Niusy Teksty Galerie Plikownia |
NiuCon — prawie jak fuzjaYen Mangowcy i fantaści niczym się od siebie nie różnią, poza tym, że mangowcy preferują rozrywki głupawkowo-ruchowe. Z tego powodu przedstawiciele obydwu fandomów rzadko spotykają się wspólnie na konwentowych atrakcjach. Jest to spostrzeżenie wypływające z kolejnych konwentów łączonych, w tym NiuConu, który odbył się w dniach 10-12 października 2008 roku we Wrocławiu i był utrzymany w klimatach falloutowych. Czy powyżej przytoczona reguła okazała się zgubna, czy też nie oraz czym zachwycił, a czym zniechęcił wrocławski beniaminek, o tym pozwolę sobie napomnieć w tych paru akapitach. Postapokalipsa korytarzowaOd zarania fandomowego świata, o ostatecznym krachu lub sukcesie konwentów decydowała ilość uczestników, lokalizacja i organizacja. Najczęściej, jak w opisywanym przypadku, zawodzi pierwszy czynnik. Bowiem cóż począć, jeżeli konwent odbywa się tydzień po takim molochu, jakim była B.A.K.A. Y2K8. Efektem tego była zauważalnie niska frekwencja. Z informacji uzyskanych w recepcji wynika, że konwent odwiedziło niespełna 600 uczestników, czyli wyjątkowo mało jak na dzisiejsze czasy. Zwyczajowe konsekwencje takiego stanu są znane (vide Unicon 3, Teleport 2006): pustki, mało oblegane atrakcje, brak znajomych i ogólny marazm. W wypadku NiuConu ten efekt był spotęgowany przez rodzaj konwentu i lokalizację. Łączona konwencja przy małym stanie uczestników w dość obszernej lokalizacji to gotowa klęska. A jednak, według mnie, NiuCon zdołał się w pewnym stopniu obronić przed porażką, przynajmniej z punktu widzenia uczestników, którzy potrafił podejść do konwentu trochę inaczej niż zazwyczaj. Ze względu na profil tematyczny anime.com.pl będę się skupiał na części mangowej. Ominę przy tym piątek, jako że przybyłem na miejsce wyjątkowo późno. Ci, co trzymają przyciskPozwolę sobie na początku wspomnieć o prężnej ekipie przygotowującej NiuCon. Osoby odpowiedzialne za mangową część powinny być dobrze znane fandomowi z serii konwentów Kamikadze i B.A.K.A. czy bloków ASG na poniektórych zlotach. Niestety zawiódł czynnik ludzki — brakowało helperów, co dobitnie podkreślono przy wejściu do sali konsolowej (sic!). Sprzęt w tej jak i w innych salach tylko cudem (choć nie jest to potwierdzone w chwili pisania tej recenzji) ocalał przed lepkimi rękami złodziei. Trudniej było wykonać zaciemnienie maina — do roboty zaprzęgnięto nawet mundurowych (niczym klęska urodzaju). O perypetiach związanych z tym eksperymentem oraz jego wynikach można by narysować odcinek Hadala, ale z racji ogólnojesiennego lenistwa ograniczę się tylko do napomknięcia, że sala tonęła w słońcu, a skąpe łatki na oknach przypominały kubistyczne dzieło. Pod nagłówkiem „czynnika ludzkiego” należy wspomnieć problemy z dyrekcją szkoły. W wyniku licznych nieporozumień dotyczących interpretacji umowy, main musiał być bohatersko postawiony w niecałe dwie godziny przed rozpoczęciem konwentu (ukłony w stronę Techna i MJeremy’ego), sprzęt nie został wydany, otwarcie sali AMV opóźnione, a stoisko Otaku ucierpiało z braku inwentarza. W tej sytuacji należy się pochwała dla determinacji organizatorów, którzy dwoili się i troili, aby dostarczyć deficytowy sprzęt tam, gdzie był potrzebny. Nie zawsze to się udawało (panel o animacji), ale zdecydowałem się zaliczyć ten nieziemski wysiłek na plus. Wygodnym rozwiązaniem był plan atrakcji na oddzielnej kartce, podobały mi się czytelne informatory, a śmieszne rysunki i nazwy sal (chrapalnia, wikt, ulga room) wprowadzały ciekawą atmosferę. Nie jestem zadowolony z plakietek, które atakowały oczy ferią barw i pikseli, nie zawsze miały dość wolnego miejsca na nicka oraz nie pozwalały odróżnić organizatorów od obsługi. Proponuję następnym razem zastanowić się nad zróżnicowaniem kolorystycznym identyfikatorów aby można było łatwo rozróżnić poszczególne ekipy, a także popracować z rysownikiem nad udoskonaleniem grafik. Reakcja konwentowaSiłą NiuConu były atrakcje, zarówno w bloku mangowym, jak i fantastycznym oraz gwiezdno-wojennym. Na uwagę zasługuje także część poświęcona ASG, chociaż przerywanie paneli i konkursów przez akcje zwiadowcze panów w