aicon 2004
Z drugiej strony przygotowanie konwentu kosztuje znacznie więcej wysiłku niż znamienitej większości strojów. Nagroda dla orga jest żadna, czasem wręcz człowiek się wykosztowuje z własnej kiesy. Taki cosplayowicz przynajmniej ma szansę na nagrodę. A org? Co najwyżej na opieprz. Sorki, ale podejście w stylu płacę-wymagam, to można by stosować jak by impreza kosztowała 60zł, orgi dostawały trzycyfrową gażę. Teraz konwenty to przerośnięta impreza za zrzutkę, a cała "organizacja" to jedynie pozory. A całość napędzana poprzez zapał orgów. Więc wszystkich rozczarowanych jakimiś pierdołami, urażonych jakimś nieprzychylnym komentarzem, za praszam w skórę orga, który robi ciężko jak wół, za friko jak osioł, i jeszcze opieprzają go jak burą sukę. Może wtedy zrozumiecie, dlaczego org ma ale do ekipy, dzięki której recenzje konwentu sprowadzają się do "niesmaczny". [88] Re: Aicon 2004
[96] Re: Aicon 2004
Co prawda to prawda. Ja tam nie przeapadam za Yaoi, ale byłam na aiconie, dobrze się bawiłam i nie zawracam nikomu głowy komentarzami jak to jakieś drobiazgi nie wypaliły. Potwierdza się nasza narodowa wada - potrafimy tylko narzekać, a jak juz ktoś kogos nie daj boże skrytykuje to trzeba sie zaraz obrazić i szukać ofiary do wyżycia się. Rzeczywiści gdyby taki kon troche kosztował to można by miec pretensje (choć mam wrażenie że większość z przedstawianych tu zarzutów co do organizacji jest naciągana). [122] Re: Aicon 2004
Sorki, ale podejście w stylu płacę-wymagam, to można by stosować jak by impreza kosztowała 60zł, orgi dostawały trzycyfrową gażę. ....z dziewiątką na początku.... Przesadzasz Coach. W dobie kapitalizmu każdy płacący jakiekolwiek pieniądze wymaga... Konwent to nie zrzutkowa impreza, gdzie każdy przychodzący przynosi ze sobą cos do żarcia. Z założenia konwent jest przedsiemwzięciem, gdzie wchodzący płacą nie taka małą kasę więc oczekują. Nie można mieć im tego za złe. To że impreza nie przynosi spodziewanych profitów organizatorom to już sprawa drugorzędna. [132] Re: Aicon 2004
Vitek, mentalność fandomu, i ogólnie Polaka w dobie kapitalizmu, który nie ocenia produktów w sposób "ile to jest warte" tylko "ile w swej łaskawości jestem w stanie dać". Ja rozumiem, że to podstawowe prawa rynku, ale w przypadku konwentów mamy bardzo nieładne połączenie kapitalizmu (od strony konwentowicza) z działalnością zbliżoną do wolontariatu(orgi).
