Niusy Teksty Galerie Plikownia |
Teleport 2007Michał Durys Miało być super. Patrząc na niemal wzorcową stronę konwentu, listę patronów i sponsorów dłuższą niż warkocz Violetty Villas oraz jeszcze dłuższą listę atrakcji, chyba nie tylko ja odniosłem wrażenie, że siódma edycja Teleportu będzie konwentem, o którym będzie się opowiadać wnukom. Konfrontacja oczekiwań z rzeczywistością wypadła… może nie słabo, ale dominującym odczuciem wśród większości uczestników był niedosyt. Impreza trwała cztery dni, od piątku 6. lipca do poniedziałku 9. lipca 2007, przy czym w piątek atrakcje rozpoczynały się dopiero w godzinach późno popołudniowych, a w poniedziałek kończyły tuż po południu. Tradycyjnie Teleport 2007 był imprezą wielotematyczną, dział mangi i Azji był tylko jednym z wielu. Pozostałe bloki obejmowały: Bollywood, film i dokument, RPG, gry maści wszelakiej, komiks, publicystykę i Star Wars. Tak jak w zeszłym roku impreza odbywała się w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 5. Z powodu remontu ulic organizatorzy rekomendowali dłuższy dojazd z dworca głównego, ale był on dość prosty i na dodatek dobrze opisany na stronie, więc z trafieniem nikt nie powinien mieć kłopotów. Otoczenie szkoły wyglądało smutno i nieciekawie, a nawet niebezpiecznie, ale konwentowiczom do szczęścia nie potrzeba nic ponad kilka sklepów, restaurację lub inny fast food i ewentualnie tani nocleg, a tych nie zabrakło. Obyło się też bez żadnych incydentów, wbrew pozorom okolica była bezpieczna nawet nocą. W zeszłym roku organizatorzy nie wyrobili się w przygotowaniem szkoły na czas, przez co wpuszczanie uczestników opóźniło się o kilka godzin. W tym roku najwyraźniej poradzono sobie z tym lepiej. Na miejscu byłem ok. godzinę po oficjalnym otwarciu i w kolejce do wejścia stałem niecałe 10 minut. Na wejściu każdy uczestnik otrzymywał identyfikator oraz informator, oba ozdobione wizerunkiem smoczka przypominającego bohatera „Puzzle Bobble”. Od strony estetycznej oba wypadałby tak sobie, ale informator zaskakiwał grubością. Na 56 stronach formatu zeszytowego zawarto wszystkie niezbędne informacje, łącznie z mapką okolicy i zaznaczonymi sklepami. Niestety, już na początku okazało się, że układ sal został zmieniony, przez co plan konwentu ukazany w informatorze stał się nieaktualny. Później zmiany dotknęły również program imprezy, co uczyniło informator z grubsza nieprzydatnym. Aktualne informacje były wywieszane na tablicach przy wejściu oraz na drzwiach poszczególnych sal. Budynek szkoły był ogromny, co pewnie po części tłumaczy wrażanie pustki na konwencie. Sale konwentowe były rozlokowane na terenie całej szkoły, co w połączeniu z nieaktualnym planem w informatorze powodowało problemy ze znalezieniem właściwego pomieszczenia. Większość atrakcji związanych z mangą i anime odbywała się w jednym skrzydle, więc obyło się bez biegania w tę i z powrotem. Co ciekawe, Teleport współdzielił szkołę z kolonią dzieci w wieku wczesnoszkolnym, ale na szczęście obyło się bez zgrzytów. Program bloku mangowego na tle pozostałych działów prezentował się okazale, choć, jak się okazało, nie miało to przełożenia na jakość zabawy, a część z atrakcji pozostała tylko na papierze. Organizatorzy zaplanowali większość z nich na sobotę i niedzielę, dzięki czemu osoby przyjeżdżające później albo wyjeżdżające wcześniej niewiele traciły. Jeśli jednak już ktoś postanowił przyjechać na cały konwent to w piątek i poniedziałek był pozostawiony sam sobie. Siłą rzeczy mogłem uczestniczyć tylko w wybranych atrakcjach, dlatego w relacji skupię się jedynie na tych wartych wspomnienia lub w inny sposób charakterystycznych dla imprezy. Jedyną piątkową atrakcją, która zgromadziła pełną salę był panel o fetyszach na 4chanie, choć określenie „panel” w odniesieniu do pokazu obrazków wydaje się nieco na wyrost. Publiczności to jednak nie przeszkadzało i bawiła się dobrze oglądając wybrane przez prowadzących co bardziej charakterystyczne obrazki i animacje odratowane z nieprzebranych zasobów /b/. Znany konkurs „Test jur