mundurach wzbudzały skrajne emocje. Zapełniony plan atrakcji i trzy sale panelowe na początku nastręczyły mi trudności w wyborze własnej konwentowej ścieżki. Dodatkowym utrapieniem były wyjątkowo skromne opisy atrakcji. Z zadowoleniem przyznam, że wybrałem dobrze i na większości atrakcji bawiłem się przednio. W sobotę nad ranem wziąłem udział w Evil Cosplayu (przygotowywanym przez całą noc pod nadzorem Ino), na którym przeważały pokemony, a gwiazdą była urocza Jessie. Przyznam, że zaskoczył mnie poziom tej atrakcji. Gdyby nie szybka akcja zbierania ludzi poprowadzona przez Galla, nie odbyłby się przewrotny konkurs „Zmiennicy” (autorstwa Wilka), który zakładał odgrywanie scenek z anime z podmienionymi postaciami. Zabawa była przednia i radzę mieć na uwadze ten konkurs na nadchodzących konwentach. Po wyjątkowo lakonicznym opisie panelu „Animacja japońska vs. reszta świata” trudno mi było wyobrazić sobie, na co się kieruję. Otóż zamiast oczekiwanego flame’a był to ciekawy i rzeczowy panel o animacji zachodniej, choć niestety z przyczyn sprzętowych nie udało się pokazać wszystkiego, co autorka prelegentka (Selene) pragnęła przekazać. Sztandarowa atrakcja w postaci cosplayu wypadła nie najgorzej. Prowadzący (Amelia i Karina) skutecznie porywali publiczność. Stroje miały swój urok i w większości trzymały poziom. Za najlepszy strój jury nagrodziła Ly-chan, która wcieliła się w Vincenta Valentine z FF7, natomiast najlepiej zaprezentował się Chaos w przebraniu Yamchy z Dragon Balla. Publiczność jednogłośnie nagrodziła Zombika z przebranie Włóczykija. Gorzej sprawa wyglądała ze scenkami — z powodu fatalnie przygotowanych nagrań lub/i słabego nagłośnienia publika nie mogła zrozumieć, co ta zgraja na scenie chce im powiedzieć. Po wielu trudach ogłoszono, że nagroda za najlepszą scenkę przypadła zespołowi Kebab, który odsłonił kulisy spisku postaci z klasycznych anime oraz grupie XD LOL (bodajże), która przewrotnie pokazała ideę cosplayu okiem postapokaliptycznych fantastów. Pod wieczór Elia zaproponowała kilkorgu jurnym facetom taniec wygibaniec w rytmie disco do wybranych utworów z anime. Zabawa była przednia i dość wyczerpująca. „Caramel Dansen” zaliczono. Na szczególną uwagę zasługują konkursy tworzone przez Ramroyda Deloro. Piątkowy ragnarokowy (choć znam go tylko ze słyszenia) i sobotni bleachtardowy udowodniły, że autor ma sporo pomysłów i wkłada wiele inwencji w przygotowanie swoich konkursów. Gwarantuje to przednią zabawę, nawet, jeżeli z przewodnim tematem uczestnik atrakcji jest na bakier. Radzę brać udział w tych konkursach, satysfakcja gwarantowana. „Intrygujący i dostojny” — tak opisałbym nocny panel „200 lat historii hentai”, prowadzony przez Ewę L. Centar. Zdołał on przykuć uwagę nawet największych twardzieli z oddziału ASG. Autorka przeszła gładko przez historię rysowanej erotyki z uwzględnieniem bogatych preferencji ówczesnych Japończyków. Niedzielny poranek otworzyły sztandarowe kalambury (prowadzone przez Dobermanna i Wilka) ze sztandarowymi hasłami z Kamikaze, czyli trochę radochy, zagadki i wiochy. Nie łatwo być na wszystkich atrakcjach, ale zakładam, że to co mnie ominęło było równie udane i sprawiło uczestnikom nie mniejszą uciechę niż to, na czym byłem. To samo dotyczy się innych bloków tematycznych: Star Wars, fantastyki, techno-apokaliptycznego i ASG. Zawsze widać było jakiś ruch, a te kilka atrakcji, o które zahaczyłem uznaję za udane. Szczególnie podobało mi się przedstawienie „Światłocień” wystawione przez Wrocławski Klub Star Wars na sali głównej. Podobne przedstawienia, co przyznam bez zbędnych ceregieli, pragnąłbym zobaczyć kiedyś na konwentach stricte mangowych. Dziedziniec często był oblegany przez amatorów walki wręcz, ASG-owców czy domorosłych wormsów z rolką od taśmy w roli granatu. W nocy uczestnik pragnący przygody z wyobraźnią stawał przed sporym wyborem LARP-ów o przeróżnej tematyce. Nie można nie wspomnieć o bogato wyposażonych games roomach, sali konsolowej (która niestety cierpiała na brak telewizorów), oraz skromnej DDR-owni, na której nie jeden włóczykij znalazłby czas na rozrywkę. Wystarczy tylko chcieć. Zabawy z radiacjąZ chęcią do zabawy