Niusy Teksty Galerie Plikownia |
Funekai 2008 okiem JiHadJiHad Słowem podsumowaniaSam konwent zły nie był. Było co robić, ponoć panele i konkursy były na przyzwoitym poziomie. Przynajmniej nie słyszałam narzekań na nie. Od strony wizualnej Funekai kopało tyłki. Bardzo dobra kampania reklamowa, świetne invitki, strona internetowa naprawdę dobrze przygotowana, szacunek dla webmajstra! Przepiękne grafiki najlepszych polskich artystów zdobiące cały konwent, informator, identyfikatory, również szacunek za to. Szacunek po raz kolejny dla Coacha i TEcHNO za kabelkologię i trzymanie maina w ryzach. Szacunek OGROMNY dla Okiren za Kibel Komando. Kochana, odwaliłaś kawał dobrej roboty, cieszę się, że jednak zostałaś, mimo chwil zwątpienia. Osobiście na konwencie przesiedziałam większość czasu w palarni odwalając socjal ze znajomymi. Bo to się właśnie robi, kiedy nie ma się nic do roboty, damn! I to że tam siedziałam, to też nie znaczy, że akurat nic do roboty nie miałam, po prostu uprzedziłam iż będę do znalezienia tu i tu, pod tym numerem w razie czego i pa. Btw. Zabiję tego, kto ośmielił się mnie obudzić w sobotę o 7 rano. Poszłam spać de facto koło 6, ustawiając budziczek na 9:30 (o 10:00 mieliśmy otwierać — tak mi powiedziano! — screen z www), a tu ktoś do mnie wbiega do sleepa i tekst „Had, wstawaj, nie możemy poradzić sobie z ludźmi!!!” Ja wstaję, biegnę na dół przerażona, że z 500 osób stoi na podwórku i robi „Open the door!” i jest burdel na kółkach, dobiegam do wejścia z tu może ze 20 osób ze Szczecina i jeden z orgów „No w końcu przyszłaś...” Szlag mnie trafił, uwierzcie. Gość twierdzący, że jest na ochronie wyskakuje z tekstem „Co mam robić?” Jak to co? Pilnować. Tylko. Stać i robić dobre wrażenie. W ogóle jakim prawem konwentowicze byli wpuszczani już od 7 rano? 10 to 10. Nie 5, nie 9. Tylko 10:00. Czy to na Telepie, czy na DOJI nie było że boli. I trudno. Umieją jechać pół kraju na konwent, to sobie poczekają. Wbrew pozorom ludzie umieją sobie czas zorganizować i nikt by na organizację się nie darł, że im każe w deszczyku stać. Tak było w regulaminie, to trudno. Było to napisane na stronie — TRUDNO. Przyznam, że po powrocie do domu wcale nie czułam, że byłam na konwencie. Jedno co było po mnie widać, to brak głosu. Było w porządku, jak na pierwszy konwent, było można by rzec naprawdę super. Podejście orgów (nie wszystkich oczywiście) dawało sporo do życzenia. Momentami miałam wrażenie też, że bardziej niż jakieś Funekai jest to Spartacon. Konwent kilku osób, którym trochę władza strzeliła do głowy, bo w końcu se mogą porządzić. Weźcie pod uwagę, że teraz to Wy będziecie uczestnikami... Rada na przyszłość? Selka niech się nauczy trzymać nerwy na wodzy. Przydzielać obowiązki różnym ludziom. Tłumaczenie, że nie mogłaś iść spać, bo bez Ciebie by się posypało jest zupełnie z dupy. Grupa, która nie umie sobie poradzić bez jednej czy dwóch osób kilka godzin jest do bani. Cały konwent nie leży na Twoich ramionach sam z siebie, tylko dlatego, że sama sobie upatrzyłaś rolę wielkiego wodza. Korona z głowy jeszcze nikomu nie spadła, kiedy przekazał część obowiązków. Main Org odpowiada za wszystko przed konwentem, na samym konwencie ma po prostu BYĆ. Nic więcej. I całą robotę się planuje tak, żeby ostatni dzień czy dwa leżeć tyłkiem do góry i liczyć kafelki w łazience. Sparcie przydałby się DYSTANS do roboty, którą odwalali. Organizatorzy zgłaszając się na to jakże niewdzięczne stanowisko sami podpisują niewidzialną umowę zapierdalania za nic. Nie spanie po 3 dni jest waszym świadomym wyborem, a nie czymś, do czego was ktoś zmusza. Było tak się podzielić/poplanować, żeby się móc zdrzemnąć te 3-4 godzinki. I nie jest to wytłumaczenie dla chamstwa i złości. NIE JEST. Szanujcie nie tylko cudze, ale też swoje organizmy. Inaczej zajedziecie się (i innych) na śmierć i to na WŁASNE życzenie. Do samych konwentowiczów (po przeczytaniu tych 300 komentarzy). O 4 nad ranem się śpi. Nie możecie zasnąć, to uprawiajcie socjal ze znajomymi. Normalny człowiek umie sobie zaplanować parę godzin konwentu. Organizatorzy to też ludzie i też muszą kiedyś odpoczywać. Zrozumcie to w końcu. Nie wiem, na jakich bateryjkach działacie, ale