I wychodzi taka kołomyja, że konwentowicz myśli, że jak płaci, to wymaga, i tyle. Tymczasem pieniądze które wpłaci idą na zrobienie konu, a orgi zostają z nieopłacone (tu walutą są pozytywne wzmocnienia w znaczeniu psychologicznym). I po jakimś czasie zapał i morale lecą na łeb, bo po co się starać, skoro i tak potem opieniczą, że powietrze było za suche... [139] Re: Aicon 2004
[113] Re: Aicon 2004
[127] Re: Aicon 2004
Zitz (profesjonalny:P) [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.10.2004, 10:14:04, odpowiedź na #67, oceny: +0 -0 Tasior, cholercia, zaczynam żałować (czytając komenty odnośnie braku profesjonalności) że z Zombikiem nie wyrwaliśmy Ci tych kończyn przed cosplayeml;). [97] Re: Aicon 2004
Hoho, jaka dyskusja sie wywiazala. I wcale, a wcale w przyjaznym tonie ^^; Coz, z mojej strony jakiejs stanowczej krytyki konu nie uswiadczycie, bo pomimo, ze bylam na nim zaledwie kilka godzin to bawilam sie wysmienicie. Przede wszystkim byla to nieczesta okazja spotkac sie ze znajomymi z roznych stron Polski, poznac na zywo wiele osob, z ktorymi rozmawialo sie poprzez siec. Juz samo to, albo az to stalo sie dla mnie wielkim plusem Aiconu. Od strony technicznej bylo calkiem niezle, moze poza przykladowo wpadka podczas wystepu Sephiego kiedy to kilkakrotnie probowano uruchomic klip w tle- wyszlo dopiero po (o ile dobrze pamietam) restarcie kompa ;-) Ale swiat zna takie przypadki i wpisuje sie to w granice bledu kazdego konu *ewentualne reklamacje do producentow oprogramowania*. Co bym mogla jeszcze wytknac- gielda byla usytuowana w nader zatloczonym miejscu, mozna bylo spokojnie ustawic stoliki wystawcow na pieterku ^^; Wtedy ruch przy sali glownej zmniejszyl by sie conajmniej o polowe.
Jeszcze slow kilka na temat cosplay- bylo fajnie, ale pod koniec faktycznie poczulam znuzenie. Jagomosciowie, ktorzy sie przebrali- sadze ze wypadlibyscie lepiej skracajac scenki. Nie mowie, ze bylo zle, wrecz przeciwnie, sama przyslowiowo 'rzalam', ale smiech w miare czasu zastapilo lekkie znudzenie. Konkurs rysunkowy na koniec- ciesze sie z wynikow, przede wszystkim gratuluje mojej kochanej Len-Yan zwycieztwa. Zaslugiwala na niego w pelni. Rowniez Washuu- teraz nie mozesz juz narzekac moja droga. Mnie niestety nie pozwolono wziasc udzialu, bo przyjechalam 'za pozno' =_=;;; Ale coz, nastepnym razem moze...bo i mam nadzieje, ze spotkamy sie na nastepnym Aiconie, w jeszcze milszym towarzystwie, obsypani wieloma atrakcjami przez orgow. A pamietajmy, ze w przyszlym roku wiele wytworni anime zapowiedzialo adaptacje znanych mang yaoi- obysmy mogli ujrzec je na duzym ekranie czego i sobie i wam zycze. ++Mece++ [107] Re: Aicon 2004
No trzeba przyznać, że było troszkę tłoczno... Ale w sumie bardzo mi się podobało. Cosplay był "lekko" przesadzony, ta grupka od Van Hellsinga już po 2 występie stała się denerwująca :/ Rozumiem, czemu prowadzący był taki wnerwiony... Mimo, iż siedziałam na widowni, miałam wrażenie, że jestem w sleeping room'ie [który z resztą bardzo polubiłam :P ]... Najbardziej podobała mi się scena z plantacją arbuzów XDDD Urocze... [112] Re: Aicon 2004
