Niusy Teksty Galerie Plikownia |
Christmas Nippon Show 2003Michał Durys do czasu...Pierwsze godziny pobytu na konwencie upłynęły mi bardzo przyjemnie i nie miałem do czego się przyczepić. Program był realizowany w normie, organizatorzy robili swoje. Odsetek konwentowiczów wałęsających się po korytarzach bez celu był znikomy, z czego można wyciągnąć wniosek, że większość znalazła wśród konwentowych atrakcji coś dla siebie. Niestety około godziny 16 organizacja zaczęła się psuć. Na tą godzinę był zapowiedziany pierwszy z dwóch cosplayów, jednakże w tym czasie na sali głównej w najlepsze trwała projekcja Ranmy. Koczującym przed drzwiami uczestnikom i publiczności nie pozostawało nic innego jak cierpliwie czekać, dla zabicia czasu spekulując o przyczynach opóźnienia i pomstując na organizację. Gdy po pół godzinie wpuszczono wszystkich na salę organizatorzy uprzejmie przeprosili za "opóźnienie wynikłe z... sami nie wiemy z czego". Następnie ogłoszono, że zamiast planowanych dwóch cosplayów tematycznych (scenki i muzyczny) odbędzie się jeden ogólny. To były pierwsze dwie poważne wpadki organizacyjne. Sam cosplay był co najwyżej przeciętny, głównie za sprawą uczestników, którzy (z małymi wyjątkami) nie przyłożyli się ani do kostiumów ani do scenek. Pierwsza wystąpiła Yuna z Final Fantasy X-2, moim zdaniem najlepiej przebrana postać. Niestety nie pokazała żadnej scenki, a ze sceny ulotniła tak szybko, że nie zdołałem uchwycić jej na zdjęciu. Druga była Sailor Blood - bardzo proste przebranie i scenka niewiele wykraczająca poza prezentację kostiumu. Trzeci w kolejności był boysband z piosenką "Japanese Boyfriend". W ich wypadku o przebraniu nawet nie może być mowy, zaś scenka była tylko umiarkowanie śmiesznym wygłupem. Jako czwarty wystąpił zespół Kocie Wentyle, którego żywiołowe wykonanie piosenki "X" porwało publiczność. Zespół w przebranie włożył trochę więcej pracy niż poprzedzający go boysband, choćby za sprawą tekturowych gitar. Scenka, choć podobała się publiczności mnie nie wydała się ani oryginalna ani specjalnie interesująca. Piąta wystąpiła ekipa z Hellsinga w składzie: Narrator, Victoria i Alucard jako Mikołajkowy Wampir. Tu zostałem miło zaskoczony: pomimo lichego przebrania ta trójka odegrała pomysłową i zabawną scenkę, zdecydowanie najlepszą w całym cosplayu. Ostatni wystąpili przebierańcy z Naruto przedstawiając zupełnie niezrozumiałą, zdecydowanie za długą, potwornie nudną i ani pół ciuta śmieszną scenkę. Szkoda, bo w porównaniu do konkurencji kostiumy mieli niezłe. W ostatecznym rozrachunku cosplay wygrały Kocie Wentyle, wyprzedając ekipę z Hellsinga i boysband. Weredykt dyskusyjny i również zaliczyłbym go na konto wpadek organizatorów. Prowadzące ten punkt konwentu Yuriko i jej asystentka nie zdołały znacząco poprawić sytuacji: nie panowały nad przebiegiem cosplayu, nad wszystkim unosił się duch radosnej improwizacji. Muszę jednak wspomnieć, że asystentka ma wrodzony talent sceniczny. Jej wygłaszane ze śmiertelną powagą komentarze kilkukrotnie odciągnęły uwagę publiczności od braków organizacyjnych i nudy wiejącej ze sceny. Znamiennym jest fakt, że po cosplayu gołym okiem można było dostrzec przerzedzenie się szeregów konwentowiczów. Kolejny punkt programu, a mianowicie konkurs teledysków z pewnością był najsłabszą częścią Christmas Nippon Show. Złożyło się na to kilka elementów. Po pierwsze kiepskim pomysłem było zbieranie prac podczas trwania imprezy. W rezultacie konkursowe teledyski można było policzyć na palcach jednej ręki E.T. Po drugie poziom prac, który był po prostu