naprawdę. Gadanie, że było te 6 godzin nudy na konwencie... Litości. Jakby z kolei w tych godzinach były jakieś konkursy, czy panele, narzekalibyście, że wam się chciało wtedy akurat spać. Druga sprawa: MYJCIE SIĘ! Zaszczyt posiadania prysznica na konwencie kopie nas coraz częściej. Woda nie zabija. Mydło nie zdziera skóry. Pasta zębów nie rozpuszcza. Zmiana skarpetek też nie boli, jak się zapomni, to zwykle koło konwentu sklepów jest dostatek, można se kupić ze dwie pary (choćby ten Carrefour). I do cholery, sprzątajcie po sobie. Ja nie wiem, w domu żyjecie też w chlewie, czy coś? Ja wiem, że od sprzątnięcia konwentu jest ekipa organizacyjno-porządkowa, ale sprzątniecie po sobie miejsca w którym się spało naprawdę nie boli, to tylko ze 2m kwadratowe, myślę, że każdy jest w stanie to wykonać. Współpracujcie z orgami/ochroną. Ochrona nie jest po to, żeby was gonić z kijami, zabijać i od razu wywalać z konwentu za krzywe spojrzenie. Jesteśmy po to, żeby i organizacji i wam było wygodniej. Żeby nikt nie dostał przypadkiem bokenem w papę. Jesteśmy po to, żeby nikt nie wcisnął się przed was w kolejkę, żeby nikt nie pobił was, bo się położyliście na jego miejscu w sleepie. Ale współpracujcie. Słowem ostatecznego podsumowania: było dobrze. Mogło być lepiej, mogło też być gorzej, wyszło w miarę po środku, z przewagą na plus jednak. Konwent ogólnie był bardzo dobry, było co robić, wizualnie był naprawdę na wysokim poziomie... Dużo rzeczy do poprawienia, ale też dużo bardzo pozytywnie już po pierwszej edycji. Wpadnę pewnie na Fune 2, aczkolwiek głęboko się zastanowię zanim zaoferuję pomoc, gdyż za moją nie usłyszałam w tym roku ani „dziękuję”, ani „spieprzaj dziadu”. I nie chodzi mi o bicie pokłonów, czy coś. Bynajmniej. Dużo do poprawienia za rok, miejmy teraz tylko nadzieję, że się uczycie na błędach. Sparta po Funekai zraziła do siebie masę ludzi, miejmy nadzieję, że przez rok emocje opadną... Pozdrowienia dla: TEcHNO, Sexi-chan i Fajne cycki-chan :*, Aviczek i Izu, Lori, Ozzik, Lolek, OdyN-, Okiren :*, Świeżak, Komcia, Predator-chan, Frejka, Ronald, Yanek i Yankowa :P, Alqua (ktoś mi zajebał podusię T_T), Naomi, Yoakemi, Sowy, Liny, Sefiacza, Dajmosek, Reactor, Krzysio.... i całej reszty ludzi, których po prostu nie mam siły wymieniać. Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: Funekai. Nasze publikacje:
Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. Ocena
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy. 9,67/10 (6 głosów)KomentarzeIlość komentarzy: 26 dodaj [1] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
Had [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 16.08.2008, 00:19:48, oceny: +0 -0 Jezus, zapomniałam jednego "chuja" wykasować w pierwszym podpunkcie, niech to ktoś zamieni na jakąś "cholerę" czy coś, błagam, bo wiocha :P Odpowiedz [3] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[4] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[19] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[2] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[5] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
Jedno mnie zastanawia - jak mozna tyle stron wypisac, nie piszac w ogole o programie konwentu o_O"? Ja wiem, ze konwenty to duza doza socjalu, ale jedno (w teorii przynajmniej) to spotkania, w ktorych jest jakis program. I na ocenie tego programu powinno sie najpierw skupic, a dopiero pozniej na tym czy palarnia byla fajna i czy orgowie byli chamscy. Albo przynajmniej sprawiac wrazenie, ze konwent jako taki recenzenta interesuje :P Jak juz kiedys pisalem - z wieloma punktami sie zgadzam, z kilkoma nie. Zastanowmy sie jednak co to sa konwenty i czy oceniamy to jak sie bawilismy ze znajomymi, czy moze to jak organizatorzy przygotowali impreze. Ale to takie moje wieczorne narzekanie ;) [6] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[11] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[7] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
A już się bałam, że ten (niegdysiejszy) koment popadł w niepamięć. Ale nie- i bardzo dobrze :) [8] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