Body, test jur Mind” wypadł chyba słabiej niż zapamiętałem go choćby z ostatniego reANIMation, choć prowadzący i uczestnicy dwoili się i troili by zapewnić dawkę perwersyjnej rozrywki. Chętnych do oglądania zmagań było niewielu, a ich reakcje były dość stonowane. Filar programu większości konwentów, jakim jest cosplay, na tegorocznym Teleporcie wypadł mizernie. Nie dopisali uczestnicy, wystartowało zaledwie 11 osób w czterech grupach. Na dodatek byli niezbyt skorzy do odgrywania scenek, na to skusiła się tylko jedna grupa. W rezultacie cały cosplay trwał mniej więcej pół godziny, podczas gdy na innych dużych konwentach zajmuje ok. dwóch godzin. Również publiczność nie była zbytnio zainteresowana cosplayem, na oko na sali było jakieś 50 do 60 osób. Oczywiście mała liczba uczestników oraz nikłe zainteresowanie publiczności nie jest winą organizatorów, ale świadczą o konwencie. Muszę jednak oddać sprawiedliwość uczestnikom, bo wszystkie stroje były ładne i miło było na nie popatrzeć. Kolejną atrakcją, która przeciągnęła większą liczbę uczestników i widzów był tradycyjny konkurs fandomowy. Uczestnicy musieli się wykazać wiedzą i zręcznością w różnorodnych zadaniach, od rozpoznawania konwentów i osób na podstawie zdjęć poczynając na dostarczeniu jak największej liczby napojów wyskokowych w jak najkrótszym czasie kończąc. Zasadność tego ostatniego zadania jest dyskusyjna, ale wszystkie osoby na sali zdawały się być zadowolone. Na wyróżnienie zasługuje konkurs hentai, który odbywał się w nocy z soboty na niedzielę. Utarło się, że hentai jest gwarancją pełnej sali i nie inaczej było tym razem. Na uczestników czekały trzy zadania: zgadnąć jak się skończy pokazany fragment filmu, namówić lub zmusić „dziewczę” do szybkiego numerku oraz związać modelkę zgodnie z regułami bondage’u. Jestem niemal pewien, że ten konkurs będzie najczęściej wspominaną i fotografowaną atrakcją Teleportu 2007, ale też nie przejdzie do historii fandomu jak zapasy w kisielu na reANIMation czy facet z lateksową rękawiczką na przyrodzeniu z Teleportu 2005. Naturalnie po konkursie odbyła się noc hentai. Konferencje z osobistościami światka mangi i anime cieszą się coraz mniejszą popularnością, ale na Teleporcie doszło do kuriozalnej sytuacji, gdzie odpowiadających na pytania było więcej niż słuchaczy. Ktoś powie, że to specyfika mangoludków, ale na spotkaniu z Jackiem Komudą, jednym z honorowych gości Teleportu, słuchaczy też można było policzyć na palcach półtorej ręki. Co więcej, większość z nich to osoby, którym nie chciało się ruszyć po konkursie wiedzy o Harrym Potterze. ;-) Zaś jeśli już o gościach honorowych mowa, to w dniu konwentu okazało się, że trzy czwarte z nich odwołało swój udział w imprezie. Oczywiście przez cały czas trwania imprezy działały stanowiska konsolowe i komputerowe, na których można było pośpiewać, potańczyć i poobijać przeciwników. Te były obsadzone non stop i z obserwacji zgaduję, że tam przesiadywała spora część osób nie mogących znaleźć nic dla siebie w programie konwentu. Ponadto w niewielkiej salce noszącej dumne miano main roomu odbywały się projekcje anime, ale zainteresowanie nimi było znikome. Na Teleporcie nie zabrakło również stoisk wystawców, choć było ich niewiele. Pierwszego dnia prezentowało się tylko Waneko oraz Otaku plus kilka stoisk fanowskich, w sobotę doszedł jeszcze JPF. Zainteresowanie stoiskami było w najlepszym razie umiarkowane, nie pomogły ani promocje ani premiery. Odniosłem wrażenie, że większym powodzeniem cieszyły się stoiska z gadżetami Star Wars oraz indyjską biżuterią. Wedle mojego rozeznania pozostałe atrakcje nie zgromadziły większej liczby uczestników ani w żaden inny sposób nie zasłużyły na wspomnienie. In minus muszę też odnotować fakt, że liczba opóźnionych lub odwołanych atrakcji była wyższa niż przeciętnie. W efekcie przez dużą część trwania imprezy uczestnicy byli zdani na siebie w organizowaniu sobie czasu. Część bawiła się ze znajomymi, część zabijała nudę na DDR-ach i konsolach, część snuła się po budynku bez celu, a jeszcze inni