LOL, powodzenia

lol, można już przelać kasę a termin wydania nie podany

Rzeczywiście ^^ przepraszam. Termin wydania to październik.

Po raz pierwszy będziemy na 90% na Negiconie^^ i z mała ilościa egzemplarzy na Bace.

można sobie jakoś zarezerwować numer do odebrania na bace?

Tak, można, proszę to robić u mnie (kirie@op.pl) lub u Ino. Oczywiście prosze nie liczyć wtedy ceny wysyłki.

Hehe, kolejny warszawski fanzin? Konkurencja dla Yanka? Te 4,5 to juz z wysylka, czy wysylka emailem (zrob-to-sam? :D) NO nic, trzymamy kciuki, tyle samo dalem za Yan...erm Otaku :P a ma tylko 32 strony.

Kitty nasz fanzin staje się sławny zobaczysz jeszcze trzeba będzie dodrukować :D

Zapowiada się bardzo ciekawie, lepiej od Otaku. Kolorowe strony i okładka plus do tego cena jak za Otaku. Trzeba kupić, jestem tylko ciekaw jak będzie z tekstami, no ale zobaczymy.

Kolorowe strony i okładka - pewnie drukowane na drukarce u taty w biurze bo w drukarni kolor przy nakładach fanzinowych to jest koszmar cenowy - gdyby dziewczyny chciały sprzedawać to po 4.90 z jakim kolwiek minimalnym zyskiem (zakładając że i tak wszystko się nie sprzeda) to musiały by nadrukować tego z 2000-2500 sztuk.
Specyfikacja produktu jest nijaka a biorąc pod uwagę prawa konsumenta - jeśli dziewczyny zrobią fanzin niezgodny z specyfikacją (np. czarnobiały zamiast koloru) i wyślą go do kogoś to mogą się liczyć z nieprzyjemnościami.
Co to wogóle znaczy jakość papieru: "najwyższa" - wyrabiany stopami dziewic z najmłodszych pędów ostatniego baobaba rosnącego na skraju rezerwatu w Burkinafaso?

Jeśli analizować oferte Kyaa! w porównaniu do Otaku pod względem tych czy innych wątpliwości to może i Otaku wypada marniej na pierwszy rzut oka. Nie ma pełnego koloru ale przynajmniej jest realne cenowo i ekonomicznie. Ja tam czekam na drugi numer Otaku, a Kyaa w obecnej formie przyjmuje raczej jako słomiany zapał niedoświadczonej dzieciarni.

Po pierwsze - nie jesteśmy dziećmi ^^ Dzieci raczej nie powinny brać się za tak poważną działalność, prawda? Fanzin tworzony jest przez dorosłych ludzi, drukowany profesjonalnie w dużej i zresztą znanej drukarni. Cena jest już ustalona i nie ulegnie zmianie. Proponuję mieć trochę więcej wiary w innych ludzi i nie mierzyć ich swoją miarą.

A kogo to obchodzi że jest drukowany w profesjonalnej drukarni? Kupe też może zrobić rodowodowy pies. Choćby był u taty na xero robiony to niech projekt ma odrobinę zdrowego rozsądku.

serdecznie polecam!!!Kyaa! bedzie nie tylko obfitował w wdzięk japońskiej kreski ale rownież doskonały materiał do poczytania^^

Pożyjemy, zobaczymy...
W każdym razie fajnie, że fani się ruszają. Jeśli na scenie będa funkcjonować trzy - cztery ziny a Otaku pójdzie w większą profeskę, będzie można uznać, że jest nieźle.

Tawariszcz Grisznak - "pożyjemy, uwidimy" się mówi. I nie ilość, a jakość!
Czypiendziesiont w promocji...?!
Ja patrzę, a to nie redaktorzy tylko wielkie stawonogi potwory z lochness...

Jak jest ilość, to mamy do czynienia z konkurencją, która sama z siebie napędza jakość.
Co złego w 3.50? Tyle brałem za H&S, z przesyłką...Tylko, że tam nie było kolorowych stron.

Funky Czesio przyjmij sobie do wiadomości, że fanzin będzie profesjonalnie drukowany tak, że będzie wyglądał jak normalny magazyn i jeszcze do tego z błyszczącą okładką. Ktoś wyłożył na to ciężkie pieniądze, aby wszystko było w pełnej palecie kolorów na dobrej jakości papierze. Szanuj prace innych ludzi.