najniższy z możliwych. Fatalna jakość techniczna w połączeniu z brakiem pomysłu tworzyły bardzo przygnębiającą mieszankę. Jedynym teledyskiem odbiegającym od tego opisu był klip o Tetsuo (Akira), ale on również zasługiwał najwyżej na "trzy na szynach" w skali szkolnej. Po trzecie irytowały problemy z obsługą sprzętu. Teledyski podczas odtwarzania zwalniały lub przyspieszały, tudzież od czasu do czasu zatrzymywały się zupełnie. Pomiędzy kolejnymi klipami obsługujący komputer dawał popis biegania po katalogach i szukania plików, dziesięciokrotnego uruchamiania różnych playerów, a następnie nerwowego klikania na różnych opcjach tychże. Do pełni szczęścia brakowało jedynie zwyczajowego błękitnego ekranu i rebootu. Na tym jednak nie koniec, bowiem co jakiś czas organizatorzy przerywali projekcje aby ogłosić, że na kogoś czekają rodzice. Niestety nie za bardzo wiedzieli na kogo, więc kilkukrotnie ogłaszali wariacje na temat jednego nazwiska. Można było odnieść wrażenie, że ten punkt programu składał się z samych błędów organizacyjnych. Po konkursie teledysków liczba uczestników konwentu skurczyła się jeszcze bardziej. Jednak dla równowagi dodam, że niektórym konkurs teledysków podobał się nawet do stopnia graniczącego z podnieceniem. Dzięki skróceniu cosplayu i konkursu teledysków organizatorzy nadrobili opóźnienie na sali głównej, jednak Panel "Hentai" i test na otaku znowu rozpoczęły się z poślizgiem, na szczęście już mniejszym. Obie atrakcje zainteresowały raptem kilkanaście w porywach do 20 osób. Większość z mocno przerzedzonej rzeszy konwentowiczów oglądała anime bądź dokonywała ostatnich zakupów. Dodaj do: Zobacz takżeZ tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. Ocena
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy. 10,00/10 (1 głosów)KomentarzeIlość komentarzy: 16 dodaj [1] Re: Christmas Nippon Show 2003
Akusia [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 08.12.2003, 23:45:35, oceny: +0 -0 "Oprócz znanych piosenek z anime zaprezentowały np. znakomitą piosenkę niczym z japońskiego "Chicago" (niestety tytułu nie znam), "
Morning Musume- Mr.Moonlight
Kocie Wentyle rlz :P Odpowiedz [2] Re: Christmas Nippon Show 2003
jest pare spraw ktore moje zeby chcialyby podjac. Fajnie, ze sie nawet podobalo moze nastepne konwentu tego klubu beda lepsze ale czlowiek sie na bledach uczy. nawet jesli byly wpadki nie po ludziach jechac.co do przerywania imprezy aby znalezc zagubionych konwetowiczow to wina samych poszukiwanych.gdyby sie pokazali oumowionej godzinie z rodzicami klopotu by nie bylo a dom kultury nie byl na tyle duzy zeby sie w nim zgubic.co jeszcze uwazam za wazne czesc opoznien byla spowodowana przez samych konwentowiczow bo skoro organizatorzy przedlzaja jedna rzecz ktora cieszy sie powodzeniem to logiczne ze nastepna zacznie sie pozniej, ponadto jak mozna zorganizowac rozne cosplaye skoro we wspolnym bylo "az" tylu uczestnikow.ci ktorzy przygladali sie z boku uwazali to za wpadke a wedlug mnie po czesci bylo to pojscie na reke uczestnikom. i na koniec taka moja mala mysl skoro jest u nas tylu starych wyjadaczy ktorzy maja dostep do wszystkiego, kontakty i srodki to dlaczego oni nie organizuja tego typu imprez w wawie a tylko krytykuja [3] Re: Christmas Nippon Show 2003
Takiż właśnie był cel mojego narzekania: wskazać organizatorom ich błędy, żeby ich nie powtarzali. Starałem się by była to konstruktywna krytyka, a nie upierdliwe czepianie się. Wydaje mi się, dopiąłem tego celu. Na pewno nie było moim zamiarem "jechanie po ludziach". Uważasz, że kogoś zjechałem?