pomimo niesprzyjającej pogody wybrali opcję zwiedzania miasta. Jestem świadom, że Teleport to nie tylko manga i anime, sam z przyjemnością brałem udział w atrakcjach z innych bloków, ale z punktu widzenia miłośnika mangi konwent rozczarowywał. Miałem wrażenie, że inne bloki były ciut lepiej przygotowane, ale wyrywkowe opinie fantastów i RPG-owców pokazują, że oni również mieli podobne zastrzeżenia do Teleportu. Lepiej miała się sytuacja od strony techniczno-organizacyjnej. Sprzętu na konwencie nie brakowało, większość sal był wyposażona w rzutniki i komputery, a konsol i innych akcesoriów do gier również była obfitość. Dzięki dużym rozmiarom budynku nie było problemów z miejscami do spania. Na sleeping roomy przeznaczono całe drugie piętro jednego skrzydła i część olbrzymiej hali sportowej. Przy tak długiej imprezie ważne jest też zaplecze sanitarne. Na szczęście organizatorzy zapewnili dostęp do prysznica. Na obskurne (z wyjątkiem jednej) toalety nie mogli nic poradzić, ale udawało im się zachować w nich względną czystość i zapewnić zapas papieru, który często bywa towarem deficytowym. Na terenie szkoły nie było sklepiku z jedzeniem, ale okoliczne sklepy pokrywały większość potrzeb konwentowiczów. Łatwo i tanio można było też zamówić jedzenie na telefon, a sądząc po ilości pustych pudełek, okoliczne pizzerie musiały zarabiać krocie. Jak napisałem na wstępie oczekiwania względem Teleportu 2007 miałem spore, a wyjechałem z niego z uczuciem niedosytu. Czego zatem zabrakło? Wydaje mi się, że przede wszystkim uczestników. Choć frekwencja nie jest gwarantem dobrej zabawy to jednak przy dużej liczbie uczestników przeważnie zabawa jest lepsza. Sami uczestnicy też sprawiali wrażenie lekko ospałych, nieskłonnych do zabawy. Może to wina brzydkiej pogody? Zabrakło też czegoś, co wyróżniałoby ten konwent, jak choćby wspomnianych wcześniej ekscesów z reANIMation 3 i Teleportu 2005 czy choćby tak popularnej ostatnimi czasy konwencji przewodniej. Jak sądzę za kilka miesięcy nikt nie będzie pamiętał o Teleporcie 2007. Trudno obarczać organizatorów odpowiedzialnością za wszystkie wady konwentu, na część jak choćby niską frekwencję, brzydką pogodę i gości odwołujących udział w ostatniej chwili nie mieli wpływu. Część opóźnień i zmian w programie można im wybaczyć, choć wydaje mi się, że było ich więcej niż na innych konwentach. Widać było, że starali się odrobić lekcje po zeszłorocznej edycji, gdyż część błędów sprzed roku została wyeliminowana. W moim odczuciu ich największym błędem było organizowanie czterodniowego konwentu. Dwa, góra trzy dni z tą samą liczbą atrakcji wypadłoby o wiele ciekawiej. Z drugiej strony, z tego co słyszałem o Teleporcie, to jego esencją jest spotykanie się ze znajomymi, a atrakcje zapewniane przez organizatorów mają drugorzędne znaczenie. Z tego punktu widzenia wyjazd do Gdańska mogę uznać za całkiem udany weekendowy wypad nad morze ze znajomymi. Końcowa ocena Teleportu 2007 będzie więc dwojaka: udany weekend nad morzem i taki sobie konwent. Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: Teleport. Nasze publikacje:
Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. Ocena
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy. 8,20/10 (5 głosów)KomentarzeIlość komentarzy: 86 dodaj [1] Re: Teleport 2007
gabriel [*.oi.pg.gda.pl], 10.07.2007, 15:56:26, oceny: +0 -0 Oj Teleport od edycji "wrocławskiej" niestety podupadł... zmieniła się większa częśc ekipy organizującej, zmieniły się standardy i oczekiwania... ot życie :) Odpowiedz [64] Re: Teleport 2007
[65] Re: Teleport 2007
[83] Re: Teleport 2007
[2] Re: Teleport 2007
Jeszcze jedna - ogolniejsza:
Paradox [3] Re: Teleport 2007