u mangowców ostatnio jest mało oryginalnie. Wszystko odbywa się według wzoru: jest ekipa — jest zabawa. Gdy znajomych nie ma, konwentowicz dryfuje jak łajba z zepsutym kompasem, czekając z utęsknieniem na pierwszą lepszą mieliznę. Na Niuconie ta tendencja widoczna była wyraźnie — niewielu uczestników zmieniło owe podejście do zlotu i pozwoliło, aby to konwent, nie ekipa, bawił. Lepiej zorganizowani fantaści tworzyli swoje improwizacje („Whose line is it anyway” czy pochód misyjny z Monty’ego Pythona), a mangowcy z wyczekiwaniem rozglądali się za swoimi Pataponami. Ekipa, ekipa nigdy się nie zmieniaW takim przypadku jak opisywany powyżej trudno o integrację. Jesteśmy do siebie podobni, ale to ekipy są różne. Zaś jeśli chodzi o oczekiwania dotyczące zabawy — powiedzmy, że fantaści wolą raz a porządnie wykrzyczeć „pokaż cycki”, a mangowcy wołają tak wszędzie i przy każdej okazji. Poza tym najwidoczniej potrzebujemy swego rodzaju kaowca. Z powyższych względów, jakkolwiek trudno wrzucać wszystkich fantastów i mangowców do jednego worka, zazwyczaj będziemy się bawić osobno. Czy zatem uważam konwenty łączone, takie jak NiuCon, za zbędne? Daleko mi do tego. Na pewno nie uważam tegorocznej edycji za porażkę. Konwent oceniam trochę powyżej średniej, co dla beniaminka powinno być mobilizujące. Jeśli orgowie poprawią małe niedociągnięcia, zadbają o zaangażowaną obsługę techniczną i wybiorą dogodniejszy termin to następny NiuCon może być bardzo ciekawym konwentem. Znajdą się przecież mangowcy, który skorzystają z innej oferty, zadowoleni też będą ci, którzy lepiej bawię się na bloku fantastycznym. Podsumowując, nikt nie straci a paru skorzysta. Do następnej edycji zatem. Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: Niucon. Nasze publikacje:
Ocena
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy. 7,92/10 (12 głosów)KomentarzeIlość komentarzy: 91 dodaj [1] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Koji [*.chello.pl], 14.10.2008, 03:14:00, oceny: +0 -0 z Tego co mówisz nie było tak źle więc kto wie... może za rok... Odpowiedz [4] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[5] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[2] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[3] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Recenzja okej ... ale wait wait wait... Whose Line nie był organizowany przez fantastów xD A przez grupę XDLOL Squad (tak tak tą samą co scenkę robiła). Co prawda nie lubię podziałów i wciąż się upieram przy tym, że zarówno lubię fantasy jak i mangę, to grupa nie jest stricte fantasy ;) (ba, rzekłbym że jest nawet bardziej mangowa :P) Swoją drogą Whose Line miał być oficjalnie w programie i wogóle na mainie, ale ktoś zawiódł :P [6] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Nie zgodzę się do końca. Nie uważam aby mangowcy bawili się tylko w swoim towarzystwie, ostatnia noc pokazała że nawet fantastów da się nauczyć tanczyć para para i wiele innych. Konwent dał rade moim zdaniem ; ) i XDLOL to fantaści ? ehe ; DD [13] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[88] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[7] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[8] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[22] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[27] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[31] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[85] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Tak for the Emperor *pac w czoło* w tym uczestniczyłem od początku do końca [9] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
czytalem dwa razy recenzje, ale jakos nigdzie nie widzialem wzmianki o stoiskach - czyzby ich nie bylo? jakis nowy standard? [10] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[11] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