Ła! Świetne! Moim zdanie włąśnie tak powinny wyglądać relacje z konwentów. Atrakcje, prócz Cosplayu, innych większych i tych prowadzonych przez orgów powinny być pominięte bo nie dotyczą bezpośrednio samego konwentu. Wszak prowadzą je osoby z zewnątrz. Pmijane powinny być też niektóre rzeczy niezależne od orgów takie jak: - pogoda - pada deszczyk? powinni stać i czekać do 10 racja. Później na acepie i tak zostali by zjechani za to ale co tam :P - malo sleepów - że niektóre sale był zamknięte? Pewnie nei dostali od szkoły bo jakis dyrcio tak postanowił i nawet masaż tajsko-erotyczny go nie przekonał. Cóż... może lepiej ustanowić limit na 200 osób by wszyscy łatwo znaleźli miejsce? Czy tak czy inaczej zostanie się zjechanym na "jakimś" (no jakim? ^^) serwisie, dlatego jest to moim zdaniem kolejny niemiarodajny czynnik. tak wymieniać jeszcze troszkę można :) od powyższych są oczywiście wyjątki ale piszę trochę ogólnikowo. A tak wysmarowany tekst o konwencie bardzo przyjemnie mi sie to czytało. Dzięki Had! [9] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[10] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[12] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
Co do wielkiej burzności na temat ludzi pierwszego dnia o 7 rano. Wybacz ,ale po 8 godzinnej jeździe nie usmiechało nam się jeszcze 3 godziny stać przed budynkiem, dziekujemy zescie nas wpuscili i troche zrozumienia takze prosze xD" [13] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[15] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
Ale ja nie was opierdalam, tylko orgów za niekonsekwencję w egzekwowaniu regulaminu, w was wierzę, że i tak byście coś wymyślili... ;) Drugą sprawą jest, że spoko wpuszczenie jednej grupy wcześniej, bo długo jechali etc. ale bardziej chodzi mi o to, że zaraz po was zaczęto regularnie wpuszczać ludzi i prawie dwie godziny za wcześnie. [16] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[18] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[22] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[23] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[14] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
Bardzo dobrze napisane i zgadzam się z większością słów. Zawsze są plusy i minusy, sztuką jest je wyciągnąć. Co do wpuszczania o 7:00 to też nie wiem po co Cię budzili bo ludzi nie było aż tak wielu. Co prawda znalazły byśmy sobie zajęcie do tej 10:00, ale po 7 godzinach jazdy całą noc już nie miałyśmy na nic ochoty i nie jest nasza winą to, że mieszkamy tak cholernie niefortunnie, że wszędzie mamy daleko. Na dodatek nie rozumiałam bezproblemowego wpuszczania ludzi dzień wcześniej i nagle 10:00 w dzień imprezy, ale jednak nas wpuszczono i nie mogę za to nie być wdzięczna. [17] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
Nas tez wpuszczono jak przyjechalismy, co bylo zbawieniem po podrozy z przesiadka z 3city i w obliczu deszczu :). Ale rozumiem tez bol Had. Kiedy mnie sie budzi za wczesnie, tez mam tendencje do zabijania... Recenzja trafna, choc w paru punktach mam odmienne zdanie :). Zapisanie wszystkiego w podpunktach i uszeregowanie na pozytywy, negatywy i podsumowanie zdecydowanie zwieksza przejrzystosc tekstu i przyspiesza jego przyswajanie (przeze mnie przynajmniej xD). [24] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[20] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
Wolałabym uncensored version ;3 [21] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
[25] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
Wystarczyło poszukać komentarza pod zapowiedzią w kalendarzu: PROSIĘ BARDZO. Ot po prostu mniej kurew i innych chujów w powyższym w porównaniu do pierwotnej wersji ;). [26] Re: Funekai 2008 okiem JiHad
Hah, oryginał fajniejszy, dzięki wielkie :) Co do tego, że program nie był dostępny przed konem to coś mi nie pasuje. Jeszcze pamiętam, że żałowałem, że na Funekaju się nie pojawię, bo miało mnie ominąć sporo fajnych atrakcji, które były wypisane na stronie. Chyba, że chodzi ci o rozkład godzinowy, ale akurat dla mnie najlepszym sposobem na rozplanowanie konu jest przycupnięcie gdzieś i pozaznaczanie sobie kolejnych atrakcji w tabelce, żeby było miło i przejrzyście :P | Użytkownik Szukacz Radio Gorące teksty | ||||||||||