Chciałbym dodać coś od siebie, bo widać że tego zabrakło. Dział gier muzycznych był jednym z najlepiej przygotowanych w historii gier muzycznych na konwentach polskich. Ktoś pamięta inny konwent na którym byłoby 3 stanowiska (DDR, DDR, PiU), UltraStar i wszystko mogłoby działać naraz? Oprócz tego ilość turnieji (DDR, PiU, FoF, DDRep). Podobnie jak w zeszłym roku Grzybek poprowadził porządny DDReproduction, z którego też już się pojawiły ciekawe zdjęcia. Ospałość konwentowiczów? Niektórzy podejmowali się zadania - nie spać przez 4 dni (z czego wiem, że niektórym się udało, lub spali tylko po ~1h dziennie), do tego pogoda była okrutna i bardzo senna. W przeciwieństwie do tego co napisałeś DDR nie był otwarty nonstop, ok. godziny 2giej zamykaliśmy, otwarcie było ok. 8. Oprócz tego, jedno ze stanowisk było przez jakiś czas zajęte przeze mnie, gdyż tworzyłem AMV na konkurs FAKT, który miał niesamowitą liczbę uczestników 1 (ja). Prawdopodobnie ci co mieli oddać AMVki się nie pojawili. W tym samym terminie co Teleport wypadały Otajkon, Porytkon i fantastyczny Hardkon. Jak praktycznie na każdym konwencie mangowym nie mogło zabraknąć jednego - problemów z prądem. Pewnego pięknego dnia straciliśmy prąd we wszystkich salach na 1 piętrze, przez co część atrakcji miała problemy (lecz DDRhall i Consolehall działały bez problemowo). Po projekcjach w main roomie można było w nim wygodnie pójść spać, były dostępne fotele i inne miękkie meble. Sam konwent oficjalnie zakończył się ok. godziny 12, nie oficjalnie o godzinie 18. W okolicach mainroomu toczyły się rozmowy mini-panelowe, do których dołączyło się sporo osób żeby wypowiedzieć swoje zdanie. Ogólnie konwent uważam za udany. Teleport jest konwentem jedynym w swoim rodzaju, inny polski mangowy konwent nie trwa 4 dni. Czekam na kolejną edycję i zapraszam wszystkich ponownie do Trójmiasta. [4] Re: Teleport 2007
Lisek dobrze mówi. Do tego nie samą mangą człowiek żyje - jak ktoś chciał wystarczyło mu się przejść kawałek - pograłby na wii (śmiesznie że nie wiem co się wymachuje tym kontrolerem xD), pobawił się na świetnie przygotowanych larpach (ktoś wie czy te filmiki robione na Alienie przez kogoś będą / gdzie będą na sieci?), pograł w planszówki (niektóre serio śmieszne i wciągające, mowa o takich zwykłych), łapanie totema czy stanie na jednej nodze z brodą na ławce grając w gobliny. Także nawet będąc na nogach cały konwent (spałem z soboty na niedzielę 3 godziny, nic więcej) jak ktoś umiał sobie poradzić - nie nudził się. [5] Re: Teleport 2007
[9] Re: Teleport 2007
[28] Re: Teleport 2007
[40] Re: Teleport 2007
umiemy tylko narzekać ;) szykujcie się na BAKĘ [79] Re: Teleport 2007
To prowokacja Układu! [81] Re: Teleport 2007
[49] Re: Teleport 2007
[66] Re: Teleport 2007
[6] Re: Teleport 2007
Wii było chyba przez pół dnia czynne, bo potem co chciałem tam wbić, to albo Wii nie było podłączone, albo sala była zamknięta, albo trwało coś innego / przygotowywali się do czegoś innego :/ A chodzenie na atrakcje RPGowe szczerze mówiąc IMO nie ma dużego sensu dla ludzi, którzy nie siedzą w tym. Tyle fajnie, że był games room, więc można sobie było w coś pograć, gdy już totalnie nie było co robić :p [32] Re: Teleport 2007
[35] Re: Teleport 2007
[67] Re: Teleport 2007
[11] Re: Teleport 2007
Nie nudziłem się, ale w większej części to zasługa znajomych. Powoli pojawiają się inne relacje z Teleportu i one też są raczej chłodne (przykład), więc jednak z imprezą coś było nie tak. [14] Re: Teleport 2007
[27] Re: Teleport 2007
[37] Re: Teleport 2007
[7] Re: Teleport 2007
Otoczenie szkoły wyglądało smutno i nieciekawie, a nawet niebezpiecznie, ale konwentowiczom do szczęścia nie potrzeba nic ponad kilka sklepów, restaurację lub inny fast food i ewentualnie tani nocleg, a tych nie zabrakło. Obyło się też bez żadnych incydentów, wbrew pozorom okolica była bezpieczna nawet nocą.
Hmm, z tego co kojarzę, to opuściliście konwent jakoś przed niedzielną nocą? Bo wtedy właśnie były nieprzyjemne incydenty z okoliczną dresiarnią, wprawdzie nie byłem przy tym, ale podobno Odyn i Ariel prawie godzinę ich uspokajali. A gdybyśmy takich gigantów tam nie mieli, to pewnie skończyło by się mniej przyjemnie (chociaż widok Vegona - człowieka zbrojowni był conajmniej ciekawy :D:D). I tak dobrze, że się dresiarni znudziło, bo my np. wychodziliśmy z conplace'u koło 4 w nocy, gdyby nas wtedy zaatakowali, to nie było by wesoło.
