Niusy Teksty Galerie Plikownia |
PaconMichał Durys W ubiegłym roku konwentowo uboga Warszawa ożyła. Niestety, choć konwentów było sporo to jednak ich poziom pozostawiał sporo do życzenia. Być może w tym roku ilość przejdzie w jakość? Pierwszą okazją aby się o tym przekonać był Pacon, który miał miejsce w dniach 12-13 marca 2005. Pacon odbył się, a jakże by inaczej, w znanym i lubianym przez bywalców warszawskich konwentów Domu Kultury „Świt”. Z dostaniem się na konwent nie było problemów. Identyfikatory były całkiem estetyczne, rozpiska atrakcji kowentowych czytelna. Do pełni szczęścia brakowało tylko planu budynku, w końcu nie wszyscy muszą znać DK „Świt” jak własną kieszeń. Salę wystawców ulokowano w holu przed salą kinową. Na Aiconie 2004, gdzie również zastosowano takie rozwiązanie okazało się to dużym błędem — licznie przybyli wystawcy mieli mało miejsca na zaprezentowanie swojej oferty, w przejściach między stoiskami mieściły się góra dwie osoby, przez co tworzyły się olbrzymie zatory, a te z kolei generowały dużo niepotrzebnych nerwów. Na Paconie to się na szczęście nie powtórzyło z tej prostej przyczyny, że zarówno wystawców jak i konwentowiczów było znacznie mniej. Swoje stoiska wystawili: Mangarnia.com, Otaku.pl oraz Waneko. Z powodu problemów natury logistycznej sklep Hon`ya dotarł z kilkugodzinnym opóźnieniem. Na papierze atrakcji nie brakowało, w praktyce również wypadły całkiem nieźle. Plus należy się organizatorom za kilka niestandardowych punktów programu, jak choćby konkurs Yuki no manga, który polegał na lepieniu mangowych bałwanków. Tradycja rzeźb z lodu jest w Japonii długa i wciąż bardzo żywa, a na dodatek tak się fajnie składało, że podczas trwania Paconu w Sapporo odbywał się 56 Festiwal Śnieżny. Choć dzieła stworzone przez polskich fanów gabarytami i poziomem nawet nie zbliżały się do tych z Sapporo to jednak mi się bardzo podobały, a pomysł na konkurs uważam za znakomity.Wart odnotowania był też konkurs Baka desu. W kolejnych etapach konkursu należało się wykazać różnymi umiejętnościami. Przykładowo w pierwszym należało z zawiązanymi oczami z pomocą zmysłu dotyku rozpoznać jakiś przedmiot. Trik polegał na tym, że do następnego etapu przeszli nie ci, którzy udzielili najdokładniejszej odpowiedzi, lecz ci, którzy odpowiedzieli najbardziej niedorzecznie... Bardzo pomysłowe, bardzo... baka. :-) Naturalnie nie zabrakło atrakcji z żelaznego repertuaru: konkursu wiedzy o mandze i anime, rysowniczego, rozpoznawania muzyki, panelu Go, salki konsolowej i sali DDR. Z tego co dane było mi zobaczyć wypadły one dobrze. No, może ochrzczenie kameralnej sesji z Sing Starem mianem konkursu karaoke było nieco na wyrost. Niestety mam zastrzeżenia co do synchronizacji poszczególnych atrakcji, gdyż najczęściej po zakończeniu jednej następowała około półgodzinna przerwa podczas której konwentowicze sami musieli sobie zapełniać czas. Z drugiej strony trzeba oddać organizatorom sprawiedliwość, że przez większość dnia kolejne punktu programu rozpoczynały się w granicach punktualności. Opóźnienia zaczęły się pod wieczór. Z poślizgiem rozpoczął się konkurs teledysków. Prezentowane klipy przeważnie były miernej jakości, kiepsko zmontowane i bez pomysłu. Zaskoczyło mnie jednak, że na tak skromnym konwenciku została zgłoszona taka obfitość teledysków, a wśród nich kilka przyzwoitych. Zwycięski teledysk do „Vision of Escaflowne” z muzyką Nightwisha prezentował się dobrze, choć pomysł nań sprowadzał się do zasady „szybki kawałek–szybkie cięcia”. Opóźnienie konkursu AMV naturalnie wywołało opóźnienie w rozpoczęciu koncertu. Niestety odbył się tylko jeden z zapowiadanych występów czyli duetu In`You, Akane nie dotarła. Na tym problemy się nie skończyły, osoba odpowiedzialna za puszczanie utworów pomyliła piosenki. Już w trakcie trwania koncertu dziewczyny dawały znać, że mikrofony są źle ustawione. Publiczność na szczęście zdawała się tego nie zauważać i w najlepsze bawiła się pod sceną wywijając hołubce rozmaite. O cosplay'u