A mi sie zawsze wydawalo ze jakosc cosplayow zalezy od poziomu uczestnikow, nie orgow. Musze przyznac ze sami orgowie byli zaskoczeni...w negatywnym znaczeniu...paroma scenkami. No ale nt.cosplayu duzo bylo powyzej... .Szkoda ze nikt nie napisal o LARPie - to byl najlepszy LARP w moim zyciu!!!!!!!! Dzieki Ci wielkie o Greggu!!BTW osob ktore przybyly od tak sobie: aicon byl konwentem adresowanym dla fanow yaoi, yuri, jrocka...mozna lubic filharmonie i metal, ale wy(to do joasi, btw to ciebie widzialam zazenowana na korytarzu-teraz przynajmniej wiem kto jest kto:P) chyba nie przepadaliscie za zadnym z 3 wymienionych typow.W zeszlym roku aicon mnie zachwycil swoja nienachalnoscia-NIE LUBIE yaoi ale bawilam sie swietnie.W tym jakos mniej to widzialam,ale to pewnie przez chroniczne niewyspanie... i zgadzam sie z osobami ktore narzekaja na jakosc cosplayu-w zeszlym roku byl lepszy... ale z drugiej strony co maja do tego orgowie? mamy robic przesluchania niczym do idola? i na prawde nie chodzi o jakosc strojow... (w zeszlym roku persocon byl owiniety li tylko w papier toaletowy), ale o to co chca pokazac ludzie, na tym aiconie chodzilo o nachalny seks-biedna lewa zaslonka na scenie:P Jeszcze do joasi: na marginesie ciekawie jest poznac poglad osoby z zewnatrz-bo my zboczency nie jestesmy w stanie tego tak zobaczyc ;P [134] Re: Aicon 2004
:) - no rzeczywiście - za j-rockiem nie przepadam - wiem to już na pewno, ale panel o nim (posiedziałm sobie na nim chwilkę) był moim zdaniem na poziomie i bardzo podobał mi się ubiór prowadzacej :), a co do jakości cosplayu - chyba mnie zrozumiałaś - i nie chodziło tu ani o yuri, ani yaoi... hm, a myślałam,ze zostanę anonimowa, choć może to jednak nie ja? :) no a ja nadal nie wiem kim Ty jestes :) - chyba ze jestes dziewczyna ubraną na czarno w długiej spódnicy i z półdługimi włosami... [117] Re: Aicon 2004
[123] Re: Aicon 2004
hmm nie chce mi sie czytac tych wszystkich komentarzy lol:3
widze ze siem ppl kloca, baka ppl:D
anyway kon mi sie podobal:D
czy bardziej od 2003 ktory podobal mi sie strasznie to nie wiem:D
nie bylam na noc chociaz planowalam a w koncu w nocy dzieja sie prawidzie cuda (hohoho)
dwoch chlopcow za dozywienie zrobi wszystkoXD
yaoinych wrazen malo (podejrzewamz e dlatego z enie zostalam na noc)
przegapilam wszystki yaoi (buuuuu) konkursy (buuu)
ale za to spotkalam mase fajnych ludzi z ktorymi sie nie widzialam, porobilam mase durnych rzeczy ktorych na co dzien mi nie przystoi ano i wreszcie poczulam sie jak na konwencie a nie w szkole *reanimation 3 O_o*
hmmm scenki, owszem przydlugawe ale w prownaniu do innych jakie widzialam calkiem calkiem^^
naglosnienie......... .................... przy scence z van helsinga malo co nie ogluchlam... brawo dla tamtej pani , ma dziewczyna glosXD
konkursy ... fajne, bardzo podobal mi sie motyw z rastrami. nie kazdy mzoe sobie takich rzeczy pouzywac uh.
kon bardzo sympatyczny, prowadzacy przeslodcy *sefi na prezydenta:D* ludzie cudowni, nawet jak nie bylo okazji poczuc 100% ducha konu zcego chciec wiecej?:P
nie kloccie sie o lolity i inne rzeczy, (no dopr przejrzalam pare komentow:P) nasz fandom jest na tyle maly ze nie ma sensu gryzc sie miedzy soba:P
swoja droga nie wiem czy osoadzanie tego czy ktos dobrze wyglada czy nie ma sens... nie znamy wszytskich anime prawda? wiec ciezko porownac czy ktos sie nadaje po patrzeniu na niego, nie wiedzac z czym ma sie do czynienia:P
grunt zeby zachowac poczucie humoru jak niektorym to mistrzowsko wyszlo na ai conie 04 i nie zanudzic publiki ;) ...
z gory przepraszam za polszczyzne ale japonska czcionka + 5 w nocy robia swojeO_+ * [124] Re: Aicon 2004
aha ostatnia kwestia o ktorej zapomnialam...