byly fanowskie (sama mialam swoje) i te powazniejsze tez- komiksiarnia, otaku i jeszcze kilka, ale wszyscy sie zmywali okolo soboty w poludnie. [14] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[30] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[12] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Ha, jest nawet o naszym pochodzie w stylu Monty Pythona! CHWAŁA WIELKIEMU IMPERATOROWI! A tak w ogóle - WhoseLine był raczej prowadzony przez ekipę mangowców (XDLOL Squad), a sam pochód to już ekipa mieszana, znaleźli się i mangowcy, i fantaści, a nawet dzielni wojacy ;p Niech Wielki Imperator błogosławi organizatorom... [15] NiuCon — prawie jak fuzja
Chciałem się do was dołączyć w tym MP-Larpie ale tym czasie sklejałem kartonowy pojazd StarWarsowy XD Osobiście uważam, że konwent, pomimo niewielkiej ilości osób, był udany :) ... już dawno nie byłem na tak "kameralnej" imprezce tego typu. Aż się łezka kręci kiedy przypomnę sobie czasy "animadów" czy "Manga ni Muchiu" ;) największym minusem był bufet tylko do 16ej oraz brak pizzy konwentowej... przydało by się chociaz kilka ulotek przy wejściu aby można było zadzwonić a nie biegać do KFC lub innej jadłodajni XD [16] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Dobra recenzja utrzymana w 'luźnym' i żartobliwym klimacie. Widzę nie trzeba zawsze się skupiać na takich drobiazgach jak pomieszczenia sanitarne, wszystkie gry i stoiska żeby tekst był ciekawy. Podoba mi się felietonowe porównanie fantastów z mangowcami. Ogólnie tekst bardzo fajny (i bardzo szybki zarazem). Mimo wszystko nie żałuję że mnie nie było na Niuconie. Jakoś ten konwent do mnie nie przemawiał... I bynajmniej nie dlatego że był łączony. Chociaż, gdyby był np. w Gdańsku na pewno bym była. [17] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[18] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
:D Zauważam, że fantaści na Niu reagowali na zachowania typowe dla mangowców dużo mniej agresywnie, niż ci na Avangardzie. Różnica klimatu i gleby? Jedyne, czego ja sam się przyczepię, to fakt, że sporo atrakcji, które chciałem obskoczyć, nachodziło na siebie. :/ Go for it guys. Go for 2009 :D LOCK & LOAD. [19] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[20] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
recenzja nawet nawet, ale ma błędy po pierwsze to nie grupa "XD LOL" a grupa "XDLOL Squad" ale to tak dla informacji ogólnej „Whose line is it anyway” został zorganizowany i wykonany przez szczecińską grupę "XDLOL Squad" czyli bardziej przez mangowców niż fantastów ^^ pochód misyjny z Monty’ego Pythona to głównie pomysł Izzy'ego i Elzei'a ale osoby biorące udział to nie tylko mangowcy :D moje zdziwienie nie dotyczyło zachowania fantastów ale raczej ASG potrafili się przyłączyć do zabawy nawet jeśli nie byli w temacie, nawet na nasze okrzyki "POKAŻ CYCKI" reagowali pozytywnie tzn. albo uciekali albo "pokazywali" (potrafili nawet przyprowadzić innych) no i też można było sobie z nimi normalnie pogadać, osobiście nie spotkałem się z jakimś sztywniactwem albo czymś takim organizatorzy byli naprawdę spoko, można było sobie z nimi pogadać no i nie było jakiegoś wydzierania się i olewania konwentowiczów (co spotkałem na Funekai), można było wejść do Orgowni (jednej czy drugiej) i nie było się na wejściu obrażanym (na Funekai wszedłem razem z jakimś Orgiem a i tak jakiś koleś wydarł się na mnie -.-' ) no ale to co do artykułu co do konwentu to bardzo pozytywnie, zresztą prawie 10gb (na więcej zabrakło mi miejsca ;/ a szkoda) zdjęć i filmików o czymś świadczy :D w tym miejscu chciałem podziękować wszystkim którzy udostępnili mi swój komputer/laptop w celu zgrania zdjęć/filmików "Konwent... Konwent nigdy się nie zmienia..." [26] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Już wystarczy nam tej reklamy Byciek, naprawdę sądzę, że to zbyteczne, zwłaszcza to zaznaczanie, czy jesteśmy mangowcami czy fantastami, bo sprecyzowani nie jesteśmy raczej ;) [32] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[42] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Żadnego. [47] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[21] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