Poszukiwanie zaginionych: rozumiem, że organizatorzy mają zapewnić pomoc wszystkim znajdującym się na konwencie, a to wymaga choćby i przerwania właśnie trwającego konkursu aby ogłosić to czy owo. Ale w tym konkretnym wypadku organizatorzy nie byli pewni kogo szukają. Wyglądało na to, że zamiast spytać tatusię czy mamusię jak się nazywa zaginiona pociecha ktoś pobiegł na salę nie dosłyszawszy dobrze nazwiska. W rezultacie chyba ze trzy razy przerywano konkurs by ogłosić nazwisko jednej osoby. Opóźnienia: moim zdaniem cosplay powinien mieć wyższy priorytet niż projekcje anime. Nawet jeśli opóźnienie było efektem spełniania zachianek uczestników to orgowie muszą się liczyć z tym, że nie wszystkim się to spodoba. Koncert opóźnił się bez żadnego powodu. Cosplay: napisałem, że to uczestnicy nie dopisali. Orgom poradziłem jedynie postawienie na scenie kogoś z drygiem showmana i jednocześnie zdolnego do zapanowania nad tym co się dzieje na scenie. Yuriko, choć jest bardzo miłą osobą nie radziła sobie. Radziłem też przedefiniować kryteria oceniania cosplayerów. Moim zdaniem trzecie miejsce boysbandu to rażąca pomyłka. Dlaczego nie zrobię lepszego? Bo nie mam żadnej ekipy, sam ledwie sobie radzę z prowadzeniem tego serwisu, a samemu to mogę zorganizować impreze dla znajomych, a nie konwent. Natomiast jeśli komuś przydałaby się moja pomoc przy jego konwencie to zapewne bym nie odmówił. [6] Re: Christmas Nippon Show 2003
Niestety, kolejny raz powtarza sie sytuacja, gdy teksty na ACP nie tylko nie są obiektywne, nie tylko silą się na konstruktywną krytyke, ale dziennikarze ACP wręcz podkładaja świnię organizatorom, piłując gałąż na której siedzą. Taka mała rada - trzeba mieć trochę lepsze wyczucie sytuacji.
Po przeczytaniu tego artykułu bardzo sie zdenerwowałem, jako osoba która od lat jeździ po konwentach i całym sercem kocha i promuje te klimaty.
To wyglądało tak jakby konwent recenzował jeden z pracowników TVN UWAGA!!! Wszyscy pamiętają o co mi chodzi.
Aha ... Joe! Nie licz, że ktoś Cię poprosi do organizacji konwentu. Martw się raczej o to ,żeby Cię w ogóle wpuścili następnym razem, po tym co napisałeś. [7] Re: Christmas Nippon Show 2003
Z Twoimi zarzutami pozwoliłem sobie polemizować w innym komentarzu, do którego odysłam wszystkich zainteresowanych.
Tu powtórzę tylko moją propozycję: napisz swoją relację z CNS, a ja ją chętnie opublikuję. Lepsze wrogiem dobrego, czytelnicy sami ocenią, która relacja lepiej oddaje ich wrażenia z konwentu. Spojrzenie z dwóch różnych stron na dany temat pozwala wyrobić sobie o nim dokładniejszą opinię. Tak więc zapraszam. Oczywiście ta propozycja dotyczy nie tylko Itekiego, ale wszystkich, którzy chcą zaprezentować swój punkt widzenia na dowolny poruszany na acp. [8] Re: Christmas Nippon Show 2003
Zdenerwowales sie po przeczytaniu tego artykulu? Badz powazny. Widze ze nie bardzo odrozniasz obiektywna recenzje z wymienionymi plusami i minusami opisywanej imprezy od wlasnego subiektywnego zachwytu. Ja wiem ze Ty i wielu Tobie podobnych nie toleruje jakiejkolwiek krytyki tego, co Cie zachwyca i na pewno wolelibyscie przeczytac same superlatywy i pochwaly, ale jesli nie ma do tego podstaw to wybacz, "to se ne da".
IMO tekst jest jak najbardziej obiektywny. Absolutnie nie jest podobny do recenzji konwentow opublikowanych chociazby w ostatnim MANGAzynie, gdzie wazelina az splywala z kartek. Joe nie zjechal konwentu po calosci, tak jak starasz sie sugerowac - przeczytaj tekst jeszcze raz albo daj komus, niech Ci go objasni. I nie strasz tym "niewpuszczaniem" na nastepny konwent, w interesie organizatorow jest dolozenie staran, aby w przyszlosci nie mozna bylo sie juz do niczego przyczepic (a juz na pewno nie powtorzyly sie te same wpadki).
