No i czemu mnie to nie dziwi? -_- Ale w sumie jest mi to obojętne - i tak na razie nie wydali nic, co by mnie zainteresowało.

a co ciebie interesuje ? muminki ? smerfy ? ... phhh ... wariatka !

Ej! Co masz do muminków?

no wlasnie!

-_- muminki są bardzo fajne ^-^ Anime Gate na razie w moje gusta nie trafiło - co w tym dziwnego? No, może na Appleseed bym się skusiła gdyby nie to, że byłam na tym w kinie i wolę przeznaczyć pieniążki na coś innego niż ten filmik ;) Powiedz mi, że tobie podobają się wszystkie tytuły jakie wychodzą na naszym rynku :roll: Może jakby wydali Alchemika... albo YnM... ech... pomarzyć dobra rzecz...

no comment... =.=''

hmmm ciekawe jakie prezenciki beda dołączone do DVD? :) ja czekam z niecierpliwością^^

Dlatego podoba mi się polityka IDG. Oni nie gadają. Po prostu robią, co do nich należy.

A Millenium Actress, Gits2, gadanie o kinach - to nie są gruszki na wierzbie?

Uhm. Ale podają w większości przypadków konkrety, lub też ogłaszają to, co w najbliższym czasie (miesiąc - półtora) trafi do sprzedaży. Taki system jajka-niespodzianki. ;)
Natomiast Dżedaj trąbi o "kultowych, hitowych produkcjach" zanim zdąży sobie cokolwiek załatwić. A co potem wychodzi z tej kultowości i hitowości, to sam widzisz.

A za jakies pol roku ani Ghosta ani Akiry zaden nowy fan nie uswiadczy w zadnym sklepie z filmami, bo naklad takiego pisma jest ograniczony, nie ma dodrukow po dluzszym czasie i nie wszedzie mozna je kupic. Kto wie, moze po 2-3 latach IDG pusci wznowienie, o ile pozwoli im na to licencja. Jesli nie to i tak zadna inna firma nie zdecyduje sie wydac tego tytulu (po wygasnieciu licencji IDG) przez 5-10 lat. A wszyscy tu ciesza sie ze tanio i ze wydaja, nikt nie pomyslal, ze to sa bardzo jednorazowe wydania (jak wszystkie gazetowe). Dobra polityka?
Rada dla mlodych biznesmenow - kupcie kilka kopii Akiry, za rok, gora dwa bedziecie mogli to opychac swiezo upieczonym fanom - bedziecie jedyna mozliwa opcja na zdobycie legalnej kopii tego anime. Istotnie jest sie z czego cieszyc, bo akurat MY mamy dobrze.

Jestem totalnym egoistą, nie obchodzi mnie to, że za pół roku nikt tego nie będzie mógł kupić. Trzeba było brać, jak było, albo się wcześniej urodzić. Zresztą to nie są darmowe sztabki złota, żeby nie można było tego później dostać np. na allegro.
Aha, przecież IDG robi reedycje w pakach, reedycje z plakatami, reedycje w tańszych seriach...

ROTFL złe, złe IDG. Ciekawe tylko, że jakoś nikt poza nimi nie zdecydował się na wydanie w Polsce Akiry (18 lat na to było) albo Kokaku kidotai (11 latek). A na pewno w ciągu najbliższych 5-10 lat "renomowane" wydawnictwa wprost rzuciłyby się, żeby wydać na naszym rynku te tytuły w wersjach Exclusive, po 50zł za wydanie, pewnie też byłyby ze 3 reedycje... Ale zaraz, na Akirze i GitS klasyka anime ani się nie kończy, ani nie zaczyna, jest jeszcze pole do popisu dla innych wydawców, tylko na razie to sytuacja wygląda tak, że ktośtam kupił prawa do filmów Ghibli i... ich nie wydaje blokując możliwość wydania innym, a Anime-Gate trąbi o wielkich sukcesach i wydawaniu wielkich hitów, a daje ciała z każdym kolejnym wydaniem (brak oryginalnej ścieżki dźwiękowej, niepomijalne reklamy), a Anime Virtual wydaje drogo i jakoś nikt się nie zachwyca jakością tłumaczeń.

Ograniczony nakład pisma i tak jest pewnie większy niż liczba kopii wydanych przez AG. I dystrybucją kioskową (i tanią ceną) zdecydwoanie dotrze do większej liczby osób niż wydania które można dostać praktycznie tylko przez net i w większych księgarniach (o tym, że drożej a gorsze tytuły nie wspominając). I jak Krejt napisał, jeśli cały nakład schodzi to dodruk jest naturalną reakcją ze strony wydawcy.

Nie wierzę w to, że nowi fani tak nałogowo polowali na dawniej wydawane animki w takim stopniu, żeby "normalne edycje" były uzasadnione. Przypominam sobie dosłownie kilka osób, które od wydania kinówki Kowboy Bebopa, dopytywały się o film... I w sumie wychodzi na to, że kilka osób na krzyż jest nieporównywalnie ważniejszych od kilkuset, które sobie będa mogły na niego pozwolić... Nie będą one miały żadnego lub prawie żadnego wpływu na rynek i wydawane pozycje - no ale lepiej poudawać, że jednak są ważni...

Ho,ho, WROCŁAW przemówił. Ciekawe.

Taaa fakt Jedi ma jakąś manię z tym, że chwali się na długo przed działaniem jaki to on będzie fajny i co to cudownego wypuści. Z Mangazynem tez tak miało być - wielkie zwalające zmiany, kupa radochy i pędzenie do przodu - i zbańczyli. Nie żebym źle życzył AG, ale lepiej nie składać w biznesie obietnic tylko jak już ma się coś w łapkach i gotowe do wydania wypuścić info z tydzień wcześniej :] Tak jak IDG właśnie :P