widze ze niektorzy pisza cos w stylu "kon slaby bo tylko ruchen pupen im w glowie , porno komiksy dla dzieci, genitalia *hyhy* etc itd"
powiem krotko. zalozeniem konwentu jest yaoi, ci co wiedza co to yaoi, wiedza ze to ich brzydzi, ogolnie nie sa tolerancyjni wcale nie musza chodzic na konwenty o tej tematyce. w koncu taki mamy raz do roku V_V;
swoja droga yaoi jest ambitniejsze od hentai :P
hoohoo , oj tak, w przeciwienstwie do panienek branych przez tentakle miewa jakis zarys faboly oraz bywa zabawne.
na prawde nie ma sensu napastowac wsytzkich jak w czasach sredniowiecza oraz swientych inkwizycji, nie luisz yaoi, nie laz na kon o tej tematyce:P bedziesz miec swiety spokoj i oszczedzisz nerwy innym... chcesz sie po prostu spotkac? w wawie amsz mak donaldy kfc , restauracje nawet szalety miejskie jak kto woli, do wyboru do koloru ;)
ha! das ende, spac@_@ [125] Re: Aicon 2004
No przepraszam bardzo, ale hentai to nie tylko panienki brane przez tentakle. Odziwo hentaje rowniez bywaja tresciwe i zabawne. Jak komus zalezy to moge zaraz zarzucic paroma "tresciwymi" tytulami. Yaoi niecierpie, nielubie....widocznie dokucza mi zaawansowana homofobia skoncentrowana wylacznie w kierunku pan+pan. Ale Aicon bardzo mi sie podobal, spotkalam wielu znajomych i doskonale sie z nimi bawilam i nie przeszkadzalo mi, ze na kinowce leca jakies oblesne yaoie (czy tez te zabawno tresciwe), czy tez ze w sali panelowej ktos sie obmacuje na konkursie na scenki. A cosplay byl bardzo sympatyczny, owszem przydlugi, ale zabawny. Tak na Aiconie mimo mojej odrazy do yaoi bawilam sie lepiej niz na jakimkolwiek innym konwencie :)
Zaluje tylko, ze przegapilam wszelakie yuri T___T
A o hentajach prosze sie nie wypowiadac po obejzeniu jednego tytulu, to tak samo ja po obejzeniu Kizuny moge powiedziec, ze yaoi jest beznadziejne, glupie, debilne, hardcorowe i ja tam nie widze zadnej romantycznej milosci o ktorej tyle pisza fanki =_= No erm..ale tak nie powiem, poniewaz lubie elementy shonen ai XD Zwlaszcza w "Kyo Kara Maou" [129] Re: Aicon 2004
[130] Re: Aicon 2004
[131] Re: Aicon 2004
[133] Re: Aicon 2004
dobra ja tu musze stwierdzic ze mimo wszystko to my "fajni" troche sie staralismy troch e sie zestresowalismy a jesli chodzi o tresci mondre inteligetne przekaz potrzebny to chyba nie oto nam chodzilo to mialo byc glupie i pedalskie a krytykowac latwo ale jak byscie byli na naszym miejscu to napewno byli bysci lepsi
a i nie ma co sie chwalic lacina to co piszesz to ja tez potrafie ale mozna zawsze urzywac laciny podwurkowej
pszepraszam za bledy i interpunkcje
wogule to ladne mam lytki nie hehehehe!!!:-)
:-): :-)=
do zobaczenia na klakonie gwin tu nastepuje wycie
"prosimy o nie komentowanie inteligencji mojego przekazu i tak nie przeczytam... [136] Re: Aicon 2004
[140] Re: Aicon 2004
[137] Re: Aicon 2004
[138] Re: Aicon 2004
[144] Re: Aicon 2004