"Niestety zawiódł czynnik ludzki — brakowało helperów, co dobitnie podkreślono przy wejściu do sali konsolowej (sic!). Sprzęt w tej jak i w innych salach tylko cudem (choć nie jest to potwierdzone w chwili pisania tej recenzji) ocalał przed lepkimi rękami złodziei." Niestety sprzęt zginął. v_v' Przedtem dałam Niuconowi 3, ale po głębszym zastanowieniu zmieniam i ostateczna ocena wychodzi na 5. [23] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Mój pierwszy con i wrażenia bardzo pozytywne =^.^= Faktycznie, problemem było wybranie spośród wielu nakładających się czasowo atrakcji, ale przy takiej ich ilości było to chyba nieuniknione. Żałuję też, że na noc wracałam do domciu, zamiast zostawać w szkole- duużo mnie przez to ominęło T_T [24] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Dzięki za reklamę jak już zdołałem osobiście Ci przekazać xD. Konwent wprawdzie wydawał się pustawy (Sleep room o 13 w sobotę wyglądał tak, jakby konwent się kończył), ale jednak ludzi napotykało się raz po razie na korytarzach i w różnych roomach. TO pierwszy konwent, kiedy tak naprawdę Fantaści mi nie przeszkadzali, a nawet byli sympatyczni ^^. Jedna wada z mojego punktu widzenia to troszkę zbyt sztywne trzymanie się zasad LARPów. Chciałem urozmaicić grupce żołnierzy LARP Alienowy bodajrze i nawiązać strzelaninę. Kiedy jednak oddałem strzał w ich kierunku zostałem zignorowany, a kiedy wprost powiedziałem, że to takie sztywniackie to mi odpowiedziano "Nie grasz w LARPie, to się nie wtrącaj"... ZONK. A ta procesja była zabójcza xD [25] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[37] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
"Do tego podkłądu"?? To wy go już słyszeliście?? [50] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[77] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Fakt... a niech Cię zżera xD [78] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[87] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Pewnie nigdy? [86] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
A widziałeś kiedyś strzelającego aliena ?? chyba ze kwasowymi rzygami. Trza było wyskoczyć z szafy i gryźć [28] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[29] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[81] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Wreszcie ktoś zauważył, że ten konwent miał całkiem nieźle[jak na konwenty xp] rozbudowany blok yaoiowy! tylko.. yaoistki nie dopisały.. ^^; [83] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[89] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[33] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Jeszcze do siebie dorzucę małe wyjaśnienie o co się rozchodziło odnośnie pochodu z Mothy Pythona. To nie był, żaden LARP, jedynie dwójka ludzi (chyba bardziej mangowców jak fantastów, ale to niech się Izzy wypowie za siebie ;) ) zaczęła nucić znamienne słowa waląc się dłonią w czoło. Po jednym obchodzie, zebrało się kilka osób więcej (i mangowcy i fantaści i airsoftowcy), które to raźnie wspólnymi siłami zaplanowały jak to ma wyglądać na troszkę większą skalę. Jak widać mimo ogólnie panującego przeświadczenia, które zostało ładnie naszkicowane w recenzji, można się dobrze bawić nawet i bez znajomych ;) [34] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[48] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Aaa przepraszam Cię Fuyaczu >< Sama wiesz, że ja zazwyczaj nic nie pamiętam po konwentach >xP [35] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
A więc tak: co do recenzji to przyczepię się paru szczegółów. Po pierwsze : nie tylko z gamesRoom'em ktoś sfailował. Także z DDR'em, przez co ja i dwie dziewczyny musiałyśmy rozkładać go przez bite 2 godziny. Oprócz tego, wygraną za scenariusz dostała grupa XDLOL Squad i to nie byli fantaści xD Tylko mangowcy z syndromem fantasty. I tak, ja w tej scence grałam tego mniej doświadczonego postapokaliptycznego ludzia. Whose Line też byl organizowany przez mangowców, a nie przez fantastów. I to nieprawda, że fantaści krzyczą "pokaż cycki" raz i porządnie : wogóle nie krzyczą. Pokazują. To Szczecinfags prowadzili taki malusieński mobbing XDD [40] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[62] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
To niech sie powtarzaja, co to robi? XD [36] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[38] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