na Paconie najlepiej było by powiedzieć, że się odbył, a na resztę spuścić litościwą zasłonę milczenia. Z kronikarskiego obowiązku opiszę jednak jego przebieg. W sumie zaprezentowano sześć scenek, których wspólnym mianownikiem były improwizacja, papier toaletowy i worki na śmiecie. Z tego opisu pragnę jedynie wyłączyć dwie dziewczyny, jedną przebraną za Melulu z „Escaflowne”, drugą za Lime z „Saber Marionette”. W odróżnieniu od pozostałych wpółcosplay'owiczów patrząc na nie od razu było wiadomo cóż to za postać. Łatwo było także dostrzec, że stroje wymagały trochę więcej materiałów i czasu niż półtora metra taśmy klejącej zaaplikowanej na kurtkę 5 minut przed występem. Niestety w ocenie jury ich stroje nie znalazły uznania. Jurorzy pierwsze miejsce przyznali scence celującej w parodię talk-show, którego gośćmi była Sailormoon po odwyku i detoksie oraz ocenzurowana Naga. Występ miał swoje śmieszne chwile, ale jeden pomysł z żulowatą czarodziejką to zbyt mało by oprzeć na nim tak długą scenkę. Przebranie było li tylko symboliczne i niezbyt wyszukane. Drugie miejsce zgarnął koleś w lolicich gaciach — bez komentarza. Stawkę na podium zamknął kwartet postaci przyodzianych w kurtki i z niezrozumiałych względów bijących się o miotłę. Za kogo byli przebrani i o co chodziło w scence pozostanie ich słodką tajemnicą. Jednym słowem — żenada. Może nie tak wielka, jak podczas zeszłorocznego Aiconu, tym niemniej cosplay był mizerny okrutnie.Po cosplay'u Pacon wyraźnie zmniejszył obroty, zaś plan po części poszedł w rozsypkę. Niektóre punktu programu zdecydowanie przesunęły się w czasie, jak choćby trzecia część Baka desu, inne wyemigrowały w niebyt, np. j-dyskoteka. Konwent przeszedł w „tryb nocny”, w którym uczestnicy tworzą grupki wzajemnej adoracji, oglądają hentaje, snują się bez celu albo najzwyczajniej idą spać. Ostatnią atrakcją, którą dane mi było oglądać na Paconie była nauka i konkurs para-para. Sposobność do skakania zgromadziła pokaźną rzeszę konwentowiczów, a z wypieków na twarzach można było wnioskować, że im się podoba. Ja jednak pomny trudów czekających mnie nadchodzącego dnia zdecydowałem się DK „Świt” opuścić.Wracając do pytania postawionego w tytule, Pacon z pewnością nie był konwentem jakościowo bardzo różnym od poprzednich warszawskich konwentów. Organizacja lepsza niż na Pantsu, słabsza niż na Aiconie, cosplay lepszy niż na Aiconie, a słabszy niż na Pantsu, ludzi mniej niż na Aiconie i Pantsu, pod niektórymi względami było lepiej, inne wciąż pozostawiają dużo do życzenia. Jednakże sprowadzając konwent do pozytywnych wrażeń pozostałych w pamięci Pacon w moim odczuciu minimalnie przewyższa konkurencję, jednak tylko warszawską. Aby rywalizować z najlepszymi polskimi konwentami, nawet nie pod względem wielkości lecz ogólnie rozumianej „miodności” organizatorzy Paconu muszą jeszcze dużo nadrobić. Na razie zasłużyli na 3 z dużym plusem, na zachętę. Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: Pacon. Nasze publikacje:
Ocena
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy. 9,33/10 (3 głosów)KomentarzeIlość komentarzy: 25 dodaj [1] Re: Pacon
Zitzu... [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 24.03.2005, 19:07:43, oceny: +0 -0 At last!No to do pełni szczęścia brakuje mi tylko recenzjii Tasiora ;) Odpowiedz [2] Re: Pacon
[8] Re: Pacon
[3] Re: Pacon
[4] Re: Pacon
E tam, czepiacie się ;). Mogło być znacznie gorzej... Jak dla mnie to granicę w skali szkolnej (mówię to tej dolnej części) powinien reprezentować Malestorm 9czy jak tam go zwał). Ja przetrzymałem 5 godzin i dopiszę chyba sobie ten wyczyn do księgi dobrych uczynków ;D. Podobno później było lepiej, ale to już standad... He, mam nadzieję że przynajmniej psiaki coś zyskały z tych 5 całkowicie straconych dla mnie godzin... [5] Re: Pacon
[6] Re: Pacon
[7] Re: Pacon
Hihi ;3 mi sie podobalo a moja grupka adoracji byla rewelacyjna ;P
Fakt ze cosplay byl jedna wielka padaka i zapowiadana akcja cosplayowa raczej nie wypalila...no coz...