Konferencje z osobistościami światka mangi i anime cieszą się coraz mniejszą popularnością, ale na Teleporcie doszło do kuriozalnej sytuacji, gdzie odpowiadających na pytania było więcej niż słuchaczy.
Pokaże mi to ktoś w programie? Jedyne, co może pod to podchodzić, to "Spotkania z wydawcami i firmami", ale jest to opisane w dziale publicystyka, przez co nie miałem zielonego pojęcia, czy chodzi o wydawców i firmy mangowe, rpgowe, czy jeszcze inne.
Ogółem było fajnie, ale zdecydowanie za mało atrakcji :/ [8] Re: Teleport 2007
chaos informacyjny byl przepotworny. Ale konwent na + [10] Re: Teleport 2007
W nocy z niedzieli na poniedziałek już mnie nie było na konwencie, więc na incydent się nie załapałem ani żadna wzmianka o nim do mnie nie dotarła. We wcześniejsze dni zawsze ewakuowałem się z konwentu do hotelu po północy i okolica wyglądała spokojnie. Może przez wujową pogodę lokalnemu elementowi nie chciało się wtedy grasować. ;-) Owo spotkanie z wydawcami chyba faktycznie należało do działu publicystyka. Ja dowiedziałem się o nim tylko dlatego, że zostałem na nie zaproszony. Spotkanie miało jednak charakter mangowy, bo jedynie przedstawiciele serwisu Magor nie mieli nic wspólnego z mangą. [50] Re: Teleport 2007
[57] Re: Teleport 2007
[58] Re: Teleport 2007
[72] Re: Teleport 2007
Kurwa na ich miejscu też bym niedźwiedzia z tobą trzasnął, bo co by mi zostało innego?:) [12] Re: Teleport 2007
Do listy atrakcji, które nie wypadły najlepiej dorzucę od siebie karaoke. Do startujących osób nie mam zastrzeżeń, bo nagrodzone osoby zasłużyły na przyznane im wyróżnienia. Natomiast zdziwiła mnie długość tej atrakcji, bo po kilku startujących osobach, publiczność odśpiewała jeden kawałek i na tym się skończyło. Po za tym trafienie na tą atrakcję wiązało się dla mnie z rozwiązaniem małego quest'u. Na sali, w której miała się odbyć ta atrakcja było napisane, że została ona przeniesiona na aulę, a za to na auli trafiłem na kolejną kartkę, że jednak przeniesioną ją w jeszcze inne miejsce. Nazywanie czasu spędzonego na DDR i konsolach zabijaniem nudy, to chyba gruba przesada. Choć nie była to dla mnie główna atrakcja konwentu, to spędziłem tam całkiem sporo czasu i nieźle się bawiłem. (pozdrowienia dla niedzielnych skakaczy; zwłaszcza tych na czworaka;) ) Co do oceny sprzętu to też dorzucę małą korektę. Były pewne kłopoty ze zdobyciem odpowiedniej liczby przedłużaczy, a na jednym z kompów dopiero drugiego dnia udało się postawić system operacyjny. Choć to ostatnie w moim rozumieniu było dodatkową atrakcją, a nie wadą :D (Anka następnym razem Ty instalujesz linuxa ;) ) Natomiast spory minus przyznaję za brak stoiska z herbatką. Kwestii alkoholu nawet nie skomentuję, bo w końcu przypomniałem sobie, że to był przecież teleport... Popieram plusy wymienione przez przedmówców więc nie będę się powtarzał. Końcowa ocena wypada pozytywnie, choć organizacyjnie przydało by się SPORO poprawić. [24] Re: Teleport 2007
Poza przedłużaczami mniej więcej do połowy soboty był jeszcze problem z proporcjami liczba konsol / liczba padów, ostatecznie chyba jeden PS2 stał (leżał?) nieużywany, ale reszta działała na pełnych obrotach przez cały czas, więc można powiedzieć że hol pierwszego piętra był w pewnym sensie miejscem wszelkich spotkań. [13] Re: Teleport 2007
Popierwsze przepraszam za powtórke ale to chyba lepsze miejsce
Byłem zobaczyłem i hmm......? Najpierw złe rzeczy: takie moje skromne zdanie wiekszosć orgów poza Grzybkiem sie zleksza opieprzało, a on jakos nie potrafił byc wredny żeby stawiac wszystko do pionu . A sprawa prysznicy to żenada. To że pozwolono jakims palantom robić sobie sleep roomy w szatniach z natryskami i tam zamykac woła o pomste do bogów. Dopiero jak za drugim razem zrobiłem o to chaje to wreszcie szatnia nr 108 była otwarta szkoda tylko ze to była juz sobota wieczór. Dobre rzeczy: Jedaje rulez chyba najlepsza ekipa w pokoju , fajnie sie z nimi gralo w L5K , a i sprzet mieli niezly zwłaszcza wojsko imperium. Panele hmmm Bolywoodzki był ciekawy cos nowego choc to bardziej Varde interesuje niz mnie. Mój młodszy brat po nocy hentai stwierdził "już nic mnie nie zdziwi" :)ale ogólnie był zadowolony . Wreszcze udalo nam sie wygrać jakiś konkurs z fajnymi nagrodami ( konkurs rozpoznawania muzyki z gier) gdy sie ma jej 40 gb i notorycznie uzywa jako podkład do sesji RPG to sie kojazy. Szkoda ze kurde co do pozostalych konkursów informacje były sprzeczne i ten WFRP jednak był w sobote a nie w niedziele :(. Co jeszcze figórkówki i planszówki równiez rulez. I Oczywiscie panel konsolowy.