"jakichś kolesi ze Szczecina" czuje się prawie urażony, jak to "jakichś"? ^^' ale grunt że ktoś wie o istnieniu Szczecina :D p.s. nie bij mnie Vranz ;] XDLOL - Scenka "Po Pojutrze" - NiuCon [44] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Zgadzam się z Zielem. Ta kłótnia jest bez sensu. [39] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Dla mnie z kolei najlepszą atrakcją było nocne starcie mistrzów awiacji (kto w nocy przechodził obok games roomu ten zapewne słyszał nasze histeryczne śmiechy połączone z żałobnym zawodzeniem) :P. muszę pochwalić Larp Cthulu, znając osobiście prowadzącego bałem się nieco jak to wszystko może wyglądać, ale efekt był wspaniały. Naprawdę poczułem się kultystą, ba przy udawaniu zwichniętej nogi tak się wczułem że faktycznie mnie boleć zaczęła. No i te wzywanie Dagona w kąciku na korytarzu...urocze Na minus muszę zaliczyć początkowe reakcje ludzi od Asg. Niektóre komentarze rzucane w naszą stronę przy przygotowywaniu kostiumu na evil były co tu dużo mówić drażniące. ZA to przy krótkiej przerwie na hentai ich reakcje był genialne XD [41] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
na specjalną uwagę zasługuje Elzei którego wymęczyli do bólu... :P Jakby było wiadomo że do amv roomu wpadnie Silverek nie było by latania za tym całym sprzętem monitorek głośniki i git :P chodź gdyby nie podróż do orgów to pewnie by nic nie było... [43] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[45] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
wybacz, ale nie udało mi się ;/ nie miałem tyle miejsca na karcie, w sumie to na wszystkich przenośnych pamięciach nie miałem miejsca a to prawie 10gb niestety w domu okazało się że miałem jeszcze kartę 2gb w plecaku, choć to pewnie nic by nie dało bo nie miałbym czasu i miejsca na zgranie tego co już miałem nagrane ;/ a tak przy okazji to gratuluje scenki, zarąbista ;] będziecie coś przedstawiać na PiratConie?? [46] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Ja naprawdę żałowałem, że nie wyjąłem wtedy Aparatu i nie nagrałem scenki z Włóczykijem, Jurasem i Yamchą :/ Ale jedną dobrą Fazę złapałem :> [90] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[51] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[53] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Ale scenka zaczyna się od tego, że Yamcha mówi: "Dziwne sobie miejsce wybrali. Ja rozumiem Wrocław, ja rozumiem, że w tłumie świrów się lepiej knuje... Ale na scenie?" A pierwotnie zamiast Kodamy miała być Selka, bo cały mój cosplay został zainspirowany jednym jej postem na acepie, ale Selka miała wtedy panel, więc z konieczności wskazałem na Kodamę. Mam nadzieję, że mi to wybaczy i nie oskarży o molestowanie seksualne ;) [65] Krawat
Wlasciciel krawatu bardzo za nim placze, mozliwosc zwrotu z pewnoscia uradowalaby jego serce i spowodowala, ze usmiech znow zawitalby na jego twarzy. Jesli to mozliwe wyslij go jakos w paczce na adres: Pracownia Fantastyczna ul. Sokolnicza 7/17 pawilon 32 53-676 Wrocław Jesli jestes z Wroclawia to po prostu przy okazji podrzuc zgube pod ten adres :) Ogolnie cud nad cuda, ze trafilem na tego posta :). Szukalem relacji z konwentu - dobrze wiedziec, ze chociaz milosnikom mangi i anime sie ona podobala :) [49] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[52] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[58] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Szczerze powiedziawszy jakby na Niucon miało za pierwszym razem przyjechać tylu konwentowiczów co na bake to nie wiem czy byśmy podołali wyzwaniu ale na pewno za rok będziemy przygotowani na większą liczbę gości. Co do różnic w stosunku do baki to oprócz liczby gości odróżnia nas też to co chcemy zaoferować ludziom, bo nie ma sensu organizować przecież powtórki z rozrywki, a patrząc po komentarzach nasz wybór okazał się całkiem trafny. [61] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Wątpię, żeby nawet bez BAKI w terminie, w którym była, przyjechałoby tyle luda, co na BAKĘ, ale na Niu po prostu nie widziałem wielu twarzy będących dla mnie stałymi elementami konwentowymi. Niemniej jednak, utrzymuję