I wiesz co, ja tez jezdze po konwentach od lat i powiem ci cos z wlasnego doswiadczenia - kazda kolejna edycja danego konwentu niestety powiela wpadki i niedociagniecia organizacyjne poprzedniego konwentu. Zwroc na to uwage nastepnym razem. [10] Re: Christmas Nippon Show 2003
Może Joe akurat weny i humoru nie miał,stąd taka recenzja.Faktycznie recenzja Aiconu w ost. Mangazynie była trochę przelukrowana,ale i M.D. z Aiconu napisał, aż nad podziw pozytywnie.Za objaśnianie tekstu bardzo dziękuję, ponieważ bylem tak blisko organizatorów tego konwentu,że wiem niemal o wszystkim co się działo i na imprezie i w trakcie przygotowań. Musze tu powiedzieć , nie wdając sie już w szczegóły,że jednak wiele rzeczy Joe ocenił błędnie, i wielu drobnych acz istotnych kwestii nie zauważył lub celowo pominął. A co do kolejnych edycji konwentów i blędów, to ludzie weryfikują najostrzej, czy następny konwent w ogóle będzie. [11] Re: Christmas Nippon Show 2003
A czy nie wydaje ci sie, ze ktos bezposrednio zwiazany z organizatorami (lub bedacy blisko nich) nie moze byc tutaj obiektywnym komentatorem? Sadzilem ze recenzja konwentu powinna byc napisana z punktu widzenia przecietnego uzytkownika, a nie z punktu widzenia organizatora. No chyba ze nie mam racji. [14] Re: Christmas Nippon Show 2003
Powiadasz, że recenzja z Aiconu jest nad wyraz pozytywna? W takim razie zauważ, że Aicon oceniłem na 3+ w skali szkolnej, z plusem "na zachętę". W jego opisie pominąłem jeszcze więcej rzeczy, na których się po prostu nie znam tudzież mnie nie interesowały. Z Aiconu wyszedłem jeszcze wcześniej niż z CNS. Dlatego w porównaniu z recenzją Aiconu recenzja z CNS jest pełniejsza, dokładniejsza, zaś końcowa ocena tylko trochę słabsza (powiedzmy 3 bez plusa), właśnie dlatego, że Aicon wydał mi się trochę lepszy.
Jeśli chcesz podważyć moją recenzję to lepiej będzie jeśli jednak wdasz się w szczegóły i konkrety, bo tylko z nimi można rzeczowo polemizować. [9] Re: Christmas Nippon Show 2003
A ja stwierdziłbym , że Joe w paru miejscach wręcz przesadził z obiektywizmem. Nie wspomniał np. o zaburzeniach w kwestii konkursów , których terminowość była równie pewna co przeżycie gry w rosyjską ruletkę. Co więcej , nie wypowiadaj się za organizatorów konwentów - akurat M.D. jest osobą dość odpowiedzialną i rozważną (romantyczną już nie :D). A co do "wyczucia sytuacji"... Czy ty też należysz do osób , które uważają , że jeżeli ktoś robi _COKOLWIEK_ to to już jest godne pochwały i w ogóle orderu? [16] Re: Christmas Nippon Show 2003
Eeee.... Nie przesadzajmy. Wydaje mi się, że Joe bardzo trafnie opisał konwent ze wszystkimi jego plusami i minusami. Ale czemu ocena tylko na 3? Osobiście dałabym 4+ ponieważ atrakcje były wyśmienite a orgowie naprawdę się starali i było po nich widać, że chcą aby ludzie dobrze się bawili.
Moje szczególne uznanie zyskała jedna dziewczyna (Misses chyba jej miano), która po cosplayach prowadziła dwa konkursy - wiedzy o Iksie i testu na otaku. Pomimo tego, że miała ograniczony czas przez poprzednich orgów i zastała slkę w stanie... ekhem... to udało jej się poprowadzić naraz oba konkursy bardzo ciekawe zresztą. Z przyjemnością jej się przyglądałam.