BTW Pozdrowienia dla ekipy Paradoksu z ktora dzielilismy sleep room [33] Re: Teleport 2007
Najpierw złe rzeczy: takie moje skromne zdanie wiekszosć orgów poza Grzybkiem sie zleksza opieprzało, a on jakos nie potrafił byc wredny żeby stawiac wszystko do pionu . A sprawa prysznicy to żenada. To że pozwolono jakims palantom robić sobie sleep roomy w szatniach z natryskami i tam zamykac woła o pomste do bogów. Dopiero jak za drugim razem zrobiłem o to chaje to wreszcie szatnia nr 108 była otwarta szkoda tylko ze to była juz sobota wieczór.
Widziales na wlasne oczy, czy tak gadasz od rzeczy? ;> Chociazby jeden z mainow mangowcow, Cegła, była wszedzie i zapieprzala jak maly samochodzik, dzieki temu nasz dział praktycznie nie miał obsuwów i odwolanych atrakcji. Co do drugiego, to rzeczywiscie gosc przesadzil ze slipem w kiblu, ale na górze tez byly prysznice i mozna sie bylo spokojnie wykapac. [36] Re: Teleport 2007
[45] Re: Teleport 2007
[52] Re: Teleport 2007
[55] Re: Teleport 2007
Tutaj oddaję honor, na konwencie nie odbyły sie dokładnie 4 atrakcje: konkurs wiedzy o Japonii, konkurs i panel parapara i ich pokaz, bo ich organizatorzy nie pojawili się na konwencie, ale w tym czasie, zostały wpięte do programu INNE punkty zastępcze, na które można było pójść i o których była informacja na rozpiskach (panel rysowniczy o anatomii, pokaz anime "Paprika", spotkanie z "Magorem", a w czasie warsztatów odbywały się "Kochamy japońskie seriale"). Co więcej, 2 dni przed konwentem wymienione przeze mnie atrakcje zostały skasowane ze strony teleportu. Wszystko inne odbyło się (2 atrakcje miały poł godzinne obsuwy).
Sorry, że z 36 atrakcji (nie licząc maina i DDRa, który także podpadał pod moją jurysdykcję) 4 zostały zastąpione innymi :PP. Następnym razem bardziej się postaram. [15] Re: Teleport 2007
Na moj gust uczestnicy przesadzili z alkoholami, ktore widzialo sie wszedzie, a w 14 punkcie regulaminu jest napisane, ze obowiazuje calkowity zakaz spozywania alkoholu. Mam nadzieje, ze organizatorzy przemysla sprawe nastepnym razem i teleport 2008 ( o ile bedzie ) bedzie konwentem bez srodkow odurzajacych. Ps. A co jesli nagle wpadlaby kontrola na konwent ? Polecam przemyslec... [16] Re: Teleport 2007
[18] Re: Teleport 2007
To zdjęcie pokazuje delikatne przegięcie (main org konwentu included na zdjęciu). Co do alkoholu - osobiście też miałem małe problemy z utrzymaniem w porządku DDRa na korytarzu - nie koniecznie trzeźwi panowie zamiast skakać po matach skakali wokół nich ... potem ponoć przerzucili się na SS i ktoś ich wywalił - ile w tym prawdy - nie wiem. Ale wiem, że na 100% obok DDRa była rozbita butelka z piwem i idąc wzdłuż konsolówki walało się trochę puszek. Widok dwóch kolesi o 4tej nad rano w sobote wynoszących 2 siatki puszek i butelek, narzekających na nie przestrzeganie regulaminu przez mangowców - bezcenne. [19] Re: Teleport 2007
[20] Re: Teleport 2007
Ja slyszalem, ze orgowie pozwolili na akohol i tamtci sobie pili bez zadnych konsekwencji, tlumaczyli sie : ,,Orgowie pija to i my'', a kiedy jeden z nich przechodzil obok ludzi z puszka piwa nic nie zostalo zrobione, nawet zwrocenie uwagi. [59] Re: Teleport 2007
[23] Re: Teleport 2007
[41] Re: Teleport 2007
kto był na kalamburach ten wie kto tam przyniósł i nie było to bynajmniej zadanie ;) [69] Re: Teleport 2007
[46] Re: Teleport 2007
[53] Re: Teleport 2007
[61] Re: Teleport 2007
[56] Re: Teleport 2007
[17] Re: Teleport 2007
[25] Re: Teleport 2007
[60] Re: Teleport 2007
Czy aby przesadzic z browarem ktos musi pic w srodku?...