Niedobrze mi sie robi, jak czytam wasze komentarze. Narzekacie praktycznie na wszystko :/ Zle ustawienie sal, zle panele, zly LARP, zly cosplay, zli organizatorzy, zle wszystko... LUDZIE! JESLI MACIE TAKIE PODEJSCIE, TO PO CO WOGOLE JEZDZICIE NA KONWENT???? Moim zdaniem Aicon byl genialny i bawilam sie na nim swietnie.. A to, ze nie umiecie sie zorganizowac i dobrze bawic, to juz nie orgow wina, tylko wasza... Teraz niektorzy mowia "ohh Boze, nie pojade juz wiecej"- To nie jedz! Zmusza Cie ktos? jak jezdzisz tylko po to, zeby potem ponarzekac, to ja wspolczuje... A teraz kolejno: Panele Panele byly swietne. Dla kazdego cos innego, wiele wrazen i ciekawych rozrywek. Mnostwo rzeczy dzialo sie rownoczesnie, przez co wrecz nie dalo sie uczestniczyc we wszystkim, na co troche narzekam. Panel Draco byl swietny, rysunkowy tez mi sie bardzo podobal (Heavy Fucker :D) "Ja tam wole gorace 16stki". Od samego poczatku bylo napisane, jakie atrakcje oni planuja.. Jesli kurka wodna, nie wydawaly sie wam interesujace, to po co wogole zapisaliscie sie na ten konwent?! Sale Moim zdaniem byly bardzo fajne (ten dom kultury jest spoko), a to ze panowal scisk, budowalo fajna atmosfere. Czules sie wrecz przytloczony ludzmi, ktorzy przyjechali w takim samym celu jak Ty: dobrze sie zabawic. Kinowka byla mioodzio, barek na wysokim poziomie. Stoiska wydawcow Do tego mozna sie ciutke przyczepic, ale bez przesady.. Produkty byly na najwyzszym poziomie, czasem zaskakiwano nas fantastycznymi gadzetami.. To normalne, ze panowal scisk.. Gdzie wy chcieliscie ich postawic? Na zewnatrz? potem liczba ludzi sie zmniejszyla (rozeszli sie po salach i panelach) i nie bylo zadnego problemu z przejsciem. Nie rozumiem, o co sie czepiacie Cosplay Moim zdaniem bylo zabawnie. Faceci w spodnicach moim zdaniem nie byli najlepsi, a ich wystepow moze i bylo troche za duzo, jednak dzieki temu nie bylo przy krotko. Najbardziej podobalo mi sie "If I were gay" (uwielbiam Stevena Lyncha) i tekst "Wysse z Ciebie Twoje diabelskie nasienie" :D Krowa podobala mi sie srednio. Co do strony technicznej: Nie wiem, o co caly ten halas... Gdy komputer sie zawiesil bylo strasznie smiesznie, a gdy widzialam zrezygnowana mine Sephiego, mialam lepsza zabawe niz podczas tych wszystkich wystepow.. Nie umiecie sie bawic i tyle! LARP Najbardziej zaskoczyly mnie narzekania odnosnie larpa.. Nie zapisalam sie w internecie (glupia uwierzylam, ze trzeba miec skonczone 18 lat ==') i faktycznie mialam problem, ze zdobyciem roli.. Pomolestowalam jednak prowadzacego i dal mi role geishy. Rola wiadomo: do bani.. Nic nie umiesz, nic specjalnego nie mozesz robic, a jednak.. tutaj wlasnie pokazujesz, jak bardzo potrafisz sie wczuc w role i bawic- niezaleznie od tego kim masz byc. Bylam kleptomanka, pokradlam wszystkim zaklecia, miecze samurajskie, pomoglam w ostatecznym rozwiazaniu zagadki. Mistrz Gry co jakis czas podrzucal mi jakies magiczne pergaminy itd. Nie rozumiem czemu macie do niego pretensje, jesli nie zapisaliscie sie wczesniej? Ja w mojej, niby malo znaczacej roli bawilam sie swietnie.. Z calego Aiconu najlepiej wspominam LARPa, ktory byl poprostu cudowny. Zaczynam sie zastanawiac, kto pojechal na ten konwent.. Ludzie glownie narzekaja, a ja oswiadczam, ze to byl najlepszy konwent na jakim bylam. Poznalam wielu ciekawych ludzi, przezylam niesamowita przygode i za to wszystkim orgom dziekuje. Pozdrawia was Bunny_Kou vel Kleptomanka :* | Użytkownik Szukacz Radio Gorące teksty | ||||||||||
Aicon 2005 here i come!!