Ja również powątpiewam w powodzenie fanzinu, obecnie dostępne fakty za tym przemawiają. Fakty są takie, że osoby noszące zaszczytne miano redaktorów nie mają na koncie żadnych dokonań, poza ich rodzicami chyba nikt o nich nie słyszał, redaktor naczelna nie umie posługiwać się językiem polskim, a kalkulacja finansowa sprawia wrażenie wziętej z sufitu. To nie nastraja optymistycznie, ale pożyjemy, zobaczymy...

Kurka wodna, Joe, nie piernicz...
Raz, nigdzie nie jest powiedziane, że ziny mogą robić osoby tylko z iluś tam letnim stażem w fandomie. Miałeś Otaku, robione przez "szychy". Dajmy młodym szansę albo zdechniemy, zmieniając fandom w zakład dla geriatyków.
Dwa, skoro młodzi chcą i mają na to kasę to pentagram im na drogę i tylko powodzenia życzyć. Sam ciekaw jestem jak na tym wyszli finansowo, ale może jakaś drukarnia im coś po "okazyjnej cenie" załatwiła (znam takie przypadki). Skoro mają być na Bace i NegiConie to wkrótce się o tym przekonamy.

Nie pierniczę tylko kraczę. Nie neguję zdolności świeżego narybku do zrobienia czegoś sensownego. Niestety akcja pt. Kyaa nosi znamiona słomianego zapału bez pokrycia w umiejętnościach i możliwościach. Poczytaj sobie ichnie forum, to sporo mówi o potencjale ekipy ASanctu.

No dobra, niektóre wypowiedzi na tym forum faktycznie mogą wydawać się nie do końca poważne, ale ostateczną opinię wydamy po ukazaniu się tego czegoś.
Skoro już włożyli w to kasę (a pewnie niemałą, skoro zin ma być kolorowy i ma kosztować 4 z hakiem) to raczej się z tego nie wycofają. Miałem w rękach kilkaset zinów i wiem, że czasem młodzi potrafią zaskoczyć, pokazać coś świeżego, innego od tego co robi jelita.
Mi zaś twoja wypowiedź zapachniała własnie jeliciarstwem.

Może nie powinieme się wypowiadać ale po rozmowie z Kitty via gg dowiedziałem się że drukarnia oferuje im cene 4,90 przy nakładzie uwaga: TYSIĄCA egzemplarzy. Dokonajmy prostej matematyki: 1000 * 4,90 = 4900;
Ciekawy jestem skąd dziewczyny wytrzasneły 4900 na zin (podobno ktoś wyłożył na to kasę)? Jak zamierzają pokryć straty związane z niesprzedaniem się powiedzmy bardzo optymistycznie 50% nakładu? I na ile jest to poważna akcja skoro chciały pożyczać odemnie 1000 zł na start zinu w zamian za reklamę w dowolnym miejscu bądz też dołączenia Kyaa! do Otaku jako mini gazetkę? Pierwsze Kyaa! kupie tylko po to aby odnaleźć odpowiedzi na te pytania.

Fanzin jako dodatek do prozina?
Fanzin jako dodatek do prozina, który wygląda mniej pro niż fanzin?
Postmodernizm mnie miażdży.

Coś tam na ich forum było o składkach w klubie, ale aby wyciągnąć niemal 5000 ze składek, musieliby mieć chyba kościół scjentologów...
Nakład tysiąca egzemplarzy? No nie, taki Sadistic sprzedawał się w najlepszych latach w nakładzie ok 1500, ale to było po siódmym numerze i w dużo liczniejszym środowisku niż mangowce (o tym, że były to inne czasy nie wspomne). Dziś 1000 to nakład pisemka hobbystycznego sprzedawanego przez empiki itp.
Niemniej, po tym co Yanek napisał, sam lekko zwątpiłem...

Yanek jeśli byłby profesjonalistą to nie ujawniałby takich informacji... pewnie nie ma jeszcze doświadczenia, albo uważa nas za konkurencję. Apeluję: Yanek - nie jesteśmy Twoją konkurencją, więc nie musisz nas atakować ani próbować zmieniać nastawienia fanów do fanzinu! Nasze pisma będą zupełnie różne! Wszystkim osobom dziękuję za pomoc i wiarę ^^ Jestem już po wizycie w drukarni, sprawa jest ustalona i zapięta na ostatni guzik. Jeszcze jedna uwaga: wiem, że do tej pory różnie bywało z fanzinami, z konwentami itd., wiem, że niejednokrotnie brały się za to osoby niekompetentne, ale bardzo wszystkich proszę o więcej wiary! To naprawdę bardzo pomaga ^^ Nie dołujcie wszystkich, którzy próbują coś robić (i to robić bardzo dobrze, a spotykają sie z bezpodstawnymi oskarżeniami), bo inaczej będziecie się kisić we własnym sosie... Chcemy Wam dać coś dobrego, nowego i na każdą kieszeń wiec to wykorzystajcie! Nie próbujcie nas zniechęcić...