Ja jestem happy bo poznalem wspaniala osobke ;p
i sobie troche powalczylem [pozdro Karol :P]
a ze raczej jestem biernym konwentowiczem i nie uczestnicze w atrakcjach to nie wypowiadam sie o organizacji:) [14] Re: Pacon
KArol mówi joł. a o tej tzw. walce woli zapomnieć... [9] Re: Pacon
Ja tam nie wiem...jak dla mnie było fajno, a siedziałem do rana...
Nażekacie że trzeba było organizować sobie samemu czas...a co w tym złego problem ma ten kto tego nie potrafi. W końcu organizatorzy nie będą sie za nas dobże bawić. Wszyscy nażekają na organizacje, a ja nie będe bo nie mam o tym pojęcia, zresztą nie mam do niej zastrzeżeń.
pozdro, dla "nocnych karciaży" he he...
peace!!! [10] FILM Z KONWENTU
[11] Re: FILM Z KONWENTU
[12] Re: FILM Z KONWENTU
[21] Re: FILM Z KONWENTU
[13] Re: FILM Z KONWENTU
[15] Re: Pacon
Niestety mojej "niedudane recenzji nie ma bo po zamieszczeniu" myślałem że będzie nie potrzebna i ją wyrzuciłem".
Walnę sprawę cosplayu bo do reszty się mogę zgdzoic.
Obiektywnie na niego patrząc żałosne nie były tylko dwie scenki których wykonawcy bardzo się starali. Wie mbo sam nim byłem. W ramach wyjaśnienia: Gość z bandażem na głowie nieszczajony to ja(Dosu Naruto)który poza w mairę charakterystycznym strojem był dopracowany tak sobie(mógł by ć lepszy to fakt).Druga postać w okularach to był Keitaro(Love Hina) a żółte spodnie na głowie to była aluzja do Db(Ssj).Trzeciej postaci chyba nie trzeba przedstawiać bo był to Ed(Fma) który poszukiwał kamienia Filozoficznego(A jak nosi tytuł pierwszej części Harrego Pottera).Czwarta osoba to Zombik przebrany za Sorate(X). Jaki z tego wniosek poprostu nie chciałeś tego zrozumieć Joe albo poprostu nie potrafisz kojarzyć faktów.Zresztą tak samo jak reszta osób dla których ta scenak była zupełnie nie zrozumiała.
Co do reszty osób to należy się zjechaie panu Adamsky za odstawienie rzenującej scenki i nagroda Pączkowi za próbe w miarę udaną rośmieszenia publicznosći.
Jeśli chodzi o Sairlormoon i Nage to panie nagrodę dostały zasłurznie gdyż wykazały się nie lada aktorstwem
I to tyle drogi Joe...... [16] Re: Pacon
Nie przebranie lecz chęć szczera zrobi z ciebie cosplayera? Sorry Batory, ale ja w to nie wierzę. Z całego cosplay'u warte wspomnienia były tylko dziewczyny przebrane za Lime i Melulu. Reszta była do bani. Scenka, w której Ty występowałeś była tokoż do bani pod każdym względem. Przyjmij proszę do wiadomości, że Twoje głębokie przekonanie, że jesteś za kogoś przebrany niestety nie sprawi, że będzie to oczywiste dla postronnego obserwatora, zaś to, że Ciebie takie wygłupy bawią bynajmniej nie oznacza, że muszą one podobać się wszystkim. [17] Re: Pacon
Joe, umówmy się, że to, co podoba się tobie, niekoniecznie musi podobać się wszystkim. Ty w cosplayu zwracasz największą uwagę na strój, a ja np. na scenkę. Tobie spodobały się dziewczyny - mnie zażenowały tym czymś, co miało być chyba scenką. Nasza scenka ci się nie podobała - trudno, o gustach się nie dyskutuje. Ale dopuść do siebie, że inni też mogą mieć rację. [19] Re: Pacon
Czuję się w obowiązku nadmienić, że Lime, która moim zdaniem ów nieszczęśny cosplay wygrać powinna, nie siliła się na żadną scenkę, czym pozytywnie wyróżniła się na tle konkurencji.