swoją opinię, że jedynymi dużymi problemami Niu było "za dużo-za ciasno" (atrakcji) i fakt, że mangowcy zaczęli się zjeżdżać się dopiero w sobotę, co sprawiło, że na atrakcjach mangowych na początku konwenty było z deka pustawo. [79] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[80] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[84] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[54] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Moim zdaniem bardzo udany debiut, choć mam wrażenie że organizatorzy nieco przesadzili podając frekwencje konwentową. Sądzac po tym co zastałem w sobotę w godzinach popołudniowo wieczornych to na konie było tak ze 2 setki mniej osób niż podano na stronie. No chyba że wszyscy fantasci poszli pić w tym czasie co nie jest w sumie az tak nieprawdopodobne... Tak czy inaczej bawiłem sie przednio - był to bardzo dobry wypoczynek po sporej pracy na BAKA. Co ciekawe dużo bardziej przypadły mi do gustu atrakcje fantastyczne niż mangowe. I tak świetny panel Sztuczne życie, gdzie prowadzący miał zaiste dużą wiedze w temacie i nie dał sie zbić z tropu przez komentarze kilku uczestników którzy czaili temat. Pozostałe 10 typa chyba nie bardzo wiedziało o czym jest ta prelekcja. Dyskusja mangowcy kontra fantaści zeszła trochę z tematu i bardziej zeszła na konwenty ale i tak ustaliliśmy że wiekszych różnic miedzy tymi nacjami nie ma i integracja na większa skalę jest tylko kwestią czasu. Przepiękny, mimo tego, że opożniony spektakl światłocień w wykonaniu fanów Star Wars. Dla tych co nie widzieli: po prostu była to 15 minutowa scenka kosplejowa fanów SW, ale z porzadnym przygotowaniem zarówno audiowizualnym jak i pod względem scenariusza. Widac że nasi cosplayery muszą sie jeszcze wielu rzeczy od fantastów nauczyć bo coś takiego powinno być domeną każdego cosplayu. Poszukajcie sobie na youtube jak to wyglądało... Poza tym byłem na kilku innych punktach programu celując raczej w prelekcje i dyskusje. Wyszedłem zadowolony, mimo, że inne obowiązki nie pozwoliły mi na zostanie na konie dłużej niż do godziny 22 w sobotę. [56] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Och Ty i Twoja uszczypliwość :P Nie wyobrażam sobie podać liczby gości w danym momencie, no chyba żeby ich policzyć na cosplayu (w przypadku konwentu mangowego). Podana liczba (o ile dobrze pamiętam to około 640) to liczba ludzi która wykupiła wejściówki (zarówno 3dniowe jak i krótsze). Ludzie albo się rozproszyli po szkole i salach z atrakcjami albo byli na zewnątrz gdzie całkiem sporo ludzi się bawiło na walkach bezpieczniakami, ASG oraz LARPach. A co do picia to wierz mi, z fantastami mieliśmy najmniej problemu. Takie problemy sprawiają nie grupy interesujące się jakąś tematyką (bo piją zarówno mangowcy jak i fantaści i nie ma co do tego się kłócić, bo takie są fakty) ale grupy wiekowe. Na bace obok mnie obozowało kilku nastolatków, którzy po jednej połówce już mieli dobrze (co ciekawe ani to fantaści ani mangowcy, ciągle o grach online nawijali). Szczerze, to Twoja opinia jest kolejną w stylu "fantaści to jednak nie czyste ZUO" albo "fantaści jednak się myją" i cieszy mnie to niezmiernie, bo zarówno fantastyka jak i manga jest w moich zainteresowaniach, a takich konwentów raczej mało jest i miło mi słyszeć, że mangowcy też jakoś się odnaleźli na Niuconie. [66] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[71] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Och Ty i Twoja uszczypliwość :P Eee tam przecież pisałem że świetnie się bawiłem. Z resztą tak jak na każdym konwencie na którym nie muszę nic robić ;-) Nie wyobrażam sobie podać liczby gości w danym momencie, no chyba żeby ich policzyć na cosplayu (w przypadku konwentu mangowego). Podana liczba (o ile dobrze pamiętam to około 640) to liczba ludzi która wykupiła wejściówki (zarówno 3dniowe jak i krótsze). Ludzie albo się rozproszyli po szkole i salach z atrakcjami albo byli na zewnątrz gdzie całkiem sporo ludzi się bawiło na walkach bezpieczniakami, ASG oraz LARPach. No bez przesady. Ludzi da się mniej więcej policzyć choćby przebiegając się po całym conplace i sprawdzeniu frekwencji po salach. Nawet