Rozumiem że treść nie jest ważna? Najważniejsza jest wizyta w drukarni (profesjonalnej) i kolor (profesjonalny). Czemu mam się kisić we własnym sosie? To jakieś nowe określenie na "cofanie borsuka" (profesjonalne)?

Słoneczko, zobacz, nikt tu Ciebie nie atakuje, dobry wujek Grisznak nawet broni cię przez złym i zawistynem Joe, który sra po nocach ze strachu że Kyaa! odbierze acepowi popularność...
Jak już mówiłem, dają wam na starcie kredyt zaufania, taki jaki daję większości fanzinów zanim ich nie zobaczę. Twierdzisz, że do tej pory brały się za to osoby niekompetnetne (dowody, proszę, bo uogólnienia mają to do siebie, że można je dopasować do każdego - Robespierre przez to poszedł na gilotynę) - co w takim razie ma być dowodem Twoich kompetencji? Kolorowy papier?
Dla mnie najważniejsze w zinie jest to, aby miał swój charakter i ciekawą treść. Napisz co takiego ma się w nim znaleźć a nie mam nas kolorowym papierem. Taki papier ma tą wadę, że nawet jako srajtaśmę wykorzystać się go nie da.

^^ Każda osoba, która pracuje nad fanzinem ma już duże doświadczenie w takiej samej lub podobnej działalności. Jestem wdzięczna wujkowi Grisznakowi za troskę, ale naprawdę niepotrzebnie się martwi. Co do uogólnień - więcej szczegółów to tylko kwestia czasu. Najprawdopodobniej dla fanzinu zostanie stworzona oddzielna strona internetowa gdzie będziecie mieć próbki tekstów, listę najciekawszych artykułów z danego numeru, kilka skanlacji itd. Nie od razu Rzym zbudowano - cierpliwości. Nie chcę też zdradzać wszystkiego zanim nie zostanie potwierdzone - to chyba zrozumiałe. Wszystko co jest widoczne na stronie jest już pewne - dostałam teksty i arty, odwiedziłam około 20 drukarni (nie tylko w Lublinie), umówiłam się z informatykiem na korektę itd. (a to wszystko dla tych kilku fanów, którzy mi udzielili kredytu zaufania tak jak Ty). Jak ktoś nie chce wierzyć to będzie musiał uwierzyć, że za pomocą "abrakadabra" wyczaruję fanziny... Przekonacie się jak dostaniecie je do rączek ^^

Yanek jeśli byłby profesjonalistą to nie ujawniałby takich informacji... pewnie nie ma jeszcze doświadczenia, albo uważa nas za konkurencję.

Jak wy byście byli profesjonalistami, to byście nie ujawniali jemu takich informacji. I nie pożyczali od niego tysiaka na Profesjonalną Drukarnię. Pomijając fakt, że Yanek własnego bro od bro w szambo wrzuci, coby mieć dla swojego zinu darmową reklamę.

Nasze pisma będą zupełnie różne!

Ooo, nie można było od razu tak ładnie zareklamować zamiast podniecać się wzorem dżedaja gładkim jak kaczuszka papierem?

ja tam czekam na fanzin MangaForum

youkou!

Ja nie powiem, wiem jak wygląda kilka stron... i mi się one podobaję... jak Kyaa! wyjdzie to na "żywo" to będę mógł napisać coś więcej... I trochę wiary ludzie.

Najbardziej w całej notce informacyjne podoba mi się stwierdznie wprost, że nie będzie to nowe wielkie pismo mangowe, zbawienie dusz fanów tylko *fanzin*. Kolorowe okładki kolorowymi okładkami, lae przynajmniej nie próbuje się robić z mrówki słonia, co zdecydowanie policzyłabym na plus.
Z drugiej strony, dosyć mętne są informacje o treści. *Cośtam* będzie: recenzje? temat numeru? felietony? niby standard, ale brak takich informacji sprawia wrazenie, ze sami redaktorzy tego jeszcze nie wiedzą.
ogólnie jestem na tak, chcę zobaczyć, co wam z mówienia i planowania wyjdzie :)