Gusta — owszem, są indywidualne. Wiem też, że występ w kiepskim stroju, ale poparty ciekawym pomysłem i dobrym wykonaniem może być bardzo udany. Nie raz i nie dwa widziałem takie na własne oczy. Ku memu głębokiemu ubolewaniu żadna z paconowych scenek nie należała do tej kategorii¹; mierne stroje, kiepski pomysł i takież wykonanie. Zapewne w tym momencie zaoponujesz dlatego uważam za wartą wspomnienia pewną obserwację, którą poczyniłem, a mianowicie taką, że z moją oceną cosplay'u nie zgadzają się jeno osoby w nim występujące. Poza wami nikt nie oponuje, zaś odpytane przez ze mnie osoby z publiczności podzielają moje zdanie. W tej sytuacji myślę, że mogę się pokusić o postawienie tezy, że to nie jestem malkontentem jeno występy były do dupy. ―― ¹ scenka z talk-show miała parę zabawnych momentów [20] Re: Pacon
Nie zaoponuję, nie dam ci tej satysfakcji ;) Doskonale rozumiem, że nasza czy którakolwiek z innych pozostałych scenek mogła zostać uznana za kiepską. Powiem tylko tyle, że kiedy robi się coś takiego samemu wygląda to nieco inaczej niż z punktu widzenia obserwatora. Ty, jak widzę, chyba sam nigdy nie brałeś udziału w cosplayu, a przynajmniej nie przedstawiałeś scenki. Publiczność może nie wszystko zrozumieć z rozmaitych powodów - bo nie oglądało anime, bo nagłośnienie jest kiepskie itd. itp. Do tej pory pewnie ci, którzy nie oglądali Evangeliona zastanawiają się dlaczego Kaji z Aiconu był właścicielem plantacji arbuzów i o co właściwie chodziło. Co do naszej scenki paconowej - mnie rozpoznawali jako Soratę, więc strój był chyba dobry, a że nie mieliśmy weny wymyślając scenkę (bo jak zwykle dopiero na samym konwencie zebrała się właściwa ekipa) to trudno. C'est la vie. [22] Re: Pacon
"A poet that fails in writing becomes a bitter critic"
czyli:
poeta, któremu się nie wiedzie w pisaniu, staje się ciętym krytykiem. [18] Re: Pacon
Ze swej strony co mogę powiedzieć o konwencie?
1) konsola się zgubiła, bo ktoś zabrał ją zamiast swojej - bez komentarza.
2) orgowie byli bardzo otwarci na propozycje uczestników konwentu odnośnie drobnych zmian w programie - wskazane i dopuszczalne, ale na konwentach jednodniowych...
3) Adamsky - nie znam cię i nie chcę po tobie jeździć, ale ta niby scenka z Gantza to lekka przesada - zarówno treściowo jak i czasowo.
4) konkurs na lepienie ze śniegu był na pewno ciekawym pomysłem - plus dla organizacji.
5) konkurs na robienie z siebie idioty - palantki wygrały z definicji ;) - ciekawy pomysł, pochwalam.
6) duży plus dla organizatorów - coś, z czym nie spotkałem się nigdy na żadnym konwencie (a jakby nie patrzeć, na parunastu czy parudziesięciu już byłem) - mieli odwagę i pokorę zwrócić się pod sam koniec konwentu do kogoś, kto w miarę zna się na rzeczy i widział całą imprezę od strony uczestnika (czyli do mnie ;) ze szczerym pytaniem - co było źle. Pozdrawiam z tej okazji organizatorów, bo was za to polubiłem :)
7) standardowe narzekania - bo w "Świcie", bo z nocy leciały hentajce - innym się to może podobać, mnie nie.
Podsumowując, co do oceny zgadzam się z Joe - 3 z dużym plusem za punkt szósty. [23] Re: Pacon
Co do punktu 1 o konsoli to właśnie ją zabrał Adamsky bo mu sie pomyliło:P
O konwencie mało moge powiedzieć bo spędziłem na nim pare godzin tylko i to grając w DDR (którego notabene był nawet turniej o ktorym nikt niewiedzial [plus dla organizatorow bo wygrałem:P]).
Niestety konsoli było za mało a jeszcze mniej telewizorów(jednej plejki niemozna bylo podlaczyc bo niebylo pilota do telewizora i niedalo sie wlaczyc AV.) [24] Re: Pacon
Malutkie sprostowanie - pilot do telewizora został dostarczony kilka godzin później (nie ma to jak niezapowiedziane kłopoty techniczne ze sprzętem)
Z mniej ciekawych spraw: Na konwencie zniknął aparat cyfrowy SONY DSC-P72 - jesli znacie kogos kto wzbogacił sie raptem o cyfrówke będę wdzięczny za informację... I powiedzcie sami - jak tu ma się komukolwiek chcieć robić konwnety jak z takowych ginie drogi sprzęt?!? Bo to nie tylko o to się rozwodzi, że aparat zniknął (bo zniknął też Discman i kilka innych drobniejszych rzeczy), ale o mentalność ludzi przychodzących na konwent, żeby się na nim wzbogacić o kradzione przedmioty :/
A już nie mówie ile przez to mieliśmy i mamy nadal nieprzyjemności :/ | Użytkownik Szukacz Radio Gorące teksty | ||||||||||