Bezsensem jest zabranianie ludziom wyjscie ze znajomymi na piwo, tu chodzi o brak dymow i problemow z pijanymi ;] Takowych ze strony konwentowiczow nie bylo. Ja nie giertych... moze jeszcze mialem ludzi w drzwiach zaczepiac zeby mi dmuchali w balonik?.... [29] Re: Teleport 2007
[34] Re: Teleport 2007
[39] Re: Teleport 2007
Ja widzialem go prawie wszedzie, a na innych konwentach uczestnicy przynajmniej starannie sie z nim ukrywaja co tez nie psuje innym powietrza. [54] Re: Teleport 2007
[62] Re: Teleport 2007
Zle rozumiesz, niektorzy po prostu przekroczyli granice dobrego smaku lazac wszedzie z browarami i popijajac gdzie popadnie. Jak to juz gdzies Yen powiedzial ,,konfiskata anyone ?'' [82] Re: Teleport 2007
[70] Re: Teleport 2007
[73] Re: Teleport 2007
[75] Re: Teleport 2007
[76] Re: Teleport 2007
Animacon :D było ponad 100 osób i był ogólnopolski :D ale tam była średnia wieku za niska :p I ludzie zamiast alkoholu mieli swoje Naruto :D [84] Re: Teleport 2007
[74] Re: Teleport 2007
[78] Re: Teleport 2007
[80] Re: Teleport 2007
Ty, pisząc takie posty. [77] Re: Teleport 2007
[21] Re: Teleport 2007
Zadna z interesujacych mnie atrakcji nie przepadla, przelozony zostal chyba tylko fastfood (o godzine - na szczescie dla mojego zoladka :))...
Co do samych atrakcji - nie wspomniales o 50tce i kalamburach, ktore byly ciekawe i dosc zaludnione i wesole
Co do cosplayu, to byl najlepszy od 2004 roku tego typu evnt na Telepie (na 2k5 bylo 4 zawodnikow, na 2k6 zadnego, ale za to zabawny evil cosplay).
Co do stoisk - bylo jeszcze stoisko Comics universum, Otaku i GothicLolita.
Ze spotkan z wydawcami itp. niezle wypadlo spotkanie z firma Hanami zorganizowane bezposrednio po panelu o sushi. A wiadomosc o nowej mandze w Polsce i nowym mangowym wydawnictwie cieszy ^^
Konwent oczywiscie mial swoje minusy - przerazajace toalety czy brak sklepiku/stoisa z herbata... dla ludzi nie posiadajacych znajomych wada moglo byc luzne rozstawienie atrakcji. Jednak dla stalych bywalcow Teleportu rozlozenie wszystkiego na 4 dni jest lepsze - daje czas na zarowno wziecie udzialu we wszystkich ciekawych atrakcjach, jak i na spedzenie czasu ze znajomymi z innych czesci Poski, ktorych poza konwentami praktycznie sie nie widuje.
Co do ilosci ludzi - nie zpaomniajmy, ze procz Telepka w tym czasie odbywaly sie 3 inne konwenty... znam luzi, ktorzy, gdyby nie Porytkon/Otajkon, pojawiliby sie w Gdansku, ale tamte imprezy mieli znaczni blizej/byli orgami...
Ogolem edycja na poziomie 2k4 i 2k5, zdecydowanie lepsza od 2k6 (na wczesniejszych nie bylam). Byle tak dalej! [22] Re: Teleport 2007
[26] Re: Teleport 2007
A wlasnie, ze toalety byly bardzo rozne. Z jednych wialo groza, jedna miala rozwalona umywalke (dobrze, ze sie zorientowalem ZANIM odkrecilem wode), ale za to za jednymi drzwiami, dla pewnosci zastawionymi lawkami, byla toaleta naprawde pierwszej jakosci (no, moze drugiej. Zgrzyt drzwi od kabin byl iscie upiorny, no i rzecz jasna, nie bylo cieplej wody). [30] Re: Teleport 2007
Stan toalet to też wina konwentowiczow.. Przykład? Jedna bardzo kulturalna osoba nie trafila w kibel i zostawila kupke na desce klozetowej...O_o' W pryszncach walała się kolekcja męskiej bielizny, i mnóstwo pozostałości po szamponach, zelach pod prysznic maszynkach do golenia itp.. Jak Wy chcecie przebywac w takich warunkach to wasza sprawa.. ale po sobie posprzatac mozna.. [31] Re: Teleport 2007
Zakładajac ze to była bielizna i smieci konwentowiczów a niech tch ekip które tam sobie robiły sleep romy za pozwoleniem miedzy innymi twoim o ile cie dobrze poznaje.