No i pozdrowionka dla wspaniałej Yuriko, która pomimo tego, że połowa orgów ze sceny strasznie po niej jeździła, to ona cały czas pozostawał promiennie uśmiechnięta :D
Acha nyo i witam wszystkich użytkowników ACP
[4] Re: Christmas Nippon Show 2003
"Piąta wystąpiła ekipa z Hellsinga w składzie: Narrator, Victoria i Alucard jako Mikołajkowy Wampir. Tu zostałem miło zaskoczony: pomimo lichego przebrania ta trójka odegrała pomysłową i zabawną scenkę, zdecydowanie najlepszą w całym cosplayu." Wow!!! Tak sie śmiałem, że obudziłem cały dom!!! Liche przebranie było dlatego, że tylko Hikaru (Victoria) miała przygotowany strój... Ja z Iris (Alucard) dołączyliśmy do niej na konwencie... Zależało nam tylko na dobrej zabawie :) ("Czekajcie! Tamta dziewczynka była w płaszczu!") Ale dziękujemy za uznanie! ^_^ A co do samego konu, to było super (ale lepsza była Sugoi Sakura Next!). A jak te stare pryki na widowni nie chciały sie bawić, to ich sprawa! Nie wiedzą, co strcili!!! I nie żałuj, że nie było Cię na disco! Na konie to chyba powinna być j-music! Żeby potańczyć przy "amerykanizmach" to ja mogę iść do zwykłej dyskoteki!!! Yarglet, czyli Narrator ^_^ [5] Re: Christmas Nippon Show 2003
Scenka była spoko. Naprawdę sie uśmiałem.Jak na improwizację, to naprawdę dobrze wyszło. Konwenty z cyklu Sugoi Sakura to klasa sama dla siebie, ale konkurecja w postaci OPC nie śpi. [12] Re: Christmas Nippon Show 2003
Drogi panie recenzencie pozwole sobie pana zacytowac "Anime można było także obejrzeć w znajdującym się na tym samym piętrze Blood Roomie. W założeniu projekcje w tej sali miały być krwawe i od 18 lat. W praktyce Blood Room przekształcił się raczej w Classic Room - w końcu takie Di Gi Charat specjalnie krwawe ani adultowe nie jest" i mam tak maBa prozbe zeby mi pan TECHNICZNIE ORAZ MERTTORYCZNIE udowodnil ze Digi Charat lecial w Blood Rool bo tak sie akurat sklada ze to JA JA JA bylem organizatorem i pomyslodawca tego pokoju o niechlubnej nazwie BLOOD ROOM i naprawde trudno mi jest przypomniec sobie zeby lecial tam owy tytul.z calym do pana szacunkiem jezeli Ebichu przypomina panu Digi Charat to moim zdaniem nie powinien pan zawierac grosu wocenie
Xidex Org Blood Room'u [13] Re: Christmas Nippon Show 2003
[15] Re: Christmas Nippon Show 2003
Spoko nie jestem czlowiekiem msciwym ale poprostu zagotowalo sie we mnie ze niby Digi Charat mi zostal wcisniety.A pozatym nie zgadzam sie ze byl to Classical Room a nie Blood Room
Rozumiem ze Vampire Hunter D Bloodlust nie jest nazbyt swierze ale napewno krwiste niekiedy Blood The Last Vampire tutaj chyba nie ma nazbyt o czym dyskutowac. Armitage 3 Oav Hmm. pomyslmy tez jest krwiste. Berserk tu nie ma co dyskutowac (moim zdaniem zwlaszcze ze byly to odcinki 1, 24, 25) Kite jezeli Kite nie byl adultowy to jestem ciekaw czemu na tym anime bardzo RESTRYKCYJNIE podchodzilem co do wieku ogldajcych. Kenshin OAV lecialy 2 pierwsze czesci w moim mniemaniu krwisto bylo niekiedy. Ebitchu trzeba przyznac z poczatku niezbyt optymistycznie przywitany ale jak ludzike zaczeli ogladac to okazalo sie ze chomiczek czesto i krwisto ginie. a tematyka SEX SEX SEX ( prawie jak podklad w Uwaga TVN'ki szkoda ze nie mozna dodac podkladu dzwiekowego do Komenta) zgadzam sie nie bylem bez winy bo jak juz polecialy info o projekcjach to okazalo sie ze TEXHNOLYZE jest strasznie cemne wiec wolalem dac inny tytul ( wiecej Ebichu mialo byl 1-2 bylo 1-6) mial leciec Hellsing ale z powodu braku czasu (koncert sie zaczynal powoli) nie polecial aczkolwiek anime ostatnie lecialo do samego konca.
Bardzo dziekuje ludziom ktorzy wychodzac nagrodzili mnie oklaskami ( Spasiba Thanks Danke Arigato Itd. Itp.) | Użytkownik Szukacz Radio Gorące teksty | ||||||||||