patrząc na cosplay - liczba miejsc siedzących a tylko takie były zajęte to około setki (pewnie przestrzeliłem się jeszcze) znaczy że mniej więcej tyle było mangowców i mniej więcej tyle samo starwarsowców sądząc po frekwencji na światłocieniu. Wiec zgoda jeśli około 200-300 osób było tylko w piatek/niedzielę lub tyle było na bezpiecznych miechach to wierzę w liczbę, ale ponieważ korytarze były raczej wyludnione a na większości sal frekwencja nie przekraczała kilkunastu to mam podstawy by twierdzić co widziałem. A co do picia to wierz mi, z fantastami mieliśmy najmniej problemu. Wierze. Zastosowałem po prostu stereotyp, może niefortunnie. Poza tym przez picie rozumiałem picie poza terenem konwentu, co przecież w regulaminie nie jest i nie może być zabronione, a tłumaczyło by mniejszą frekwencję pod względem wizualnym. [55] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Konwent ogólnie oceniam na plus. Świetnie się bawiłam. ^^ Jeśli bedzie 2 edycja, na pewno mnie tam znajdziecie. ^^ Na poczatku nie wiedziałam jak kon będzie wyglądał ze względu na to ze jechałam tylko z jednym kumplem i miałam się spotkać z dwoma osobami... Ale wyszło jak najbardziej genialnie. ^^ Połączenie mangi/anime/fantasy/ASG i Star Wars uważam za udane. Bieganie między panelami fantasy a mangowymi było spoko. ;) Ogladanie Vadera w asyście na korytarzu też. XD Żałowałam ze nie dołączyłam się do Inkwizycji, ale i tak widok był przedni. XD Tak samo jak na konkursie Disco Mangi. xD I ja nie mialam nic do gości z karabinami którzy nagle wpadali do sal. XD Cosplay'u nie ocenie bo nie bylam. ^^" Zostalam zaciągnieta na konkurs Sruwialowy i wcale nie załuje. xD"" (Krasnoludzki, Krasnoludzi SOCJALIZM!! ^^) Ogólnie Niucon był chyba pierwszym konwentem na którym nie nudziłam się nawet przez 5min. ^^ Pozdrowienia dla Eli, ochroniarzy, orgów (sory za zagadywanie was wszystkich w orgroomie XD") i wszystkich z którymi udało mi sie spotkać. ;) Było super. ^^ [57] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[59] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[60] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[63] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[64] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[67] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
"Swego czasu Michał ‘kuglarz’ Dzidt organizując Tornado dodał do regulaminu zapisek zakazujący wstępu na teren imprezy ludziom z doklejonymi elfimi uszami. Z przykrością muszę powiedzieć, że organizatorzy Niukonu tego przepisu nie dodali, czego skutkiem było pojawienie się tego typu panien i panów. Co prawda uszy nie były elfie tylko pluszowe i nie nosili ich fani fantasy tylko mangi, ale jednak w moim odczuciu - niesmak pozostał." Fantaści haets nekomimi :( [68] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[72] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[73] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[74] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[75] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[76] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
[82] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
hehe a tu sie dowiedziałam czegoś nowego naprawdę w życiu bym nie pomyślała, że elfy vel elfie uszy są dyskryminowane na konwentach fantazy.. allle.. może dla nich to tak jakby się przebierać za coś yaoi'owego na konwent mangowy.. [69] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Jezeli chodzi o grupe xdlol sq, o tym czym jestescie reasumowalem po poszlakach, zwlaszcza, ze na whoose line znajdowali sie praktycznie cali fantasci (sugeruje sie zerowa reakcja na "bierz mnie szwabie na stole bilardowym") ;) Ale najwidoczniej sie starzeje i nowe objawienia fandomu mangowego do mnie jeszcze nie dotarly :) Anyways, bardzo pozytywna z was grupa i mam nadzieje ze jeszcze jakas akcje gdzies dstawicie :) [70] Re: NiuCon — prawie jak fuzja
Heh, dzięki ;) W sumie z Whose Linem to od mniej więcej pół roku pojawiamy się na losowych konwentach starając się coraz bardziej dopracowywać go, więc pewnie nie raz jeszcze się pokażemy. ;) | Użytkownik Szukacz Radio Gorące teksty | ||||||||||