Powiedzcie dlaczego żeby ja i narzeczona moglismy sie wykompac musiałem kims fizycznie potrząść ?? [47] Re: Teleport 2007
[63] Re: Teleport 2007
Tak, wpadłeś o 1 w nocy i zacząłeś się jak cham wydzierać na bogu ducha winną osobę siedzącą na kasie, że to niby jej wina i ma coś z tym natychmiast zrobić (padło też kilka epitetów), a wystarczyło tylko przejść się na górę, bo było kilka prysznicy na konwencie i reszta była w tym czasie otwarta. Jak ciężko nóżki ruszyć i się przejść to sorry. To nie orgowie zamknęli się wtedy w tym prysznicu, ale uczestnicy. Nie będę wskazywać którzy, bo to już nie ważne, ale jak się wymaga kultury, trzeba samemu najpierw się takową wykazać. [42] Re: Teleport 2007
[51] Re: Teleport 2007
[38] Re: Teleport 2007
Co do kalamburów, to były nieco hermetyczne - gdyby były to kalambury fandomowe, to można by to zrozumieć, ale na "zwykłych" kalamburach hasła w stylu drewniane coś z jakiegoś tam miasta, czy chociażby hasła dotyczące konkretnych fandomowców ("Vulcan lubi dzieci", chociaż to akurat dało się narysować) nie powinny się imo pojawiać :p [43] Re: Teleport 2007
[44] Re: Teleport 2007
[71] Re: Teleport 2007
[85] Re: Teleport 2007
[48] Re: Teleport 2007
Troche pogoda rzeczywiście studziła nastroje, ale to nie przeszkadzało tak czy inaczej w dobrej zabawie :) Podzielam opinie, że dział SW działał prężnie i na równi z bollywoodem konsekwentnie realizował program. Do tego prawdopodobnie wszyscy zaproszeni goście z tych działów dojechali. Aha, jeżeli patrzyć na ilość widzów na cosplay'u pod kątem innych atrakcji to tu ich było sporo. Poza tym na konwencie odbywały się warsztaty filmowe pod okiem twórców filmu "Towar". Kątem oka widziałem, że produkcja się kręciła i nawet była montowana. Z konstruktywnych minusów: - czajniki. Brak osobnego stosika z ogólno dostępnymi czajnikami doprowadził do podpinania urządzeń gdziekolwiek, w tym na pierwszym piętrze (znanym później jako martwą strefą). - informator. Mniej komiksów, więcej informacji. Przede wszystkim, kiedy opisy są, a rozkładu nie ma (kuriozum!). - mała wyobraźnia. Zabezpieczenie drzwi napisem "NIE DOTYKAĆ - ALARM" nie jest żadnym zabezpieczeniem przed konwentowiczem. Tutaj potrzebna jest ławka, drut kolczasty i odcięta końska głowa. Obyło by się wtedy bez sobotnich fanfarów na korytarzu. - klucze. Już niech sobie pani woźna ma ten klucz do wszystkiego. Ale żeby chociaż wiedziała, kogo słuchać i komu dawać klucz. W przeciwnym wypadku, otrzymuję wodospad łask stojąc na 5 minut przed atrakcją, gdy kobieta nas wpuszcza, bo "już was jest dwóch". - PIWO. Chodzi o to piwo, co się nosiło wesoło w łapie na pierwszym piętrze i na kalamburach. Coach przewraca się w grobie. Konfiskata, anyone? - kibel mama. Walające się śmieci po prysznicach były do usprzątnięcia. [68] Re: Teleport 2007
Well z mojego punktu widzenia, błogosławię Main Room ;P Gdyby nie on to w sobotę (gdy zabrakło Kossakowskiej) bym się z grubsza nudził do wieczora gdzie miałem zaplanowane kilka rzeczy z RPG w pamiętnej (xD) sali 14 co również przepadło. Choć poznało się dzięki Main Room fajnego nowego animca który już powoli istnieje w mojej kolekcji. Czy będę za rok? Się okaże.
Miftenspilen
P.S. KD [86] Re: Teleport 2007
A szkoda że mnie nie było :( bo na Doji nie mogłem jechać | Użytkownik Szukacz Radio Gorące teksty | ||||||||||